ogqozo 6 540 Opublikowano 1 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2014 No dobra, w sumie możliwe że na ten moment ma już większego skilla niż np. Gortat. Zawsze śmieszne XD 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
23kowal 54 Opublikowano 2 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2014 Gortat też chyba późno zaczynał grać w kosza, w wieku 15 lat jak mnie pamięć nie myli. podobną rzecz słyszałem też o Olajuwonie. Cytuj Odnośnik do komentarza
Bartg 5 437 Opublikowano 3 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2014 Ale mecz na razie w Miami, Warriors trafiają wszystko, Curry ma już 7 trójek w 3 kwarcie, Warriors +15, ale Heat powalczą na pewno. Lee niszczy Heat pod koszem i mimo problemów z faulami ma 24 pkty w 23 minuty. Najciekawsze zagranie Lebrona na razie to hamowanie bez ABSu i zostawienie niebieskich sladow butow na parkiecie Cytuj Odnośnik do komentarza
wet_willy 2 163 Opublikowano 3 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2014 Jailblazers pierwsza drużyna w historii która rzuciła 20 lub więcej trójek drugi raz w sezonie ... Wszystko fajnie I pięknie ale wygląda mi to jak Orlando van Grubego jak siada spoko golimy wszystkich jak nie siedzi wszystko to Howard zbierze ( tutaj za Howarda LAL ). Sezon im wyjdzie, później zaczna sie PO wzmocniona obrona na obwodzie przestanie siadać I bedzie baj baj w drugiej rundzie. Mówie jak jest ! Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Rozi Opublikowano 3 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2014 To źle mówisz. Cytuj Odnośnik do komentarza
wet_willy 2 163 Opublikowano 3 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2014 Super grubasku świetnie uzasadniona wypowiedź a teraz wracaj z swoim spamem do WKP czy Kacika Smakosza Cytuj Odnośnik do komentarza
krupek 15 475 Opublikowano 3 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2014 Obawiam się, że wet_willy dobrze mówi. W Play-offach daleko zachodzą lub wygrywają mistrzostwa takie drużyny, którym noga się może powinąć w sezonie zasadniczym, ale już w play-offach mocno bronią i potrafią coś zdziałać na mocną obronę. No bo nikt mi nie powie, że w NBA w sezonie prezentuje solidny defense. Cytuj Odnośnik do komentarza
23kowal 54 Opublikowano 3 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2014 Jailblazers pierwsza drużyna w historii która rzuciła 20 lub więcej trójek drugi raz w sezonie ... Wszystko fajnie I pięknie ale wygląda mi to jak Orlando van Grubego jak siada spoko golimy wszystkich jak nie siedzi wszystko to Howard zbierze ( tutaj za Howarda LAL ). Sezon im wyjdzie, później zaczna sie PO wzmocniona obrona na obwodzie przestanie siadać I bedzie baj baj w drugiej rundzie. Mówie jak jest ! również tak to widzę z tym, że z tą drugą rundą bym poczekał dopóki nie będzie wiadomo na kogo trafią. obstawiam, że zajmą 3-4 miejsce na zach. a wówczas poprzeczka jest już znacznie wyżej. dzisiaj dzień z cyklu bij liderów i w końcu NY miał swoje 5min. Cytuj Odnośnik do komentarza
Bartg 5 437 Opublikowano 3 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2014 Cytuj Odnośnik do komentarza
