triboy 979 Opublikowano 2 lutego 2012 Opublikowano 2 lutego 2012 Dzisiaj dowiemy się jak będą wygladały pierwsze piątki All-Star. http://hangtime.blogs.nba.com/2012/02/02/all-star-starters-revealed-tonight/?ls=iref:nbahpt1 I dwa komentarze pod artykułem: ss3walkman February 2, 2012 at 10:07 am It’s a fan’s vote but I would have like to see Marcin Gortat start over Bynum. Better scorer and shot blocker. Shoots a higher percentage and rebounds just as good. Sillmarillion February 2, 2012 at 1:11 pm Well, I agree, I would like Gortat to see starting as well, cause imo he is just the better than Bynum – and for sure he is the nicer guy. I hope the coaches recognize this and put him at least as a reserve on the West. Together with Nash they could show some fancy plays! Cytuj
23kowal 54 Opublikowano 3 lutego 2012 Opublikowano 3 lutego 2012 poza Melo to nominacje raczej zasłużone choc oczywiście zawsze można się spierać. okazjonalni kibice mogą być zdziwieni brakiem Allena Iversona hehe Cytuj
noxious33 71 Opublikowano 3 lutego 2012 Opublikowano 3 lutego 2012 (edytowane) I jeszcze jakby zamiast Griffina był Love. Wiadomo już kto będzie brał udział w konkursie wsadów? Edytowane 3 lutego 2012 przez noxious33 Cytuj
wet_willy 2 163 Opublikowano 5 lutego 2012 Opublikowano 5 lutego 2012 Szkoda ze ASG jest raczej festiwalem graczy sprzedających koszulki niż meczem gwiazd faktycznych co w tym roku troszkę boli bo Marcin poczynił takie postępy ze jest najlepszym centrem swojej konferencji Ale trudno ogladne jak zawsze bo jest spora szansa na duza ilosc fajnych dunkow Cytuj
asfalt 439 Opublikowano 5 lutego 2012 Opublikowano 5 lutego 2012 Pamiętaj, że rezerwowych do ASG wybierają trenerzy. Typy kierują się bardziej umiejętnościami niż fejmem, dlatego są całkiem duże szanse na zobaczenie Gortata w rezerwie zachodu. Zwłaszcza, że i Nene i Gasol mają w sumie gorsze występy. Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 5 lutego 2012 Opublikowano 5 lutego 2012 (edytowane) No bez przesady, że "gorsze". Może na równi... Gortat nie jest nawet wymieniany jako kandydat do pominięcia. Bądźmy szczerzy, jeśli ktoś zagłosuje na kolesia z tak słabej ekipy, to na Steve'a Nasha. Ale nawet Nash może przegrać z nieco gorszym graczem z dużo lepszego teamu - Ty Lawson, Tony Parker, you name it. Tylko wyjątkowi gracze mając taki bilans mogą marzyć o ASG - tacy, którzy biją jakieś dawne rekordy, jak Kevin Love czy Blake Griffin. Gortat nie jest zawodnikiem tego formatu, defensorem też jest przeciętnym. Byłaby to sensacja w Stanach, jeśli wybiorą go do ASG. Edytowane 10 lutego 2012 przez ogqozo Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 5 lutego 2012 Opublikowano 5 lutego 2012 Spoko mecz nad ranem SAS - OKC. Tony Parker utarl nosa Westbrookowi jak trzeba. Cytuj
triboy 979 Opublikowano 5 lutego 2012 Opublikowano 5 lutego 2012 Fakt, Parker robił co chciał, nie lubię tego jegomościa, ale przyznaję, że oglądało się z przyjemnością. I przy okazji został najlepszym asystującym w historii Spurs. Westbook kopie Jeffersona, Love depta Scolę, prawie jak na murawie Czy Gortat zasługuje na All-Star? Na zachodzie pod względem efektywności wyprzedają go M.Gasol i Al Jefferson. No i ten bilans Suns na pewno nie przemawia na jego korzyść. Co innego efektowność... Headshot od Gortata! http://www.youtube.com/watch?v=lzyTEjF-ftM Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 5 lutego 2012 Opublikowano 5 lutego 2012 Z meczu z Bobcats to bylo niezle;] [media]http://www.youtube.com/watch?v=4ebJWQqA2hg[/media] Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 6 lutego 2012 Opublikowano 6 lutego 2012 Mecz gwiazd jest za 3 tygodnie? Cytuj
