froncz piotrewski 1 732 Opublikowano 3 maja 2012 Opublikowano 3 maja 2012 Co do Ibaki - jestem fanem Serge'a, ale to nie jest (jeszcze) poziom defensive player of the year. Chandler czy Garnett mają w obronie zupełnie inny 'presence' niż Hiszpano-Kongijczyk, są większymi dominatorami jakby to pewnie powiedziała ekipa Inside NBA. Cyferki Ibaki robią wrażenie (wyśrubowaną średnią bloków wyciągnął grając mniej niż 28 minut/mecz), ale nie robi on w defensywie aż takiej różnicy jak KG, Chandler czy Howard. Jestem sobie w stanie wyobrazić defensywę Thunder bez niego, z Perkinsem i Collisonem. No ale te bloki. Ibaka to pod względem widowiskowości Blake Griffin, tylko że pod swoim koszem. M.in. po to zapusczam sobie mecze Thunder, bo wiem że zawsze mogę liczyć na 2-3 'czapy' Ibaki. No ale poziom Chandlera to na pewno jeszcze nie jest. Cytuj
asfalt 439 Opublikowano 3 maja 2012 Opublikowano 3 maja 2012 Spurs też nie mają Rose'a. To, kogo nie ma, nie jest żadnym uzasadnieniem. Podopieczni Popa właśnie masakrują Jazz, tak jak większość ligi przez cały sezon, mając w piątce Kahwiego Leonarda, Borisa Diawa i Danny'ego Greena. Coś dodać? Aha, i Duncana, który podobno się skończył. Niezbyt. Grał najmniej minut w karierze, ale grał dobrze. Kontuzji też mieli sporo. Co do defensywy to już spotkałem się z określeniem, że jest Ibaka-hejterem. Ale co zrobić... Pytanie jest proste, wstaw tego a tego gracza i czy naprawdę myślisz, że Ibaka da drużynie najmniej straconych punktów? Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś serio tak uważał. Jest potęgą w blokach, ale czy defensywa polega na blokowaniu? 3,5 bloku na mecz to parę "zapobieżonych" punktów na mecz. Znaczące w fantasy, niekoniecznie w realu. Jak się popatrzy na coś poza highlightami, to widać, że np. z samego Thunder to Nick Collison sprawia, że kryci przez niego gracze notują dużo mniej punktów, niż zazwyczaj, a nie Ibaka. Gdyby to Collison był o włos o dostania tej nagrody, to brwi miałbym tylko nieco uniesione. Ale Ibaka, no zabawne. Patrzę na boisko i tego nie widzę, żeby on specjalnie zapobiegał punktom. Dużo blokuje, bo jest ruchliwy i zazwyczaj stoi nie tam, gdzie powinien przed rzutem. Ale to nadal parę udanych defensywnych akcji na mecz, a wiele jest nieudanych. Osobiście w piątce graczy defensywnych zamieściłbym, obok Chandlera i LeBrona, Kevina Garnetta - gdy był na boisku, mecze momentami wręcz stawały. Ewentualnie Josha Smitha, który mocno dość ratował mniej "zorganizowanej" ekipie. Z obrońców trudniej kogoś wskazać. Wybrałbym tradycyjnie Rondo i Ronnie'ego Brewera. przywykłem już, że mamy inne podejście do kosza no ale przynajmniej jest z kim dyskutować. pierwsze primo. myślę, że nieobecność lidera zespołu, byłego mvp i najlepszego ofensywnego gracza wpłynęła by znacząco na 90% drużyn a tymczasem TT wykręcił najlepszy rezultat z możliwych. Pop miał przez cały sezon zdrowego Parkera, który gra "życiówkę" i Duncana. drugie primo i Twoje pytanie. czy defensywa polega na blokowaniu? TAK. między innymi oczywiście ale jest jednym z elementów dobrej obrony. te kilka(-naście) pkt to jedno ale świadomość, że