Skocz do zawartości

NBA


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Hm. Są pewne zasady co do przebiegu wymian kontraktów w NBA. Każda wymiana musi ich przestrzegać. Oczywiście można by to obejść, dogadując się i dokonując paru osobnych wymian. Dlatego komisarz nie pozwolił na wymianę Garnetta, podejrzewając, że może to być transkacja łączona z dealem Riversa. Wymiana Garnett-DeAndre w tym momencie byłaby uznana za element dealu Riversa i w ten sposób sprzeczna z przepisami.

  • Plusik 1
Opublikowano

na szybko pisałem posta i źle sformułowałem pytanie. powinno ono brzmieć: czy Heat są drużyną na kolejną dynastię? ale Wasze odpowiedzi prowokują ciekawą dyskusję. bo czy 2 tytuły to już dynastia? czy wspomniane Detroit albo Rockets 94-95' to były dynastie? Pistons wstrzelili się pomiędzy Lakers i Bulls, będąc w czubie te 5 lat i od biedy można ich dynastią nazwać ale obawiam się, że na Rakietach zbyt bardzo ciąży fakt, że nie było wówczas w lidze Jordana. oczywiście można sobie gdybać ale jakie by to były finały (o ile by do nich doszło), tego się nigdy nie dowiemy. fakt jest taki, że zdobyli back-to-back czego np. nie udało się osiągnąć Spurs. 4 tytuły, z czego 3 na przestrzeni 6 lat ale nawet raz nie udało im się powtórzyć sukcesu.

wrócę jeszcze to Heat. 3 finaly i back-to-back w 3 lata to wynik jakiego nie zanotował chyba żaden team po przebudowie. już w tym momencie osiągnęli tyle co Pistons czy Rockets a moim zdaniem perspektywy na dalsze mistrzostwa są nadal dość duże. czy są dynastią? nie. poprzedni sezon był skrócony lock-out'em i w moich oczach dopiero teraz Heat w 100% potwierdzili, że są prawdziwym mistrzowskim zespołem ale dynastia dla nich zacznie się od kolejnego tytułu. nie koniecznie za rok ale w najbliższych 2-3 sezonach.

czy Pistons byli dynastią? tak, bo pokonali Jordana i za to ogromny szacun. nikt po nich już tak na prawdę tego nie dokonał.

czy Rockets byli dynastią? nie. po prostu zdobyli back-to-back. sorry, no MJ, no bonus.

czy Spurs byli/są dynstią? tak. pomimo braku back-to-back (winę za to zwalam na kontuzje).

Opublikowano (edytowane)

Nowi trenerzy. W Grizzlies - David Joerger, przez ostatnie kilka lat trener defensywy w klubie. A więc podobna ścieżka kariery co Thibodeau czy Spoelstra. W Denver - Brian Shaw, ostatnio asystent w Indianie, wcześniej w Lakers.

 

W ogóle pod osłoną playoffów bardzo dużo wymian trenerskich. Budenholzer, asystent Popa w Spurs, teraz w Atlancie, to mnie ciekawi. Potem nowe prace dostali: Jeff Hornacek, Steve Clifford, Larry Drew, Mike Malone, Maurice Cheeks, Jason Kidd, no i teraz Rivers i wyżej wymieniona dwójka. Wakaty są jeszcze w Celtics i w Philadelphii.

 

 

Czy Spurs to dynastia? Ciekawy przypadek. Nigdy nie było wrażenia, że faktycznie "rządzą w lidze", no bo chociażby nie zdobyli dwóch tytułów z rzędu. To raczej długotrwały okres prosperity zapoczątkowany od przybycia Duncana i kontynuowany dzięki fantastycznemu zarządzaniu drużyną. Parker czy Manu to były gwiazdy znikąd, teraz może nią być Kawhi (swoją drogą, i tak jeden z najwyższych picków w składzie Spurs - nr 15. Niesamowite!). Jestem pewien, że bez Manu ekipa spokojnie może być w czołówce, ciekawe, co bez Duncana - to będzie test, czy oni nie mają po prostu systemu samowystarczalnego, i kto jest prawdziwym przyczynkiem sukcesu, Duncan czy Pop. Oczywiście Duncan jest po prostu doskonałym graczem i ten wspaniały sezon opierał się na jego znowu wielkiej formie, ale Pop na pewno kombinuje, jak go zastąpić, zapewne w ogóle zmieniając system gry, dostosowując do dostępnych elementów.

