Skocz do zawartości

NBA


Rekomendowane odpowiedzi

Już za godzinę playoffy! Jaki finał obstawiacie? Dla mnie chyba jednak Miami, daję im 51% w ewentualnej serii z Bulls. Doświadczenie i motywacja dwóch gwiazd, specjalistów od playoffów - a z drugiej strony defense, zespół, trener. Trudno powiedzieć. A na Zachodzie na pewno faworytem są Lakers, więc powiedzmy, że stawiam na ten moment Lakers-Heat i dwunasty tytuł na zakończenie kariery dla Phila Jacksona.

Odnośnik do komentarza

Rose nie mięknie w playoffach, ale to już w sumie pokazał w zeszłym roku. Defensywnie jest na pewno słabym punktem, ale jest młody i nie gwiazdorzy, Thibo go pewnie nauczy jeszcze. Jeśli Heat chcą zdobyć mistrzostwo, to lepiej niech to zrobią w tym roku, bo w następnych nie będzie łatwiej. To Wade słyszy tykanie zegara biologicznego, a nie zawodnicy Bulls.

 

Cztery trójki Kyle'a Korvera przesądziły na korzyść Bulls. Thibo powinien dać więcej grać Brewerowi kosztem Bogansa, bo Ronnie to prawdziwy heros defensywy, chyba najbardziej niedoceniony gracz sezonu.

 

Heat nie oglądałem (Real-Barca), ale jeśli LeBron ma słabszy dzień (4-14 z gry), a Heat i tak wygrywają, to nie jest to najlepsza wróżba dla Sixers jeśli chodzi o szanse na wygranie tego jednego-dwóch meczów, bo raczej w to mogliby celować.

Odnośnik do komentarza

Pierwsza mała niespodzianka jest - Hawks pokonali Magic. Patrząc na boxscore to zupełnie nie dziwi - każdy porządny scouting report o Magic mówi, żeby dać Howardowi zdobyć tyle punktów ile chcę ( 31 do przerwy ) ograniczając poczynania całej reszty - Howard i Nelson mieli 73 z 93 punktow druzyny ;) Taktyka skuteczna na Magic, bo Nelson to przede wszystkim strzelec, nie rozgrywający, a Hedo nadal gra słabo.

Co do Rose'a to chlopak jest niesamowity - 39 punktow mimo spudlowanych wszystkich 9 prob za trzy ;)

Odnośnik do komentarza

Lakers udowodnili dzisiaj, że najważniejsze w NBA jest posiadanie "go to guya". Kobe w ciągu ostatnich 6 minut meczu spudłował wszystkie 6 rzutów, zaliczył też dwa faule i stratę. Bo grunt to mieć lidera. Jednak przez cały mecz wcześniej Kobe grał bardzo dobrze i Lakers mecz by wygrali zgodnie z planem, gdyby Pau Gasol nie przejawiał w ataku i obronie dynamiki na poziomie obudzonego z hibernacji niedźwiedzia. Odom i Bynum też średniacko - rozmiar nie pomoże, gdy grać się nie chce.

 

Chris Paul zaliczył "cyferki" na swoim poziomie (33/14/7, no i 4 przechwyty), ale największym zaskoczeniem była świetna defensywa Aarona Graya, który nie wiem czemu radził sobie z podkoszowymi Jeziorowców sto razy lepiej niż Emeka Okafor. Niestety (dla Hornets) biały rezerwowy center zaliczył na koniec meczu kontuzję, która pewnie zakończy jego występy w tym sezonie. A Hornets przegrają serię mimo niespodziewanego wyjścia na prowadzenie.

Odnośnik do komentarza

No to będzie ciekawie na Zachodzie, a wszyscy spodziewali się łatwej przeprawy Lakers i Spurs. Niby Spurs grali bez Ginobiliego, ale pamietajmy, ze Grizz graja bez Rudyego Gaya od dluzszego czasu, co jeszcze bardziej kaze docenic Grizzlies.

Melo pieknie zaczyna przygode w playoffs - 2 faule w 88 sekund :D

Edytowane przez Bartg
Odnośnik do komentarza

myślę ogquzo, że ta nasza dyskusja powinna dotyczyć tego czy Kobe jest "closer'em" czy nie bo tak jak wcześniej tak i teraz jedziesz po nim za grę w końcówkach. nie wypada Ci teraz zmienić nagle zdania po takiej dyskusji (choć podobno tylko krowy go nie zmieniają) ale ja równiez trzymam się swojego, a w racji utwierdza mnie postawa Rose'a, Duranta i CP3.

meczy LA-NOH nie widziałem więc nie komentuję ale dzięki Memphis emocji mi wczoraj nie brakowało. po 4 spudłowanych z rzędu wolnych pomyślałem sobie, że jednak wygra dowiadczenie i... kurde miałem rację! stary wyjadacz Battier rzucił dagger'a za 3. chwilę póżniej Grizzlies pozwolili jeszcze przypomnieć się Jeffersonowi z historią "od bohatera do zera" i pierwsze zwycięstwo Niedziewdz stało się faktem. czułem, że będą groźni ale zaskoczyli mnie kompletnie. ciekawe jak to się dalej potoczy bo Manu chyba w game 2 zagra.

Odnośnik do komentarza

No trzeba byc niepoprawnym optymista zeby miec nadzieje na to ze NYK przejdzie Boston ^_^

Przejsc nie przejda, ale byli bardzo blisko wygrania meczu nr1, bo Celtics potrzebowali trojki Allena na 11 sekund przed koncem, zeby wygrac. Jak na razie playoffy rewelacja, chyab wszyscy spodziewali sie bardzo jednostronnych rywalizacji, a tu prosze.

