Skocz do zawartości

NBA


Rekomendowane odpowiedzi

Te finały są... ikoniczne. Dawno w finałach nie mierzyli się dwaj najlepsi gracze ligi i wygląda na to, że pierwszy raz od czasów dominacji Shaqa najlepszy gracz ligi sięgnie po mistrzostwo. Gdy w pewnym momencie biegł pod kosz i po prostu wyłączyły mu się nogi, od razu pewnie wszyscy sobie przypomnieli, że przecież tak od 4-5 lat ten koleś nie grał na takim poziomie tylko wtedy, gdy trafiał mu się jakiś uraz. A i to nie zawsze... Skurcze mu przeszły, problem z kolanem został zignorowany, wstał i rzucił trójkę, Miami wróciło na prowadzenie, wygrało. Został jeszcze jeden mecz i nie wydaje się możliwe, żeby Miami to przegrało.

 

Każdy mecz ma nieco inną linię dramatyczną. Tym razem OKC prowadzili już 33-19 po pierwszej kwarcie. Wtedy LeBron (Spo? Riley?) uznał, że starczy na razie bycia superskrzydłowym i można trochę pograć jako rozgrywający. To zwolniło obowiązki z Wade'a i Chalmersa. W drugiej LeBron rozdał po asyście pięciu kompanom i Miami wyszło na prowadzenie. Bill Simmons: "nigdy nie widziałem LeBrona grającego na takim poziomie. To było jak Bird 2.0... gdyby Bird był dodatkowo jednym z trzech najlepszych defensorów ligi".

 

Ikonicznie zagrał wczoraj także Russell Westbrook. Dogłębne analizy jego chorych wjazdów pod kosz i głupiego faulu - na dowolnej stronie koszykarskiej. Może to już ten czas, że z dwójki "szalonych geniuszy" NBA Westbrook ma więcej geniuszu, ale Wade miał wczoraj mniej szaleństwa. Jego przytomna gra do spółki z Chalmersem (tym razem Battierowi nie wpadało, to Chalmersowi zaczęło) przesądziła. Jumperki Norrisa Cole'a i Jamesa Jonesa też nie zaszkodziły. I to generalnie mają na myśli ludzie, którzy cenią niezrównaną historycznie wszechstronność LeBrona - takie coś jak te finały. Kevin Durant to drugi najlepszy gracz ligi, ale w bezpośrednim starciu wygląda tak jednowymiarowo, że jak na razie ciągle różnica jest spora (chyba że jesteśmy Skipem Baylessem).

 

Typowałem Thunder, bo spodziewałem się większej nieudaczności reszty ekipy Heat, ale ta wzniosła się na wysoki poziom (pamiętajmy też, że rzucanie Thunder to jednak co innego niż Celtom) i w ostatnich meczach co najmniej paru z nich nie zawodzi. Zespół Miami gra intensywną defensywę i ma opcje w ataku. Tak się wygrywa.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Finały jeszcze nie za nami, ale ruszyła karuzela transferowa. Stało się - najbardziej przepłacany gracz w lidze, drugi najwyższy kontrakt za Kobe'em, Rashard Lewis przeniósł się do Nowego Orleanu. Raczej nie z powodów sportowych. Do Wizards trafili Emeka Okafor i Trevor Ariza.

 

Na przyszły sezon Hornets mają na razie poniżej 40 mln pensji, a na 2013/14 mają pewne... 2,5 miliona. Mając Davisa, mogą podziałać.

Odnośnik do komentarza

Shane Battier. Mario Chalmers. Teraz Mike Miller. Heat zagrali.

