Bartg 5 470 Opublikowano 14 kwietnia 2011 Opublikowano 14 kwietnia 2011 No zle mi sie kliknelo Dobrze, ze niedziela, w sobote nie bede mial czasu ;P Cytuj
ogqozo 6 551 Opublikowano 16 kwietnia 2011 Opublikowano 16 kwietnia 2011 Już za godzinę playoffy! Jaki finał obstawiacie? Dla mnie chyba jednak Miami, daję im 51% w ewentualnej serii z Bulls. Doświadczenie i motywacja dwóch gwiazd, specjalistów od playoffów - a z drugiej strony defense, zespół, trener. Trudno powiedzieć. A na Zachodzie na pewno faworytem są Lakers, więc powiedzmy, że stawiam na ten moment Lakers-Heat i dwunasty tytuł na zakończenie kariery dla Phila Jacksona. Cytuj
23kowal 54 Opublikowano 16 kwietnia 2011 Opublikowano 16 kwietnia 2011 WTF się tam dzieje w Chicago? wygląda na to, że będzie niespodzianka już w pierwszym meczu PO! Cytuj
Gość Opublikowano 16 kwietnia 2011 Opublikowano 16 kwietnia 2011 Skończyło się zgodnie z planem, Rose 39 punktów. Ja liczę na niespodziankę w postaci Portland na zachodzie i oczywiście Chicago na wschodzie. Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 16 kwietnia 2011 Opublikowano 16 kwietnia 2011 Fajnie jakby Sixersi zbili Heat, poki co sa na dobrej drodze. edit: no juz nie Cytuj
Gość Opublikowano 16 kwietnia 2011 Opublikowano 16 kwietnia 2011 No i oczywiście znowu Rose w decydującym momencie pokazał klasę. Facet ma chore wjazdy pod kosz. Cytuj
ogqozo 6 551 Opublikowano 16 kwietnia 2011 Opublikowano 16 kwietnia 2011 Rose nie mięknie w playoffach, ale to już w sumie pokazał w zeszłym roku. Defensywnie jest na pewno słabym punktem, ale jest młody i nie gwiazdorzy, Thibo go pewnie nauczy jeszcze. Jeśli Heat chcą zdobyć mistrzostwo, to lepiej niech to zrobią w tym roku, bo w następnych nie będzie łatwiej. To Wade słyszy tykanie zegara biologicznego, a nie zawodnicy Bulls. Cztery trójki Kyle'a Korvera przesądziły na korzyść Bulls. Thibo powinien dać więcej grać Brewerowi kosztem Bogansa, bo Ronnie to prawdziwy heros defensywy, chyba najbardziej niedoceniony gracz sezonu. Heat nie oglądałem (Real-Barca), ale jeśli LeBron ma słabszy dzień (4-14 z gry), a Heat i tak wygrywają, to nie jest to najlepsza wróżba dla Sixers jeśli chodzi o szanse na wygranie tego jednego-dwóch meczów, bo raczej w to mogliby celować. Cytuj
triboy 973 Opublikowano 17 kwietnia 2011 Opublikowano 17 kwietnia 2011 Jaki finał obstawiacie? Spurs-Celtics. Lakers odpadną z Hornets (kibicuję Szerszeniom, więc... ). Jeżeli Big 3+1 będą zdrowi, to ograją Big 3+reszta oraz Big Rose +solidna ekipa. Cytuj
Bartg 5 470 Opublikowano 17 kwietnia 2011 Opublikowano 17 kwietnia 2011 Pierwsza mała niespodzianka jest - Hawks pokonali Magic. Patrząc na boxscore to zupełnie nie dziwi - każdy porządny scouting report o Magic mówi, żeby dać Howardowi zdobyć tyle punktów ile chcę ( 31 do przerwy ) ograniczając poczynania całej reszty - Howard i Nelson mieli 73 z 93 punktow druzyny Taktyka skuteczna na Magic, bo Nelson to przede wszystkim strzelec, nie rozgrywający, a Hedo nadal gra słabo. Co do Rose'a to chlopak jest niesamowity - 39 punktow mimo spudlowanych wszystkich 9 prob za trzy Cytuj
