Skocz do zawartości

NBA


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

No jeszcze nie taki koniec - widocznie wystarczy, że Lebron gdzieś zadzwoni i się dzieje, Cavs dojrzewają do oddania Wigginsa za Love'a.

 

 

 

Najnowsza oferta zawiera Wigginsa, silnego skrzydłowego Anthony’ego Bennetta i przyszły wybór w pierwszej rundzie draftu. Środkowy Brendan Haywood również może zostać dodany do wymiany, żeby wyrównać kontrakty.
Edytowane przez Bartg
Opublikowano

Podobno to ściema, takiej oferty nie było. Tak jak mówię, poczekałbym na miejscu Cavs, bo jeśli Love chce iść, czas działa na ich korzyść, a w NBA dorośli gracze zazwyczaj nie uczą się tak wiele w przerwie między sezonami, więc nie ma sensu, a Wiggins naprawdę może okazać się gwiazdą. Oczywiście, nawet gwiazdy zazwyczaj dopiero w trzecim sezonie zaczynają być naprawdę dobre, może później.

 

LeBron ma niby 29 lat, ale tak naprawdę 11 sezonów bycia bardzo intensywnym liderem ekipy, w tym dodatkowe 160 meczów w playoffach (9 sezonów z rzędu co najmniej drugiej rundy). Przez ten czas łącznie było bodajże 40 meczów, w których nie grał. W skrócie mówiąc, LeBron ma za sobą ogromny wysiłek. Jeśli znowu zagra tyle co w poprzednim sezonie, to w wieku 30 lat będzie miał rozegrane więcej minut w karierze, niż większość weteranów w całym życiu (np. Larry Bird, Isiah Thomas czy Allen Iverson). To jest z kolei argument za tym, by nie "marnować" nawet jednego sezonu, bo zanim Wiggins będzie gwiazdą na poziomie Love'a (w co wierzę, że się stanie - pamiętajmy, że Love to defensywnie raczej nędza, a Wiggins ma tutaj spory potencjał, no i LeBron go może nauczyć być swoim dopełnieniem), LeBron może już nie być w stanie samodzielnie ciągnąć ekipy na inny poziom tak, jak to robi od ok. 7 lat.

 

 

 

Dopiero zauważyłem, że Wizards oficjalnie podpisali DeJuana Blaira. Bardzo ciekawy transfer moim zdaniem. Ten gracz ma kilka wspaniałych cech, ale też wady, które nie pozwoliły mu stać się podstawowym graczem. Wady - wiadomo, niski i wolny (200 cm, bodajże 120 kg - ani stworzony do krycia centrów, ani PF-ów), nie umie rzucać... ale za to jest jednym z królów najefektywniejszej akcji w koszu, czyli dobitki (musisz po prostu złapać piłkę i masz ogromne szanse na wyczarowanie 2 pkt. z akcji, w której nie miałbyś piłki na jakieś 80%, bo tyle piłek zbiera średnio ekipa defensywna). Robin Lopez pokazał, jak cudownie jest mieć dobrego dobijacza w ekipie strzelców. Wizards niby taką ekipą nie do końca są, ale Wall i Beal mają potencjał, jak jeszcze trochę potrenują rzuty to Blair może być superprzydatny, bo w tej roli jest jednym z najwydajniejszych ofensywnie graczy ligi.

Opublikowano (edytowane)

Ciekawa próba: ktoś wziął Win Shares i próbował ułożyć płace proporcjonalnie do nich, do tego porównanie ich z płacami obecnymi.

 

http://imgur.com/a/pw5kb

 

Jak można się domyślić, solidni gracze z kontraktami 1-2 mln zyskują najwięcej w takim podejściu (ponad 10x więcej, niż dostają: DJ Augustin, Ryan Kelly, Isaiah Thomas), z kolei największe straty oczywiście przynoszą gracze kontuzjowani. Wydaje mi się, że spoza kontuzjowanych najbardziej przepłacony wychodzi Boozer, Deng i... Dwight Howard oraz Dirk Nowitzki (który teraz z kolei wziął 8 mln za rok i można go chyba wymienić wśród najbardziej niedopłaconych).

 

Największy "zysk" w milionach to tacy gracze jak Lowry, DeMarcus Cousins, Isaiah Thomas, Damian Lillard, Anthony Davis, Jodie Meeks i Jordan Hill (tutaj łatwo: zyskują wiele proporcjonalnie, bo wielkie kontrakty Kobe'ego i Nasha dały na boisku nic przez cały sezon), Paul George, Kenneth Faried, Jimmy Butler, Andre Drummond (ideał - zarabia 2,5 mln, wartość wyceniona na 19 mln), no i każdy, kto umiał grać w Nets.