Robak 1 235 Opublikowano 6 lutego 2012 Opublikowano 6 lutego 2012 (edytowane) 24-26 Luty. Edytowane 6 lutego 2012 przez Robak Cytuj
asfalt 439 Opublikowano 7 lutego 2012 Opublikowano 7 lutego 2012 Efektowność Gortata? Chyba oglądamy żyda. Gortat w ogóle nie jest efektowny. Fakt, zaje.bię od czasu do czasu wsad, ale bardziej gra jak weteran bojąc się o swoje kostki i kolana. Ile razy odnosiłem wrażenie, że temu typowi nie chce się nawet podskoczyć choć trochę do obręczy. Nie wspominając już o tylu punktach których nie uzyskał bo wybrał lay up zamiast dunka. Szkoda bo ma warunki i grając jak Howard z palcem w (pipi)e by miał ASG nawet przy niższej efektywności. http://www.youtube.com/watch?v=5uWAqGncV7s&t=39s Cytuj
Robak 1 235 Opublikowano 7 lutego 2012 Opublikowano 7 lutego 2012 Ja to zauważyłem, że on w pierwszych meczach danego sezonu w ogóle nie robi wsadów, a dopiero z biegiem czasu coraz częściej mu się to zdarza. To samo było rok temu po przejściu do Phoenix, to samo jest i w tym roku (w Magic nie pamiętam, bo aż tak często ich nie oglądałem). Zwróciłem na to uwagę już wtedy, bo niesamowicie mnie to wkur.wiało, chłop jak dąb, a rzucał praktycznie same layupy. Dobrze, że z kolejnymi meczami sezonu się rozkręca pod tym względem, szkoda tylko, że po sezonie robi mu się reset i zaczyna od nowa zabawę :confused: Cytuj
Bartg 5 476 Opublikowano 9 lutego 2012 Opublikowano 9 lutego 2012 Formuła tegorocznego meczu, który będzie częścią Weekendu Gwiazd w Orlando (24-26.02), uległa zmianie. Nie będzie to już pojedynek debiutantów z zawodnikami, grającymi w NBA drugi rok. Składy zostaną wymieszane. W środę NBA ogłosiła pulę zawodników, z której następnie Shaquille O'Neal i Charles Barkley wybiorą dwa składy. Może być więc i tak, że debiutant Rubio zagra w drużynie z Griffinem, który rozgrywa w NBA swój drugi sezon. Trenerami zespołów będą główni asystenci szkoleniowców wybranych do prowadzenia głównego wydarzenia, czyli Meczu Gwiazd. Obecnie na czele konferencji znajdują się Oklahoma City Thunder (Scott Brooks) i Chicago Bulls (Tom Thibodeau). Nominowani drugoroczniacy: DeMarcus Cousins (center, Sacramento Kings) Landry Fields (obrońca, New York Knicks) Paul George (skrzydłowy, Indiana Pacers) Blake Griffin (skrzydłowy, Los Angeles Clippers) Gordon Hayward (obrońca, Utah Jazz) Greg Monroe (center, Detroit Pistons) Tiago Splitter (center, San Antonio Spurs) Evan Turner (obrońca, Philadelphia 76ers) John Wall (rozgrywający, Washington Wizards) Nominowani debiutanci: MarShon Brooks (obrońca, New Jersey Nets) Kyrie Irving (rozgrywający, Cleveland Cavaliers) Brandon Knight (rozgrywający, Detroit Pistons) Kawhi Leonard (skrzydłowy, San Antonio Spurs) Markieff Morris (skrzydłowy, Phoenix Suns) Ricky Rubio (rozgrywający, Minnesota Timberwolves) Tristan Thompson (skrzydłowy, Cleveland Cavaliers) Kemba Walker (rozgrywający, Charlotte Bobcats) Derrick Williams (skrzydłowy, Minnesota Timberwolves) Kurde niby glupie, ale mi sie podoba Cos jak na podworku kiedys Moze byc fajne widowisko Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 9 lutego 2012 Opublikowano 