balon 5 343 Opublikowano 29 lutego 2012 Opublikowano 29 lutego 2012 (edytowane) Dla mnie najlepszy moment All Stars to kamienna twarz Darka Róży na prezentacji i wyraz twarzy a'la dajcie mi już PO i tych pajacujący frajerów po mojej lewicy.. http://zawszepopierw...IAZD,index.html Edytowane 29 lutego 2012 przez balon1984 Cytuj
asfalt 439 Opublikowano 29 lutego 2012 Opublikowano 29 lutego 2012 Pewnie. Najlepiej rzucić w pierwszych sekundach, żeby drużyna przeciwna złożona z samych gwiazd jeszcze zdążyła wygrać mecz. Cytuj
triboy 979 Opublikowano 29 lutego 2012 Opublikowano 29 lutego 2012 Oczywiście, że nie. Lepiej podać piłkę do kogoś innego - ten rzuca. Lepiej też podać przez pół boiska do kogoś innego - piłka nawet do niego nie trafia. Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 29 lutego 2012 Opublikowano 29 lutego 2012 (edytowane) Jak pada nazwisko Rose'a w takim kontekście to od razu sobie wyobrażam, co by się działo w internecie, gdyby to LeBron umówił się ze szkołą, że kto inny napisze za niego maturę, żeby się dostał na dobry koszykarsko uniwersytet. I że wbrew jasnym zasadom zabierał ze sobą na koszt zespołu brata, żeby ten sobie pozwiedzał kraj. Nie trzeba wielkiego talentu do bronienia kogokolwiek, żeby to sobie wyobrazić. Edytowane 29 lutego 2012 przez ogqozo Cytuj
balon 5 343 Opublikowano 29 lutego 2012 Opublikowano 29 lutego 2012 a Lebron to na pewno sam napisał maturę...i na studia nie poszedł bo, bo hamera już miał w liceum i kontrakt z Nike. Niby obalasz bzdury, a nie mniejsze sam wypisujesz... A co do Rosa to akurat miał już taką markę po liceum, że wątpię, że jakikolwiek uniwerk patrzył na jego maturę. Chyba, że coś źle zrozumiałem to sorry. Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 29 lutego 2012 Opublikowano 29 lutego 2012 (edytowane) a Lebron to na pewno sam napisał maturę...i na studia nie poszedł bo, bo hamera już miał w liceum i kontrakt z Nike. Niby obalasz bzdury, a nie mniejsze sam wypisujesz... Miałem na myśli przypuszczenie, co by było, gdyby LeBron faktycznie uczestniczył w czymś takim. W sensie na przykład kogoś oszukał i łamał prawo zamiast jakże strasznego niepodania komuś ręki. Nie napisałem tam nigdzie, że poszedł na studia, ani że nie miał Hummera. Napisałem wyraźnie: wyobraźcie sobie, co by było, gdyby zrobił tak jak Rose. Mam dziwne wrażenie, że wtedy nagle niektórzy uznali by takie coś za jednak dość frędzlowate. Pytanie brzmi więc, co czyni człowieka frędzlem. A co do Rosa to akurat miał już taką markę po liceum, że wątpię, że jakikolwiek uniwerk patrzył na jego maturę. A czy ja napisałem, że nie miał marki? Fakt jest taki, że na pewno złamał jeden przepis i wszystko wskazuje na to, że także drugi. Może ty wątpisz w to, by amerykańskie uniwersytety wymagały odpowiednich ocen w rekrutacji, ale przepisy nie. Nie zrozumcie mnie źle, to tylko jeden przykład wywołany tą sugestią, że Rose to taki klasa koleś, bo przytulił się z gwałcicielem Kobe'em. Ja z własnej inicjatywy nie chcę na nich najeżdżać, bo cóż, dla mnie oni są ludźmi grającymi w kosza, a nie kandydatem na narzeczonego. Zresztą, co to za gracz NBA, który nigdy nie uczestniczył w jakiejś niemoralnej aferze... A tak, zapomniałem, w świecie NBA jedynym grzechem jest niepodanie ręki wystarczająco szybko po meczu. Edytowane 29 lutego 2012 przez ogqozo Cytuj