 

 

 

Oczywiście metoda ma pewną wadę, mianowicie wylicza wartość na tle danego zespołu. Dlatego gracz odpowiedzialny za 20% wyników Philadelphii zostanie wyceniony na mniej więcej tyle samo, co podobny w Spurs. Ale jestem w tym pewien sens, bo jakkolwiek wydawałoby się to niezasłużone, większość ekip wydaje bardzo podobną kwotę, bo temu sprzyja system.

Edytowane przez ogqozo
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Auć, Pacers odpadają z jakiejkolwiek walki w najbliższym sezonie

 

Paul George doznał otwartego złamania kości piszczelowej i strzałkowej w prawej nodze. Na szczęście nie było żadnych dodatkowych uszkodzeń. Jest już po operacji w szpitalu w Las Vegas, gdzie ma pozostać przez najbliższe trzy dni. Poza grą będzie prawdopodobnie przez cały najbliższy sezon.

 

Sparing wewnętrzny kadry USA

 

Na początku czwartej kwarty pobiegł za Jamesem Hardenem próbując zatrzymać jego kontrę. Nie udało mu się go zablokować, faulował, a spadając na parkiet zderzył się z konstrukcją kosza…

 

Masakra :O

Opublikowano (edytowane)

Spory cios. Dla mnie to może większy heartbreak, niż kontuzja Derricka Rose'a. George zbierał wiele cięgów razem z całą ekipą, gdy Indiana grała słabo, ale jednak on osobiście rzadko zawodził po obu stronach parkietu. Że Indiana nie miała ataku, raczej nie wina tego, że George nie był jednym z najlepszych graczy ligi już w tym wieku (wiadomo, że LeBron i Durant są poza resztą, za nimi pewnie Chris Paul, ale potem, droga wolna do wyboru).

 

Morale w Indianie musi dołować. Oni już mieli jedną z gorszych ofensyw ligi, a teraz nie ma Lance'a, nie ma Paula George'a. Miejsca na uzupełnienia nie ma (ok, jeśli stracą PG na sezon, dostaną wyjątek od kontuzji w wysokości mid-level, ponad 5 mln, ale nie zostało już chyba agentów jego wartych), przyszli tylko C.J. Miles, Rodney Stuckey i niejaki Rudnez z Hiszpanii. Oj, i ta ekipa w styczniu była niemalże faworytem do mistrzostwa...

 

 

Ciekaw jestem, jak wypadnie Miami. Okej, nie ma LeBrona, ale jest Deng, McRoberts, coś ciekawego może zagrać ich rookie, Napier. Mimo odejścia opoki, nadal mogą wygrać Wschód. Gdyby Wade powrócił jakimś cudem do stanu, gdy może zagrać pod rząd trzy mecze na swoim typowym poziomie... Ale podtrzymuję opinię, że Bosh nadaje się na lidera. Nie jest tak bystry, jak LeBron, ale jest wystarczająco bystry. Szkoda że nie mają centra, to bym w ogóle wierzył w ten projekt.

 

Szkoda, że znowu wygląda na to, że Wschód będzie jeszcze słabszy. Jedyna ich nadzieja w Kevinie Love'ie. Jestem prawie pewien, że jesienią będzie w Cleveland. To raczej tylko kwestia czasu - Wiggins podpisał kontrakt i nie może zostać wymieniony przed końcówką sierpnia. Kurczę, LeBron i Love w jednej ekipie, wyobrażacie sobie efektowniejszy duet?

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano

 

Szkoda, że znowu wygląda na to, że Wschód będzie jeszcze słabszy. Jedyna ich nadzieja w Kevinie Love'ie. Jestem prawie pewien, że jesienią będzie w Cleveland. To raczej tylko kwestia czasu - Wiggins podpisał kontrakt i nie może zostać wymieniony przed końcówką sierpnia. Kurczę, LeBron i Love w jednej ekipie, wyobrażacie sobie efektowniejszy duet?

W ataku będzie wszystko fajnie, ale w obronie Lebron będzie musiał zapierdalać za trzech. Przydałby się jeszcze jakiś dobry defensywny center, bo inaczej może nie być aż tak wesoło.

Opublikowano
. To wyobrażacie sobie efektowniejszy duet?

jeśli rozmawiamy o efektowności to tak. np. Chris Paul i Blake Griffin.

 

Indiana powinna już mieć plan na tankowanie bo bez PG to oni nie istnieją w ataku. szkoda chłopa ale trzeba przyznać, że zniósł to nadwyraz spokojnie.

Opublikowano

A przy takim złamaniu nie jest tak, że po prostu nie czuć bólu?