 

To było aż za wiele, żeby LeBron zdobył pierwszy pierścień. Ten ostatni mecz dość szybko przestał sprawiać pozory zaciętego. Thunder nie mieli argumentów, by w atmosferze oczekiwania na koronację psuć święto w Miami. To nie jest kwestia charakteru Duranta. Durant jest doskonały w tym, co robi. Rzuca jak szatan. Są też rzeczy, których nie robi. Nie jest uniwersalny. Nie jest ponadprzeciętnym obrońcą. 11 zbiórek w tym meczu - to tyle, co w poprzednich trzech razem. Ale ten mecz to były dożynki. To nie kwestia psychiki, tylko umiejętności i organizacji gry. Perkins po Game 4 był zły na trenera i w tym meczu odniosłem wrażenie, że to nie gracze, a Brooks rzucił rękawicę pierwszy. Tak, Russell, biegaj pod kosz i rób coś tam. Kryjcie kogo chcecie, i tak nie umiecie. Whatever. Biorąc pod uwagę, jak wyglądały poprzednie serie playoffów, to pewne zaskoczenie. Spoelstra, jak się okazało, trafił na spory samograj i miał szczęście do tych paru spornych akcji.

 

Poprzednie mecze były zacięte, ale nie piękne. Heat nie grają jak, heh, San Antonio Spurs. Tłoczą się pod koszem i oddają na trójczyny. Ciągną faule. LeBron przez cały finał w zasadzie ceglił. Robił wszystko świetnie, ale rzuty z odległości mu nie szły. Skip Bayless wytyka mu to cały czas. Ci, którzy się śmiali z Miami, gdy przegrali, tak teraz będą mieć ich dość, bo wygrali.

 

 

W historii było tylko paru graczy, którzy zdominowali ligę na parę lat, byli bez kwestii najlepsi w swoim pokoleniu. Poza Kareemem, musieli oni i tak czekać parę lat na mistrzostwo. Shaq (dzieci będą się pytać, jakim cudem dostał JEDEN tytuł MVP) i Jordan zdobyli pierwszy tytuł w wieku 28 lat. Wilt po trzydziestce. LeBron ma 27. Jeden koleś nie robi całej różnicy - gdyby trójczyny Battiera, Chalmersa, Millera nie wpadały, mógł być spokojnie wynik 4-1 dla OKC, chociaż LBJ grałby tak samo. No ale jest jak jest i teraz w przedstawieniu medialnym kariera LeBrona Jamesa wygląda już nieco inaczej, co nie?

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

3 kwarta to było piękne dzieło zniszczenia, z 6 pkt przewagi zrobić 25, masakra. To co wyprawiał tym razem Miller to wielki szacun. W ogóle w każdym meczu ktoś spoza Big 3 błyszczał w meczach zwycięskich Miami - 2 razy Battier, potem Chalmers i teraz Miller, do tego średnia ponad 28 pkt Jamesa, ponad 22 pkt Wade'a i jest mistrz. Nie zgodzę się z tym że James ceglił, w/w średnia pkt, 13 asyst w ostatnim meczu, dobra gra w obronie, ogólnie LeBron w tych playoffach grał świetnie, tyle, że nie zawsze miał wsparcie w zespole, mam na myśli wcześniejsze rundy. Myślę, że te wyszarpane zwycięstwa z Indianą i z Bostonem ukształtowały ten zespół, jego charakter, co mnie osobiście cieszy. Heat nie grają jak San Antonio Spurs, ale pokazali im jak się gra przeciwko OKC, którzy nabrali doświadczenia i mają piękną przyszłość przed sobą, na pewno będę też im kibicował.

 

Dla mnie czarnym koniem finałów jest Battier, genialne trójki, świetna gra w obronie (jego atut przecież) - brawo.

Odnośnik do komentarza

Mistrzostwo LeBrona na dobre ucichło. Teraz aż do października będziemy skazani na ploteczki transferowe.

 

 

Brooklyn Nets szykowali się od lat i teraz wprowadzają w życie plan ustawienia swojej "wielkiej trójki". Wygląda na to, że jej członkiem ma być Joe Johnson. Słynący ostatnio z przepłacenia gracz został wymieniony za pięć schodzących za rok kontraktów. Transfer dogadany, ALE zależny od tego, czy na Brooklynie zostanie Deron Williams (wybiera obecnie między Nets a Mavericks).