froncz piotrewski 1 732 Opublikowano 29 lutego 2012 Opublikowano 29 lutego 2012 Ten temat po całej stronie postów o przytulaniu się dwumetrowych murzynów: Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 1 marca 2012 Opublikowano 1 marca 2012 (edytowane) Silna psychika i wielka klasa Kevina Duranta. http://www.youtube.com/watch?v=w03CQyA2Xsg Thunder wygrali po raz szósty z rzędu (trudne i wyrównane starcie w Philadelphii). Spurs przegrali u siebie z Bulls, tak więc OKC jest już cztery mecze nad rywalami w konferencji i w obecnej formie powinni dość lekko utrzymać prowadzenie. Opadli ostatnio Clippers i Denver, za to w góre pnie się Memphis. Wygląda na to, że wraz z rozwojem sezonu powoli drużyny wracają na swoje dawne miejsca. Nawet Dallas, choć bez Tysona Chandlera i paru innych, ostatnion wygląda już mniej fatalnie. Na Wschodzie może się wydawać, że ósemka jest już wyłoniona. Wątpię, by Knicks i Celtics oddali playoffy Milwaukee czy innemu Cleveland. Wydaje mi się niemożliwe, żeby finał wyglądał tutaj inaczej niż Heat-Bulls, a wśród pozostałej szóstki jak na razie wszystko wydaje mi się możliwe. Edytowane 1 marca 2012 przez ogqozo Cytuj
23kowal 54 Opublikowano 2 marca 2012 Opublikowano 2 marca 2012 (edytowane) Pytanie brzmi więc, co czyni człowieka frędzlem. wystąpienie w godzinnym show, w trakcie którego oświadczamy, że porzucamy dotychczasową drużynę z rodzimego stanu zostawiając ją w czarnej (pipi)e, i udajemy się na plażę gdzie będziemy balangować z kolesiami fetując kolejne mistrzostwa. nie oszukujmy się, sympatia wobec James'a po tym "incydencie" poleciała na łeb na szyję, a w dodatku sam James dostarczył hejterom pożywki swoimi występami w finałach. The Choosen One stał się The Frozen One i nagle pół globu dostało olśnienia: Król jest nagi! doszło do tego, że większość kibiców cieszyła sie nie z wygranej Mavs ale porażki Heat a LBJ stał się wrogiem publicznym nr 1. chciał blasku jupiterów i fleszy, no to je ma. wydaje mi się, że te wszystkie fakty są dla niektórych wystarczającym powodem by nazywać Lebrona frędzlem. Edytowane 2 marca 2012 przez 23kowal Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 2 marca 2012 Opublikowano 2 marca 2012 (edytowane) Nie chcę robić z tego tematu o LeBronie, więc może tylko powtórzę, że u żadnego innego gracza nie wywołałoby to takiej reakcji. Koleś oświadczył tyle, że podpisał kontrakt z innym klubem niż dotychczasowy, co robi masa koszykarzy i o żadnym się nie mówi, że "zostawia drużynę w czarnej du'pie". Co do programu no to faktycznie - w porównaniu z gwałtami, oszustwami, groźbami i biciem ludzi po ryju, przyjęcie propozycji wystąpienia w programie TV z zyskiem z reklam przeznaczonym na biedne dzieci jest faktycznie okropnym czynem. No nie, nie czaję tego. Sugestia o występach w finałach również bez sensu, bo grać średnio w finałach to i tak coś, co udaje się niewielu graczom i zwrócić na to uwagę jako coś złego można tylko przy tym, gdy chcemy, by ktoś przegrał. No w każdym razie jeśli średnia