ktoś taki jest w pomalowanym często odstrasza przeciwników od wjazdów, bądz też zmusza ich do cyrkowych rzutów próbując uniknąc bloków. Howard, Mutombo, Hakeem, Robinson. to wszystko znakomicie obrońcy i w dużej mierze właśnie dzięki blokom. KG czy Chandler to bardziej typ defensywnego przywódcy, dobrze kryją 1on1, świetnie się ustawiają, rotują itd. nie ujmując nic żadnemu z nich, ja dałbym głos na Ibakę. przy innych nagrodach myślę, że nie będzie różnicy zdań bo są raczej oczywiste. MVP James, 6th Man Harden, ROY Irving. Ale już o tym, że Pop grał przez pół sezonu bez swojego największego shootera Manu to już nie wspomniałeś. Pff. Cytuj
Bartg 5 470 Opublikowano 4 maja 2012 Opublikowano 4 maja 2012 No nic, Carmelo się zesrał, Knicks nie mieli już sił po 36 minutach i przegrają 0:4 tą serię i ustanowią nowy rekord porażek z rzędu w playoffach Cytuj
23kowal 54 Opublikowano 4 maja 2012 Opublikowano 4 maja 2012 @ asfalt. wspomniałem trenera roku dałby Thibodeau. wygrać sezon w sytuacji gdy Twój najlepszy ofensywny zawodnik opuszcza 1/3 sezonu to nie lada wyczyn. co prawda Pop też musiał grać bez Manu ale rewelacyjny rok ma Parker i brak argentyńczyka ne dał się im tak we znaki. ale nuda w tym roku te play-offy. oba dzisiejsze mecze oddane bez walki i zapewne obie serie zakończą się zmieceniem NYK i Mavs. tak jak ponad 40% grających w D2F zawiodłem się dzisiaj na Melo. Cytuj
froncz piotrewski 1 732 Opublikowano 4 maja 2012 Opublikowano 4 maja 2012 Melo widać czuł presję graczy d2f. No nic. W drugim meczu to o czym mówiłem - tak gra Thunder jak im wychodzi. No dobra, Durant miał nieziemską skuteczność. W serii Heat-Knicks jestem na 90% pewny sweepu, Dallas w sobotę może powalczy o honor. Ale czy te playoffy są nudne? Seria Heat z Knicksami grajacymi na poziomie Charlotte i 3 mecze bez Shumperta na pewno. No ale pierwsze dwa mecze OKC-Dallas trzymały na skraju fotela. Półfinał OKC - Lakers to może być to. Cytuj
Bartg 5 470 Opublikowano 5 maja 2012 Opublikowano 5 maja 2012 Na razie playoffy na wschodzie są mega żenujące - skuteczności po 35% z gry, 85 pkt to już szalona zdobycz, nawet Heat nie robią jakoś wrażenia grając na tle przetrzebionych kontuzjami Knicks. Najciekawiej na razie zdecydowanie w parze Clippers-Grizzlies. Cytuj
Gość Soul Opublikowano 6 maja 2012 Opublikowano 6 maja 2012 (edytowane) Dokładnie, chociaż i po nich widać, że nie grają swojego, presja robi swoje.... Edytowane 6 maja 2012 przez Soul Cytuj
23kowal 54 Opublikowano 6 maja 2012 Opublikowano 6 maja 2012 Gay prawie został wczoraj bohaterem. prawie. po tych 2 trafionych trójkach myślałem, że zagrają na Zacha ale jednak Rudy dostał 3 szansę i niestety pudło. niestety, bo jednak ciekawiej dla serii jeśli wygrywają przyjezdni. CP3 ciągnie całą drużynę a Blake mnie niestety rozczarowuje. wszystkie rzuty oddaje z pomalowanego i non-stop wbija się siłowo. zero finezji. minuta ciszy dla ustępujących mistrzów. odpadli jako pierwsi ale jestem pewien, że dzisiaj dołączą do nich Knicksi. Cytuj
KOŁD 1 095 Opublikowano 6 maja 2012 Opublikowano 6 maja 2012 (edytowane) Bullsi też polecą w 1 rundzie? :o Juz 3:1 dla 76rs Edytowane 6 maja 2012 przez Codename Cytuj