 

Lista płac Nets na ten moment: Gerald Wallace, Joe Johnson, Deron Williams, Brook Lopez, Travis Outlaw (amnestia), MarShon Brooks. Łącznie jakieś 60 mln za sezon, srogo. Ktoś jeszcze? Najpewniejszym typem wydawał się Dwight Howard, który naciska na transfer i mam wrażenie, że teraz, mając całe lato, mogliby go puścić. W końcu za rok odszedłby za darmo. Tak, Dwight Howard to ten koleś, który w trakcie sezonu, po półrocznej nawałnicy ploteczek, uznał, że jednak przedłuży kontrakt na kolejny sezon.

 

Oferta za Howarda: Brook Lopez, Brooks, Kris Humphries i trzy wybory w pierwszej rundzie.

 

Jeśli ten deal dojdzie do skutku (i Deron podpisze nowy kontrakt), to chyba w grę wchodzą tylko uzupełnienia z wyjątków. Wtedy Howard poszukać by musiał innego klubu (Lakers?). Tak czy siak, melodrama w mediach pewnie potrwa.

 

 

Ciekawe też, co z Atlantą. Nowy menedżer na samym początku lipca sczyścił budżetu klubu na kolejne lata o jakieś 100 mln dol. Już pojawiły się sugestie, że za sezon, z czystym kontem (poza Jeffem Teague'em i Alem Horfordem) mogą chcieć ściągnąć z wolnej agencji... Chrisa Paula i Dwighta Howarda. Ech, przyzwyczajmy się do oglądania tych nazwisk częściej w kontekście transferów, niż boiska.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Steve Nash ciągle zadziwia tym, jak z roku na rok pozostaje czołowym rozgrywającym ligi. Jego kombinacja z Bynumem (Dwightem Howardem?) jest elektryzująca. Ciekawe jest to, jak w to wszystko wpasuje się Kobe "daj mi piłkę" Bryant. Ale zmiana Sessionsa na Nasha nie powinna zaszkodzić. Lakers będą celować w mistrzostwo teraz. Za dwa lata kończą się sute kontrakty Kobe'ego i Gasola i to będzie pewnie nowy początek (z Bynumem/Howardem jako nową twarzą klubu?).

 

 

 

Deron jednak w Nets. Tak na razie będą wyglądać na Brooklynie. Trzy duże, długie kontrakty (Deron, Johnson, Wallace) raczej odbierają możliwość większej zmiany. Na ile to wystarczy - playoffy, może walka o zwycięstwo - trudno powiedzieć. Wszyscy trzej ostatnio zawodzili.

 

Zabawne, jak po nic rozmontowali się Dallas. Po mistrzostwie odpuścili m.in. Chandlera, by powalczyć o gwiazdę z wolnej agencji. Na razie ciągle żadnej nie łapią na haczyk. A skład słabnie - Jason Terry odchodzi do Bostonu. Celtowie już znowu są pretendentami. Garnett podpisał niższy kontrakt (i tak stał się zawodnikiem, który zarobił na boisku najwięcej w historii: jakieś 300 mln $). Draft jest bardzo obiecujący (drewienko Fab Melo z miejsca może ulepszyć pozycję centra). Ray Allen zostanie, jeśli tylko będzie chciał (dostanie od Bostonu dwukrotnie więcej kasy, niż w Miami).

 

 

 

Suns oprócz Dragicia i Beasleya (wtf?) zaoferowali też maxa Ericowi Gordonowi. Hornets zapewne wyrównają. Gdyby nie ciągłe problemy z kontuzjami, ten max nie budziłby może takich wątpliwości... Houston Rockets pozyskali Omera Asika (24 mln za 3 lata...) i zaoferowali kontrakt Jeremy'emu Linowi, ale jestem pewien, że Knicks po stracie szans na Nasha wyrównają ofertę dla Linsanity.