 

Tak czy siak, przez cały XXI wiek Spurs zawsze są wśród faworytów - to jedyna taka ekipa. Tylko raz byli poza podium konferencji, ale wtedy akurat pokonali nr 2 czyli Dallas, więc też pokazali kły. Parokrotnie też odpadli w pierwszej rundzie, ale jako faworyci. Na pewno każdy się ich boi, bo zawsze mogą wygrać. Wydaje mi się, że jeśli patrzymy na dłuższy okres, to Spurs są pewną dynastią w lidze, nawet jeśli z odejściem Duncana odejdzie ostatnie, co ich łączyło ze zdobywcami tego pierwszego, dziwnego tytułu w skróconym sezonie.

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano

draft się zbliża, jak zawsze sporo szumu i nazwisk, trochę tranferowych plotek a ja sobie obejrzałem wspominkę draftu '03 i czy ktokolwiek z Was pamięta w jakiej wymianie Memphis oddali pick do Detroit?

Opublikowano (edytowane)

To były pozostałości z wymiany za Otisa Thorpe'a jeszcze w latach 90. Swoją drogą, Thorpe i tak zrobił większą karierę niż Darko. Ale mniejszą niż Wade, Melo i Bosh...

 

 

Dziś draft. Wydaje się dość nieprzewidywalny, być może najbardziej w tym stuleciu - co teoretycznie zniechęca, bo nie przekonuje o talentach, ale przecież co roku okazuje się, że obietnice sprzed naboru niekoniecznie się przekładają na ligę. Na pewno nie ma widocznej gwiazdy gotowej do przejęcia ligi typu LeBron, Griffin, Durant czy Irving. Cavaliers aż do tego momentu ciągle są łączeni z wieloma nazwiskami: Nerlens Noel, Victor Oladipo, Alex Len, Anthony Bennett, Ben McLemore czy Otto Porter. Mówi się też, że mogą oddać wybór za dobrego zawodnika, np. za LaMarcusa Aldridge'a.

 

 

Ciekawy deal jest w załatwianiu wśród starszych graczy. Garnett, Pierce i Terry mają trafić do Nets. W zamian Boston dostaje trochę szrotu i trzy wybory w pierwszej rundzie w najbliższych latach. To się nazywa "przebudowa". Podobno ostatnią osobą, która ma podjąć decyzję, jest sam Garnett (jeden z kilku graczy w lidze z klauzulą niewymienialności). Na razie nie można oficjalnie dokonywać wymian, ale wiele wskazuje na to, że usłyszymy o tym z samego rana 10 lipca.

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano

Draft byl bekowy, nikt nie chcial dla siebie graczy, wiec wszystkie przewidywania lacznie z nr1 wziely w leb :D Deal dla Nets na pewno ciekawy, mają 1 góra 2 sezony teraz na osiągnięcie sukcesu (finał konferencji najmniej) zanim się zestarzeją. Cała wymiana:Oprócz Garnetta i Pierce'a do Nets przejdzie Jason Terry. W drugą stronę powędruje pięciu graczy: Gerald Wallace, Reggie Evans, Keith Bogans, Tornike Szengelia oraz Kris Humphries. Ponadto Celtics otrzymali trzy wybory w draftach. 