Opublikowano

Na to wygląda

 

 

Zasadniczo, zanim papiery zostaną podpisane, jest porozumienie na zasadzie uścisku dłoni, że Kevin Love idzie do Cavs, Andrew Wiggins do Timberwolves i wierzę, że Thaddeus Young wyląduje w Minnesocie albo jako część osobnej wymiany albo jako część trójstronnej transakcji. Prawdopodobnie, Anthony Bennett może trafić do Filadelfii jako część transferu za Thaddeusa Younga. Będą też włączone w to picki w drafcie.

Opublikowano (edytowane)

Zanosiło się na to, choć nadal dziwię się, że Cavs tak łatwo oddają Wigginsa. Tak jak wiele osób zauważyło, nie chodzi do końca o samą wymianę, ale o kończący się kontrakt Love'a. Nic nie wskazuje, żeby była jakaś przeszkoda, żeby mieć Wigginsa cały czas i za rok Love'a. Obu. Trochę to trąci desperacją, żeby tym razem zadowolić LeBrona. Ot, typowy ruch Cavs, nierozsądny. Może kończy się dominacja LeBrona z powodów wyżej wymienionej ilości rozegranych intensywnie meczów, ale będzie dooobry jeszcze przez wiele lat. Irving ma 22 lata, Wiggins 19. I Wiggins może być czołowym graczem ligi. Kyrie też. Love też, ale mógł przyjść za rok z wolnej agencji. Jeśli chce - nie ma opcji, żeby ktoś go zmusił inaczej. Sytuacja win-win.

 

Love? To jest sytuacja win some-lose some. Wiadomo, koleś świetnie rzuca, podaje (wzrost analityki sprawia, że coraz mniej osób jest pod wrażeniem ilości jego zbiórek, zdając sobie sprawy, że zaniedbuje inne obowiązki lepiej wpływające na wynik, byle mieć zbiórkę). ALE... Wiggins był nadzieją na atletyczną obronę, świetny duet liderów defensywnych z LeBronem. Irving chyba nigdy takim nie będzie (póki co jest fatalny i zwyczajnie leniwy). Love też. To dwie słabości w piątce. Spore słabości jak na ekipę chcącą walczyć o mistrza. Haywood i Varejao to kolejne słabości, obaj to spore ryzyko kontuzji. Dion Waiters - okej, jak się postara to może być dobrym obrońcą. No ale wiecie... w ataku Waiters stanowi kwaśny duet z Irvingiem. Tak czy siak, pod koszem są sami gracze bardzo słabi w bronieniu dostępu do kosza, takie klasyczne, niesamowicie przydatne Hibbertowskie sprawianie, że nie ma wejścia pod kosz. Bardzo słabi przy założeniu mistrzowskich ambicji... a Love i Tristan Thompson w ogóle. Przy czym oddajmy Love'owi, że w izolacji jest niezłym obrońcą. Ale w walce o ruchliwość i atletyczność mógłby przegrać z Barkleyem wychodzącym z obiadu. LeBron na ten moment nie jest zbawcą defensywy. Przynajmniej nie był w Heat przez większość zeszłego sezonu.

 

Na co czekam: aż do piątki wejdzie Mattew Dellavedova, który nawet nie robiąc nic w ataku może znacznie lepszą obroną sprawić, że ta piątka po prostu będzie miała lepszy wynik niż z Irvingiem. Statystyki są uderzające: Cavs nawet teraz, bez innego lidera ofensywy, byli znacznie lepsi z Dellavedovą niż z Irvingiem na boisku.

 

Bills Simmons o tym pisał ostatnio przy okazji Cartera-Williamsa: utalentowani gracze, którzy trafiają z draftu do fatalnych, tankujących drużyn, często uczą się gry z przekonaniem, że nikogo i tak nie obchodzi ich przykładanie się do gry. Nie każdy ma tyle determinacji, żeby sobie z tym poradzić i zamiast efekciarskiego nabijania statystyk jednak robić całą przydatną na wynik robotę. LeBron to przykład, ale ciągle go objeżdżano za fatalność Cavs, do ostatniego meczu. Irving to przykład właśnie odwrotny - na pewno talent, ma efektowne akcje, ale się nie stara, nie współpracuje, ogólnie nie pracuje, co daje tylko niezłe efekty w ataku, za to w obronie koszmarnie się to ogląda, jak bardzo jest mu wszystko jedno, że nie broni - i wpływ na wynik też jest koszmarny.

 

No i to nie jest skład, w którym wiele można zmienić. Love - maksymalny kontrakt się szykuje, podobnie Irving, no i LeBron. Wiggins - to pięć lat taniochy, a za rok-dwa może być czołową okazją ligi, jak Drummond teraz.

 

 

 

Ray Allen myśli póki co o emeryturze, ale może się pojawi. W obronie - największą nadzieją jest Shawn Marion, z którym rozmawiają też Pacers. I w sumie Marion mógłby ciekawie uzupełnić ten skład i dać mu choć trochę poprawy w obronie.