 

 

 

P.S. Jason Kidd skończył ka podpisał kontrakt z Knicks. Mavericks pewnie podpiszą teraz Sessionsa... Jamal Crawford wzmocnił Clippers, Kyle Lowry - Raptors, którzy uzgodnili też kontrakt z Landry'm Fieldesem (Knicks mogą wyrównać). Doszło już do wymiany ponad 20 zawodników, a wygląda na to, że za tydzień ta liczba będzie kilkukrotnie wyższa.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Kidd to nie jest materiał na wzmocnienie składu. W zeszłym sezonie był najgorszym startującym PG w lidze, poza Mario Chalmersem i Brandonem Knightem. Ale tamci przynajmniej nie będą w tym sezonie kończyć 40 lat. To zadziwiające, że Kidd wyrwał trzyletnią umowę, no ale jak na Knicks to przynajmniej niską (3 mln/rok).

 

Knicks są lekko w du'pie. Lin i Fields dostali wysokie oferty i z trzema wielkimi kontraktami na kolejne trzy lata (Melo, Amare, Chandler) klubu raczej nie stać na nabijanie sobie podatku od luksusu tak wysoko. Podejrzewam, że po tegorocznym zwycięstwie w playoffach znowu parę lat poczekają na następne...

Odnośnik do komentarza

Ciag dalszy sagi pt Czy Howard trafi do Nets - tym razem uzgadniana jest wymiana w sumie aż 13 graczy między Nets, Magic, Cavaliers i Clippers i do tego wiaderko pickow w drafcie dla roznych druzyn. Jak ten deal wypali możemy mieć nową wielką siłę w NBA.

 

Howard, Jason Richardson, Chris Duhon i Earl Clark trafiliby z Orlando na Brooklyn. Brook Lopez, Damion James, Shelden Williams i Armon Johnson powędrowaliby natomiast w drugą stronę, razem z trzema wyborami w pierwszej rundzie draftów oraz Luke'm Waltonem z Cleveland Cavaliers.

 

Cavaliers pozyskać mają Krisa Humphriesa i Sundiattę Gainesa z Nets, Quentina Richardsona z Magic, wybór w pierwszej rundzie draftu oraz 3 mln dolarów w gotówce.

 

Czwartym zespołem uczestniczącym w negocjacjach są Clippers, którzy mieliby pozyskać MarShona Brooksa w zamian za wybór w pierwszej rundzie draftu. Ten trafiłby następnie przez Nets do Magic.

Odnośnik do komentarza

Saga Howarda już nuuudna, do Nets nie trafi, więc pewnie za rok kolejny odcinek telenoweli. W sumie szkoda, bo jednak Howard >> Lopez i ze zdrowym Dwightem Nets byliby jeszcze mocniejsi. Sporo ciekawego się dzieje w NBA, najciekawiej ostatnio wygląda oferta Wolves dla Batuma - ciekawa ekipa się tam kompletuje i prawdopodobne pożegnanie Lina z Knicks (lol).

Odnośnik do komentarza

Najbardziej rozbawiło mnie, że Melo - który obecnie dla odmiany korzysta z nieuzasadnionego zaufania Krzyżewskiego, cegląc dla kadry USA - nazwał ofertę kontraktu "absurdalną".

 

To jest naprawdę śmieszne - jesteś totalnym nieudacznikiem, twój klub chce podpisać gracza mniej więcej twojego poziomu (który w czasie twojej kontuzji był liderem i ekipa grała wtedy najlepiej) za dużo mniejszą kasę, niż ty zarabiasz, a ty nazywasz to absurdalnym. Każdy normalny człowiek powiedziałby tradycyjny banał dla mediów w stylu "X to świetny gracz i jeśli się uda go zatrzymać, to na pewno będzie wzmocnieniem", ale Melo woli przypomnieć kibicom, że dopóki ich klub będzie mu płacić 20 mln dolców przez następne trzy lata, ma w du'pie jego sukcesy.

