Bartg 5 476 Opublikowano 14 listopada 2011 Opublikowano 14 listopada 2011 Ano teraz pozostają sądy itd, więc spotkamy się w sezonie 2012/2013. Imho mimo wszystko głupia decyzją graczy, wiadomo, że nie chcą rezygnować z tak dużej ( w skali trwania umowy ) ilości pieniędzy, ale z drugiej strony niemal pewne odwołanie sezonu pozbawi ich zarobków za cały sezon, co doprowadzi pewnie wielu słabszych czy przeciętnych ( a na pewno młodych )koszykarzy na skraj bankructwa. Zresztą nawet odwołując listopad w sumie stracili kilkaset milionów. Wiadomo, że poszło nie tylko o podział BRI a o wiele innych rzeczy i właściciele też nie są bez winy. Imho dążenie do maksymalnego wyrównania szans nie ma żadnego sensu z perspektywy sportowej, no bo czy NBA byłaby tak popularna, jeśli większość zespołów byłaby na poziomie ~ 42 zwycięstw i rozgrywki byłyby dużo bardziej wyrównane ? Nie wydaje mi się, żeby oglądanie po jednej mega gwieździe w każdym zespole otoczonej głównie przeciętnymi graczami miałoby sens sportowy, wiadomo, że większość zespołów przynosi straty i należy coś z tym zrobić, ale bez przesady, w sporcie nigdy nie było i nie będzie równych szans dla każdego zespołu, jeśli mówimy o sporcie zawodowym. Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 14 listopada 2011 Opublikowano 14 listopada 2011 I tak NBA sie skonczyla wraz z odejsciem Jordana z Bulls, wiec spoko. Powinni to juz wtedy rozwiazac. 1 Cytuj
Biały 55 Opublikowano 26 listopada 2011 Opublikowano 26 listopada 2011 Niby koniec lockout`u, brakuje tylko podpisów pod umową, liga ma ruszyć w Boże Narodzenie, po 149 dniach. 1 Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 28 listopada 2011 Opublikowano 28 listopada 2011 (edytowane) Według przecieków, sezon zacznie się 26 grudnia, skończy trochę później, niż zazwyczaj, i nie będzie przerwy przed playoffami. Terminarz ogólnie będzie "ściśnięty". Podobno każda ekipa ma zagrać 66 meczów. Czasem trzy mecze w trzy dni. "Obcięto" głównie mecze z drużynami z przeciwnej konferencji, z większością z nich każdy zespół spotka się tylko jednokrotnie. Mecze dzień w dzień będą też w playoffach. Już za parę dni ruszy na maksa machina spekulacyjna z wolnymi transferami. Bez kontraktu są obecnie m.in. David West, Tyson Chandler, Nene, Marc Gasol, Barea, Chalmers, Jamal Crawford, Jason Richardson, Thornton, Afflalo, Delonte, Thaddeus Young i wiele innych... ESPN ogłosiło "zwycięzcą" nowej umowy Miami Heat. Raczej jako jedyny zespół walczący o mistrzostwo łapią się na nowy wyjątek dla drużyn, które nieznacznie przekraczają próg podatku luksusowego. Innymi słowy, jako jedyni z tego grona mają szansę podpisać kogoś o średniej pensji. O ile uda im się przedłużyć za mniejszą kasę Chalmersa, to pewnie puszczą Bibby'ego i/lub Jamesa Jonesa, zachowają Mike'a Millera i będą mogli zatrudnić kogoś ze średnią pensją - nie Nene ani Chandlera, ale na pewno kogoś przydatnego. I może nawet JESZCZE jakiegoś weterana (Grant Hill?). Ekipy bardzo dużo wydające, jak Lakers, będą mieć dużo trudniej. Drudzy finaliści również będą pasjonująco walczyć o skład. W tej chwili nie mają kontraktu Chandler, Stevenson i Barea. Podpisanie wszystkich z powrotem będzie ciężkie. Edytowane 28 listopada 2011 przez ogqozo Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 28 listopada 2011 Opublikowano 28 listopada 2011 Zobaczymy jak stare pryki wytrzymaja trudy przyspieszonego sezonu. Miami sie zapewne cieszy. Gdyby jeszcze kwarty zamienili na tercje, to juz w ogole euforia. Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 29 listopada 2011 Opublikowano 29 listopada 2011 (edytowane) Miami sie zapewne cieszy. Gdyby jeszcze kwarty zamienili na tercje, to juz w ogole euforia. Tak dla przypomnienia: Heat w ostatnich playoffach 5 razy wygrywali mecz, w którym przegrywali przed ostatnią kwartą. Natomiast 3 razy przegrywali, przed ostatnią kwartą prowadząc. No ale beka, nie, bo żart to żart, hehe, grają dobrze ale napiszemy, że źle, normalnie prawie ma to coś wspólnego z rzeczywistością, uhaha. Heat może wychodzą dobrze na CBA (chyba - zobaczymy na konkretne przypadki), ale na pewno to im najbardziej szkodzi skrócony sezon. Rok '99 to generalnie jeden wielki random, w którym m.in. rozstawieni z ósemką Knicks doszli do finału. A randomowość zawsze jest nie na rękę faworytom. Inne zespoły mogą liczyć na to, że im to pomoże, ale Heat niezbyt - w końcu i tak pół świata uzna ich za porażkę, jeśli osiągną cokolwiek innego niż mistrzostwo, a wyżej już nie mogą celować. Inne ekipy, które zawiodą, jakoś ujdą opinii publicznej (no każdemu się zdarza), natomiast jeśli zawiodą Heat, będziemy trafiać na przednie żarty w stylu "LeBron nie umie grać w skróconych sezonach, ojezujakieśmieszne". Dotychczasowy układ ma ogólnie uczynić ligę bardziej wyrównaną, niż kiedykolwiek. Nie pokochają tego widzowie w Europie i ogólnie wszelcy fani dynastii. Nie ma co prawda hard capu, ale podatek od luksusu bardzo rośnie, im bardziej przekroczona jest granica. Tacy Lakers według nowych zasad zapłaciliby nie 20 mln dolców, a prawie 65! Podobnie Dallas czy Orlando. Ta kasa idzie zaś przecież do ich rywali. Jest też sporo innych ograniczeń w podpisywaniu kontraktów przez zespoły płacacą podatek od luksusu. Przykładowo, mid-level exception pozwala im podpisać zawodnika, płacąc mu 3 mln dol. rocznie, podczas gdy ekipy poniżej progu, jak dawniej, mogą zaoferować mu 5 mln rocznie. Lakers czy Knicks tracą na nowym sposobie podziału kasy z telewizji - jest bardziej równy. Podnosi się także minimalny próg - zespoły muszą wydawać już nie 75, a 90% salary capu. Edytowane 29 listopada 2011 przez ogqozo Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 29 listopada 2011 Opublikowano 29 listopada 2011 Miami sie zapewne cieszy. Gdyby jeszcze kwarty zamienili na tercje, to juz w ogole euforia. Tak dla przypomnienia: Heat w ostatnich playoffach 5 razy wygrywali mecz, w którym przegrywali przed ostatnią kwartą. Natomiast 3 razy przegrywali, przed ostatnią kwartą prowadząc. No ale beka, nie, bo żart to żart, hehe, grają dobrze ale napiszemy, że źle, normalnie prawie ma to coś wspólnego z rzeczywistością, uhaha. No, to pewnie dlatego sa teraz mistrzami NBA....oh wait, nie sa. Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 29 listopada 2011 Opublikowano 29 listopada 2011 No, to pewnie dlatego sa teraz mistrzami NBA....oh wait, nie sa. Nie są, bo byli gorsi w finałowej serii z Dallas. Ale gdyby w ogóle nie byli w stanie generować geniuszu w czwartych kwartach, to by nie byli nawet w tym finale. Rozróżniajmy przypadek od reguły. Ja bym jednak dał solidnego Jonesa, za Millera którego zjedzą kontuzje. Fakt, że Jones nie jest jakimś roz.pie.rdalającym graczem, ale przynajmniej w rzucaniu trójek jest fenomenalny. W poprzednim sezonie miał drugie najlepsze wyniki w swoim życiu jeśli chodzi o %3pt i %FG. Nie będzie nigdy grał zabójczo, ale może być dobrym zawodnikiem do konkretnego zadania. Myślę, że jest dużo bardziej wartościowym graczem w czwartej kwarcie niż LBJ Niż LBJ ogólnie czy niż LBJ w tej jednej serii spośród dwudziestu w swojej karierze? Prawdopodobnie i Jones, i Miller polecą. Miller prawie na pewno, bo mówi się, że już prawie ugadani są z Samuelem Dalembertem. Kto pójdzie na minimalnym kontrakcie, to zobaczymy. Do wzięcia jest wielu ciekawych graczy, nie tylko Heat będzie o nich walczyć. Nadal sporo możliwości (choć i problemów) ma Dallas, będą się o kogoś starać Bulls, Celtics... Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 29 listopada 2011 Opublikowano 29 listopada 2011 (edytowane) Tyle, że LBJ to żadna gwiazda Heat. Fakt wielkie nazwisko, wielkie umiejętności i wielkie oczekiwania. Dlatego każdy psioczy na tę jego czwartą kwartę. Gwiazdą Heat jest i zawsze był Wade. To ten człowiek potrafi wziąć na barki cały team i poprowadzić go do wygranej i to ten człowiek robi magię powodując, że Heat wygrywają. No ale tak konkretnie to po czym to jakoś widzialnie widać? W serii z Chicago głównie LeBron to robił (i trochę Bosh), a w serii z Dallas żaden. W jakimś faktycznym meczu Wade wziął na barki i spowodował, że Heat wygrali, czy generalnie tak jest, bo tak jest i wszyscy wiemy, jak jest? No w serii z Celtics się dwa takie spotkania trafiły, ale jako całokształt - to jest "powodowanie wygrywania" bliżej Bosha, niż LeBrona. To jest właśnie mit, z jakiegoś powodu popularny wśród osób, które w ogóle nie oglądają NBA. W decydującym o mistrzostwie meczu Wade rzucał 6-16, a LeBron 9-15 (w tym dwie trójki, a Wade zero). Normalnie branie na bary jak cholera. LeBron może nie jest gwiazdą, nie siedzę w tym, ale gdy oceniamy jakieś widzialne zjawiska, bez wątpienia jest najlepszym graczem Heat. Edytowane 29 listopada 2011 przez ogqozo Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 29 listopada 2011 Opublikowano 29 listopada 2011 (edytowane) Najpierw musiałbyś pisać o jakiejś serii, żeby je pomylić. Napisałeś tylko, że "Wade potrafi wziąć na barki i poprowadzić do wygranej", że niby LeBron nie, co jest absurdem. Pierwszy mecz Dall-Miami to ten, w którym Miami przegrywało ośmioma punktami w trzeciej kwarcie i wtedy LeBron trafił cztery trójki z rzędu podczas runu 22-10, po którym Heat zachowali prowadzenie do końca. No ale gdzieś w trakcie meczu Wade zaliczył jakiś blok, więc to na pewno na jego barkach to zwycięstwo. Drugi mecz Dall-Miami to przegrana Miami, więc byłoby dość kontrowersyjne uznać go za dowód na to, że Wade powoduje, że Heat wygrywają. Tak samo fakt bycia kontuzjowanym. To jest właśnie działanie mitu - zero konkretów, fakty przekręcone, no ale jakaś utarta siedem lat temu teza o danym zawodniku jest najważniejsza. Czego to niektórzy nie zrobią, żeby zachować poczucie integralności... w sporcie powoduje to opinie absurdalne. Wade nie ma dożywotniego tytułu najlepszego gracza ligi, bo raz zagrał bosko w finałach NBA i jego zespół był lepszy od rywala. Koleś może jest dzięki temu większą gwiazdą, niż LeBron, ale nie jest w obecnym Heat głównym powodem zwycięstw. No a James Jones to już naprawdę... Edytowane 29 listopada 2011 przez ogqozo Cytuj