Gość Opublikowano 17 kwietnia 2011 Opublikowano 17 kwietnia 2011 z dystansu jest średni, ale pod koszem wyczynia cuda. Cytuj
Bartg 5 470 Opublikowano 17 kwietnia 2011 Opublikowano 17 kwietnia 2011 Jego akcja w top10 dzisiejszym - poezja. A z dystansu jak ma dzień i mu siedzi to 3-4 trójki są bardzo realne, więc trzeba go pilnować za linią, to nie Rondo Cytuj
ogqozo 6 551 Opublikowano 17 kwietnia 2011 Opublikowano 17 kwietnia 2011 Lakers udowodnili dzisiaj, że najważniejsze w NBA jest posiadanie "go to guya". Kobe w ciągu ostatnich 6 minut meczu spudłował wszystkie 6 rzutów, zaliczył też dwa faule i stratę. Bo grunt to mieć lidera. Jednak przez cały mecz wcześniej Kobe grał bardzo dobrze i Lakers mecz by wygrali zgodnie z planem, gdyby Pau Gasol nie przejawiał w ataku i obronie dynamiki na poziomie obudzonego z hibernacji niedźwiedzia. Odom i Bynum też średniacko - rozmiar nie pomoże, gdy grać się nie chce. Chris Paul zaliczył "cyferki" na swoim poziomie (33/14/7, no i 4 przechwyty), ale największym zaskoczeniem była świetna defensywa Aarona Graya, który nie wiem czemu radził sobie z podkoszowymi Jeziorowców sto razy lepiej niż Emeka Okafor. Niestety (dla Hornets) biały rezerwowy center zaliczył na koniec meczu kontuzję, która pewnie zakończy jego występy w tym sezonie. A Hornets przegrają serię mimo niespodziewanego wyjścia na prowadzenie. Cytuj
wet_willy 2 163 Opublikowano 17 kwietnia 2011 Opublikowano 17 kwietnia 2011 Dodajmy jeszcze ze wyśmiewany przez wszystkich All-Star Zach Randolph poprowadził Grizz do pierwszej wygranej PO w historii do tego na parkiecie SAS Cytuj
Bartg 5 470 Opublikowano 17 kwietnia 2011 Opublikowano 17 kwietnia 2011 (edytowane) No to będzie ciekawie na Zachodzie, a wszyscy spodziewali się łatwej przeprawy Lakers i Spurs. Niby Spurs grali bez Ginobiliego, ale pamietajmy, ze Grizz graja bez Rudyego Gaya od dluzszego czasu, co jeszcze bardziej kaze docenic Grizzlies. Melo pieknie zaczyna przygode w playoffs - 2 faule w 88 sekund Edytowane 17 kwietnia 2011 przez Bartg Cytuj
wet_willy 2 163 Opublikowano 18 kwietnia 2011 Opublikowano 18 kwietnia 2011 No trzeba byc niepoprawnym optymista zeby miec nadzieje na to ze NYK przejdzie Boston ^_^ Cytuj
23kowal 54 Opublikowano 18 kwietnia 2011 Opublikowano 18 kwietnia 2011 myślę ogquzo, że ta nasza dyskusja powinna dotyczyć tego czy Kobe jest "closer'em" czy nie bo tak jak wcześniej tak i teraz jedziesz po nim za grę w końcówkach. nie wypada Ci teraz zmienić nagle zdania po takiej dyskusji (choć podobno tylko krowy go nie zmieniają) ale ja równiez trzymam się swojego, a w racji utwierdza mnie postawa Rose'a, Duranta i CP3. meczy LA-NOH nie widziałem więc nie komentuję ale dzięki Memphis emocji mi wczoraj nie brakowało. po 4 spudłowanych z rzędu wolnych pomyślałem sobie, że jednak wygra dowiadczenie i... kurde miałem rację! stary wyjadacz Battier rzucił dagger'a za 3. chwilę póżniej Grizzlies pozwolili jeszcze przypomnieć się Jeffersonowi z historią "od bohatera do zera" i pierwsze zwycięstwo Niedziewdz stało się faktem. czułem, że będą groźni ale zaskoczyli mnie kompletnie. ciekawe jak to się dalej potoczy bo Manu chyba w game 2 zagra. Cytuj