Bartg 5 470 Opublikowano 6 maja 2012 Opublikowano 6 maja 2012 A czego sie spodziewac mozna bylo bez Rose'a ? Max 2 wygranych imho. Cytuj
ogqozo 6 551 Opublikowano 6 maja 2012 Opublikowano 6 maja 2012 Bulls grali dużo bez Rose'a ostatnio i nadal wyglądali lepiej, niż pełny skład Sixers. Ciągle się pisze o Rose'ie, ale Sixers po bardzo dobrej pierwszej połowie sezonu i bardzo złej drugiej naprawdę robią dobrą, zespołową robotę. Ciekawe, co dzisiaj z Atlantą i Bostonem. Niby Boston ma wygrać według ekspertów... Dodajmy do tego, że Indiana, jeśli nawet wygra 4-1, to dopiero we wtorek. Z kolei Heat awansują już dziś. Wychodzi na to, że ich droga do finału może być tym razem... zaskakująco lajtowa. A to może oznaczać, że tym razem w finale LeBron nie będzie trupem. Ale jeszcze wiele, wiele się może wydarzyć. Na Zachodzie... czy będę oryginalny twierdząc, że najlepszym na razie graczem playoffów jest (obok Tony'ego Parker) James Harden? To jest właśnie, w Oklahomie, prawdziwa "Wielka Trójka" - nawet jeśli "lider" Durant zagra raczej średnią serię, i tak zasadzą sweepa mistrzom. Bo mają jeszcze dwóch topowych i jednak naprawdę regularnych graczy - Westbrooka i Hardena. Oklahoma jest for real. No i chyba szacun dla Dereka Fishera - podawał w tej serii jak kurczak bez głowy, ale to już chyba taki styl gry Thunder, natomiast jak rzucał, to trafiał. W jakże losowej i niesprawiedliwej gierce Drive to the Finals wziąłem dziś Kennetha Farieda vel Manimal. Jeśli Denver chce wyrównać stan tej serii, muszą rzucić się na Bynuma. Muszą użyć Farieda. A Ty Lawson musi kręcić kółka wokół Sessiona i Kobe'ego. Czy stać ich na to? Cytuj
cwieri 92 Opublikowano 6 maja 2012 Opublikowano 6 maja 2012 Prawdopodobnie Miami też dziś zakończy serie także odrazu wkleje jeszcze jedno zdjęcie. Cytuj
23kowal 54 Opublikowano 6 maja 2012 Opublikowano 6 maja 2012 NYK prowadzą 3pkt i cikaw jestem czy starczy im paliwa żeby dowieźć to prowadzenie do końca, tym bardziej że prawdopodobnie stracili Davisa (sezon?) a Chandler ma 5 fauli. bedzie się działo. p.s.ogquzo ale OKC już pokonali Mavs. Cytuj
KOŁD 1 095 Opublikowano 7 maja 2012 Opublikowano 7 maja 2012 No NYK przedłużyli sobie życie do srody. Cytuj
triboy 973 Opublikowano 7 maja 2012 Opublikowano 7 maja 2012 http://www.nba.com/2012/news/05/07/knicks-davis/index.html?ls=iref:nbahpt2 Myślicie, że to oznacza koniec kariery Davisa? Cytuj
froncz piotrewski 1 732 Opublikowano 9 maja 2012 Opublikowano 9 maja 2012 Fajnie by było. Tymczasem trzeba liczyć dziś na eliminację Grizzlies i Knicksów, bo inaczej skończą mi się dobrzy gracze w D2F i nie będę miał kogo wybrać w czwartek. Cytuj