 

Swoją drogą... Shawn Marion nigdy nie był w piątce All-Defensive roku, a Kobe był 9 razy. I 3 razy w drugiej piątce. Nie mówię, że Kobe nie bronił w swoich czasach wybornie w sytuacjach indywidualnych. Na zasadzie: przez jakiś czas akcji będę napastliwy, jak za dużo pokręcą to pewnie sobie odpuszczę, ale wcześniej koleś z piłką będzie miał nieprzyjemnie. Ale c'mon... Serio. Te piątki wybierane są od 1969 roku i poza Kevinem Garnettem, Kobe Bryant jest najbardziej docenionym za defensywę graczem w historii NBA. Serio?

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano (edytowane)

jest nowy rozkład jazdy!

http://hangtime.blogs.nba.com/2014/08/13/champ-spurs-lebron-big-all-star-break-highlight-nbas-2014-15-schedule/?ls=iref:nbahppt

 

The Bulls, Cavaliers and Thunder lead with 25 appearances on TNT, ESPN and ABC national telecasts, followed by the Clippers with 23, the Lakers with 20 yao.png  and the Spurs and Warriors with 19 apiece.

Edytowane przez 23kowal
Opublikowano

Sam pomysł dziwny nie jest. Satysfakcja każdej ze stron będzie zależeć od wszystkich szczegółów, a może ich być sporo. Wybór w drafcie jako nagroda? Zależy który... Jak dla mnie ciekawy byłby pomysł turnieju z finalistami konferencji i najlepszymi ekipami spoza USA, coś jak klubowe mistrzostwa świata. Tylko jaka wtedy nagroda? Może pieniężna dla graczy i klubu... ale ona też nie dla każdego będzie wiele znaczyć. No jest wiele pomysłów, zobaczymy.

 

 

Wiele wskazuje na to, że w tym miesiąciu zobaczymy w Cavaliers Kevina Love'a oraz Raya Allena i Shawna Mariona na minimalnych kontraktach. Wow, co za ofensywa. I nie, nie uważam, że duet Love-LeBron będzie mniej ekscytujący niż CP3-Flyin'Lion. Love moim zdaniem umie sporo rzeczy - rzucać za trzy jak naprawdę mało który wysoki w tym wieku w historii (spacing!), rzucać te długie podania od razu po zbiórce... wykańcza pod koszem też dobrze, mniej się o tym mówi, bo w Wolves miał taki skład jak miał i starał się więcej rzucać. Blake jest dla mnie bardziej jednowymiarowy.

 

Obrona Cavs sprawia, że nie uznam ich za faworytów do mistrza. Przegrają z kimś z Zachodu w finale. Tak powiem na ten moment. Ten brak obrony kosza, ten Kyrie Irving, ta pewność, że nie mają miejsca na zatrudnienie kogokolwiek, kto to zmieni... z taką potęgą w ataku będzie ciekawie i kto ich niby zatrzyma na Wschodzie, ale na poziom Spurs chyba i tak to nie wygląda.

 

 

Nadal, są drużyny, które bardziej olewają obronę. Knicks mają teraz w piątce Calderona, Bargnaniego, Amar'e i Melo... wow, szykuje się kolejny sezon bicia rekordów życiowych w MSG. Lakers mają Nasha, Kobe'ego i Boozera... W Detroit: Jennings, Monroe, Jodie Meeks... W niby silnym Dallas: Dirk, Monta Ellis, Chandler Parsons... Później zdziwienie, czemu wyniki nie tak dobre jak z rzucanej ilości punktów graczy by oczekiwano.

Opublikowano

11 września ukaże się u nas książka Phila Jacksona. Jakiś czas temu chciałem sobie ją sprawić w oryginale i dobrze, że się powstrzymałem. Wydawnictwo SQN robi naprawdę dobrą robotę.

Opublikowano (edytowane)

Transfer Love'a dokonany. Swoją drogą, Sixers jak zwykle pokazali swoją zręczność w czynieniu zespołu jeszcze słabszym i oddali do Wolves Thaddeusa Younga. Kto jest teraz najlepszym graczem Sixers? Ło... kogokolwiek wybrać, prawdopodobnie jest słabszy, niż dziesiąty najlepszy gracz Spurs.

 

W zamian Sixers dostali Luca Mbah a Moute (dobrego jak zaczynał, ale mającego za sobą denny sezon... albo trzy), Alexeya Shveda (jeden z gorszych graczy ligi) i przede wszystkim: wybór w pierwszej rundzie draftu. Tyle że Miami, więc raczej w okolicach 20. miejsca, a zresztą gdyby Miami miało się poskładać, to chroniony przez trzy lata w top 10.

Edytowane przez ogqozo

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...