gra w finałach świadczyłaby o byciu frędzlem, to doprawdy dziwnie by wyglądało stawianie tu np. Rose'a jako pozytywnego przykładu. Wczoraj LeBron grał w Portland i uwagę zwracało to, że pod nieobecność Bosha grał w sumie jako center (w obronie oczywiście zmieniał krycie co akcja). Wyszło mu to nieźle - 38 pkt., 11 zb., 6 asyst, 5 przechwytów, no i co najrzadsze, zero strat. Wade ciągle trzyma dobrą formę i Miami wygrało już ostatnie 9 spotkań, z czego najniższe zwycięstwo było różnicą dwunastu punktów. Siedem zwycięstw z rzędu ma Oklahoma. Durant także rzucił 38 pkt. Ostatnio z każdym meczem wydaje się coraz bardziej, że te dwie ekipy pokazały już wszystko i pozostaje tylko wrócić przed TV, gdy będą grać między sobą. Edytowane 2 marca 2012 przez ogqozo Cytuj
triboy 979 Opublikowano 2 marca 2012 Opublikowano 2 marca 2012 Jedna sprawa Tępicielu Bzdur. Sugestia o występach w finałach również bez sensu, bo grać średnio w finałach to i tak coś, co udaje się niewielu graczom i zwrócić na to uwagę jako coś złego można tylko przy tym, gdy chcemy, by ktoś przegrał. Bzdura. Naprawdę uważasz, że ja jako fan talentu Jamesa nie mogę stwierdzić, że jego średnia gra w finałach, kosztowała Heat mistrzostwo? Czy to automatycznie stawia w szeregu razem z tymi, którzy życzą LBJ'owi samych potknięć? I jeszcze gwoli wyjaśnienia. Obsolete napisał: Wschod przegral przez Lebrona Jamesa Ja: ma problemy z psychiką nawet w takim meczu Co miało odnieść się do ostatnich sekund meczu. Nie do tego przytulania się, lub nie, po meczu. Myślałem, że będzie to oczywiste. Myliłem się, moja wina. Inna sprawa, że sam się nakręcasz. Wyskakujesz z tekstem, że James się nie przytula bo: " b) potraktowali cię w kretyński sposób, nie jest najgorszą zbrodnią na świecie". Co miałeś na myśli? Jaki "kretyński sposób"? Przywołanie Melo. Pewnie nikt nie chciałby jego kopii w osobie LBJ'a, większość wolałaby żeby "The Chosen One" miał jednak większe jajka w końcówkach. I jeszcze pytanko, dlaczego w poście wyżej, umieściłeś Rose'a jako przykład "pozytywnego przykładu"? Jak słusznie zauważyłeś, dziwnie by to wyglądało, a sam tak zrobiłeś. Nikt nie napisał, że średnia gra w finałach jest równoznaczna z byciem frędzlem. Jest to raczej jeden z kilku czynników, które decydują, że James dla niektórych jest tym nieszczęsnym frędzlem. Balon pisze o kamiennej twarzy Rose'a, a Ty wyskakujesz z jego maturą. Co to ma wspólnego z tematem rozmowy? LBJ też ma swoje grzeszki w szkole średniej. Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 2 marca 2012 Opublikowano 2 marca 2012 Naprawdę uważasz, że ja jako fan talentu Jamesa nie mogę stwierdzić, że jego średnia gra w finałach, kosztowała Heat mistrzostwo? Czy to automatycznie stawia w szeregu razem z tymi, którzy życzą LBJ'owi samych potknięć? Twierdzę, że to dziwne, jeśli z tego powodu uważasz go za mającego problemy psychiczne frędzla. Że gdyby zagrał lepiej, to by jego drużyna wygrała - tak można powiedzieć o każdym koszykarzu. No dobra, powiedzmy, że na ten moment o żadnym koszykarzu Dallas. Zostaje gdzieś tak 400 ludzi. I jeszcze pytanko, dlaczego w poście wyżej, umieściłeś Rose'a jako przykład "pozytywnego