Skocz do zawartości

NBA


Rekomendowane odpowiedzi

LeBron James w każdym meczu tego sezonu zdobył co najmniej 20 pkt. Jeśli wierzyć ESPN, nikt tak nie zaczął sezonu od ponad 20 lat (Malone '88), aczkolwiek serie w trakcie sezonu owszem bywały dłuższe...

 

Jak stwierdził sam LeBron, ważniejsza jest dla niego seria bez fauli. Wczorajszy mecz był dla niego już szóstym bez przewinienia, co jak na jego zaangażowanie zaiste jest zadziwiającym wynikiem. MVP ma też w tym sezonie zdecydowanie najmniej strat w karierze, rzuca za 2 i za 3 lepiej niż Kevin Durant... można by tak wymieniać długo, aż trafimy na uderzające 68% wolnych, jakie trafia w tym sezonie, i to jest dowód na to, że może nikt nie jest perfekcyjny.

 

 

 

Na Święta tradycyjnie smaczki, w tym mecz Heat-Thunder, na który obie drużyny już się szykują. Jeśli LeBron chce utrzymać MVP, to szansą dla niego może być unicestwienie Duranta, ten zaś pewnie będzie chciał pokazać, że teraz jest to już naprawdę niemożliwe. Starcie Knicks z Lakers też szykuje się na szalenie efektowne, podobnie jak na koniec starcie Nuggets z Clippers, czyli najważniejszy mecz sezonu dla ludzi lubiących dunki.

Odnośnik do komentarza

Kto nie widział meczu Heat-Thunder, niech żałuje. Wszelkie wątpliwości, co do tego, kto jest jak do tej pory najlepszym graczem sezonu zostały rozwiane. W sumie zabawne, bo statystyki nie odzwierciedlają dominacji LeBrona, zwłaszcza w obronie. Thunder wydaje się mieć dalej te same problemy. Dużo głupich strat i nieprzemyślanych zagrań (ten początek, 15-3 dla Heat...). No i Durant Durantem, ale więcej zależy w tej drużynie od Westbrooka, który akurat wczoraj nie masakrował, tylko miał dzień gorącej głowy. W sumie to aż się dziwiłem jakim cudem Thunder grało momentami tak głupio i nieskutecznie, a i tak trzymało się blisko Heat w zasadzie aż do końcówki.

Odnośnik do komentarza

So fun to watch... Clippers wygrali 15 meczów z rzędu. Niektórzy już zaczynają się martwić, że... wygrywają zbyt łatwo, nie mogąc sprawdzić swoich psychologicznych jaj w clutch sytuacjach. No cóż, nie muszą, bo grają dobrze, a w gadce o MVP powoli zaczyna się przewijać nazwisko Chrisa Paula. Nawet jeśli siłą Clipper bez wątpienia jest kolektyw, którego w tym sezonie fantastycznymi częściami okazali się zarówno Jamal Crawford, jak i Matt Barnes. To właśnie Barnes zdobył najwięcej punktów (21) w pogromie nad Celtics (106-77), chociaż grał tylko 21 minut. Clipper nie odstają od innych faworytów do mistrzostwa ofensywnie, ale wyraźnie lepiej radzą sobie w obronie.

 

 

Tymczasem po niezłym początku zero rozwoju pokazali Brooklyn Nets. Gdy dobili do bilansu 14-14, zwolniono trenera Avery'ego Jacksona.

Odnośnik do komentarza

Nie zycze LAC zle, ale raczej watpie, aby zagrali w finalach, co najwyzej to wejda do finalow konferencji. Naleza sie im jednak duze brawa, bo maja bardzo fajny team. Podobnie jak Knicks, ale co bedzie, kiedy Melo zagra obor Amare?? :) Wtedy wszystko bedzie moglo sie popsuc. Ogolnie patrzac to kandydatow do tytulu mamy naprawde sporo, ale do konca sezonu regularnego daleka droga, a pozniej zacznie sie prawdziwa walka, a ta zapowiada sie jeszcze ciekawiej niz w minionym sezonie.

 

Szkoda mi Bobcats, ktorzy niezle zaczeli, a teraz znow doluja. Najwieksze zaskoczenie in plus dla mnie to Damian Lillard. CHlopak ma ogromny potencjal, aby zostac jedna z gwiazd tej ligi. Nr 6 tegorocznego draftu juz nie raz zaskoczyl w tym sezonie i zobaczymy, czy bedzie w stanie podtrzymac taki poziom.

Odnośnik do komentarza

Mogę być w błędzie, ale Damian Lillard to dla mnie taki typowy kandydat na kolejnego rozgrywającego, który dostanie nagrodę Rookie of the Year, a potem przez całą karierę będzie grał na poziomie z pierwszego sezonu. Pamiętajmy, że to rocznik 1990, czyli jest tylko dwa lata młodszy od Russella czy Rose'a i dwa lata starszy od Kyrie'ego Irvinga.

Odnośnik do komentarza

Lakers jak sie nie obudza to nie wejda do fazy playoff. Daleki jednak jestem, aby juz teraz twierdzic, ze nie maja szans na mistrza. Moga siegnac po tytul nawet bedac ekipa nr 8 na zachodzie. Mimo wszystko blizszy jestem tego, ze ten sezon nie skonczy sie dla nich dobrze.

 

W piatek derby LA, wiec na bank bedzie ciekawe widowisko.

 

Warto odnotowac powrto Amare do skladu NYK i ich porazke u siebie z Blazers. Zobaczymy, czy Amare pogodzi wspolna gre z Melo i reszta ekipy. Jesli uda im sie zgrac i dogadac moze byc miazga, ale jest to tak samo watpliwe jak miazga, ktorej oczekiwano w Lakers :)

 

Konczy sie chyba era Celtics, ktorzy rowniez moga mecze w postseason ogladac w TV...