Bartg 5 470 Opublikowano 18 kwietnia 2011 Opublikowano 18 kwietnia 2011 (edytowane) No trzeba byc niepoprawnym optymista zeby miec nadzieje na to ze NYK przejdzie Boston ^_^ Przejsc nie przejda, ale byli bardzo blisko wygrania meczu nr1, bo Celtics potrzebowali trojki Allena na 11 sekund przed koncem, zeby wygrac. Jak na razie playoffy rewelacja, chyab wszyscy spodziewali sie bardzo jednostronnych rywalizacji, a tu prosze. Edytowane 18 kwietnia 2011 przez Bartg Cytuj
wet_willy 2 163 Opublikowano 18 kwietnia 2011 Opublikowano 18 kwietnia 2011 Ja spodziewalem sie wtopy Orlando i poki co ... Wiele sie nie mylilem nie rozumiem jak to mozliwe ze J.Ritch gra tak okropnie slabo od kiedy przeszedl do Magic boze on wali czasami takie cegly ze sie w glowie nie miesci cieszylem sie strasznie kiedy Suns go oddawali bo wydawal sie idealnym wzmocnieniem za starzejacego sie Cartera ale az sie zal robi jak sie go czasami ( 70 % meczy ) widzi -_- Cytuj
23kowal 54 Opublikowano 18 kwietnia 2011 Opublikowano 18 kwietnia 2011 nie bój nic, J.Rich się odrodzi w game 2 i Orlando wygra serię. muszą wygrać bo w przeciwnym razie Howard zabierze latem swoje talenty z South Beach i Orlando będą niczym Portland. z tym że Blazers przegapili 2 graczy HoF (w przyszłości) w drafcie, a Magic pozwolili takowym odejść niedostając nic w zamian. Cytuj
ogqozo 6 551 Opublikowano 18 kwietnia 2011 Opublikowano 18 kwietnia 2011 myślę ogquzo, że ta nasza dyskusja powinna dotyczyć tego czy Kobe jest "closer'em" czy nie bo tak jak wcześniej tak i teraz jedziesz po nim za grę w końcówkach. nie wypada Ci teraz zmienić nagle zdania po takiej dyskusji (choć podobno tylko krowy go nie zmieniają) Tu nie ma co zmieniać zdania, bo fakty się nie zmieniają. Kolejny mecz w tym roku, chyba piąty, kiedy Kobe cegli w końcówkach i rujnuje mecz, który grą zespołową był do wygrania. No ale pewnie w jednym z kolejnych meczów w końcu trafi i znowu będziemy słuchać w każdym medium, jaki to jest genialny i clutch, bo jak zawsze trafił w ważnym momencie. Co do Spurs to raczej żadna niespodzianka. Ginobili jest najważniejszym zawodnikiem tej drużyny. Różnica z nim na parkiecie a bez niego to 12 pkt. na plus przez 48 minut gry. A Grizzlies w ostatnich dwóch meczach pokonali San Antonio (poprzednie dwa przegrali na wyjeździe różnicą 6-7 pkt.), są w dobrej formie, Spurs w kiepskiej, to miała być wyrównana seria. Niedźwiedzie po prostu musiały taką okazję wykorzystać i to zrobiły, choć było blisko porażki. Oczywiście porażka u siebie z zespołem, z którym na wyjeździe byliśmy 0-2 na pewno nie jest dobrym znakiem, ale bliskość rywalizacji mimo braku Argentyńczyka może jednak napawać Spurs pewnym optymizmem. Cytuj