przykładu"? Jak słusznie zauważyłeś, dziwnie by to wyglądało, a sam tak zrobiłeś. Bo Obso wypisał m.in. Duranta, Kobe'ego i Rose'a jako przykłady wspaniałych, sympatycznych i ułożonych psychicznie graczy. Bo podają sobie nawzajem rękę. Gwałcenie kelnerek, oszukiwanie szkół czy bicie Evana Turnera po ryju tylko podkreślają, jacy to mocni psychicznie chłopcy. Nie chce mi się wgłębiać w psychikę LeBrona, powiedzmy tyle, że moim zdaniem na pierwszy rzut oka widać absurd sytuacji. Cytuj
triboy 979 Opublikowano 2 marca 2012 Opublikowano 2 marca 2012 (edytowane) Rzecz w tym, że nigdzie nie napisałem, że uważam go za frędzla. A coś z psychiką musi mieć, skoro nie wytrzymuje ciężaru końcówek, czy już słynnych czwartych kwart z finałów. Nie przesadzasz z tymi 400? Przecież nie mówimy o całej lidze. Nie rozmawiamy nawet o drużynie Miami z finałów. Mówimy o LeBronie Jamesie. Tylko o nim i o jego postawie. Nie sądzisz, że w finałach zawiódł? To nie on przypadkiem miał być jednym z tych, którzy dostarczą puchary do Miami? No właśnie. edit I jeszcze. Z tym gwałtem to (moim zdaniem) mogło być różnie. Laska dała dupy -> chciała kasy -> nie dostała -> narobiła hałasu -> dostała kasę (chyba?). Akcja z Turnerem naganna, choć nie wiem jak sytuacja wyglądała w przekroju całego meczu. O Rosie na razie nie mam zdania. Edytowane 2 marca 2012 przez triboy Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 3 marca 2012 Opublikowano 3 marca 2012 Widze, ze jako autorytet musze zakonczyc te jalowa dyskusje. Lebron jest psiochą, it's official. Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 3 marca 2012 Opublikowano 3 marca 2012 No i antycypowalem. Wlasnie lukam mecz utah - miami i wiekszej psiochy niz lebron nie ma na parkiecie, dobre baty Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 3 marca 2012 Opublikowano 3 marca 2012 (edytowane) Mówisz o tym meczu, w którym LeBron praktycznie w pojedynkę zrobił remis z momentu, w którym Heat przegrywali 17 punktami, a później w ostatniej minucie przy -2 rzucił dwie trójki jak chciał? No fakt, moja babcia codziennie takie rzeczy robi. Bez jaj, już teksty o krzywdzeniu Milanu prezentują mniej abstrakcyjne poczucie humoru. Publiczność w Salt Lake City była podjarana po jednopunktowym zwycięstwie jakby mistrzostwo zdobyła. Sądząc po postach, u Obsa na chacie też serpentyny leciały. Edytowane 3 marca 2012 przez ogqozo Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 3 marca 2012 Opublikowano 3 marca 2012 Mówisz o tym meczu, w którym LeBron praktycznie w pojedynkę zrobił remis z momentu, w którym Heat przegrywali 17 punktami, a później w ostatniej minucie przy -2 rzucił dwie trójki jak chciał? No fakt, moja babcia codziennie takie rzeczy robi. Bez jaj, już teksty o krzywdzeniu Milanu prezentują mniej abstrakcyjne poczucie humoru. Tak, mowie o tym meczu gdzie James dal du,py przy akcji 99-98 dla Utah a potem ZNOWU SPIE,RDOLIL, przy ostatniej akcji. Co za psiocha XDDDDDDDDDDDDDD Sorry jeszcze troche musisz poogladac NBa, by zalapac o co w niej chodzi. Na poczatek proponuje zamienic livescore na streama. Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 3 marca 2012 Opublikowano 3 marca 2012 (edytowane) Tego tekstu z Livescore jeszcze nie słyszałem, nie dość że przedni, to jeszcze świeży. Zapomniałeś wspomnieć o ważnych szczegółach takich jak sędziowie faworyzujący LeBrona i plaga kontuzji w Utah. Edytowane 3 marca 2012 przez ogqozo Cytuj