wet_willy 2 163 Opublikowano 3 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2014 No na dzien dzisiejszy zmietli by Suns i Rockets bo Harden i reszta nawet nie wie co to obrona ale juz z Dallas czy GS bylo by pod gorke nie mowie juz o takich Spurs ktorzy sa innym Teamem czy zdrowymi chlopakami z OKC bo Duranta to malo kto jest wstanie upilnowac a Sefolosha Ibaka a nawet Perkins potrafia kryc dobrze Cytuj Odnośnik do komentarza
ogqozo 6 540 Opublikowano 3 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2014 Drużyny w NBA potrafią się zmieniać dość szybko, więc nie ma chyba co kierować się stereotypami. Houston traci mniej punktów niż Dallas (biorąc pod uwagę tempo akcji), a Harden może przed playoffami nawet nie być w klubie, właśnie z powodu bycia słabym punktem defensywy. Wchodzimy coraz poważniej w erę zaawansowanych statystyk i jeśli gracz jest gwiazdą, ale nie rzuca skutecznie i nie broni dobrze, to nikogo nie dziwią plotki o szukaniu wymiany za paru mniej wszechstronnych ofensywnie, ale skuteczniejszych zawodników. Tak naprawdę oczywiście jedyne co się liczy, to mieć więcej punktów niż rywale, więc zarówno skuteczność w ataku, jak i obronie jest kluczowa. Natomiast uważa się, że pewne sposoby atakowania są w playoffach trudniejsze niż "na co dzień". Tacy Bulls to przykład ekipy, która potrafiła świetnie sobie radzić w sezonie, bo miała mało opcji w ataku, ale morderczą obronę, ale to pierwsze ich położyło w playoffach, gdy przyszło walczyć z kimś silniejszym. Blazers rzucają dużo trójek (tak jak Houston i Phoenix, które też dzięki tej metodzie wzrosły w siłę), jest to uważane za metodę ataku bardziej "chwiejną", mniej pewną na dłuższą metę niż zbalansowana ofensywa. Wydaje mi się, że jeśli grasz z jedną ekipą wiele razy, to oni cię przeczytają, rozpracują i będzie coraz trudniej. Widzieliśmy to w seriach Miami czy Spurs w ostatnich latach chociażby. Te ekipy są faworytami, bo mają odpowiedzi na wiele sposobów gry. Rzucają trójki bardzo dobrze (2. i 5. miejsce w lidze), ale mają też wiele innych broni. Podobnie w obronie, gdzie najlepiej jest mieć odpowiedź i na małe, i na duże ustawienia, zarówno szybkość, jak i siłę i taktykę - mieć pewność, że gorąca seria jednego gracza nie będzie trwać dłużej, niż kilka timeoutów. Portland? Mają Aldridge'a, ale on nie wygrywa im tylu meczów. Jest za mało skuteczny. Jest potrzebny, żeby te trójki leciały, ale skuteczność za 2 to dla nich już tylko średnia ligowa. No i w obronie mają masę dziur, są po prostu słabi. Łatwo zrozumieć, czemu raczej nikt nie stawia ich w roli kandydata do sukcesu w playoffach. To ciągle zespół do poprawy pod tym względem. Myślę, że naprawdę trudno ciągle coś przewidywać pod kątem playoffów, poza tym, że Thunder i Spurs to nadal faworyci. Ostatnimi czasy Warriors i Clippers przykręcają defensywnie śrubę, wydają się klikać coraz lepiej. Nie brak im też indywidualności. Ale to dla mnie ciągle kandydaci do niespodzianki, jak Blazers. Cytuj Odnośnik do komentarza
wet_willy 2 163 Opublikowano 3 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2014 Liczą sie tylko Spurs OKC I Miami na dzień dzisiejszy. Blazers są kalka Orlando z ta różnica że Howard był wtedy lepsza opcja niz LAL Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Rozi Opublikowano 4 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2014 CP3 wypada na 3-5 tygodni Cytuj Odnośnik do komentarza