Bartg 5 470 Opublikowano 18 kwietnia 2011 Opublikowano 18 kwietnia 2011 Nie zapominajmy też, że Allen zdobył zwycięskie punkty dla Celtics po ewidentnej nielegalnej zasłonie typowej dla Garnetta z wystawieniem dupska. Cytuj
wet_willy 2 163 Opublikowano 18 kwietnia 2011 Opublikowano 18 kwietnia 2011 Oj tam oj tam ... To ze Garnett gra tak a nie inaczej to wiemy od od chyba 12 lat ( W pierwszych sezonach taki chamski na boisku nie byl ) Cytuj
ogqozo 6 551 Opublikowano 18 kwietnia 2011 Opublikowano 18 kwietnia 2011 Kontrowersje sędziowskie trafiły się. Jeśli uznać je za błędy, wypaczały wynik. Ale świadczy to też o czymś, co jest dobre: mecze są BLISKO. Podsumujmy, jak wyglądało pierwsze osiem spotkań: - Underdog z Indiany prowadzi 10 pkt. na 3 minuty przed końcem, przegrywa różnicą 5 pkt. - Miami prowadzi cały mecz, ale jeszcze na 2,5 minuty przed końcem tylko jednym punktem - Skreślana przez wszytkich Atlanta wygrywa na luziku z Dwightem Howardem - Underdog z Portland przegrywa, ale jeszcze 4 minuty przed końcem prowadził - Hornets wygrywają na luziku z zespołem, który był uważany za pewniak do sweepa - Skreślani przez wszystkich Grizzlies wygrywają, chociaż minutę przed końcem tracili 4 pkt. po dwóch kapitalnych trójkach białego centra rywali - Underdog z Nowego Jorku przegrywa, ale dopiero po game-winnerze 11 sek. przed końcem, przez całą czwartą kwartę prowadzenie zmienia się co chwila - Oklahoma wygrywa różnicą 4 pkt. po niesłusznie zaliczonej dobitce Nieźle! Każdy mecz był zacięty. Faworyci wygrali mecze u siebie tylko w 5 meczach. A każdy z nich był zacięty do ostatniej minuty, jeśli nie do ostatniej akcji. Wszystkie te typowania, analizy matchupów... na boisku jest po prostu inaczej. Chcecie stawiać koszykówkę? Uważajcie. W trakcie playoffs NBA jest jeszcze bardziej NBA, niż zazwyczaj. Cytuj
23kowal 54 Opublikowano 19 kwietnia 2011 Opublikowano 19 kwietnia 2011 sędziowie dali dupy w końcówce meczu Chi-Ind, szczególnie przy "ofensie" dla Hibberta. fajną rzecz powiedział w trakcie spotkania C-Webb. a mianowicie, większość graczy ogląda wszystkie mecze PO i każde zwycięstwo, każdy dobry mecz zespołu niżej notowanego inspiruje chłopaków z innych drużyn i pozwala im wierzyć, że nie są na straconej pozycji. także zwycięstwa Memphis, Hornets i świetna gra Indiany powoduje, że te zespoły napędzają, motywują i inspirują się nawzajem do coraz lepszej gry z jeszcze większym poświęceniem. a kibice Pacers zgotują Bykom prawdziwe piekło przy którym atmosfera w hali w Chicago będzie wyglądała jak impreza emerytów. a teraz zobaczcie to i odpowiedzcie mi na pytanie: skąd oni wiedzieli? Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 19 kwietnia 2011 Opublikowano 19 kwietnia 2011 No kazdy kto sie zna na NBA to wiedzial juz przed 1 spotkaniem. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.