Bartg 5 529 Opublikowano 18 lutego 2010 Opublikowano 18 lutego 2010 Mamy kolejne wymiany - Tracy McGrady i Sergio Rodriguez do New York Knicks - Do Sacramento trafija Carl Landry, Joey Dorsey i Larry Hughes. - Houston Rockets dostaja Kevina Martina, Jareda Jeffriesa i Jordana Hilla i Hiltona Armstronga - Tyrus Thomas do Bobcats, w druga strone schodzace kontrakty Flipa Murraya, Acie Lawe'a i pick w 1 rundzie. -John Salmons do Bucks, w druga strone schodzace kontrakty Hakima Warricka i Joe Alexandra Cytuj
Rambo7 145 Opublikowano 18 lutego 2010 Opublikowano 18 lutego 2010 Wade trafia 2 osobiste na 12,7 sek przed końcem wzywany jest czas ... Później po wznowieniu piłkę dostaje Nowitzki zaczyna grac Koninie i przypadkowo zostaje faulowany przez Howarda jako ze limit fauli jest już wyczerpany po obydwóch stronach rzuca i trafia 2 osobiste zostaje 7,7 sekundy do końca ... East prosi o czas ... Wznawiamy grę i faulowany jest Bosh który znowu trafia 2 osobiste zostaje 5 sek do końca ... piłkę dostaje Anthony i rzuca (pipi)owa trojkę z "10 metrów pod kryciem " żeby iść już do domu bo sam nie mógł patrzeć na Nasha Duncana i Nowitzkiego Pasuje ci takie streszczenie ostatnich 12 sekund ?? Tak ;D jeszcze w sobotę oglądnę jeszcze raz :potter: Cytuj
ogqozo 6 578 Opublikowano 19 lutego 2010 Opublikowano 19 lutego 2010 Fascynujący był mecz Cavaliers-Nuggets (116-118 po dogrywce), być może najlepsze spotkanie tego sezonu. Dość powiedzieć, że nie pomogło ani 43 punkty LeBrona, ani jego 15 asyst, ani też jego 13 zbiórek czy 4 bloki. Albo, przykładowo, jego 2 przechwyty. LBJ grał fantastycznie i było cholernie blisko 14. zwycięstwa z rzędu, ale doskonała dyspozycja tercetu Melo-Billups-Kenyon, łącznie z game winnerem Melo na dwie sekundy przed końcem, w końcu prerwały passę Cavs. Warto pamiętać, że Cavs grali już bez Zydrunasa, a jeszcze bez Jamisona. Z ławki wszedł Mo Williams, ale w ogóle nie był w formie (2 celne rzuty przez 20 minut gry). Na meczu Lakers-Celtics (86-87) już zasnąłem. Pierwsza porażka Lakers bez Kobe'ego. Akurat na ten mecz on by się przydał. Lakers przez ostatnie 7 minut meczu trafili... jeden rzut. Celtics trafili w tym czasie cztery, licząc jeden wolny, co wystarczyło do jednopunktowego zwycięstwa. Jak patrzę na statystyki i widzę, że przez ostatnie 2,5 minuty rzutu nie trafił NIKT, za to timeouty były używane często i gęsto, to nie żałuję, że nie oglądałem. Cytuj
Bartg 5 529 Opublikowano 19 lutego 2010 Opublikowano 19 lutego 2010 Mysle, ze o porazce Cavs zadecydowalo mimo wszystko to, ze od polowy czwartej kwarty Lebron znowu chcial sam wygrac - jesli sie nie myle mial 15 asyst gdzie w okolicach 3 minuty czwartej kwarty, a do konca dogrywki juz zadnej. Na pewno nie pomogly rzuty wolne - Shaq rzuca gorzej o prawie 10% niz przed rokiem, gdzie mial najwyzszy FT%od sezonu 2002-03 i to nie tylko procentowo, ale widac po samym rzucie, ze wpada tylko fartem. W zeszlym roku widac, ze sie przyklada i jak na niego to technicznie wygladalo super, teraz znowu rzuca cegly tylko jedna reka Mysle, ze lineup Varejao-Jamison bedzie gral duzo w koncowkach wlasnie ze wzgledu na wolne ( przynajmniej dopoki i jesli wroci Z ), bo wczoraj Shaq owszem wykanczal super, ale im dalej sezon bedzie trwal tym wiecej bedzie faulowany. Lebron miazga wczoraj, ale moim zdaniem blad zrobil Karl ustawiajac Melo na Lebronie - poki pilnowal go do polowy 2 kwarty Afflalo James nie mogl nic zrobic, naprawde kawal swietnej obrony i znakomite wzmocnienie Nuggets na playoffy, dziwne ze wczoraj tylko 23 minuty. Cytuj