23kowal 54 Opublikowano 4 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2014 po ostatnim meczu w San Antonio zmusiem się jednak i obejrzałem NYK w Houston. mecz by ciekawy i zacięty ale sławę przyniesie mu rzut JR Smitha, który zrobił Bargnaniego, gdzie przy remisie po 100 NY zbierają piłkę po wasnym rzucie i zostaje 17sek. do końca a ten kiep rzuca trójkę. oczywiście puduje (1/8 chyba w meczu), faul, trafione wolne, Rockets wins. żal mi Woodsona. Cytuj Odnośnik do komentarza
Bartg 5 437 Opublikowano 4 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2014 „Szczerze, myślałem, że przegrywamy dwoma kiedy rzucałem piłkę. Usłyszałem Tysona (Chandlera) mówiącego ‚Nie, nie, nie rzucaj’, ale w tym momencie już ją wypuszczałem.” http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=MSFDgrEYFXw To już druga nagroda Darwina dla Knicks Jeśli chodzi o kontuzje to niestety znowu czarny piątek, Ryan Anderson w starciu z Celtics po starciu z Wallecem uderzył głową w parkiet i na wózku pojechał prosto do szpitala. Cytuj Odnośnik do komentarza
Bartg 5 437 Opublikowano 5 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2014 (edytowane) Jezu jaka Minnesota jest beznadziejna, zaraz będzie 0-9 w meczach zakonczonych roznica 4 pktow lub mniej, sedziowie zepsuli troche mecz, gwizdzac faul Brewerowi, po tym jak Durant wepchnal go pod lecacego pod zbiorke Lamba, który nastepnie spadl centralnie czolem w parkiet, na koniec Love dostał 3 rzuty wolne po tym jak najgorszy center ligi Perkins sfaulowal go przy rzucie za 3, spudlowal 2 pierwsze, musial pudlowac trzeciego specjalnie, nie trafil nawet w obrecz... Coz przy niesamowitych statsach i umiejetnosciach Love nie wyglada na zwyciezce urodzonego, tak jak Durant, ktory z 48 pktami w 4 kwarcie w zasadzie sam wygrał ten mecz, chociaz przy tym jak sflopował chamsko udając faul jak coś go zabolało w kolanie pewnie połowa stanu Oklahoma stała już na balkonie gotowa do skoku. Edytowane 5 Stycznia 2014 przez Bartg Cytuj Odnośnik do komentarza
ogqozo 6 540 Opublikowano 5 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2014 (edytowane) Straszna była ta końcówka, masa głupich akcji w izolacji i niepotrzebnych cegieł. Jak Rubio zaczął kolejny raz wchodzić pod kosz mimo pełnych szyków obronnych i rzucać z 4 metrów, to się łapałem za głowę. Lata lecą i nic się Hiszpan nie rozwinął - nadal jest jednym z najlepiej podających w lidze, ale też jednym z najgorzej rzucających (przy wjazdach, bo trójka siedzi mu na poziomie niedalekim ligowej średniej). Ciekaw jestem, co by było, gdyby Rubio odszedł do normalnego zespołu, bo Wolves to jedna wielka sieczka w ofensywie, zero systemu, każdy gracz podejmuje irracjonalne decyzje i kończy akcje nie tak, jak najlepiej umie. To chyba najłatwiejszy do rozpracowania defensywnie i zrobienia w bambuko zespół w lidze, a przecież talentów im nie brak. Thunder to oczywiście też przesadne stawianie na izolacje i tylko dzięki posiadaniu tak niesamowitego gracza jak Durant można to zrozumieć. Game winner (nie do końca, bo jeszcze Love miał potem te wolne...) to najlepszy przykład. Praktycznie żaden gracz nie powinien robić takiej akcji, jeden drybling, drugi, zejście w lewo, odskok, wyglądało to tak, jakby koleś nawet nie patrzył na piłkę, miał dość i chciał pozbyć się piłki. Ale wpadło do kosza. Lamb trafił dwukrotnie pod sam koniec i to było kluczowe, ale poza tym cały mecz to ofensywnie tragedia w jego wykonaniu. Podobnie jak Fisher, najwięcej zyskał na tym, że dał się faulować. Jakkolwiek by to brzmiało przy tym wyniku, Thunder wygrali ten mecz głównie obroną - no i Durantem, ale tego chyba nie ma co pisać. Edytowane 5 Stycznia 2014 przez ogqozo Cytuj Odnośnik do komentarza