asfalt 439 Opublikowano 29 listopada 2011 Opublikowano 29 listopada 2011 Nic takiego nie napisałem. Ty masz jakieś urojenia czy co? Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 29 listopada 2011 Opublikowano 29 listopada 2011 (edytowane) So funny! Edytowane 29 listopada 2011 przez ogqozo Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 2 grudnia 2011 Opublikowano 2 grudnia 2011 (edytowane) Choć otwarcie rynku nastąpi za tydzień, otwarto już możliwość rozmawiania z wolnymi agentami, a z graczami zakontraktowanymi też jest komunikacja poprzez pokątne sugestie agentów. Plotki sypią się obfitym strumieniem. Mike Miller przeszedł trzecią tego "lata" operację, tym razem przepukliny. Wydaje się dość pewne, że Heat puszczą go na amnestii i będą łowić jednego-dwóch graczy mogących wzmocnić podstawowy skład. Tymczasem Chris Paul naciska na Hornets, by oddali go do Knicks. Problem jest taki, że Knicks za bardzo nie mają kogo oddać, żeby Hornets się to opłacało, ale za rok przecież CP3 odejdzie już zupełnie za darmo. Myślę, że są większe szanse, niż by się wydawało, że za tydzień usłyszymy o przejściu Paula do Nowego Jorku. W ten sposób podwoi się liczba graczy Knicks, który znają ze słyszenia słowo "defensywa". Edytowane 2 grudnia 2011 przez ogqozo Cytuj
Bartg 5 476 Opublikowano 2 grudnia 2011 Opublikowano 2 grudnia 2011 No tak tylko ciekawe jakby wyglądał skład Knicks po takiej wymianie - Paul/Melo/Amare + 10 graczy oplacanych po 500 tysiecy dolarow ? Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 2 grudnia 2011 Opublikowano 2 grudnia 2011 (edytowane) Może być to i tak lepsze, niż Melo/Amare/Billups/Fields i 8 anonimów. Wszak po zeszłym sezonie trudno przewidzieć, jak z przyspieszonym sezonem będą sobie radzić kolana Amare i Billupsa. Wierzę we wszechstronność Melo, ale nie da się ukryć, że Knicks przydałby się przede wszystkim ktoś pod kosz. To być może dlatego stroną bardziej zdeterminowaną, by doszło do transferu, jest Chris Paul. Edytowane 2 grudnia 2011 przez ogqozo Cytuj
Bartg 5 476 Opublikowano 2 grudnia 2011 Opublikowano 2 grudnia 2011 Tak ale tutaj mógłby być trochę casus Miami Heat - na boisku jest tylko jedna piłka, a śmiem twierdzić, że bez piłki Amare/Melo radzą sobie gorzej niż Lebron/Wade. Oczywiście pick/rolle Paul/Amare mogłyby niszczyć system, ale wtedy Melo musiałby nieco zmienić styl grania, bo logiczne jest, że przy 3 superstarach miałby mniej izolacji. O ile na pewno Mike Defense'Antoni byłby w stanie poukładać taki atak, że byłby niemal unstoppable, ale w obronie nadal byłby wielki dramat, zwłaszcza, że musieli oddać ostatnich wartościowych graczy za Paula. A po wymiane z Nuggets nie mają wiele do zaoferowania, więc nie zdziwi mnie wymiana na innej linii niż Hornets/Knicks. 1 Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 4 grudnia 2011 Opublikowano 4 grudnia 2011 W dzień świąteczny tym razem pięć meczów. Wielkie otwarcie. Od godziny 18 kolejno: Knicks-Celtics Mavericks-Heat Lakers-Bulls Thunder-Magic Warriors-Clippers Cytuj