triboy 979 Opublikowano 4 marca 2012 Opublikowano 4 marca 2012 LBJ sam dostarcza amunicji swoim przeciwnikom. Po takiej grze jak w tym meczu, powinien, POWINIEN, oddać decydujący rzut. A tymczasem kolejny raz uciekł od odpowiedzialności. I na nic tu opinie, że rozegrał tę akcję zgodnie z duchem gry. Był w gazie, pewnikiem by trafił i zamknął usta krytykom. A tak... A Josh Smith powinien być w All-Star. "Gupie" to NBA Cytuj
Bartg 5 476 Opublikowano 4 marca 2012 Opublikowano 4 marca 2012 Tylko, że w NBA nie ma znaczenia czy przegrasz 17 punktami, czy jednym bo James nie chciał oddać ostatniego rzutu, porażka to porażka, nie ma tu bilansu bramkowego. Jakby wygrał ten mecz to owszem możnaby się rozpływać nad tą sytuacją, no ale nie wygrał. Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 4 marca 2012 Opublikowano 4 marca 2012 (edytowane) LBJ sam dostarcza amunicji swoim przeciwnikom. Po takiej grze jak w tym meczu, powinien, POWINIEN, oddać decydujący rzut. Powinien bo co? Bo wielcy znawcy koszykówki z forum internetowego by docenili jego psychikę? No dziwne, że to go nie obeszło. Popatrzcie, w jaki absurd wchodzicie - negujecie już coś tak oczywistego, że przy dwóch bardzo dobrych obrońcach na sobie dobrze jest podać na doskonałą pozycję dla Haslema. Może w ogóle Heat powinni zamiast pięciu graczy wystawiać jednego, wtedy LeBron będzie musiał grać każdą akcję sam, tak jak powinien - według waszej logiki to będzie wielce mądre i korzystne dla wyniku. Po ciul jakieś pick n' popy grać i robić czyste pozycje, LeBron powinien sam rzucać bo psychika, psiocha i frędzel. Cóż, złóżcie swoje CV na pozycję Spoelstry, Pat Riley na pewno zachwyci się tym prostym acz genialnym pomysłem i miliony dolców będą płynąć. Może wreszcie wygrają jakiś mecz. Edytowane 4 marca 2012 przez ogqozo Cytuj
Bartg 5 476 Opublikowano 4 marca 2012 Opublikowano 4 marca 2012 Rondo co zapodał triple-double przeciwko Linowi to szok :o 18 pkt 17 zb 20as :o Masakra. Cytuj
triboy 979 Opublikowano 4 marca 2012 Opublikowano 4 marca 2012 Zastanawiałem się ostatnio, dlaczego w tym temacie rzadko kiedy dochodzi do jakiejś dyskusji. Teraz już wiem. Rozmowa z ogqozo przypomina czasami wymianę zdań z jakimś fanatykiem. Ślepo zapatrzony w jedyne słuszne (swoje) zdanie, neguje każdy inny punkt widzenia. Opinię, która nie pokrywa się z jego, zostaje nazwana bzdurą, głupotą, a osoba, która tę opinię wygłasza, zostaje szyderczo nazwana "Wielkim znawcą koszykówki z forum internetowego". No bo pewnie Ty ogqozo, jesteś profesjonalnym analitykiem NBA. Co ciekawe, gdy piszesz sam sobie, jest to całkiem dobre. Gorzej, gdy ktoś jeszcze zabiera głos i na dodatek ma inne zdanie. Może załóż sobie jakiegoś bloga i tam pisz? Nie, nie staram się być złośliwy, po prostu mam wrażenie, że masz większe predyspozycje do pisania niż do prowadzenia rozmowy. ----------------- Lin teraz padnie ofiarą swoich kozackich występów. Każdy będzie chciał pokazać, że na miano gwiazdy musi jeszcze trochę popracować Cytuj