ogqozo 6 578 Opublikowano 20 lutego 2010 Opublikowano 20 lutego 2010 Antawn Jamison zaliczył w Charlotte być może najgorszy debiut wszech czasów. Oddał 12 rzutów, nie trafił ani jednego - trudny do osiągnięcia wyczyn. W dodatku aż 5 razy został zablokowany. Generalnie przez cały mecz wyglądał, jakby tylko zabierał miejsce LeBronowi, taki zły brat bliźniak, który sabotuje posunięcia tego dobrego. Defensywnie - Cavs wyglądali niewiarygodnie źle. Oczywiście Charlotte ma na nich akurat sposób. Z 13 porażek Cavs w tym sezonie aż 3 są z Bobcats. Gerald Wallace powoli wyrasta na specjalistę nr 1 od krycia LeBrona. Z drugiej strony - to właśnie Charlotte jako jedyne przegrało dwa razy z New Jersey Nets. Dziwny zespół. Od kiedy powstali, ciągle dokonują transferów. Mieli taki moment, po przyjściu Stephena Jacksona, że wydawało się, że powalczą o ścisłą czołówkę. Później oklapli. Wczoraj świetnie zadebiutował Tyrus Thomas (25 minut gry, 12 zbiórek, 6 bloków - coś dodać?), dobrze - Theo Ratliff. W tej chwili pewnie każdy zawodnik Cavs boi się, że Bobcats skończą na 4. lub 8. miejscu i trafią na nich w playoffach. Orlando, Lakers - ich w tym sezonie zdominowali. Charlotte - tu jest się czego bać. W tej chwili Charlotte zajmuje na wschodzie 8. miejsce. Triple-double zaliczył Darren Collison - to dopiero drugie t-d pierwszoroczniaka w tym sezonie. Zastępujący kontuzjowanego Chrisa Paula, mierzący ledwie 183 cm Collison przez ostatnie trzy mecze zdobywa średnio po 10 asyst i ponad 20 pkt. na mecz. Jeden z tych, co powinni zarządzić tą ligą za kilka lat. Tak jak Stephen Curry i Tyreke Evans. Cytuj
Bartg 5 529 Opublikowano 20 lutego 2010 Opublikowano 20 lutego 2010 (edytowane) Charlotte maja swietne match-upy z Cavs, alez fajna bylaby seria w pierwszej rundzie Bobcats-Cavs. Jamison chyba najgorszy mecz w karierze, Thomas do spolki z Ratliffem blokowali go jak chcieli. Widac, ze Jamison musi sie dopasowac, pare razy niemal wbiegal na Lebrona po zaslonie, ale tak zle juz chyba nie zagra \ Magic zagrali standardowy jak na siebie ostatnio mecz - zrobili duza przewage runem, po czym na przelomie 3 i 4 kwarty stracili bodajze 17 pktow z rzedu. Lawka Orlando zagrala tragicznie, dosc powiedziec, ze Gortat byl najlepszym strzelcem z lawki ( 4 pkty w 5 minut ). Mysle, ze SVG musi pomyslec nad swoja strategia gry rezerwami, bo w 90% przypadkow wyglada to tak, ze na druga kwarte zostaje Howard + 4 rezerwowych, po czym Howard schodzi, Magic graja w 5 rezerwowych traca x punktow z rzedu i zaczynaja sie nerwowe zmiany powrotne starterow i D12 musi wrocic po 3-4 minutach. No i rezerwowi musza przestac byc grupa "1 podanie i siekam trojke, bo co ja nie moge ?" - wczoraj 10/19 rzutow rezerowywch to byly trojki, skutecznosc 1/10. Dwight gra ostatnio rewelacyjnie, ale musi jakos przemyslec jego minuty SVG, juz nawet nie dlatego ze kibicuje Marcinow, ale jak przez 30 minut gry non stop Howard musi walczyc z kilkoma rywalami na raz odbija sie to na jego grze w 4 kwarcie. Do tego w 4 jest niemal od razu podwajany, wiec "zyje" glownie z tego co zbierze na atakowanej desce lub wymusi faul. Edytowane 20 lutego 2010 przez Bartg Cytuj