9 lutego 2012 Z McGradiego to już raczej nic nie będzie , chłopak już się wypalił , kontuzje go zniszczyły. Szkoda ,bo bardzo go lubię, pamiętam go jeszcze z czasów gry w Toronto i Orlando. No i ten dunk na konkursie wsadów All-Star 2000 Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 10 lutego 2012 Opublikowano 10 lutego 2012 (edytowane) Ostateczne składy All-Star Game. Wschód: Rose, Wade, LeBron, Melo, Howard G: Deron Williams, Joe Johnson F: Deng, Bosh, Iguodala, Pierce C: Hibbert Zachód: Paul, Bryant, Durant, Griffin, Bynum G: Westbrook, Nash, Parker F: Love, Aldridge, Nowitzki C: Marc Gasol O dziwo w miarę sensowne wybory. Sporo różnych wyróżnień jest głosowanych przez dziennikarzy i zawsze się dziwię, o ile rozsądniej potrafią wybierać trenerzy. Choć wiadomo, że Dirk i tutaj dostał nagrodę głównie za to, że jest Dirkiem, bo w lepszej dyspozycji jest gdzieś tak z pięćdziesięciu graczy konferencji zachodniej. Moje top 5 pominiętych: na wschodzie Holiday, Granger, Anderson, Josh Smith i Monroe. Na zachodzie Lawson, Harden, Vinsanity, Millsap i, hmm, Al Jefferson niech będzie. Edytowane 10 lutego 2012 przez ogqozo Cytuj
23kowal 54 Opublikowano 10 lutego 2012 Opublikowano 10 lutego 2012 ja się ograniczę do 2 graczy. J.Smith na wschodzie i Rudy Gay na zachodzie. i pierwsze piątki wydają mi się bardziej sensowne niż rezerwy bo przynajmniej 3 graczy dostało się "za nazwisko". Serge Ibaka po raz drugi w tym sezonie rozminął się z triple-double. tym razem brakowało ciut więcej pkt i 1 zbiórkę ale dwa razy po 10 bloków robi wrażenie. fajnie mieć takiego gościa w fantasy hehe. Cytuj
Bartg 5 476 Opublikowano 11 lutego 2012 Opublikowano 11 lutego 2012 Jeremy Lin is for real O________o 38 pktów przeciwko Lakers, czyżby Knicks zupełnie przypadkiem odkryli prawdziwy diament na pozycji rozgrywającego ? Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 12 lutego 2012 Opublikowano 12 lutego 2012 To doprawdy fenomen. Knicks byli 8-15, grali w obronie i ataku fatalnie. Nagle odpada dwóch graczy, jedynych uważanych tam za dobrych, a często i za bardzo dobrych (może pamiętacie, jak rok temu wiecznie jęczałem na umieszczanie w rankingach MVP Amare). I co? Wchodzi Jeremy Lin (pierwszy przełomowy mecz to ostatni, w którym grają Amare i Melo), gra jak All-Star (ma obecnie czwarte PER w lidze, między Durantem a Wade'em!), Knicks wygrywają 5 meczów z rzędu, w tym z Jazz i Lakers. Do wczoraj Lin był w PER i drugi w lidze, ale dziś z Minnesotą rzucał tylko 8-24 i miał 6 strat. Zaczyna tracić przewagę świeżości? Tak czy siak, pięć spotkań na takim poziomie od kolesia, który do tej pory w zasadzie nie istniał, to doprawdy fenomen na rzadką skalę. Lin nie gra "skillowo", jak choćby Rubio - jego popisowa akcja to wbiegnięcie najbliżej kosza jak się da i rzucenie balonika. A jednak jakoś mu się udaje tam przedostać i balonika trafić. Udaje mu się grać pick-n-rolle z Chandlerem i oddać piłkę do rzucania Steve'owi Novakowi (heh, on też istnieje - i rzuca 48% za trzy, wczoraj 4-6). Landry Fields i Imam Shumpert cieszą się większą ilością miejsca i też trafiają. Kurczę... czyżby do Nowego Jorku zawitały dobre decyzje rzutowe? Knicks grają w następnym tygodniu z Sacramento, Hornets i Toronto - dobiją do ośmiu zwycięstw z rzędu? Jestem szalenie ciekaw, co się stanie, gdy wrócą gwiazdy. Jeśli Lin utrzyma formę, to trzeba będzie spojrzeć prawdzie w oczy, że to on jest tu gwiazdą, i to taką, której oddając piłkę można wygrywać mecze. A może da się to pogodzić i D'Antoni będzie umiał pogodzić talenta wszystkich graczy? Patrząc na obecną historię, można odnieść wrażenie, że trener Knicks nie do końca wie, co jest grane. Cytuj