ogqozo 6 551 Opublikowano 9 maja 2012 Opublikowano 9 maja 2012 (edytowane) Na szczęście Wade nie jest swoim pewnym kolegą z zespołu, bo po tym, co zrobił w ostatniej akcji poprzedniego meczu, na pewno nasłuchałby się od każdego, że nie ma charakteru, psychiki, i w ogóle wiecznie zawodzi. No ale to Wade, więc nic nie zawalił. Chyba nikt nie wierzy, że Miami tego dzisiaj nie skończy. Pacers już czekają - po "niezłym" pierwszym meczu Orlando jednak okazało się wielce kalekie. Prowadziło przed ostatnią kwartą, ale wtedy Darren Collison zmienił imię na Chris Paul i Pacers wygrali tę kwartę 36-16. Tak więc to jednak MIP Ryan Anderson zdobywa coroczną nagrodę dla kolesia, którego nagroda w kontekście playoffów wygląda najdziwniej. Najwyższe PER w tych playoffach? Collison, Noah, dopiero potem LeBron, Harden i CP3. Spurs zaczęli playoffy jak skończyli sezon, rozjeżdżając swych rywali na luziku. Faworyt nr 1 do mistrza? Od czasów wprowadzenia serii "best of 7", sweep w pierwszej rundzie nigdy nie skończył się mistrzostwem. Na pewno finał Zachodu z Thunder wydaje się mocno prawdopodobny. Rywale z Los Angeles, może wbrew pozorom, grają naprawdę wyrównane serie. Szkoda zwłaszcza Memphis, które wygrało niby tylko jeden mecz, ale "aż" siedmioma punktami - to więcej, niż łączna różnica z trzech przegranych. Szacun dla Blake'a Griffina i ogólnie defensywy Clippers, a także ławki Clippers - wątpiłem w te rzeczy i zaskoczyły mnie in plus. Griffin co prawda kończy każdy mecz wyfaulowaniem się, ale póki nie zejdzie, być może ratuje wynik, by role-playerzy obsługiwani przez CP3 mieli szanse odrobić straty. Denver już wyszło na 2-3 - ma teraz mecz u siebie i chyba doprowadzą do siódmego spotkania. Andrew Bynum po 10 blokach w pierwszym spotkaniu w następnych zalicza już średnio dwa na mecz. Jak chcecie zarywać nocki, to dla tej serii. Bulls to też ekipa, która może odrobić z 1-3, ale w swój Bullsowy sposób, czyli obroną. Nie jestem tak pokręcony, żeby to oglądać, ale wynik 77-69 sugeruje, że ostatni mecz nie był wielkim widowiskiem. Po kontuzji Noah centrem jest Asik, dodatkowo Thibodeau woli grać Watsonem niż Lucasem - oraz Brewerem niż Hamiltonem. Ale to dało zwycięstwo, więc w kolejnych dwóch meczach spodziewajcie się podobnej wyżynki. Aha, no i JESZCZE Al Horford wrócił na dobre. Naprawdę, pierwsza runda może jeszcze potrwać... Edytowane 10 maja 2012 przez ogqozo Cytuj
ogqozo 6 551 Opublikowano 10 maja 2012 Opublikowano 10 maja 2012 Tak więc Knicks odpadają, a Grizzlies walczą. Czy lekka kontuzja Chrisa Paula otworzy im drogę do odrobienia strat? W historii NBA osiem razy drużyna przegrywająca 1-3 wygrywała serię. Ostatnio Suns w 2006 r. Dzisiaj nadzieję na to będą sobie robić Bulls, Hawks ORAZ Nuggets. Ciekawostka: LeBron James po raz dwudziesty w karierze zdobył najwięcej punktów, asyst i zbiórek dla swojego zespołu w meczu playoffowym. To najwięcej w historii. Drugie miejsce ma w tej klasyfikacji Larry Bird (13). Cytuj
23kowal 54 Opublikowano 10 maja 2012 Opublikowano 10 maja 2012 ponadto jest 7-0 w 1 rundzie play-off. a biedaczek T-Mac nadal walczy o swoją pierwszą drugą rundę. tym razem na drodze stanie mu Rondo i Celtowie. obok nich stawiam na awans 76ers a LA będzie miało game 7. rzekłem ; ) Cytuj
KOŁD 1 095 Opublikowano 11 maja 2012 Opublikowano 11 maja 2012 (edytowane) A więc stało się Bullsów juz nie ma Edytowane 11 maja 2012 przez Codename Cytuj
froncz piotrewski 1 732 Opublikowano 11 maja 2012 Opublikowano 11 maja 2012 A więc stało się Bullsów juz nie ma Beka z Asika, Boozera i ludzi którzy wzięli Boozera w fantasy. Cytuj