boston_luke 193 Opublikowano 5 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2014 Ja tam mam nadzieje, ze Clippersi w play off ach pokażą pazur. Doc Rivers to mimo wszystko Doc Rivers (pytanie tylko, czy w tym sezonie już się wszystko ułoży, czy dopiero w następnym ) Finały konferencji - lac vs sa (clippersi w 5 meczach) i mia vs ind (mvp będzie musiał 7 meczów pograć) A w finale - Clippersi pogromia zmęczone Miami - i w staples center zawisnie nowy baner (fanem jestem, wiec optymizmu "dużo") Cytuj Odnośnik do komentarza
froncz piotrewski 1 732 Opublikowano 5 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2014 (edytowane) Wydaje mi się, że na ten moment ogniwem, które stoi między Thunder a mistrzostwem (zakładając, że Westbrook wróci po AS zdrowy) jest Perkins. Na ten moment jest to chyba największe drewno w NBA, przy którym JaVale wygląda jak geniusz koszykówki. Perk robi trochę roboty w obronie (patrz mecz z Houston), ale po pierwsze - w ataku nie wnosi absolutnie NIC (wczoraj 0-0, ale może to i dobrze, że nie próbował rzucać), a po drugie co mecz - dwa zrobi coś durnego, co kosztuje drużynę 2-4 pkt. Nie rozumiem, jak można grać w NBA 10 lat i mieć jump shot na poziomie przedszkola. Nie bez powodu Perkins zdobywa laury w takich rankingach jak 'All-Atrocious team, NBA's worst starters'. Gdyby OKC miało sensownego centra, myślę, że ich bilans wyglądałby jeszcze lepiej. Trade Perkinsa (albo amnestia) nie wchodzi chyba jednak w grę, na szczęście trochę obśmiewany podczas Draft Day Adams wygląda coraz lepiej i kto wie - może fakt, że gość dostaje co mecz sensowne minuty sprawi, że chłopak zrobi różnicę w PO. W ogóle ławka Thunder jest o 100% lepsza niż wtedy, gdy Westbrook wypadł podczas playoffów. Paradoksalnie problemy RW (o ile się wykuruje) mogą wyjść OKC na dobre. Reggie Jackson powoli wchodzi w buty Hardena, a Lamb i Jones rosną na sensownych role-playerów. No i Adams. Edytowane 5 Stycznia 2014 przez Khadgar Cytuj Odnośnik do komentarza
Bartg 5 437 Opublikowano 7 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 W nocy Bulls oficjalnie poddali sezon oddając Denga do Cavs za Bynuma i picki w drafcie, w sumie to chyba maks co mogli dostać Cavs i lepsza opcja niż Gasol, pytanie czy będą w stanie pod Brownem chociaż wejść w okolice .500 ? Teoretycznie mając w składzie 2 all starów taki wynik to minimum przyzwoitości, ale iso-ball i zagrywki z czasów Lebrona mogą się jednak nie sprawdzić. Cytuj Odnośnik do komentarza
