Skocz do zawartości

NBA


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Nowa ksywka Duranta to Slim Reaper.

 

 

Koleś to de facto w tym momencie typowy rzucający obrońca, no ale w butach to on ma prawie 210 cm tak naprawdę. Jest masakryczny i jest murowanym faworytem do MVP, ale... jeszcze wiele się może wydarzyć przez pół sezonu. Pamiętajmy, że cały czas mówimy o jego morderczej formie przez około miesiąc. Jednak to nie tak, że wcześniej Durant nie grał świetnie i też nie był mocnym kandydatem na MVP, kompletnie zasługując. Absolutnie zasługuje. Robi też dobrą robotę w defensywie - nie powala może w tym aspekcie, ale jego jedyny rywal do MVP też w tym sezonie nie powala. Drużynowa defensywa Thunder pomaga, ale ta ekipa nie byłaby w czołówce z taką ilością rzutów Duranta, jeśli to nie byłby genialny strzelec.

 

 

Król strzelców z mistrzem? Od czasów Jordana tylko Shaq w 2000. To raczej nie przypadek. Kobe rzucał mnóstwo punktów, bo nie miał rzucać kto inny, ale z tego samego powodu Lakers stali się dobrzy dopiero wtedy, gdy nieco mu ulżono. Gdy Kobe zdobywał szalone ponad 35 pkt. na mecz w sezonie 2005-06, rzucał je z efektywną skutecznością z gry 49,1%, czyli niemal równo tyle, co ligowa średnia (49% - używam tej średniej, bo to oczywiste, że dzisiaj rzuca się więcej trójek i spod kosza, więc każdy gracz musi rzucać rozsądniej). Dzisiaj średnia ligowa to tylko trochę więcej, 49,7%, ale Durant ma efektywną skuteczność 55,8%. Dawno nie mieliśmy połączenia, że ktoś rzucał tak dużo i tak dobrze. Oczywiście - Jordan. MJ nie był aż tak wydajny, jak teraz Durant, ale też ligowa średnia była wtedy nieco niższa. Bardzo podobną skuteczność z gry miał w sezonie 1989-90 - ale znowu Durant odskakuje wyżej, gdy dodamy, jak morderczy jest z wolnych, które przecież także są elementem planu gry.

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano (edytowane)

Argument w sprawie: Thunder grali dziś bez Duranta. Nadal wygrali ze sporą przewagą. Co prawda z Celtics, ale to jedyne co mamy. Jeśli Perry Jones i Thabo Sefolosha są w stanie dać ofensywie tyle, co na co dzień Durant, to być może pojawi się cień wątpliwości, że Oklahoma jednak ma coś w stylu pomysłu na atak.

 

 

Melo zagrał jeden z bardziej zadziwiających meczów sezonu, rzucając 62 punkty. 17-24 za dwa, 6-11 za trzy i 10-10 wolnych. Meczu nikt nie oglądał (poza po prostu Nowym Jorkiem, czyli w sumie jakby połową Ameryki), ale... to dużo punktów.

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano (edytowane)

To pewnie był high point sezonu Knicks ;) Tak gorący jak on ostatnio był Kobe w 2009 roku, przy okazji pobił rekord punktowy Knicks (60 B. Kinga) i rekord punktów w MSG (61, Kobe), szkoda, że mecz nie był bardziej wyrównany, to dociągnąłby do 70. Zrobił to też w typowy dla siebie sposób

 

 

Zebrał też 13 piłek i jest dopiero szóstym zawodnikiem od 1990 roku, który zanotował statystyki na poziomie 60-10. Jest natomiast pierwszym, któremu udało się zdobyć 60 punktów nie popełniając przy tym ani jednej straty. Chociaż równocześnie nie miał też ani jednej asysty (na pewno można mu zaliczyć jedną hokejową przy trójce Smitha) i od 1985 zdarzyło się to dopiero drugi raz.

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=VPN5qlSgi9A

Edytowane przez Bartg
Opublikowano

Terrence Ross został pierwszym zawodnkiem w historii ligi, którzy rzucił ponad 50 pkt mając przed meczem średnią w sezonie poniżej 10 :potter: Rzucił 51 trafając 10/17 za trzy, Twoja kolej Lebronie Jamesie !

Opublikowano

Spurs przegrali z Heat, nie wnosząc wiele. Powtórka finałów nieco rozczarowała, bo obie ekipy są daleko od czołowej dyspozycji. Niby bilans dobry, ale Spurs mają bilans 1-10 z czołowymi ekipami (Heat, Pacers, Blazers, Thunder, Clippers i Rockets). Z pozostałymi... 32-1 (to 1 to Knicks).

 

Heat muszą chyba postawić na Bosha, przy opisywanej już słabej dyspozycji obwodu (Wade gra ostatnio najsłabiej w karierze, albo nie gra w ogóle). Bosh w ostatnich trzech meczach rzucał z gry 31-42, co dało trzy zwycięstwa, choć nieprzekonujące o powrocie Heat do oczekiwanej formy.

 

 

Już w środę mecz Heat-Thunder i naprawdę najlepsza okazja, żeby mistrzowie spięli du'py i postarali się zatrzymać Duranta. Pytanie, czy są w stanie to zrobić.

 

 

 

Tymczasem myślę, że kolejna mocna ekipa będzie na Zachodzie. Raczej myliłem się, skreślając Grizzlies (myślałem, że Gasol wypadnie na długo). Po powrocie Gasola Memphis ma już bilans 5-1, w tym dwa zwycięstwa z Rockets i jedno z Thunder (nie zatrzymali Duranta, ale resztę owszem). Jeszcze może z nich wyrosnąć na powrót zespół, którego każdy się boi w playoffach.

