Skocz do zawartości

NBA


Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie widziałem recap z meczu nr 6...kierwa...Thompson to nie jest człowiek...to nawet nie jest maszyna. On po prostu jest nadczłoszyną. Te nieprawdopodobne rzuty, 11 kierwa trójek, 41 punktów w takim meczu. Masakra. Oglądam siódmy mecz choćbym miał iść do pracy 20 minut po nim. 

Odnośnik do komentarza

Tak jak sędziowie niewątpliwie podgwizdali Antosie w końcówkach dwóch meczów przeciwko OCT tak sędziowie nie popisali się, tym razem na niekorzyść Grzmotów.  Na powtórce w 7:19 wyraznie widac jak Green fauluje RW.

https://www.youtube.com/watch?time_continue=456&v=UjPFq_SOvmg

 

Gdyby Russell wjechal pod kosz i zdobyl punkty lub odegral na obwod na trojke to kto wie...A wlasnie...trójki. Karykaturalnie troche wyglada teraz NBA. Trojka trojke trójką pogania, a potem jeszcze jedna trójka i jeszcze. Widac to szczegolnie wyraznie na tym skrócie meczu....Centrzy spadli do roli plaskaczy na obrońców vide Bogut. Wyglada to moze fajnie i efektownie, ale nieco smiesznie. Nie jestem do konca przekonany czy tego rodzaju koszykowka mi odpowiada. Taka moda i nic na to nie poradzimy :dunno:

Odnośnik do komentarza

no to mamy rewanż. cały czas miałem takie przekonanie, że gdyby Cavs byli w pełni zdrowia to oni wygraliby tytuł. teraz w końcu są wszyscy zdrowi, w obu ekipach. są to jednak inne drużyny niż rok temu. Cavs, wiadomo, ze swoja wielką trójką i kilkoma nowymi graczami na czele z Frye'm. szybko zaadoptowali się do nowego trendu w NBA i w obecnych play-offach rzucają trójki nie gorzej niż Warriors. pytanie, czy pójdą na otwartą wojnę czy jednak będą chcieli przenieść gry bardziej pod kosz? moim zdaniem klucz do zwycięstwa dla nich to znalezienie odpowiedniego bilansu i dobra gra Kevina Love. musi się poprawić w obronie i grze pod koszem po obu stronach parkietu.

GSW są natomiast jeszcze lepszą drużyną niż rok temu. solidna obrona, bardzo zespołowa gra, zabójcze trojki oraz MVP. i teraz jeszcze są na fali po heroicznym boju z OKC.

Cavs są bardziej wypoczęci i powinni zaatakować z dużą intesywnością żeby zabrać Warriors ich największą przewagę, czyli home court adventage.

stawiam na Cavs w 6 ale to bardziej głos serca niż rozumu. chciałbym aby w końcu James dostarczył Cleveland ich wymarzony tytuł.

tutaj trochę cyferek http://hangtime.blog...s=iref:nbahpt6d

Odnośnik do komentarza

tak słabego meczu już dawno nie widziałem. przed finałami dyskutowałem z kumplem i stawiał na GSW w 5 argumentując, że w Warriors nawet jeśli Steph i Klay nic nie zagrają to zawsze znajdzie się ktoś inny kto nagle odpali i pociągnie ich w ciężkich chwilach. no i miał rację. dzisiaj cała ich ławka zagrała świetny mecz a Cavs wydają się gorsi niż rok temu. grali wolno, schematycznie, z nieobecnym JR Smithem i w dodatku z błędami w obronie, które wcześniej im się nie zdarzały. drugi mecz oglądam już z odtworzenia.

Odnośnik do komentarza

Steph zlapal czwarty faul w drugiej kwarcie, ale jego kolesie z druzyny miazdza CC niemilosiernie. W czwartej kwarcie widze samych rezerwowych, a te wczesniejsze trojki Klay'a, Steph'a i Greene'a jak zwykle z kosmosu. Oby James & Co. wyrwali chociaz ze dwa zwyciestwa bo smierdzi tu sweepem.

Edytowane przez Yap
Odnośnik do komentarza

GSW bardzo mocno chca zakonczyc rywalizacje z Cleveland na piatym meczu. OKC byli bardzo blisko, ale zwariowane rzuty Curry'ego i Thompson'a sprawily, ze tak naprawde tytul powinni dostac po tych siedmiu meczach na zachodzie. Fajnie by bylo, zeby nastepny mecz, ktory moge w koncu obejrzec na zywo, byl tym ostatnim.

Edytowane przez Yap
Odnośnik do komentarza

Prawdziwej koszykówki :(.

 

 

Mam wrażenie, że kiedyś ludzie bardziej lubili seryjnych zwycięzców. Może po prostu jestem starszy, ale teraz ta dominacja Golden State nie wydaje się robić aż takiego wrażenia. Na stronach, które przeglądam, ludzie najczęściej starają się wytykać różne rzeczy GSW, ich graczom. Zły styl, zbyt soft, zbyt dirty, dużo podań i spacing to nie jest prawdziwa koszykówka, to inni są słabi a nie GSW dobre, itp. Mam wrażenie, że oddziałują mity. Ludzie nie chcą, żeby porównywać ten zespół do legendarnych Bullsów i legendarnego Michaela. Graczem, który wydaje się lubiany, jest Klay Thompson, bo nieco podobny do MJ-a. Nie kombinuje, zdobywa dużo punktów. Z kolei przeciwne walory Draymonda są nieustannie lekceważone i pogardzane, chociaż od dawna widać, że ta ekipa już kompletnie nie działa bez Draya.