Opublikowano (edytowane)

Draft zaiste był nieprzewidywalny. Cavaliers sięgnęli po Anthony'ego Bennetta, który w mock draftach plasował się często w okolicach 7.-10. miejsca. PF o rozmiarach LeBrona, innymi słowy - argument za tym, że Cavs nie zależy na ściągnięciu swojej byłej gwiazdy za bardzo. Mieli przecież do wyboru np. Oladipo, który jest nazywany nowym Wade'em.

 

Z kolei przewidywana najczęściej "jedynka", Nerlens Noel, poszedł dopiero z nr. 6., i to tylko po to, by Pelicans jeszcze dołożyli coś od siebie i zdobyli Jrue Holidaya. Ogólnie sporo chaosu i chyba jeszcze nie można przesądzać, ilu dokładnie wymian dokonano.

 

Faworytem Maćka Kwiatkowskiego jest Trey Burke, który bywa określany jako nowy Chris Paul. Na pewno ma podobne rozmiary i podobno zbliżone umiejętności. Hm... Wolves tak raczej nie uważają, bo wymienili go Utah za dwa dalsze wybory. W innych mediach jako "steal" określany bywa Ben McLemore, który ma mieć największe szanse na zostanie gwiazdą (Kings). On z kolei jest porównywany do Raya Allena. No ciekawe, zobaczymy.

 

 

Wymiana Nets-Celtics podobno jest już dogadana. Też mnie zadziwia. Rozumiem chęć przebudowy, ale Celtowie nie dostali zbyt wiele. Kontrakt Humphriesa spada po sezonie, ale przecież zostaje Gerald Wallace, którego umowa jest uważana za jedną z najgorszych w lidze. Nets z kolei biją rekordy przepłacania (będą płacić 80 mln dolców podatku od luksusu), ale cóż, to zawsze jakieś osiągnięcie w NBA, kupić sobie piątkę gwiazd. Deron-Joe Johnson-Pierce-Garnett-Brook Lopez - to wygląda naprawdę ciekawie, nawet jeśli dwójka z Bostonu będzie w praniu nieco rozczarowywać podobnie jak pozostali...

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano

Kto bogatemu rosjaninowi zabroni, to kolejny przykład po Lakers, że jak ktoś bardzo chce to sobie zbuduje dowolny skład i żadne podatki czy nowe obostrzenia narzucone przez NBA tego nie zmienią.

Opublikowano

Ogqozo - jak to Celtics nie dostali zbyt wiele? Pamiętajmy, że Pierce i KG są blisko emerytury. I za taką dwójkę Boston dostał 3 picki w 1 rundzie draftu, niechronione w dodatku. W tym pick w 2016 i 2018, a w tych latach Nets raczej już mocni nie będą. Zawodnicy, których wysłali Nets są mało ważni dla Celticsm liczą się picki, a tych jest sporo. Jedyny problem, to kontrakt Wallace'a, ale może znajdzie się jakiś chętny za jakiś czas.

 

Ogólnie dobry trade dla obu stron według mnie... Mecz Celtics-Nets w td garden będzie niesamowicie wyczekiwany...

Opublikowano

jak dla mnie wymiana bez sensu ale co tam. szukając pozytywów to Celtowie zaczęli w końcu przebudowę, dostali picki, które wczesnymi raczej nie będą i pozbyli się swojej legendy facepalmz.gif a Nets w końcu w czymś są na pierwszym miejscu. teraz zgraja weterenów trenowana przez kolesia, z którym jeszcze kilkanaście tygodni temu zabijali się na boisku będzie walczyć pod presją 2-3 sezonów o jakiś sukces. jedną ważną rzecz, której zabrakło w play-off a jaką pozyskali w tej wymianie to JAJA. chyba będe im kibicował. Go! Brooklyn Celtics! icon_mrgreen.gif

Opublikowano (edytowane)

