Skocz do zawartości

NBA


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dzisiejszy mecz byl masakryczny. W nr 2 Heat w ciagu ok. 8 minut na przestrzeni konca 3 i poczatku 4 kwarty zalatwili sprawe, ale to co zrobili dzisiaj chlopcy Popa to byla rzez! Juz po pierwszej polowie SAS powinno prowadzic znacznie wyzej. LBJ wedlug mnie gra od poczatku finalow przecietnie. Zaimponowal mi dzisiaj Bosh i Miller (trafial wszystko). Warto zaznaczyc, ze San Antonio wygralo w glownej mierze dzieki grze Neala, Greena, Leonarda, a wielkie trio TP, T i MANU nie musialo sie zbytnio specjalnie wysilac w ofensywie :) Jestem ciekaw jak bedzie wygladalo spotkanie nr 4, ale chyba raczej powinno byc bardziej wyrownane.

GO SPURS!

Opublikowano

Lebron znowu jest fatalny w finałach i znowu przeciwko Spurs - Pop to jednak mistrz jest. Dziś Lebron nawet 1 wolnego nie miał i ceglił z półdystansu, teraz tylko jakiś mecz na poziomie 40 pktów uratuję twarz James w tych finałach, bo na razie jest

 

Lebron+Choke.jpg

Opublikowano (edytowane)

Green, Neal i McGrady rzucili razem więcej punktów niż wszyscy starterzy Heat. Nowe Big Three ;) Co za seria!

Green jest najlepiej punktującym zawodnikiem tych finałów póki co.

Edytowane przez noxious33
Opublikowano (edytowane)

Miałeś chyba na myśli Kawhi, T-Mac akurat był tak przydatny w tym meczu, jak całe Heat, czyli w ogóle. Kolejny zadziwiający mecz, zarówno masakra w wyniku, jak i jej sprawcy. Spurs byli faworytem roku temu, aż pamiętnie się zacięli, w tym na razie nie zwalniają na drodze dominacji taktycznej. Oczywiście pomaga im fakt, że to już kolejna seria, która każe powątpiewać w jakąkolwiek zbliżoną do nominalnej wartość Wade'a i Bosha. Od czasu powstania Wielkiej Trójki bywało różnie, ale naprawdę nigdy nie byli tak mało użyteczni z meczu na mecz, jak teraz, w sensie, oczywiście, od serii z Indianą. LeBron wydaje się zmęczony skutecznym ograniczaniem go do rzutów z odległości (co wydawało się wręcz prowokacją Spurs, ale działa, LeBron nie trafia za wiele, co zresztą jest pewną regułą od wielu lat, koleś zdaje się nie lubi mieć miejsca tak daleko od kosza i potrzebuje opcji), ale w tym akurat meczu nie pomogłoby to wiele, kiedy nikomu w Heat nic nie wychodziło, poza Mike'iem Millerem, którego na tym tle aż żal.

 

W pierwszych dwóch spotkaniach Heat wyglądali na lepszą ekipę, która w sumie przypadkowo nie prowadzi 2-0, ale ten mecz to była kompletna neutralizacja i Spurs wydają się mieć ogromną przewagę.

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano (edytowane)

Masz rację spurs jako zespół mają ogromną przewagę co już drugi raz udowodnili, jednak trzeba pamiętać, że jak Heat odpali to nie ma chÓja na nich. W 2q dzisiejszego meczu był niezły run miami, a jak miami wrzuca wyższy bieg to japierdziele.

 

NIe ma się jednak oszukiwać, że dzisiaj zagrali bagno. SAS siedziało wszystko za 3pkt, a miami nie mogło nic na to poradzić. LBJ do połowy 3q miał 4pkt z gry.

BMh7j1OCMAEvjsF.png
Nie ma się co oszukiwać, że bez LBJ miami nie wygra. Wade nie jest w tej formie co jeszcze kilka sezonów temu, a reszta gra dosyć nierówno. Czalmers odpali czasem, wielki mecz Millera wczoraj, czasem bosz poskacze a czasem ma tyle zbiórek co mario. "Piękno" Heat.

 

Chciałem także przytoczyć posta ogqozo sprzed roku. Nie mogę go teraz znaleźć, ale przed finałami pisał, że od czasu wprowadzenia wygranej do 4 w PO, żaden zespół który zaliczył sweepa w 1rd nie wygrał finału. Rzeczywiście tak było i w 2012 roku dalej się to potwierdziło.
W tym roku jednak i SAS i MIA zaliczyli sweepa w 1rd. Obawiam się, że podczas G7 pie.rdolnie jakaś bomba i nie zobaczymy zwycięzcy ;/

Druga ciekawostka 92% drużyn wygrywających G3 finałów zgarniało tytuł miszcza.

