Skocz do zawartości

NBA


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W całej tej dyskusji zapominacie panowie o jeszcze jednej istotnej sprawie dotyczącej AI - marketing. Przecież przez wiele lat Iverson był żyłą złota. Mimo, że zespołowo nie osiągnął tyle co Kobe czy Shaq, to śmiem twierdzić, że jest równie dobrze, jak nie lepiej, znany. Tak, także w Polsce. Dlaczego nie chcieli go w Memphis? Bo rozwalał "drużynę", bo się oburzał, że musi siedzieć na ławce, bo rzeczywiście ma trudny charakter i nie każdy trener może z nim wytrzymać. Poczytajcie relacje z jego przyjazdu do Polski - gwiazdor pełną gębą - nieprzyjemny i gburowaty. Dlaczego nie chcieli go w NY? Tam mają inne plany, a ten sezon i tak spisują na straty. W 76-ers Iverson będzie ciągle bogiem, absolutnie nie do ruszenia.

 

Czy AI jest dobrym obrońcą? A kogo to tak naprawdę obchodzi? Kto pamięta świetnych obrońców? Kogo kochają TŁUMY? Za co? Za świetną grę w defensywie? Za to, że jakiś zawodnik jest świetny w przekazywaniu, stawianiu zasłon, zbiórkach? Dlaczego Andris Biedrins nie jest w takim razie megagwiazdą? Bliżej naszego podwórka - dlaczego nie jest nim Marcin Gortat? Moim zdaniem nawet gracze typu Nasha, Kidda czu Paula nie są (i może nigdy nie będą!) takimi gwiazdami jak AI. Ludzie kochają gwiazdy i dlatego Iverson zostanie zapamiętany jako rewelacyjny gracz.

Był i jest efektowny i o to w NBA głównie chodzi.

Opublikowano

Myślę, że trzeba zamieścić dla potomności wczorajszego buzzera Kobe'ego nad Wade'em:

 

 

Jest 5 grudnia, ale i tak wiadomo, że to będzie Akcja Miesiąca. Co za koleś. I pomyśleć, że Lakers mają i jego, i Gasola, i Bynuma, i Artesta. Faworyt.

Opublikowano

Nie ma zespołu, który by wygrywał bez problemu wszystkie mecze. W NBA się tak nie da. Ale Lakers mają najlepszy bilans i wydaje się, że w playoffach będą faworytem każdej konfrontacji.

Opublikowano

Oglądam sobie właśnie powrót Allena do Philadelphii. "Ucałował ziemię" na wejściu. Potwierdza to wniosek z ostatnich tygodni, że koleś nie jest zbyt stabliny psychicznie.

 

Jak na razie i AI3, i Melo przyćmiewa Andre Iguodala, ale mniejsza z tym. Muszę powiedzieć, że przyjemnie się ogląda powrót Iversona. Nigdy nie byłem jego fanem, nawet gdy zostawał MVP. Ale być może jestem już na tyle stary, że obejrzeć kogoś z tamtej epoki jest dla mnie po prostu rozczulające. W końcu niewiele już tego zostało. Shaq, Kidd, Grant Hill, może Duncan... Powoli dobiega końca cykl, który zaczął się, gdy ja zacząłem śledzić tę ligę. Zawsze się śmiałem z ludzi, którzy mówili, że to już nie to, że (tu nazwisko) to nie Michael, że (tu nazwa) to nie Tamci Bulls, że Thunder to nie Sonics... a teraz chyba sam zaczynam patrzeć tak, jak oni.

 

W każdym razie, coś jest w tym Iversonie, czego wcześniej jakoś nie widziałem. Fajnie się go ogląda.

Opublikowano

też mam podobne odczucie. Shaq gra 17 sezon, a wydaje mi się że pamiętam jak zaczynał :D i jest jednym z najstarszych w lidze (kiedyś grali grubo ponad 40).