Opublikowano

Perkins to stary faworyt, który od dawna ma swoje kompilacje na YouTube. Jego rzuty z wyskoku często biją rekordy:

 

 

 

 

 

 

 

 

Jak on się przygotowuje do tego airballa XD.

Opublikowano (edytowane)

Miami może grać różnie, ale bawi się jak nikt. Co powstanie z połączenia Shane'a Battiera i karaoke? Battioke 2014:

 

 

 

 

 

Trochę więcej, m.in. LeBron, Wade i Haslem mordujący "Blurred Lines" (śpiewają tak źle!) tutaj:

 

http://grantland.com/the-triangle/battioke-2014-shane-battier-reunites-the-heatles/

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano (edytowane)

Nie zatrzymali Duranta. Nie byli nawet blisko. Poza początkowym momentem, gdy grał Kendrick Perkins (...i było 18-2 dla Heat), Thunder siali kompletną pożogę. Fakt, że chyba nikt nie przewidywał takiej skuteczności Dereka Fishera (5-5 za trzy to to, co przesądza mecz), ale tak czy siak... po tym meczu łatwo zgadzać się z tekstami o zmianie warty.

 

Thunder to w większości młodzi, sprytni, zwinni. Perry Jones, Reggie Jackson, nawet Lamb - kolesie biorą kogo chcą, coraz mniej znane nazwiska, i robią z niego członka dobrej ofensywy i świetnej defensywy (ich nr. w drafcie: 28, 24, 12). To nie jest kwestia jednego czy dwóch talentów, to kwestia systemu. O problemach Heat nie ma sensu pisać kolejny raz, bo dalej to samo - tragicznie łatwy do zatrzymania obwód. Jeśli twój plan na życie to small-ball i rzucanie trójek, a rzucasz trójki 3-19, to naprawdę nie jest za dobrze. Jeśli dodatkowo plan defensywny polega na zatrzymywaniu trójek, a rywal trafia ich 16 w meczu, na skuteczności prawie 60%... Tutaj nie ma co mówić o odpuszczaniu, oszczędzaniu sił, Heat po prostu grają słabo. Żadne ich ustawienie nie radziło sobie z przestrzenią Thunder, ich długością.

 

 

Mieliśmy kilku spośród najlepszych strzelców ligi: LeBron jest najskuteczniejszym graczem ligi pod koszem, a Durant daleko. Ponadto Bosh i Ibaka to chyba dwaj najlepsi strzelcy rzutów z kilku metrów. Generalnie, moim zdaniem ci zawodnicy pokazali, co umieją, i wyszli na remis. Bosh i Ibaka rzucili po 50% rzutów, i mieli wiele podobnych statystyk. LeBron miał lepszą skuteczność od Duranta, głównie jednak dzięki wjazdom pod kosz, bo przy bezpośrednich starciach Durant wygrywał (to chyba najbardziej przesądza o mówieniu o meczu jako "zmianie warty" - widok LeBrona bezradnie skaczącego do kolejnego trafionego rzutu Duranta, który zamyka mecz).

 

 

 

Russell kto? Thunder wygrali 9. mecz z rzędu i nagle chyba są zdecydowanym faworytem do mistrza. Nawet jeśli innych mocnych ekip, które mogą mieć szanse, jest wiele. Przy czym na ten moment mam na myśli np. Clippers, Indianę, Houston... Hierarchia nadal się zmienia. Finaliści Spurs i Heat na ten moment wyglądają słabo. Szczerze mówiąc, dla mnie Toronto na ten moment wygląda mocniej, niż Heat.

 

 

 

A właśnie. Ogłoszono składy All-Star. Naprawdę, DeMar zamiast Lowry'ego? Oraz... Joe Johnson? Naprawdę? Lowry zasługiwał na pierwszą piątkę, zwłaszcza przy słabej konkurencji na Wschodzie (można pod wieloma względami dojść do wniosku, że na ten moment Lowry to trzeci najlepszy zawodnik konferencji i top 10 ligi). Joe Johnson - to jakiś żart. Jego PER nie jest nawet w top 50 zawodników w tej konferencji. PER to nie wyrocznia, ale jeśli jest poniżej ligowej średniej, to coś mówi...

 

To dość niesamowite, że taki gracz jak Joe Johnson będzie już siódmy raz All-Starem. Ilu graczy od 2007 roku jest ZAWSZE w tym gronie? Kobe, LeBron, Wade, Bosh, Dwight Howard... i Joe Johnson. Taki Dirk został pominięty rok temu, a Melo w 2009.

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano

1798131_733716256652878_1864315680_n.jpg

 

Bynum w Pacers. Może godnie zastępować Hibberta z ławki.

Opublikowano

Z cyklu: rekordy NBA których nie chciałbyś pobić

 

Brooklyn Nets pobili wczoraj niechlubny rekord NBA pod względem najmniejszej ilości zbiórek w meczu. Zaliczyli zaledwie 17 desek w wysokiej porażce z Oklahoma City Thunder..

Opublikowano

jeśli chcesz znać konkretną datę to jakoś między 29 a 31 lutego. a tak przy okazji to albo ja zacząłem zwracać większą uwagę na ten aspekt albo sędziowanie w NBA powoli się stacza. i to pomimo tych wszystkich usprawnień i możliwości korzystania z powtórek. i bardzo jestem ciekaw jaki jest obecnie średni wiek arbitra w lidze. taki Dick Bavetta to przecież niedługo będzie miał chyba 100 lat.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...