 

Trzecia ciekawostka:
998138_339903216112104_521677347_n.jpg

 

Niedawny wyczyn 16-latków ;]

Edytowane przez asfalt
Opublikowano

Jason Kidd trenerem Brooklyn Nets :)

Dzisiaj mecz nr 4 i kolejny kluczowy, choc zreszta teraz juz chyba kazda potyczka to key game. Parker ma naciagniety miesien uda i jego wystep jest niepweny. Bylaby to duza strata dla Spurs, ale patrzac na to, ze moze byc ptorzebny w kolejnych meczach, to lepiej aby gral, gdy bedzie sie czul komfortowo, bo nic na sile...

Opublikowano

Nieprawdopodobne przebudzenie Wade'a! Zrobił dzisiaj dokładnie wszystko co chciał. 32pkt to dobry score, ale do tego 6 przechwytów? Masakra. Lebron dołożył drugie tyle punktów i Miami zrobiło 2:2.

Teoretycznie w tym momencie Heat stali się faworytem (2 mecze u siebie), ale według mnie szanse na ten moment wynoszą 50/50. IMO jeśli Spurs wygrają game 5 zdobędą tytuł.

Parker kompletnie zgasł w drugiej połowie. W ogóle SA jakoś zwyczajnie osłabło w drugiej części meczu, szczególnie w ostatniej kwarcie. Nie mam pojęcia co się stało.

 

Lebron drugi pierścień, czy Duncan piąty? 

Opublikowano

Wydawalo sie, ze mcz rozstrzygnie sie w koncowce, ale Wade szalal przez pelne 4 kwarty. LBJ rowniez bardzo dobrze, a swoje dolozyl Bosh. Warto zaznaczyc, ze najlepszy mecz w finalach rozegralo takze Big 3 z SAS, a druzyna przegrala :) Kolejny kluczowy mecz z niedzieli na poniedzialek, ale jest juz pewne, ze obie ekipy wroca na Floryde. GO SPURS GO!

Opublikowano

Niesamowite, że oprócz pierwszego meczu, wszystkie pozostałe kończyły się duża różnicą punktów. Raz jedni gromią drugich, a potem na odwrót. Najlepsze jest to, że mecze i tak wcale nie są takie jednostronne, na co wskazywałby końcowy wynik.

 

Mam nadzieję, że seria zakończy się w 7 meczach, bo game 7 w finałach to chyba najlepsze, co może spotkać kibica NBA. Chciałbym na końcu powiedzieć Let's Go i wstawić nazwę drużyny, której kibicuję, ale w tym roku kibicuję po prostu emocjom i dobrej koszykówce :)

Opublikowano

Miami Big3 zagrało na swoim nominalnym poziomie ale nie wiem czy dadzą radę tak przez całą serię. nie wiem jak oni wskrzesili Wade'a ale jedną pakę w kontrze miał taką, że hoho.

z drugiej strony trójka Spurs też nie zagrała jeszcze wspólnie dobrego meczu i powoli tracę na to nadzieję. głównie z powodu Manu, na którego aż żal patrzeć.

dziwne są te finały, sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie i ciężko cokolwiek wyrokować. jeśli Spurs przegrają kolejny mecz to są pod ścianą, Miami ma jednak w tej chwili większy margines błędu dzięki przewadze parkietu. jeśli SAS powinie się noga to wszyscy będą Popovi wypominać, że odpuścił w końcówce sezonu.

@BKN. zamienił stryjek siekierkę na kijek. ale oczywiście czas pokaże:)

Opublikowano (edytowane)

Kolejne zaskoczenie. Najlepszy mecz Wade'a od wielu miesięcy w momencie, gdy tego potrzebowano. Ogólnie "Wielka Trójka" w końcu zaiste była wielka i zdobyła prawie tyle punktów, co wszyscy Spurs. Groźny Wade to też znaczna komplikacja dla obrony Ostróg, którą z czasem z łatwością nękał LeBron. Jeśli Heat wygrają, MVP Finałów będzie oczywiste, ale co, jeśli wygrają Spurs? Zapewne powtórzy się nierzadka sytuacja, że dostaje tę nagrodę największa gwiazda i tyle, sorry, Danny Green i Gary Neal. O "wielkiej trójce" Spurs nie ma co mówić, bo Manu od dawna jest średniacki. Swoją drogą to aż zabawne, tego lata Spurs spadają kontrakty akurat Manu oraz Stephena Jacksona bez których sobie spokojnie poradzą i poza nimi, Spurs mają listę płac w wysokości 42 mln dol. Jakby mieli ochotę, mogliby i powalczyć o Dwighta Howarda czy kogo by tam chcieli.