 

Trochę równolegle mam wrażenie, że ludziom nie do końca podoba się, że nie wygrywa największa gwiazda, czyli jednak dla typowego fana koszykówki ciągle LeBron. Niektórzy mówią, że już nie jest w czołowej formie, zestarzał się. Ale ja myślę, że jakoś zawsze ten, kto przegrywa, wydaje się stary i zmęczony. Warriors jak przegrywali z Thunder też wyglądali na zmęczonych, myślałem, że po prostu wykończył ich sezon i to koniec. Bo tak się odpowiada na trudność, większym wysiłkiem, aż uderzasz w ścianę. I odwrotnie - w Miami LeBron nie musiał podejmować aż takiego wysiłku, jak wczoraj, gdzie grał przez całą drugą połowę i siły musiały wysiąść. W Miami więc mógł mieć więcej sił i grać lepiej, ale dlatego, że i ogólnie ekipa grała lepiej. Ale gdyby usiadł na ławce, ekipa z kolei byłaby słabsza. Naczynia połączone.

 

Tak czy siak, mam wrażenie, że w tym roku przynajmniej nie ma takiej narracji jak rok temu, "LeBron kontra Warriors" i chyba dziennikarze będą chcieli dać nagrodę MVP Finałów Curry'emu (rok temu połowę głosów oddano na LeBrona, a połowę na Iguodalę - bo zatrzymał LeBrona), chociaż gra chyba gorzej, niż rok temu. Kluczowymi graczami tej serii są Iguodala, jeszcze bardziej niż rok temu, oraz Draymond Green. W całych playoffach moim zdaniem najlepszym graczem mistrzów był Draymond Green (chociaź będzie śmiesznie, jeśli dostanie teraz technika, dostanie karę, bez niego Warriors przegrają mecz 5...).

 

Przyznam, że sam nie wierzyłem, że GSW wróci w serii z OKC. Myślałem nieco jak o śmierci: "okej, zastanawiałem się jak to się stanie, i staje się właśnie tak... dziwne". Ale znowu uciekli, jak w tym niesamowitym meczu tych drużyn w sezonie regularnym. Zawsze uciekają śmierci. To jest jak film akcji, ich się nie da zakatrupić. Ale być może sezon jest na tyle długi, że uderza znieczulica i ta perfekcja przestaje już robić wrażenie. A to najlepsze momenty koszykówki, od kiedy ją śledzę. Rewolucja stylu, taktyki, przełomowe typy gwiazd (nigdy nie było takich graczy jak LeBron, Curry, Draymond), starcia zacięte, ale wymagające wysiłku nie tylko fizycznego, ale i myślenia od graczy.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Na pseudo stronach, fanpejdżach itp. to 80% gimbusów wylewa tam swój hejt i jad z marginalną wiedzą.

 

Ja tam gram w kosza i oglądam NBA od ponad 20 lat i dalej jaram się czy to GSW, czy zmieniającymi się trendami mimo że wychowałem się na siłowym, agresywnym baskecie made in Jordan, Ewing, Thomas itp. Ważne żeby wynajdować smaczki, cieszyć się grą, a nie hejtować na lewo i prawo. Jak tak komuś przeszkadza obecna tendencja w NBA to zawsze można skupić się na PLK czy Eurolidze.

Odnośnik do komentarza

U mnie tak samo, GSW prezentuje pełen zakres zagrywek, a nie "iso to death" - grają po screenach, korzystają z cutów, gracze nieustannie są w ruchu. Oglądanie ich gry to dla mnie sama przyjemność. Nie wiem jak można znać się choć odrobinę na koszykówce i "hejtować" GSW. Oprócz świetniej gry są dobrze zarządzani i budowani (antyteza Cavs), wzór dla GM-ów.

Poza tym na żadnych porządnych stronach nie widzę narzekania, chyba tylko u nas na fanowskich jak: enbiej i reszta :v

 

Odnośnik do komentarza

Dokładnie te polskie fanpejdże NBA to straszny piach.

Też to powtarzam "znawcą" NBA że playbook, teamplay, chemia itp u GSW są poprosu top, stąd ich dominacja w ostatnich dwóch latach. Przy tym wszystkim to co pisze Hendrix, klub nie jest przepłacony i znacznie tańszy od np takich Cavs, którzy są właśnie wzorem jak nie budować drużyny oraz jak nie grać w kluczowych meczach (iso, wpie rdalanka na siłę przez LBJ albo Irvinga).

Te hejty na GSW porównałbym trochę do "hejtu na U4". To nic że gierka świetna ocierająca się o 10, no ale "to już prawie film, nie gra", "nierówna oprawa xD", "za mało pif-paf", "kiedyś to gierki były lepsze" itp. itd.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...