No szczerze mówiąc, to ja już nie wiem. Przejrzałem drafty z tego stulecia i dla mnie to wygląda tak: wybory 1-10 częściej okazują się wartościowymi graczami, na pewno dodającymi ekipie siły, niż nie. Taka mniej więcej jest granica. Dostać takowego gracza poniżej loterii to już rzadki przypadek, oszacowałbym go na najwyżej 25-30%, oczywiście to nie do końca sprawa losu, ale też rozwoju zawodnika. No i tutaj pytanie, czy Nets będą brać udział w loterii? Nie sądzę. Celtics mają zawsze ambicje budować skład do walki o tytuł i jestem prawie pewien, że bardziej zależy im na zczyszczeniu się i szukaniu sprawdzonych wolnych agentów, niż wyborach w okolicach, stawiam, 20. miejsca w drafcie. W tym wypadku - im szybciej, tym lepiej. Humphries ok, ale Gerald Wallace to jeden z najgorszych kontraktów w lidze i to jednak jest nieco zabawne, że wziął go zespół mający przebudowywać, a dostał go od ekipy najbardziej w NBA marnującej pieniądze i próbującej szybko dodać kogokolwiek w miarę dobrego i znanego.

 

 

No dobra, a Nets? Chyba zyskują, ale rozumiem, czemu eksperci lekceważą transfer, mówiąc, że prawdopodobnie i tak nie mają składu na podium konferencji. Mają być za Indianą i Bulls. Ale... Indiana zaimponowała w ostatniej swojej serii, jednak w sezonie regularnym szło jej różnie, miała lepsze i gorsze momenty. Inaczej ją wyceniano przed tą jedną serią. Bulls zaś moim zdaniem mogą zawieść. Rose to dobry gracz, ale na litość boską, nigdy nie był blisko bycia MVP i po cichu każdy dawno już to przyznał. Nadal jest wyceniany na potencjał top 5 graczy ligi, ale moim zdaniem i to jest na wyrost. Bulls mają świetnego trenera, ale dziwi mnie ich polityka kadrowa, która od dłuższego czasu jest bardzo pasywna, a teraz chce oddać niedocenianego Denga. No nie wiem.

 

Ile faktycznie dodają Pierce i Garnett? Garnett nadal jest bardzo dobrym graczem, jego statystyki pokazują lekki spadek formy, ale minimalny jak na 37-latka. Jestem bardzo ciekaw, jak będzie wyglądała taktyka Kidda w momencie, gdy ma pod koszem tak dziwaczny duet jak Garnett i Brook Lopez, czyli 213 cm, które nie zbiera i nie broni, ale jest najlepszym ofensywnie centrem ligi. Zabójcza mieszanka z Big Ticketem czy mezalians? Pierce też trzyma numerki wydajności, ostatnie 2-3 lata to nawet dla niego pewne odrodzenie. Myślę, że słusznie umieściłem go w trzeciej piątce ligi - choć nie jest już największą gwiazdą, to trudno wymienić wielu zawodników o takiej wszechstronności.

 

Wydaje mi się na ten moment, że Nets mogą powalczyć o drugie miejsce w konferencji.

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano

Nets na papierze mocni, zupełnie jak Lakers w zeszłym sezonie. Jednak Nets lubię, więc życzę im wysokiej pozycji i finałów konferencji.

Opublikowano

Trochę śmiesznie teraz wygląda zarzekanie się Garnett'a  i Pierce'a o tym, że płynie w nich zielona krew i nie zamierzają opuszczać klubu z Bostonu do końca kariery...

Opublikowano

Myślę, że nikt nie zarzuci im braku lojalności. To klub chciał się ich pozbyć, w takiej sytuacji nie ma co się trzymać rękami i nogami.

 

 

Opinii lojalnego nie miał raczej nigdy Dwight Howard, którego Lakers próbują zatrzymać. Swoje delegacje wysyłają też Dallas oraz Rockets, którzy po oddaniu (za picki) Thomasa Robinsona mogą teraz zaoferować maksymalny kontrakt. Lada chwila rusza machina podpisywania kontraktów (podobno np. Pelicans spotkali się z Tyreke'm Evansem tuż po północy) i o Howardzie będziemy słyszeć najwięcej. Chris Paul zostaje bowiem w Clippers.