ogqozo 6 578 Opublikowano 21 lutego 2010 Opublikowano 21 lutego 2010 Tracy McGrady zagrał dzisiaj w barwach Knicks i... o dziwo, był całkiem niezły. Rzucił chyba więcej punktów, niż przez cały ten sezon razem wzięty w Houston. Oczywiście, w Knicks nawet Adam Morrison miałby niezłe statystyki, ale... T-Mac wyglądał po prostu dobrze. Knicks walczyli długo z Oklahoma City Thunder, ale Kevin Durant najpierw doprowadził do dogrywki swoją trójką w ostatniej akcji, a później przy stanie 118-117 dla Knicks zdobył 4 ostatnie punkty meczu - najpierw z gry, później z wolnych. Jak zwykle, doskonale zagrał też Russel Westbrook (31 pkt., 10 as., 9 zb.). Ósme z rzędu zwycięstwo Thunder i można się zastanawiać, jak długo to będzie trwać. Cytuj
ogqozo 6 578 Opublikowano 22 lutego 2010 Opublikowano 22 lutego 2010 Jamison się nieco rozkręcił, coś tam trafia, ale Cavs przegrali trzeci mecz z rzędu. Defensywa i gra podkoszowa cierpią bez Zydrunasa, a władze NBA zapowiadają, że nie pozwolą Litwinowi wrócić do Cleveland. Powód? I zawodnik, i jego agent sugerowali dość mocno, że transfer przeprowadzono tylko po to, by Ilgauskas mógł po miesiącu wrócić do Cavs. Brawo. Cavaliers być może właśnie zje'bali sobie zespół, próbując naprawić najlepszy team w lidze, który w momencie transferu wygrał 13 meczów z rzędu. Cytuj
triboy 985 Opublikowano 23 lutego 2010 Opublikowano 23 lutego 2010 A może wszystko potoczy się po ich myśli: AP: League would not block Z's possible return to Cavs Cytuj
wet_willy 2 166 Opublikowano 26 lutego 2010 Opublikowano 26 lutego 2010 Cavs przegrywaja z Orlando Lakers z Dallas Jest dobrze na prawde w tym sezonie pretendentow do mistrza jest sporo Cytuj
ogqozo 6 578 Opublikowano 26 lutego 2010 Opublikowano 26 lutego 2010 No przegrali z Orlando, ale jakiś czas temu. To był zresztą idealny przykład, jak źle można przygotować drużynę do konkretnego mecuz. Cavs powoli dochodzą do siebie, ostatnio pokonali Celtics i Hornets. Mała w tym jednak zasługa Jamisona, który nadal kiepsko broni, a i ofensywnie zespół gra dużo lepiej wtedy, gdy na boisku jest Varejao i/lub Hickson. Wczoraj w Bostonie LeBron 36/7/9, ale o 20-punktowym pogromie na Celtach zdecydowała przede wszystkim ławka. Śmiałem się przed sezonem z kontraktu Varejao, ale byłem w błędzie - koleś robi fantastyczną robotę, jest jednym z najlepszych defensorów w lidze i powinien dostać nagrodę dla najlepszego rezerwowego. Pierwszy raz w tym sezonie na boisku pojawił się Leon Powe - w meczu przeciwko swojemu byłemu pracodawcy. Wszedł na 3 minuty przed końcem, kiedy mecz był już wygrany, po czym dobił Celtics, trafiając na koniec jeden layup i dwa wolne. Kolejne wzmocnienie pod koszem dla Cavs. Jeśli wróci Zydrunas, to Cavaliers powinni znowu być najlepszym zespołem ligi. Jak na razie Jamison absolutnie nic nie wnosi, ale dostali go praktycznie za darmo, więc ich szanse na mistrzotwo nie spadają. Co do Orlando to muszę powiedzieć, że Dwight Howard gra obecnie tak dobrze, jak chyba nigdy wcześniej w karierze. Vince i Rashard i cała reszta - w kratkę, ale Howard naprawdę ostatnio ciągnie cały ten zespół. Cytuj
wet_willy 2 166 Opublikowano 26 lutego 2010 Opublikowano 26 lutego 2010 Howard to ciągnie ten zespól od kiedy się w nim pojawił ... Odnosnie Howarda ostatnio pobił rekord Shaqa ... 19 meczy w pod rząd które kończyły się Double-Double ... Shaq z całym szacunkiem ale teraz Superman jest tylko jeden Cytuj