23kowal 54 Opublikowano 4 marca 2012 Opublikowano 4 marca 2012 "he passed it again" brzmiały słowa komentatora także to nie tylko chłopaki o tym mówią. ba, cała nba o tym mówi. w obu sytuacjach (ASG i UTH) LBJ mógł wykreowac sobie wystarczająco miejsca do rzutu. w obu meczach oddawał też rzuty z trudniejszych pozycji. i gdyby oba spudłował raczej nie możny by mieć do niego pretensji, że próbował (inna sprawa, że za pudła, też by z nim pojechali hehe). po prostu od gracza tego kalibru oczekuje się, że będzie osobiście wbijał ostatni gwóźdż do trumny przeciwnika. http://www.nba.com/video/games/jazz/2012/03/02/0021100536_mia_uta_recap.nba/index.html coś jeszcze jutro skrobne na temat James'a ale jeszcze na chwilę przy nim pozostane bo jego Heat przegrali z Lakers po raz pierwszy od czasu nastania Big3 w Miami. świetna 1 kw. Kobasa, 2 i 3 gorzej ale w 4 znowu bardzo poprawnie. widać było, że jest niezwykle zdeterminowany by w końcu utrzeć im nosa. Bdb zagrał dzisiaj Ron Ar... przepraszam World Peace. normalnie cofnął czas o te 4-5 lat. Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 4 marca 2012 Opublikowano 4 marca 2012 (edytowane) Zastanawiałem się ostatnio, dlaczego w tym temacie rzadko kiedy dochodzi do jakiejś dyskusji. Teraz już wiem. Rozmowa z ogqozo przypomina czasami wymianę zdań z jakimś fanatykiem. Ślepo zapatrzony w jedyne słuszne (swoje) zdanie, neguje każdy inny punkt widzenia. Opinię, która nie pokrywa się z jego, zostaje nazwana bzdurą, głupotą Jakbyś się jeszcze chwilę pozastanawiał, to może doszedłbyś do nieco sensowniejszych wniosków. Każdy system poznawczy musi opierać się o jakieś aksjomaty. Jestem "ślepo zapatrzony" w takie rzeczy jak to, że Ziemia jest raczej okrągła, czy też to, że kiedy jesteś podwajajny w biegu przez dwóch bardzo dobrych obrońców, to lepiej jest oddać piłkę do kolesia stojącego na czystej pozycji. Jeśli wyjedziesz z tekstami typu "Ziemia jest raczej płaska" albo "LeBron powinien rzucać", no to tak, będzie to gadka jak z fanatykiem, bo pewnych rzeczy po prostu jest się pewnym. Są opinie i są fakty. Opinie to np. "Pau Gasol to najlepszy gracz w historii NBA" albo "Ziemia ma ładny kolor". Słowo "najlepszy" czy "ładny" jest trudne do zdefiniowania i jako niesamowicie sympatyczny, empatyczny i wyrozumiały człowiek nigdy się z takimi na serio nie kłócę. Natomiast stwierdzenie powyżej nie nosiło znamion opinii - takie tematy jak kształt ziemi czy efektywność poszególnych zagrań są mierzalne i jeśli ktoś chce mieć na ich temat własną opinię, podczas gdy istnieją obiektywne wyznaczniki, to, cóż, niektórzy to będą uznawać za bzdurę. Jeśli np. Leandro Barbosa zdobędzie 50 pkt., a ty będziesz miał opinię, że zdobył 5, to cóż, będzie się ciężko rozmawiało, takie życie. Może załóż sobie jakiegoś bloga i tam pisz? Może ty sobie załóż bloga o alternatywnej wersji koszykówki, w której celem jest granie przez jedną osobę, a wszelkie podania, choćby na najlepszą pozycję, są błędem i świadczą o problemach z psychiką. Edytowane 5 marca 2012 przez ogqozo Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.