 

z Allenem chyba rzeczywiście coś nie tak, bo nie rzuca... w 4 meczach (ten w połowie) oddał jeden rzut za 3 (100% skuteczność) :D

może na plus mu to wyjdzie.

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

świetny mecz Cavs z Lakersami.

widać, że drużyna dorasta do bycia mistrzem.

coraz mniej głupich rzutów w wykonaniu LBJ i Wiliamsa, James jest liderem i już nie dlatego że wszystkie akcje sam zaczyna i kończy, widać też b.dobry wpływ dziadka Shaqa.

długa ławka z wieloma ciekawymi zawodnikami.

 

co do Lakersów to strasznie mi się ich gra nie podoba, zresztą oni chyba zawsze tak grali.

Kobe jest mistrzem, ale reszta to przeciętniaki, którzy dobrze wykonują zadania Jacksona.

dużo brutalnej gry, podpuszczania... trochę też sędziowie im pomagali, np. LBJ dotał offenca za to że wpadł na Fishera, a jak Kobe łokciem wjechał w Williamsa to już faulu nie było.

mam nadzieje, że w tym roku już im się nie uda obronić tytułu.

 

nie widziałem jak Celtics pojechali z Magics, ale widać że wystarczy przycisnąć Howarda (7strat i tylko 5 pkt) i drużyna z Orlando ma problemy. Marcin znowu nic nie pograł...

 

tak naprawdę to już mogły by być playoffy.

Opublikowano

Mo w tym roku jest wielką nadzieją dla fanów Cavs. W tym sezonie Cavs rozjechali na wyjeździe obie drużyny, które w zeszłym roku były od nich lepsze. I w obu tych meczach kluczowa była postawa tego, który najbardziej zawiódł w playoffach - Mo Williamsa. Facet się zmotywował i w tych meczach praktycznie można było się zastanawiać, który zawodnik Cavaliers jest najlepszy.

 

Shaq też trochę pomaga. W większości spotkań nieprzydatny, pomaga "przenosić ciężar" w starciach z najsilniejszymi fizycznie ekipami - czyli właśnie Lakers, Celtics, Magic. To chyba BYŁ dobry transfer - po prostu nie pod kątem sezonu regularnego, a playoffów. Przynajmniej tak to wygląda na razie. W czerwcu wszystko i tak potoczy się swoją drogą.

 

Ciekawa jest walka na Zachodzie o 2. miejsce. Ostatnio kapitalnie gra Portland, mimo kontuzji obu swoich centrów (w tej chwili grają czterema skrzydłowymi i Brandonem Royem). Między 2. a 7. miejscem na Zachodzie są tylko trzy spotkania różnicy.

Opublikowano

Kto oglądał chociażby EuroBasket ten wie, że Pau Gasol w pełni zdrowy to naprawdę świetny zawodnik. Żaden przeciętniak. Bynum? Mnie on nie przekonuje, ale wielu widzi w nim wielki talent. No i jest jeszcze Artest i Odom... Lakersi są silni i to bardzo! Co co meczu z Cavs. To był tylko jeden mecz. Seria play-offowa może potoczyć się zupełnie inaczej... Mecz Celtics-Magic. W zespole z Bostonu nie grał Paul Pierce w związku z czym sporo grali Tony Allen, Brian Scalabrine i Wallace. Mimo to, dzięki świetnej defensywie Celtics wygrali. Pietrus swoje 9 pkt zdobył w pierwszej kwarcie, a później piach. Howard w ogóle nic nie grał, no ale zebrał 20 piłek. I najważniejsze - jakość gry! Magic 7 asyst do 19 Celtics. Sam Rondo miał 8 (do tego 17 punktów i 13 zbiórek). W play-offach będzie się działo!

Opublikowano

Dziś odświerzyłem sobie serię finałową z 1993 roku. Wiem, zaraz powiecie czym ja się zachwycam, ale rzut Paxon'a cały czas elektryzuje, 55 pkt Jordana w 4 meczu również dodało emocji...a przecież to już historia.