Odnośnik do komentarza

Lin na poziomie mniej więcej takim jak Melo? Serio? Gość zagrał raptem pół sezonu w NBA i jest prawie tak dobry jak Anthony? W dodatku był niezłą turnover machine.

 

Oczywiście NYK źle zrobi jeśli go nie wyrówna, ale akurat Melo ma rację mówiąc, że ten kontrakt jest śmieszny. Rockets chyba oszaleli, bo na ten moment Lin nie jest aż tak dobry, żeby dawać mu takie pieniądze, a przecież jeszcze wraca po kontuzji kolana.

Odnośnik do komentarza

Lin na poziomie mniej więcej takim jak Melo? Serio? Gość zagrał raptem pół sezonu w NBA i jest prawie tak dobry jak Anthony?

 

Nie pisałem ile się nagrał przez całą karierę, tylko o tym, jaki jest dobry obecnie. Myślę, że średni poziom gry przez ostatni sezon to dobry wyznacznik.

 

Jeśli chodzi o doświadczenie, to tylko działa na korzyść Lina, że ma mniejsze. Jest w tym zapowiedź, że może grać jeszcze lepiej. Melo ma 28 lat i raczej już się nie rozwinie. Ilu ludzi praktycznie debiutujących w NBA zaliczy ci PER na poziomie 20? W tym roku Irving. W zeszłym Griffin, John Wall bynajmniej nie. Mało jest takich ludzi.

 

 

Oczywiście NYK źle zrobi jeśli go nie wyrówna, ale akurat Melo ma rację mówiąc, że ten kontrakt jest śmieszny. Rockets chyba oszaleli, bo na ten moment Lin nie jest aż tak dobry, żeby dawać mu takie pieniądze, a przecież jeszcze wraca po kontuzji kolana.

 

Nie jest tak dobry, bo? Bo zagrał pół roku? Może jest niepewność kontuzji, ale TERAZ grał tak dobrze. 8 mln za rok to niewiele ponad średnią ligową. A kontrakt jest dodatkowo "sprytny", za pierwsze dwa lata po 5 mln, reszta dopiero w ostatnim roku, kiedy z racji bliskiego końca kontrakt będzie atrakcyjnym celem wymiany, więc to jeszcze mniejsza strata dla Rockets.

 

 

Dla mnie to śmieszne. Knicks by w tym roku nie weszli do playoffów, gdyby ich supergwiazdy nie wypadły na chwilę i gorszy Lin nie musiał prowadzić ofensywy. Blichtr gwiazdorstwa Melo chyba każe wam zapominać, że Knicks byli 8-15 do tego momentu. 8-15. Nie, nie grali każdego z tych meczów z LeBronem. Niektóre grali np. z Coreym Maggettem, i przegrali - bo najgorsza ofensywnie drużyna w historii NBA rzuciła im 118 punktów. Grali z Rasualem Butlerem, kiedy Melo zdobył 35 pkt., ale potrzebował do tego 31 rzutów i 8 wolnych.

 

Melo może być fantastycznym zawodnikiem, ale jak parę innych gwiazd, ma ten dziwny zwyczaj, że kiedy nie ma go na boisku, to ekipa wcale nie gra gorzej, prędzej by trzeba powiedzieć, że gra lepiej. Jestem zawsze cyniczny wobec wartości tego typu talentów, może rozumiecie.

 

 

 