Edytowane przez Bartg
Odnośnik do komentarza

Ja spodziewalem sie wtopy Orlando i poki co ... Wiele sie nie mylilem nie rozumiem jak to mozliwe ze J.Ritch gra tak okropnie slabo od kiedy przeszedl do Magic boze on wali czasami takie cegly ze sie w glowie nie miesci cieszylem sie strasznie kiedy Suns go oddawali bo wydawal sie idealnym wzmocnieniem za starzejacego sie Cartera ale az sie zal robi jak sie go czasami ( 70 % meczy ) widzi -_-

Odnośnik do komentarza

nie bój nic, J.Rich się odrodzi w game 2 i Orlando wygra serię. muszą wygrać bo w przeciwnym razie Howard zabierze latem swoje talenty z South Beach i Orlando będą niczym Portland. z tym że Blazers przegapili 2 graczy HoF (w przyszłości) w drafcie, a Magic pozwolili takowym odejść niedostając nic w zamian.

Odnośnik do komentarza

myślę ogquzo, że ta nasza dyskusja powinna dotyczyć tego czy Kobe jest "closer'em" czy nie bo tak jak wcześniej tak i teraz jedziesz po nim za grę w końcówkach. nie wypada Ci teraz zmienić nagle zdania po takiej dyskusji (choć podobno tylko krowy go nie zmieniają)

 

Tu nie ma co zmieniać zdania, bo fakty się nie zmieniają. Kolejny mecz w tym roku, chyba piąty, kiedy Kobe cegli w końcówkach i rujnuje mecz, który grą zespołową był do wygrania. No ale pewnie w jednym z kolejnych meczów w końcu trafi i znowu będziemy słuchać w każdym medium, jaki to jest genialny i clutch, bo jak zawsze trafił w ważnym momencie.

 

 

Co do Spurs to raczej żadna niespodzianka. Ginobili jest najważniejszym zawodnikiem tej drużyny. Różnica z nim na parkiecie a bez niego to 12 pkt. na plus przez 48 minut gry. A Grizzlies w ostatnich dwóch meczach pokonali San Antonio (poprzednie dwa przegrali na wyjeździe różnicą 6-7 pkt.), są w dobrej formie, Spurs w kiepskiej, to miała być wyrównana seria. Niedźwiedzie po prostu musiały taką okazję wykorzystać i to zrobiły, choć było blisko porażki. Oczywiście porażka u siebie z zespołem, z którym na wyjeździe byliśmy 0-2 na pewno nie jest dobrym znakiem, ale bliskość rywalizacji mimo braku Argentyńczyka może jednak napawać Spurs pewnym optymizmem.

Odnośnik do komentarza

Kontrowersje sędziowskie trafiły się. Jeśli uznać je za błędy, wypaczały wynik. Ale świadczy to też o czymś, co jest dobre: mecze są BLISKO. Podsumujmy, jak wyglądało pierwsze osiem spotkań:

 

- Underdog z Indiany prowadzi 10 pkt. na 3 minuty przed końcem, przegrywa różnicą 5 pkt.

 

- Miami prowadzi cały mecz, ale jeszcze na 2,5 minuty przed końcem tylko jednym punktem

 

- Skreślana przez wszytkich Atlanta wygrywa na luziku z Dwightem Howardem

 

- Underdog z Portland przegrywa, ale jeszcze 4 minuty przed końcem prowadził

 

- Hornets wygrywają na luziku z zespołem, który był uważany za pewniak do sweepa

 

- Skreślani przez wszystkich Grizzlies wygrywają, chociaż minutę przed końcem tracili 4 pkt. po dwóch kapitalnych trójkach białego centra rywali

 

- Underdog z Nowego Jorku przegrywa, ale dopiero po game-winnerze 11 sek. przed końcem, przez całą czwartą kwartę prowadzenie zmienia się co chwila

 

- Oklahoma wygrywa różnicą 4 pkt. po niesłusznie zaliczonej dobitce

 

 

Nieźle! Każdy mecz był zacięty. Faworyci wygrali mecze u siebie tylko w 5 meczach. A każdy z nich był zacięty do ostatniej minuty, jeśli nie do ostatniej akcji. Wszystkie te typowania, analizy matchupów... na boisku jest po prostu inaczej. Chcecie stawiać koszykówkę? Uważajcie. W trakcie playoffs NBA jest jeszcze bardziej NBA, niż zazwyczaj.

Odnośnik do komentarza

sędziowie dali dupy w końcówce meczu Chi-Ind, szczególnie przy "ofensie" dla Hibberta.

fajną rzecz powiedział w trakcie spotkania C-Webb. a mianowicie, większość graczy ogląda wszystkie mecze PO i każde zwycięstwo, każdy dobry mecz zespołu niżej notowanego inspiruje chłopaków z innych drużyn i pozwala im wierzyć, że nie są na straconej pozycji. także zwycięstwa Memphis, Hornets i świetna gra Indiany powoduje, że te zespoły napędzają, motywują i inspirują się nawzajem do coraz lepszej gry z jeszcze większym poświęceniem.

a kibice Pacers zgotują Bykom prawdziwe piekło przy którym atmosfera w hali w Chicago będzie wyglądała jak impreza emerytów.

a teraz zobaczcie to i odpowiedzcie mi na pytanie: skąd oni wiedzieli?

screenshot001rn.jpg

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...