23kowal 54 Opublikowano 11 maja 2012 Opublikowano 11 maja 2012 mieli sporo pecha. cały sezon czytałem, że tak napięty kalendarz musi w końcu odbić się na graczach i stało się najgorsze. kontuzje decydują o losach play-off'ów. Bulls, Hawks, Knicks. wszyscy tracili wartościowych graczy. na zachodzie jest jakoś spokojniej (odpukać w niemalowane) ale już CP3 i Blake borykają sie z urazami. Shaq i s-ka znowią mogą ponabijac się z wędkarzy a ja chcę widzieć minę Charlesa po wyłownieniu Kobiego. Cytuj
Bartg 5 470 Opublikowano 11 maja 2012 Opublikowano 11 maja 2012 Hehe miałem myśli wziąć Boozera w fantasy, ale w końcu stwierdziłem, że Nuggets są na fali i wezmę Ty Lawsona i się nie pomyliłem Fajnie, że będzie choć jeden mecz numer siedem, liczę na kolejny w starciu Grizz-Clips. Cytuj
ogqozo 6 551 Opublikowano 11 maja 2012 Opublikowano 11 maja 2012 (edytowane) To była... emocjonująca noc. Chicago i Atlanta odpadły w doprawdy łamiący serce sposób, twarz Josha Smitha niczym zamarznięty Leo w "Titanicu". Denver za to żyje dalej i wygrało bardzo zdecydowanie. Ty Lawson zagrał mecz bliski perfekcji. Zrobił z Lakers swoje dz'iwki. Robił co chciał. Pierwsza i trzecia kwarta zaczynała się w stylu "Lakers nawet nie udają, że grają"... w sumie całe tak wyglądały. Gasol znowu gra beznadziejnie, a jak pisałem - bez Gasola Lakers nie są topowym zespołem. Nuggets są bez kogokolwiek - wziąłem do Drive JaVale'a McGee, ten nie istniał, ale tym razem paru innych zagrało dobrze. Lakers mają dwóch najlepszych zawodników tej serii (Kobe naturalnie ma ten swój Kobe styl gry, no ale ofensywnie idzie mu bardzo dobrze), jednak Nuggets mają najlepszych dziesięciu. No i teraz w Drive biorę zawodnika z Lakers, bo ciul, jak mają tak grać to niech spadają z playoffów. Lekkie kontuzje mają CP3 i Blake Griffin, więc dzisiaj Memphis na pewno postara się zrobić to samo. Jutro Game 7 na arenie Lakers, a także - to już! - pierwszy mecz pófinału Celtics-Sixers. Z terminarzem będzie już luźniej i może w następnym tygodniu nawet kiedyś pośpię przez parę godzin... Edytowane 11 maja 2012 przez ogqozo Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 11 maja 2012 Opublikowano 11 maja 2012 Lakers to dla mnie największa zagadka tegorocznych play-off. Potrafią zagrać ekstra mecz , żeby następny mocno spartolić. Z Denver pewnie i tak wygrają siódmy mecz ,ale przy takim wahaniu formy ,to OKC mogą najwyżej mecz wyrwać. Czuję ,że Kobe zdobędzie swój upragniony 6 pierścień ,ale nie będzie to w tym roku. Za sezon ,albo dwa znów nadejdzie era Lakers i wtedy to się stanie. A szkoda bo LA to drużyna ,której najmocniej kibicuję już dobre 12 lat. Swoją drogą ,nie wierzyłem do końca w Celtics ,a tu taka niespodzianka, muszę przyznać ,że nieźle walczyli i zasłużyli na awans. Mają duże szanse na finał konferencji w tym roku. Miami idzie jak burza i zapewne dojdzie do tegorocznych NBA Finals ,ale tam nie dadzą rady OKC ,albo SPURS , wciąż w najważniejszych momentach nie potrafią być drużyną, każdy z wielkiego trio próbuje być liderem ,a nie tędy droga. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.