23kowal 54 Opublikowano 13 lutego 2012 Opublikowano 13 lutego 2012 szczerze to myślałem, że gość ma chwilowego farta i tyle. zgaśnie tak szybko jak się pojawił. ale obejrzałem mecz z LA no i koleś coś tam jednak potrafi. ma ponad 190cm, nawet dużo jak na jedynkę a jest przy tym bardzo szybki. no i potrafi grać pick-n-roll'e. będzie ciekawie jak Amare wróci na parkiet, i tylko Melo wydaje mi się tam jakiś taki... zbędny. ciekam jestem jak D'Antoni to teraz poukłada. a na horyzoncie majaczy jeszcze powrót Barona Davisa. się okaże, że za chwilę będzie miał tam kłopot bogactwa hehe. Cytuj
wet_willy 2 163 Opublikowano 13 lutego 2012 Opublikowano 13 lutego 2012 Przecież wiadomo ze Lin już długo nie pogra bo będzie trzeba sprzedawać koszulki ... Nie mówiąc o tym ze jak wróci Elo Melo to Lin tez nie porzuca bo Melo będzie musiał mieć swoje 7/28 FGA Cytuj
23kowal 54 Opublikowano 14 lutego 2012 Opublikowano 14 lutego 2012 chciałbym zobaczyć jak się sprzedawały koszulki w ostatnich 2 tyg. szczególnie w obrębie NY. Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 15 lutego 2012 Opublikowano 15 lutego 2012 (edytowane) This is madness. Knicks wygrywają po raz szósty z rzędu. Ogólnie zagrali kiepski mecz, ale dzięki temu Lin miał okazję wygrać końcówkę. Raptors prowadzili przez raczej cały mecz, w tym 87-82 na jakieś 2 minuty przed końcem. Jose Calderon robił co chciał. Ale wtedy... no cóż, przegrali. Bo są Raptors. Najpierw wyprowadzając piłkę na własnej połowie, Calderon dał się okraść Imamowi Shumpertowi, który skończył łatwym dunkiem. Później Lin z łatwością wbiegł pod kosz i sobie rzucił. Wyższy o 15 cm Amir Johnson nie był w stanie nic z tym zrobić poza dodatkowym faulem, który w ogóle nie utrudnił Linowi rzutu. Tak więc był remis. W ostatniej akcji Lin po prostu sobie kozłował za łukiem przez kilkanaście sekund, aż w końcu niemal równo z syreną rzucił nad Calderonem. Ta akcja mówi wszystko. Lin, grając trudne akcje, i tak kończył powodzeniem więcej z nich, niż Amare Stoudemire, który na razie nie poradził sobie z misją kończenia łatwych layupów. Ale w drugiej połowie widać było jakiś tam potencjał współpracy (Amare zaczął od bodaj 1-7 z gry, później był już 7-15). Sklep z pamiątkami Knicks zamówił wczoraj 60 tys. produktów związanych z Linem. Na ESPN eksperci już wieszczą nowojorczykom walkę o finał, zupełnie jak to robili przed sezonem. Ale teraz na serio, bo jest Lin. Szaleństwo. Edytowane 15 lutego 2012 przez ogqozo Cytuj
Bartg 5 476 Opublikowano 15 lutego 2012 Opublikowano 15 lutego 2012 Ja bym był ostrożny, Carmelo tak łatwo swojej piłki nie odda A poważnie to jak Lin ograniczy straty gdzieś do 4-5 max w meczu to może być "scary" efektywny, bo potrafi rozwiazywac sytuacje screen&roll naprawde bardzo dobrze, jak na gracza znikad. Cytuj
wet_willy 2 163 Opublikowano 15 lutego 2012 Opublikowano 15 lutego 2012 Lin szal itd tyle ze koles slabo prowadzi pilke. Wczoraj 8 TO ( 5 w pierwszej polowie ) na 11 AST nie ma szalu. ale fajnie ze pojawil sie ktos nowy moze wy(pipi)a Melo i kupia 3 dobrych graczy xD Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.