 

A tak przy okazji. Czy wiecie kto jako ostatni zdobył kuoter dabl w meczu sezonowym? Z moich ostatnich wiadomości wynika, że David Robinson gdzieś w latach 90ych.

Opublikowano

nigdzie nie napisałem, że Mo to solidny gracz. gra dużo mądrzej niż wcześniej.

 

wiadomo że Gasol jest dobrym koszykarzem, szczególnie na tle całej ligi gdzie ostatnio brakuje wysokich zawodników.

nie porównywał bym Eurobasketu do NBA, bo tam nawet Marcin był gwiazdą :P

Bynum? myślę że można ocenić go gdyby grał w jakiejś innej drużynie. można by go porównać do Longleya :D

cała drużyna Lakersów jest ciężka do oceny, bo grają z Kobe i są od niego obecnie w 100% zależni, jak Chicago od MJ-a.

 

w Cavs zaczyna wyglądać to trochę inaczej i z tego się ciesze.

Opublikowano

A tak przy okazji. Czy wiecie kto jako ostatni zdobył kuoter dabl w meczu sezonowym? Z moich ostatnich wiadomości wynika, że David Robinson gdzieś w latach 90ych.

 

Znalazłem info, że jedynie czterech graczy w NBA zrobiło quadruple-double. Robinson jest ostatnim z nich.

Mój odnośnikhttp://en.wikipedia.org/wiki/Double_%28basketball%29#Quintuple-double

 

W linku znajdziecie też info o osobie, która zrobiła, jako jedyna, quintuple-double.

Opublikowano

Ciekawe - bo tą osobą jest Tamika Catchings, która w sezonie 2008/2009 zagrała 15 meczów w Polsce w barwach Lotosu Gdynia...

Co do porównywania EuroBasketu do NBA... To, że Marcin był gwiazdą wynikało z jego pozycji w zespole. Zobacz jak w pierwszych meczach radziła sobie Hiszpania bez w pełni sprawnego Gasola. Pau ma po prostu ogromny wpływ na to, jak gra jego zespół.

Opublikowano

Aaa! A więc jednak David (pipi)a#y Robinson. Ten to miał osiągi - 71 pkt w meczu sezonowym, quadruple-double w 94ym roku. Kolo był na ten czas świetnym zawodnikiem.

Opublikowano

Lakers i Celtics przegrali po 2 mecze z rzędu i nie ma wątpliwości, że najmocniej w lidze wyglądają na dzień dzisiejszy Cavaliers. Dopóki Mo gra tak, jak gra... to można się ich bać. Liga w dalszym ciągu cholernie wyrównana w tym sezonie.

 

Kolejna legenda naszej młodości umiera. Tracy McGrady został wystawiony przez Rockets na listę transferową. Nie znam sprawy dogłębnie, ale wydaje mi się, że nie ma tu nic ze spraw pozasportowych - T-Mac jest po prostu słaby i niechciany. Sądzę, że Rockets powzięli tę decyzję zbyt późno, bo T-Mac jeszcze przed kontuzją miał zły wpływ na wyniki Rakiet, a 23 mln za sezon pobiera. Po tym sezonie konrakt się kończy, więc ja widzę dwie opcje:

 

- T-Maka nikt nie chce, koleś już do końca sezonu trenuje indywidualnie, a później... Europa, emerytura albo Memphis Grizzlies.

 

- Minnessota oddaje Rakietom Ala Jeffersona. Po tym sezonie ma łączny budżet płacowy w wysokości 11 mln dolarów. Ściąga do swojej ekipy LeBrona i D-Wade'a. Chris Bosh i Joe Johnson przychodzą grać za minimum płacowe, tłumacząc, że w takiej drużynie byliby gotowi grać nawet za darmo. Timberwolves w przyszłym sezonie zaliczają bilans 73-9 i zdobywają mistrzostwo.

 

Ta druga opcja to moja fantazja.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...