triboy 979 Opublikowano 7 grudnia 2011 Opublikowano 7 grudnia 2011 Paul i Howard w LA?: http://hangtime.blogs.nba.com/2011/12/06/report-lakers-hunting-big-fish/?ls=iref:nbahpt2 Ehh, jako długoletni kibic Hornets z wielkim bólem w sercu czytam te wszystkie doniesienia o odejściu CP3... Szkoda to wielka, że NO może stracić taki diament. W moim idealnym świecie, Paul zostaje w Luizjanie, ściąga do siebie Howarda i zdobywają mistrzostwo w wielkim stylu Cytuj
Etheor 547 Opublikowano 7 grudnia 2011 Opublikowano 7 grudnia 2011 (edytowane) No, to trzeba się brać do roboty w tym sezonie i zdobywamy kolejne mistrzostwo Baj de łej, wrzucałem już kiedyś, ale tak dla przypomnienia, bo zabawa zaczyna się od początku, a Le Bąk, czy jak mu tam- nadal będzie ciśnięty: Edytowane 7 grudnia 2011 przez famas_kg Cytuj
triboy 979 Opublikowano 8 grudnia 2011 Opublikowano 8 grudnia 2011 (edytowane) http://hangtime.blog...ls=iref:nbahpt1 LAKERS’ DEAL FOR PAUL DEAL CLOSE UPDATE 6:03 p.m.: Adrian Wojnarowski of Yahoo! Sports is reporting that the Hornets are informing teams that Chris Paul is headed to the Lakers in a deal for Pau Gasol and Lamar Odom. The Hornets have started to inform teams that they’re sending Chris Paul to the Lakers for Bynum and Odom, league sources tell Y! Sports. Whether or not this removes the Lakers from the Dwight Howard sweepstakes remains to be seen. They still have Andrew Bynum to work with, if they were to pursue such a deal. But Kobe Bryant and Bynum with Paul running the show keeps the Lakers among the elite and favorites in the Western Conference. Edytowane 8 grudnia 2011 przez triboy Cytuj
noxious33 71 Opublikowano 9 grudnia 2011 Opublikowano 9 grudnia 2011 (edytowane) jednak nie http://espn.go.com/los-angeles/nba/story/_/id/7333285/los-angeles-lakers-agree-trade-pau-gasol-lamar-odom-chris-paul-sources-say Edytowane 9 grudnia 2011 przez noxious33 Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 9 grudnia 2011 Opublikowano 9 grudnia 2011 (edytowane) "The league office declined to make the trade for basketball reasons", heh. Skoro tak to wygląda, to chyba Paul nigdzie tego lata nie pójdzie - bo nie będzie chciał przejść do małego klubu, ani nie pozwolą mu do dużego. No cóż, jesteśmy teraz skazani na plotki o Dwighcie Howardzie. Podobno, wbrew publicznym deklaracjom, prosi o transfer do Nets. Tymczasem pierwsze deale już są ugadywane. Caron Butler dostał lukratywną propozycję od Clippers (mądrze?), a Shane Battier prawdopodobnie dziś podpisze kontrakt z Miami. To oznacza, że Heat prawdopodobnie puszczą Mike'a Millera i będą polować na jeszcze jednego-dwóch średnich zawodników. Edytowane 9 grudnia 2011 przez ogqozo Cytuj