HOT D-O-double_G 0 Opublikowano 27 lutego 2010 Opublikowano 27 lutego 2010 Howard to ciągnie ten zespól od kiedy się w nim pojawił ... Odnosnie Howarda ostatnio pobił rekord Shaqa ... 19 meczy w pod rząd które kończyły się Double-Double ... Shaq z całym szacunkiem ale teraz Superman jest tylko jeden Inna sprawa, że Dwight nigdy w życiu nawet nie zbliży się do poziomu Shaq'a z jego prime time. Niestety, jest zbyt ograniczonym w ataku drewnem. Cytuj
wet_willy 2 166 Opublikowano 27 lutego 2010 Opublikowano 27 lutego 2010 Gdyby Howard nie był jedynym potrafiącym grac w obronie zawodnikiem Magic i mógł koncentrować się tylko i wyłącznie na ataku to spokojnie był by w stanie rzucać 30 pts na mecz ... Cytuj
ogqozo 6 578 Opublikowano 27 lutego 2010 Opublikowano 27 lutego 2010 Howard być może już teraz jest bardziej dominujący w defensywie, niż Shaq był kiedykolwiek. Daawno nie było gracza, który tak bardzo utrudniałby przeciwnikowi zdobywanie punktów. Większość dobrych trenerów ma dwie podstawowe odmiany taktyk - "normalną" i "na Howarda". Ewenementowe, drugie z rzędu zwycięstwo jednocześnie w klasyfikacjach bloków i zbiórek to tylko jedna z oznak. Celtics właśnie przegrali u siebie z Nets. Kryzys uderza w nich z pełną mocą - dwie takie porażki na własnym boisku (wcześniej 20-punktowa z Cavs) mówią wszystko. Celtowie grają fatalnie, nie wyglądają jak zespół. Patrząc na wyniki z roku 2010 - Celtics nie są nawet w Top 8 konferencji. Co ciekawe, w czołówce są - oprócz Cavaliers - Chicago oraz Milwaukee. Ci drudzy skorzystali bardzo na pozyskaniu Johna Salmonsa, natomiast ci pierwsi... trudno powiedzieć, po prostu grają coraz lepiej, ze szczególnym uwzględnieniem Derricka Rose'a i zbierającego pierwszoroczniaka Taja Gibsona. Ogólnie z perspektywy 5-6 meczów od przerwy All-Star można powiedzieć, że na transferach najlepiej wyszli Dallas Mavericks (wczoraj Kidd zaliczył niesamowite triple-double - 19/16/17) i wspomniani Bucks. Natomiast zdecydowanie gorzej, niż przed transferami, wyglądają Cavaliers - ale gdy wróci Ilgauskas, powinni wrócić na właściwą ścieżkę. Cytuj
HOT D-O-double_G 0 Opublikowano 28 lutego 2010 Opublikowano 28 lutego 2010 Gdyby Howard nie był jedynym potrafiącym grac w obronie zawodnikiem Magic i mógł koncentrować się tylko i wyłącznie na ataku to spokojnie był by w stanie rzucać 30 pts na mecz ... Mam nadzieję, że żartujesz sobie Po pierwsze, to że jest kluczową postacią w defensywie w żaden sposób nie usprawiedliwia przeciętności w ataku. Jordanom, Duncanom, Malone'om i innym wybitna obrona nie przeszkadzała w byciu lepszymi / efektywniejszymi scorerami. Po drugie, Howard jest zwyczajnie kiepski technicznie. Brakuje mu post moves, często traci piłkę na low poscie, słabo radzi sobie z podwojeniami i raczej nie potrafi wykorzystywać swojej fizyczności żeby zajmować pozycję głęboko pod koszem. Shaq 00-02 to był jeden z najefektywniejszych i najbardziej dominujących koszykarzy jakiego ta gra widziała. Dwight w ofensywie obija się co najwyżej o przeciętność. Howard być może już teraz jest bardziej dominujący w defensywie, niż Shaq był kiedykolwiek. Daawno nie było gracza, który tak bardzo utrudniałby przeciwnikowi zdobywanie punktów. Większość dobrych trenerów ma dwie podstawowe odmiany taktyk - "normalną" i "na Howarda". Ewenementowe, drugie z rzędu zwycięstwo jednocześnie w klasyfikacjach bloków i zbiórek to tylko jedna z oznak. Shaq przede wszystkim był słabym obrońcą zespołowym, kiepsko