Opublikowano

Bargnani ma przejść do Knicks za Steve'a Novaka, Marcusa Cambyego + ktoś żeby się hajs zgadzał. Tylko nie wiem czy Knicks potrzebny jest kolejny wysoki gracz nie brioniący i nie zbierający lubiący jak Amare porzucać z pół i dystansu.

Gość Rozi
Opublikowano
Eric Bledsoe i Caron Butler w Suns! Jared Dudley i JJ Redick w Clippers, a dwa 2 wybory drugiej rundy draftu dla Bucks.

 

Chyba posrało Clips z tą wymianą i to srogo.

Opublikowano (edytowane)

Eee, wygląda to na bardzo dobrą wymianę. Bledsoe był na chodzie, to było pewne. W zamian Clippers dostają dwóch kolesi, którzy mogą naprawdę porządnie rozciągnąć grę. Redick i Dudley to raczej niedoceniani gracze, może to być naprawdę złote wzmocnienie korzystne także dla finansów klubu (pozbycie się Butlera).

 

 

Co do Bargnaniego, to cóż, myślę, że każdy zasługuje na szansę niegrania w Kanadzie. Kto wie, może koleś odżyje i coś pokaże w Nowym Jorku. Patrząc na dotychczasowe 7 lat w NBA, jest oczywiście przepłacony. Wszyscy wiemy, co to za koleś. Ma za sobą bardzo słaby sezon... albo dwa lub trzy. Nie umie rzucać i zbierać (stosunkowo dobrze idą mu tylko trójki ze środka, ale są więksi specjaliści w tej kwestii). Podobno poprawił się w obronie, trudno mi powiedzieć, nie oglądam zbytnio Toronto. W zasadzie widzę spore szanse, że Knicks osiągną typową sytuację Knicks, czyli dopłacamy sporo kasy, żeby mieć gracza, którego najlepiej wykorzystać można, sadzając na ławce. W sumie ma już taki status w Raptors, co potwierdza wydajność zespołu, gdy nie gra. To będzie niesamowity dylemat - posadzić na ławce Amare czy Bargnianiego, gdy obaj mają świetne wyniki na tej pozycji?

 

Joe Johnson, Amare, teraz Bargnani... mimo odejścia Wallace'a, Nowy Jork pozostaje skupiskiem najkomiczniej przepłaconych graczy. Rzucenie kasy przez Atlantę czy Toronto, by mieć jakąkolwiek gwiazdę, można jeszcze zrozumieć. Wymienianie się na nich przez ekipy z NY - to już zabawniejsze.

 

 

 

Już słychać o nowych zadziwiających ruchach. Podobno Detroit chce... Josha Smitha. Krótki test, ilu w ogóle graczy Detroit określilibyście jako dobrych i czemu obaj nie mogą grać razem ze Smithem w jednej piątce?

 

Knicks z kolei gonią za Eltonem Brandem. Jeśli będzie to wyjątek dla weteranów, to w sumie może to być niezła opcja. Brand nie jest już liderem ekipy, ale moim zdaniem jest solidnym elementem.

 

Pelicans (kiedy czytając to, przestanę myśleć odruchowo: kto?) złożyli ofertę za Tyreke'ego Evansa. Myślę, że ta czynność jest dla kogoś obrażliwa, ale trudno mi powiedzieć, czy dla Evansa, czy dla Erica Gordona.

Edytowane przez ogqozo
Gość Rozi
Opublikowano

Belinelli podpisał dwuletni kontrakt ze Spurs opiewający na sumę 6 milionów.

Gość Rozi
Opublikowano (edytowane)

Al Jefferson w Bobcats.

 

A Iggy w GSW. 

Edytowane przez Rozi

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...