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano

Nie jest to chyba kontrolowane, więc teoretycznie mogło to być już dość dawno. Na pewno dawniej, niż ludziom się wydaje, po prostu ostatnio gracze częściej się nimi bawią albo mają jakieś bajery. Ale chyba w wielu przypadkach nie jest to tak zauważalne. Na pewno Majkel nie nosił, bo nie umiał w nim utrzymać oddechu, ale rozważał, żeby nie wyciągać języka.

  • Plusik 1
Opublikowano

Już dziś kolejny mecz o wszystko, tym razem dla Spurs. Jeśli przegrają, trudno sobie wyobrazić, by odrobili w Miami i Heat będą niemal pewniakiem do tytułu. Pytań znowu jest bardzo wiele: czy Wade będzie znowu tak aktywny, a jeśli tak, co zrobią z nim Spurs? Prezentują fantastyczną obronę w tej serii, naruszaną głównie stratami i zbiórkami, a nie brakami w organizacji. Po Parkerze początkowo nie było widać kontuzji, ale drugą połowę miał słabiutką - co będzie dziś?

 

Osobiście stawiałbym, że może Heat w końcu się przełamią i wygrają drugi mecz z rzędu. Mają więcej do stracenia niż Spurs, dla których już w tym momencie sezon jest raczej udany.

Opublikowano

game7 w tym roku będzie jak nic :D

W tej serii nie ma nic pewnego i raczej nic juz nikgo nie powinno zaskoczyc. Spurs o jeden mecz od tytul,w glownej mierze, ze na swoim poziomie sprzed lat zagral Manu. Nawet ja, bedac wielkim fanem talentu Argentynczyka, nie spodziewalem sie, ze moze on jeszcze zagrac na takim poziomie. A jednak. BIG 3 tym razem sie odrodzilo, a do tego kapitalny mecz Greena oraz Leonarda. W Miami Allen, podrazniony utrata rekordu na rzacz Greena pod wzgledem ilosci trafionych "3" w finale, zagral 2 razy akcje 3+1 -nniebywale rzeczy dzieja sie w tej rywalizacji, a mam wrazenie, ze z kazdym meczem poziom jest coraz wyzszy.

 

Teraz przenosimy sie na Floryde z tekstem, z jakim dwa lata temu leciala tam w identzcynej sztuacji inna ekipa z Teksasu, czyli Dirk i spolka: ONE MORE WIN!

Opublikowano (edytowane)

Na swoim poziomie sprzed lat? Albo i lepiej, takiego meczu Manu na podobnym szczeblu bez wątpienia nie miał nigdy wcześniej. W sumie oczywiste, czemu nie, niech teraz on ma mecz życia w tych finałach. Heat wydają się zdekoncentrowani, gdy nie są na ostrzu noża, nie bronią z taką intensywnością jak powinni. Zresztą Tony Parker śmiał się po meczu, że Heat nadal zostawiają wolnego Danny'ego Greena, który zagrał kolejny raz jak potwór i na ten moment, pomimo braku sławy, chyba ma naprawdę szanse na zostanie MVP Finałów, jeśli oczywiście Spurs wygrają.

 

 

Swoją drogą, jeśli negocjowany obecnie deal wysyłający Doca Riversa i Kevina Garnetta do Clippers zostanie przeprowadzony, Spo będzie długim najdłużej pracującym trenerem w lidze. Pamiętam, kiedy zaczynał, jakby to było wczoraj, a teraz ma nieco ponad 6 lat i wyprzedza wszystkich poza Dokiem i Popem. Kiedy Heat wygrywają, zazwyczaj ma się wrażenie, że Spo do nich przemówił i obmyślił różne rzeczy, ale gdy przegrywają, zazwyczaj powstaje wrażenie, że koleś nie ogarnia. Sam nie wiem.

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano

w tej serii mieliśmy już niemal wszystko, każdy miał swoje 5min i zagrał bdb mecz, nawet Bosh. brakuje jeszcze dogrywki więc mój typ na g6 to zwycięstwo SAS po OT.

Nie mam nic przeciwko byleby juz jutro nad ranem bylo po ostatnim meczu tego sezonu :) GO SPURS GO!

Opublikowano

Bastek widać, że nie jesteś prawdziwym fanem NBA. Jak można chciećzakończenia sezonu, wtedy gdy ktoś może grać dłużej?

 

W swoim, życiu lajkowałem tylko 2 drużyny. LA i MIA. Chicago zawsze propsowałem ze względu na Jordana i Pippena (ew. Kery!). Wiadomo, że SAS to drużyna mega (choć mam wrażenie, że nikt jej nie lubi), ale jednak licze naG7!

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...