Odnośnik do komentarza

Mogę być w błędzie, ale Damian Lillard to dla mnie taki typowy kandydat na kolejnego rozgrywającego, który dostanie nagrodę Rookie of the Year, a potem przez całą karierę będzie grał na poziomie z pierwszego sezonu. Pamiętajmy, że to rocznik 1990, czyli jest tylko dwa lata młodszy od Russella czy Rose'a i dwa lata starszy od Kyrie'ego Irvinga.

gdzieś wyczytałem/usłyszałem, że Lillard osiągnął 600pkt/300asyst w xx liczbie meczów. liczba ta jakoś wyleciała mi to z głowy ale najważniejsze w tym jest to, że wcześniej udało się to tylko Rose'owi i Iverson'owi w ich debiutanckich sezonach. kiedyś łykałem takie statsy w ciemno ale po zeszłorocznych porównaniach Jeremiego Lin'a do Magica i innych HoF stałem się bardziej sceptyczny. jednak faktem jest, że koleś z marszu przejął tą drużynę i teraz rządzi i dzieli na parkiecie.

 

W piatek derby LA, wiec na bank bedzie ciekawe widowisko.

masz na myśli to czy Blake Griffin znowu zadunkuje nad Gasolem tak? nie mam nic przeciwko bo za każdym razem gdy Ci dwaj panowie pozują do plakatu wychodzi całkiem fajny wsadzik.

http://youtu.be/BJJJqdoRNxs

http://youtu.be/zC6FwswWDHo

Edytowane przez 23kowal
Odnośnik do komentarza

Drugi wsad to ewidentny 'Over the back foul', ale sędziowie dobrze wiedzą, czego nie gwizdać, żeby NBA było bardziej widowiskowe. Co nie zmienia faktu, że Griffin 2 razy potężnie zgnoił Gasola. Szkoda mi go jak patrzę na te akcje, bo go zawsze lubiłem i lubię nadal... czego o Griffinie powiedzieć nie mogę ;)

Odnośnik do komentarza

Warto bylo dzisiaj wstac o 4:30, aby zobaczyc na zywo derby LA. Spotkanie bylo bardzo ciekawe i emocjonujace niczym w playoff. Wnioski mam jednak takie, ze ani Lakers ani Clippers na teraz nie sa jeszcze druzynami, ktore moga skutecznie powalczyc o tytul mistrzowski. Bardzo bym chcial, aby obie ekipy spotkaly sie wlasnie w playoffach - nawet w pierwszej rundzie. To byloby mega wydarzenie.

 

Warto odnotowac, ze naprawde dobry mecz zagral Howard, a Kobe oczywiscie swoje :) CP3 momentami sie gubil, ale i tak w najwazniejszych akcjach robil Kobe'ego i rzucal punkty. Najbardziej zagubiony jest Gasol, ktorego ja osobiscie na miejscu LAL bym wymienil na kogos, kto bardziej pasowalby im do koncepcji. Szczytem glupoty jest dla mnie to, ze coach Jeziorowcow dostosowuje zawodnikow do taktyki, a nie odwrotnie. To moze byc zgubne.

 

Tak sobie dzisiaj pomyslalem, ze jak Kobe odejdzie, to bardzo go bedzie brakowac. Mi on (i pewnie wielu innym) najbardziej przypomina swoja gra pewnego goscia, ktory gral w byczej koszulce z nr 23

 

Gortat dzisiaj bardzo dobry mecz, ale Suns jak zawsze zebrali w tylek. Trzeba trzymac kciuki za jego ewentualny trade do jakiejs normalnej druzyny.

Odnośnik do komentarza

Na razie ciągle komentatorzy w Stanach zaczynają zdania od "oczywiście Lakers się zgrają, poprawią i awansują do plaoyffów, ale jak na ich ambicje...".

 

 

Tyle że faktycznie robi się to zastanawiające. Zachód co roku wymaga co najmniej 46 zwycięstw, żeby wejść do playoffów. W tym roku łatwiej raczej nie będzie, znowu Wschód zawodzi i wiele ekip z Zachodu jedzie na tournee po wschodzie nabić sobie bilans. Jak to wyglądało u Lakers, pamiętamy. Są teraz na 11. miejscu, dodatkowo tylko dwa mecze nad Dallas, które po powrocie Dirka może zacząć też się liczyć. Do końca sezonu mają równo 50 meczów. Więc żeby wyjść na to 46, muszą od tego momentu mieć 31-19. To już jest jakieś wymaganie.

 

I generalnie się zgodzę, że wyglądają lepiej, niż by wskazywał ich bilans. Zagrali w sumie dobry mecz z Clippers, no ale Clippers to silna ekipa. Tylko że wiecie co? Teraz to Lakers byli w zasadzie w pełnym składzie, a Clippers bez fantastycznego w tym sezonie Crawforda, tytana wydajności. A przegrali.

 

Teraz muszą mieć na oku to granie na 31-19, na wygrywanie dwóch meczów na trzy. Przykładowo, teraz grają tak: Nuggets, Rockets, Spurs, Thunder, Cavaliers, Bucks. Wygrane ze średniakami Wschodu to mus. Porażki z Thunder i San Antonio jeszcze jakoś ujdą tylko wtedy, jeśli pokonają w najbliższych dniach i Nuggets, i Rockets. Tylko wtedy możemy mówić, że oni faktycznie wyglądają jak zespół na playoffy. Jeśli nie wygrają z tych sześciu meczów co najmniej czterech, to dla mnie są poza playoffami.

Edytowane przez ogqozo
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...