23kowal 54 Opublikowano 7 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 Wydaje mi się, że na ten moment ogniwem, które stoi między Thunder a mistrzostwem (zakładając, że Westbrook wróci po AS zdrowy) jest Perkins.(...) na pewno masz sporo racji ale jest również druga strona medalu, niewidoczna na co dzień dla nas kibiców. na pewno pamiętasz co się stało w Bostonie po odejściu Perka. chemia i obecność weteranów w młodej drużynie to rzecz bardzo ważna i to jest jeden z powodów dla których go trzymają. skrócę szybko 2 historie o których czytałem. uno: co robi zawodnik OKC kiedy ma jakieś problemy z kolegą z drużyny, z trenerami (minuty, rzuty itd), czy po prostu w życiu? dzwoni do Perka. w jednym z wywiadów sam stwierdził, że jego największą rolą w drużynie jest "babysitting" i utrzymywanie dobrej atmosfery w szatni. i tutaj druga historia, po jednym z meczów Joakim Noah wpadł do szatni pogadać z Thebo, na co Perkins się odzywa "to teraz KAŻDY może wejść do naszej szatni?". po krótkiej dyskusji Noah się wycofał ale przekaz był jasny, po meczu każdy może robić co mu się podoba ale szatnia to miejsce święte. z opisu wynikało, że nikt się Perkowi nie sprzeciwił. boisko boiskiem ale w szatni hierarchia jest trochę inna i drużyna stoi za nim murem. i myślę, że Presti zdaje sobie z tego sprawę. co do trade'u Deng-Bynum to zgadzam się z ocenami MVP http://www.mvp-magazyn.pl/oceniamy-transfer-luola-denga/ Cytuj Odnośnik do komentarza
ogqozo 6 540 Opublikowano 7 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 (edytowane) Perkins jest straszny. Jednakże... gdy zawodnik jest dobry w ataku a beznadziejny w obronie, to nikt nie traktuje go tak źle, jak się mówi o Perkinsie, często wymienianym od najgorszych. Nie mam wiele do dodania przy niedawnym poście, że Thunder wygrywają głównie obroną, zwłaszcza teraz bez Westbrooka. Z danych SportVU wynika, że żaden regularny zawodnik nie powstrzymuje rzutów pod obręczą skuteczniej, niż Kendrick Perkins (z nieregularnych - Chris Kaman, Tobias Harris i Eric Bledsoe). Rywale trafiają spod kosza tylko 36%, gdy Perkins jest w okolicy. To wyraźnie mniej niż w przypadku Roya Hibberta! Nie mówię, że Perkins jest najlepiej broniącym centrem w NBA. Ale graczy jest pięciu, a piłka jest jedna, i taki zawodnik potrafi być przydatny. Spośród 50. najczęściej grających piątek w lidze, podstawowy skład Thunder (mam tu oczywiście na myśli ten z Reggie'm Jacksonem zamiast Russella) jest najlepiej broniącym w lidze (87 pkt. na 100 posiadań) - z dość wyraźną przewagą. Nie piątki Pacers, Spurs czy Bulls (92), ale właśnie Thunder. To nie jest do końca przypadek. Edytowane 7 Stycznia 2014 przez ogqozo Cytuj Odnośnik do komentarza
froncz piotrewski 1 732 Opublikowano 7 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2014 Ciekawa statystka. Tylko, mówię - staram się oglądać Thunder i zastanawiam się, czy obrona Perkinsa jest warta tej ceny. No ale pewnie jest wiele racji w tym, że obrony 'nie widać', a wszystkie beznadziejne zagrania i babole Perkinsa - owszem (chociaż oczywiście jak na złość po moim poprzednim poście z Celtics zaliczył najlepszy mecz sezonu). Nie zapominajmy też o tym, że mówisz - Thunder, myślisz - playoffy. W kluczowych momentach w dwóch poprzednich sezonach Perk zawodził. Deal Bynum - Deng wydaje się sensowny, ciekawe tylko czy Deng będzie miał chęć zostać w Cavs po sezonie (chyba mało kto by chciał). Ten sezon zdecydowanie nie idzie po myśli Cavaliers. Co jest o tyle dziwne, że wydawało się, że w lecie sporo rzeczy zrobili dobrze. Podpisanie Bynuma, Jacka, Bennett. A na razie - Bynum - out, Bennett - (na razie) bust, Kyrie - kontuzje, do tego problemy w szatni (Waiters). Swoją drogą, ciekawe, kto skusi się na Bynuma. Koleś jest ewidentnie kretynem, ale jest też wielkim centrem, który wracając po kontuzji wcale nie grał w Cavs tragicznie (8.5/5.3/1.1 przy 20 minutach na mecz). Drużynie, która umie sobie radzić z trudnymi zawodnikami potrzebującej wysokiego gracza byłby pewnie w stanie coś zaoferować tanim kosztem. To co, Miami? Cytuj Odnośnik do komentarza