Jeśli chodzi o samych Knicks, to ich rozumiem. Podpisali Feltona za mniejsze pieniądze, dzięki temu mogli podpisać też Marcusa Camby'ego i Jasona Kidda. Taki zestaw może wyjść na plus względem odpuszczenia Lina i Fieldsa. Albo na minus, zobaczymy. Ja bym zatrzymał Lina, bo on by przynajmniej dawał realną nadzieję, że w ciągu najbliższych trzech sezonów możemy wygrać mecz w playoffach, jednak tańszy Felton jest jakoś zrozumiały. Ale gdy widzę wypowiedź Melo o absurdalnym kontrakcie, widzę jego 20 mln za sezon, widzę bilans 8-15 z nim jako liderem ofensywy, no to sorry, rozumiecie, że mnie to bawi.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Jak dla mnie Lin za mało jeszcze grał w NBA, żeby dostawać taki kontrakt jaki zaproponowałali mu Rockets. Niewątpliwe grał on bardzo dobrze jak dostał szansę, ale miewał tez słabsze momenty(pełno start). W dodatku ta kontuzja kolana no i oczywiście mała próbka, bo ile on tak właściwie pograł w s5? 2-3 miesiące? W dodatku zdąrzył już się zdzerzyć z rzeczywistością jak dostał solidny w(pipi) od zmotywowanego Derona, Heat, czy Rondo. Dlatego póki co jest za wcześnie, żeby dawać mu taki kontrakt według mnie.(chociaż są gorsze kontrakty w NBA przyznaje) Oczywiście ja Lina nie skreślam, bo być może nawet będzie all-starem i będzie grał coraz lepiej i lepiej, ale według mnie póki co pograł za krótko, żeby go ocenić czy dawać mu tyle kasy. Poczekajmy jeszcze trochę. Sam jestem bardzo ciekawy jak w następnym sezonie zagra Jeremy, w Houston, bo podobno NYK jednak go nie wyrównają.

 

A i Melo jest świetnym zawodnikiem. Przynajmniej ofensywnie. Nie lubię go za bardzo, ale przyznać mu trzeba, że grać potrafi i jest jednym z 3 najlepszych SFów w NBA. On jednak nie potrafii wygrywać, nie ma w sobie takiej mentaloności, tego czegoś. Jest zbyt dużym egoistą i jak nie będzie potrafił tego opanować, to NYK z nim w składzie nigdy nie wygrają mistrza, Umjejętności jednak ma bardzo duże.

A na szkode dla NYK, to przede wszystkim działa Amare. W ogóle zdaję się, że duet Melo-Stat do siebie niezbyt pasuje.

 

Swoją drogą jakby się tak Rockets udało pozyskać Howarda, to ciekawe jakby wyglądał duet Dwight-Lin. Chciałbym takie coś zobaczyć i przy okazji Dwight nie trafiłby do Lakersów.

 

BTW. Grant Hill wylądował w Clippers.

Odnośnik do komentarza

Jak dla mnie Lin za mało jeszcze grał w NBA, żeby dostawać taki kontrakt jaki zaproponowałali mu Rockets.

 

Wszyscy tego lata dostają "przegięte" kontrakty (poza takimi, którzy z własnej woli rezygnują z większej kasy, jak Nash czy Ray Allen). Chyba trzeba uznać, że taki jest teraz rynek. Jak mówię - 5 mln za sezon to średnia pensja, więc płacić tyle kolesiowi, który miał PER ponad 20 w pierwszym dłuższym okresie gry to nie jest takie znowu przegięcie.

 

 

A i Melo jest świetnym zawodnikiem. Przynajmniej ofensywnie. Nie lubię go za bardzo, ale przyznać mu trzeba, że grać potrafi i jest jednym z 3 najlepszych SFów w NBA. On jednak nie potrafii wygrywać, nie ma w sobie takiej mentaloności, tego czegoś.

 

Żeby wygrywać, "wystarczy" trafiać rzuty, nie oddawać głupich rzutów, podawać piłkę w zagrywki i wolnym partnerom, a także uczestniczyć w obronie. Melo robi te rzeczy średnio, dlatego dla mnie nie jest świetnym zawodnikiem. Pamiętam, jak przychodził do ligi i był uważany za talent niemal na równi z LeBronem, bo właśnie "miał umiejętności". Popatrzmy, jak wielka stała się przepaść między nimi w poszczególnych elementach gry. Umiejętności w izolacji, a umiejętności wpływające na wynik to nie to samo. Camby i Felton nie uratują Knicks - spokojnie stawiam kasę, że przez kolejne trzy lata Melo nadal nie wyjdzie z pierwszej rundy.