Bartg 5 476 Opublikowano 9 grudnia 2011 Opublikowano 9 grudnia 2011 Szkoda troche, ze zablokowali transfer. Wiadomo, ze byloby to wbrew pojeciu "wyrownywania szans", ale wymiana dosc mocno moglaby wzmocnic takze Rockets i Hornets wbrew pozorom. Bo ze z niewolnika nie ma pracownika to wiadomo, a skoro Paul tak bardzo chce odejsc to nei zdziwie sie, jesli jednak zmiekna. Butler do Clippers to moze byc swietny transfer, o ile fizycznie bedzie w stanie sie odbudowac po kontuzji - frontcourt Butler/Griffin/Jordan + na obwodzie Eric Gordon i Mo Williams + mlodzi zdolni na lawce i Chris Kaman do opchniecia. Imho swietna perspektywa. Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 9 grudnia 2011 Opublikowano 9 grudnia 2011 (edytowane) Szkoda troche, ze zablokowali transfer. Wiadomo, ze byloby to wbrew pojeciu "wyrownywania szans", ale wymiana dosc mocno moglaby wzmocnic takze Rockets i Hornets wbrew pozorom. Bo ze z niewolnika nie ma pracownika to wiadomo, a skoro Paul tak bardzo chce odejsc to nei zdziwie sie, jesli jednak zmiekna. No właśnie ta wymiana byłaby chyba dobrym wyjściem dla Hornets. Ale wyniki Hornets nikomu nie leżą na sercu, bo posiada ich cała liga. Głównie chodziło o niewzmacnianie Lakers. Pytanie, czy faktycznie lepiej, żeby za rok odszedł za darmo. I, jak wynika z jego wypowiedzi, przy niewielkich wymaganiach finansowych - gracze poświęcający kasę dla gry o mistrzostwo to chyba najbardziej niszcząca balans rzecz z możliwych, bo nie da się tego zregulować. Hornets zaś teraz dostaliby Scolę, Odoma, Dragicia i Kevina Martina. Naprawdę dobry deal, w porównaniu do niczego, albo do dealów Carmelo lub Pau Gasola. Że to gorzej dla Lakers, mogę uwierzyć, bo przy opadającej formie Kobe'ego i Gasola, naprawdę potrzebują wzmocnień, by walczyć o tytuł. Jednak oddając Hiszpana i Odoma za CP3, załataliby jedną dziurę - kontuzjogennym graczem - i stworzyli dwie kolejne. Wyobraźmy sobie nie tak szaloną sytuację, gdy kontuzji doznają Paul, Kobe i Bynum... zabawnie by wyglądała ich pierwsza piątka. Blake, Brown, World Peace, Barnes, Ratliff. Chyba nawet byłoby to "bardziej równe", gdybymCP3 poszedł do LA niż za rok do Knicks, którzy mają młodszego lidera i wobec tego lepsze perspektywy. Zablokowanie decyzji spotkało się z bardzo negatywną reakcją fanów i mediów. Kto wie, może jeszcze wymiana zostanie puszczona. Jak to niektórzy sarkastycznie zauważyli, transfer Paula do Milwaukee wydaje się nadal mało wykonalny. Z transferów na razie nic nowego, poza ogłoszeniem, że Greg Oden podpisze jednoroczny kontrakt z Portland. A jednak dają mu jeszcze jedną szansę - po czterech latach, w trakcie których rozegrał łącznie jeden sezon. Wydawało się dość pewne, że sobie odpuszczą jego wysoki kontrakt, a za niską kwotę spróbują go np. Heat, znani z kolekcjonowania centrów-emerytów. Z kolei na emeryturę już teraz ma przejść Brandon Roy, który zdaje się ostatecznie przegrał walkę z własnymi kolanami. Edytowane 9 grudnia 2011 przez ogqozo Cytuj
Etheor 547 Opublikowano 9 grudnia 2011 Opublikowano 9 grudnia 2011 Ehhh... nie skomentuję tego co się wydarzyło ostatniej nocy. Wczoraj jeszcze gdybaliśmy z ziomkiem odnośnie tych transferów, co by było gdyby doszły do skutku, kogo jeszcze byśmy wymienili, itd.- takie gdybanie maniaka. No ale poczekajmy, zobaczymy co się wydarzy dalej... Swoją drogą Urlep wraca w roli trenera: http://polskikosz.pl/news/104006/przed_15__kolejka_plk__urlep_wraca_do_gry_.html Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.