ogqozo 6 540 Opublikowano 8 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2014 (edytowane) Okej, to nie był dobry moment na ten tekst, bo dzisiaj Jazz trafiają spod kosza wszyyystko i Thunder z nimi przegrywają. Z Utah Jazz. Swoją drogą, Hayward nadal może odejść, a że gra dobrze - tym lepiej dla Jazz, którzy mogą zacząć chcieć pozyskać za niego wybory w drafcie. A tak, zapomniałem, nikt już nie oddaje dobrych wyborów w drafcie. Ale sporo ekip nadal oddaje zawodników za złe... Brad Stevens to jakiś tam znajomy Haywarda i miałby oddać Rondo. Swoją drogą, to też może nie najlepszy dzień na to, ale czy teraz jest ten moment, gdy zmienia się era? Mamy za sobą co najmniej 5, a można by się kłócić, że nawet 8 sezonów, kiedy LeBron był najlepszym zawodnikiem ligi. Zostańmy przy pięciu latach dominacji LeBrona. Teraz naprawde wydaje się, że Durant stoi wyżej, i różnorakie statystyki to potwierdzają. Nie żeby LeBron grał słabo. Ale nieco sobie odpuszcza. A może po prostu słabnie. Pamiętajmy, że Wade gra prawie jak staruszek, co w jego wieku jest nieco niepokojące. Mam oczywiście na myśli ilość gry, a nie jakość. Ogólnie niby Miami ma cały system, wielu role playerów itp., ale jak popatrzeć, to na co dzień nadal LeBron musi ich wieźć na swoich barkach. Co ma sens, bo przecież w playoffach i tak Miami będzie tak grać, więc nie ma sensu dla popisu ćwiczyć ustawień typu "Bosh dyrygentem". Można podać wiele powodów, dla których LeBron nie musi się starać w sezonie regularnym. Ale fakt pozostaje faktem - być może czeka nas pierwszy od dawien dawna sezon, gdy to nie on będzie najlepszym indywidualnie graczem. Oczywiście Durant wyskoczył na nowy poziom dzięki kontuzji Westbrooka. Nadal jest zabójczo skuteczny, ale robi więcej. No ale - na ten moment daje drużynie więcej, niż dowolny inny gracz NBA. Warriors wygrali 10. mecz z rzędu. Sporo się mówi o Currym, ale to naprawdę jest ekipa, która wygrywa obroną. Oczywiście, Curry robi swoje. Ale cała ekipa - prezentuje przede wszystkim kapitalną defensywę. Wszyscy znają od tej strony Boguta i tutaj bez zdziwień, ale wydaje mi się, że jeśli Warriors utrzymają to, co robią teraz (nie przesądzam - serię 10. świetnych meczów już niejedna ekipa miała), to gwiazdą mediów może stać się Draymond Green. To walczak i wszechstronny zawodnik, nr 35 draftu, który razem z Iguodalą może poważnie zredefiniować ten zespół. 10 zwycięstw to już coś, zwłaszcza w tym momencie, gdy żadna inna z ekip na Zachodzie tak naprawdę nie gra jakoś powalająco (pewnie w dużej mierze za sprawą kontuzji). Edytowane 8 Stycznia 2014 przez ogqozo Cytuj Odnośnik do komentarza
boston_luke 193 Opublikowano 8 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2014 Ogólnie bardzo lubię Warriors, ale non stop wpienia mnie to wywalenie Blake'a w meczu LAC GSW. Ehhh I mi cholernie trudno uwierzyć, żeby Lebron nie dostał MVP - no bo jest zebeściak (chyba, że głosy byłyby na KD, bo padłoby głosującym na łeb a'la - MVP Steve Nash ) Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.