 

 

 

Swoją drogą jakby się tak Rockets udało pozyskać Howarda, to ciekawe jakby wyglądał duet Dwight-Lin. Chciałbym takie coś zobaczyć i przy okazji Dwight nie trafiłby do Lakersów.

 

Houston dostało szajby. Pozbyli się pięciu ze swoich sześciu podstawowych graczy, część z nich oddali za byle co, Scolę amnestiowali. Startują od zera.

 

Orlando też dostało szajby, pozbywając się jedynego naprawdę dobrego poza Howardem gracza w zamian za centra Gustavo Ayona. Ale nie mówmy o Howardzie, jego The Undecision doprawdy za długo trwa, a coraz więcej wskazuje, że potrwa jeszcze rok.

 

 

 

 

BTW. Grant Hill wylądował w Clippers.

 

Co oznacza, że w najbliższym sezonie obie ekipy z LA będą chciały rzucić ostatnie siły weteranów na pierścień. Zawsze się dziwię, że media nie ekscytują się porażkami Chrisa Paula - to drugi najlepszy gracz ostatnich pięciu lat w NBA, a teraz - najlepszy bez pierścienia. Jest świetny, ale całe życie przegrywa, częściowo zresztą sam zawodzi (jego końcówki w serii ze Spurs nie potwierdziły medialnego mitu, że CP3 wymiata w końcówkach). Po tym sezonie kończy mu się kontrakt i, hm, czy będzie nowy dramat lipcowy?

 

Clips mieli parę dziur - Jamal Crawford, Grant Hill i Odom załatają sporo z nich. Moim zdaniem to stawia ich w czwórce ekip, które mogą zdobyć mistrza. CP3 ma chyba wszystko, czego można racjonalnie oczekiwać od właścicieli - All-Starów, młodych, szerszy skład - żeby powalczyć zarówno o MVP, jak i pierścień.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Pirewsze 2 lata kontraktu Lina są OK 5mln, to dobra kwota, ale te 15mln w 3 sezonie jeśli Jeremy się odpowiednio nie rozwinie, to będzie przepłacenie kosmiczne. Chcociaż może jako wygasający kontrakt (jeśli Linsanity nie wypali) gdzieś go spuszczą. Zobaczymy.

 

Nie założę się z Tobą o Melo, bo mam dokładnie takie samo zdanie. Knicks z nim w składzie prawdopodobnie nie wyjdą z 1 rundy, bo on nie nauczy się grac z zespołem.

 

Chris paul w ostatnich PO grał świetnie w 1 rundzie, potem już gorzej, ale tez podobno miał jakaś kontuzje. Może to była przyczyna? Nie wiem, ale faktycznie do niego za przegrywanie jeszcze nikt się nie przyczepił. Zobaczymy co Clipsi z Paulem zaprezentują w tym roku. Według mnie jednak znowu odpadną w 2 rundzie zwłaszcza, że najprawdopodbniej spotkają OKC/ LAL, którzy są raczej mocniejsi. Jednyna nadzieja dla nich to jakaś epicka seria właśnie Chrisa.

Edytowane przez agst
Odnośnik do komentarza

No właśnie, OKC. To chyba będzie sezon prawdy dla Oklahomy, bo za rok będą musieli martwić się o utrzymanie ekipy (Harden i Ibaka będą chyba restricted-free o ile pamiętam). Także to może być ostatni sezon, żeby za rozsądne pieniądze powalczyć z tym wygiętym składem.

 

PS: Już wszystko jasne, Lin odchodzi do Houston. Co do Howarda, to obstawiam, że na razie zostanie w Orlando, a po All-Star Break przejdzie do Nets, którzy zaoferowali Humphriesowi 2-letni kontrakt. Niby coś się mówi o Lakersach, niby mają oni do zaoferowania Bynuma, ale Dwight jest taką primadonną, że nie sądzę, aby zgodził się na warunki LA, którzy chcą extension.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...