radził sobie z obroną pick&rolli (zapytajcie Mike'a Bibby'ego ;] Powinien Shaqowi odpalać 10% ze swojego kontraktu). Z czego to wynikało? Nie wiem, chyba głównie z lenistwa. Tym nie mniej, OGÓLNIE Howard jest lepszym obrońcą niż Shaq, aczkolwiek przy dobrym trenerze i z odpowiednimi ludźmi można było ukrywać jego mankamenty. Jeżeli chodzi o obronę 1na1, przepychanie się z podkoszowymi klockami i ogólnie pojęte odstraszanie przed wbijaniem się w pomalowane to myślę że mocno nie doceniacie Shaqa. Cytuj
wet_willy 2 166 Opublikowano 28 lutego 2010 Opublikowano 28 lutego 2010 Ok kumam o co ci chodzi tyle ze ty mowisz o 30 letnim Shaqu z LA i Heat a ja mowie o 24 letnim chlpaczku ktory gra w Magic Ja na to patrze z perspektywy wieku i pamietam Shaqa majacego 24 lata nawet ostatni final przypomina sytuacje z przed lat Mlodzi ambitni Shaq i Penny H vs doswiadczony Drexler i Hakem ... historia lubi sie powtarzac Bylo Howard vs doswiadczone LA .... Do czego zmierzam to Howard w wieku 24 lat jest graczem lepszym i bardziej kompletnym niz 24 letni Shaq a co Howard bedzie robil za lat 5 to dopiero wyjdzie w praniu 1 Cytuj
HOT D-O-double_G 0 Opublikowano 28 lutego 2010 Opublikowano 28 lutego 2010 Liczba meczy w których rzucili 30 lub więcej punków od momentu wejścia do ligi do 24 lat: Howard - 31 Shaq - 117 Not even close Żeby nie być gołosłownym: Shaq Howard Ja na to patrze z perspektywy wieku i pamietam Shaqa majacego 24 lata nawet ostatni final przypomina sytuacje z przed lat Mlodzi ambitni Shaq i Penny H vs doswiadczony Drexler i Hakem ... historia lubi sie powtarzac Bylo Howard vs doswiadczone LA .... Shaq wypadł w swoich pierwszych Finałach nieporównywalnie lepiej niż Howard, który w ataku został całkowicie wyłączony z gry. Howard Shaq 15.4ppg 28.25ppg 2.2apg 6.25apg 4bpg 2.5bpg 15.2rpg 12.5rpg 49%FG 60%FG Przewaga O'neala jeśli chodzi o produkcje w ataku i efektywność miażdżąca. Pamiętać też trzeba, że Shaq grał przeciwko jednemu z najlepszych centrów w historii. Howarda ograniczył chudziutki i znany z mało fizycznej gry Gasol (który na marginesie ru.chał w ataku Howarda jak chciał). Cytuj
wet_willy 2 166 Opublikowano 28 lutego 2010 Opublikowano 28 lutego 2010 Mnie sie wydaje ze na prawde ciezko powiedziec jak Howard gra w ataku bo to poki co niestety nie jego rola w zespole Shaq od samego poczatku byl ustawiony pod tym katem a defensywe gral przy okazj zadaniem Howarda jest zebrac jak najwiecej pilek po niecelnych rzutach za 3 i grac obrone pts Howarda sa zdobywane w sporej mierze po zbiorkach w ataku Nie twierdze ze na pewno mam race albo ty jej nie masz mowie tylko ze Howard gra dla trenera ktory nie gra centrem jako kluczowa postacia 1 Cytuj
ogqozo 6 578 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 Krytycy Howarda mają dziś dobry dzień, bo D12 zagrał najgorszy mecz od dawna - nie zaliczył ani 10 punktów, ani 10 zbiórek. Na tyle słabo sobie radził z graczami Miami (5 fauli i tylko 5 zbiórek przez 25 minut gry), że sporo czasu dostał Marcin Gortat i go wykorzystał. Bardzo dobra gra w obronie, w ataku - jeśli była okazja - też przyzwoicie. 9 pkt., 7 zbiórek, 3 bloki. To dużo lepiej niż Howard, który trafił tylko 1-7 z gry. Problemy z centrem mają Cavaliers. Brak Ilgauskasa był problemem, a teraz okazuje się, że Shaq nie zagra przez miesiąc-dwa. Prawdopodobnie na pozycji centra będą się zmieniać Varejao i Leon Powe. W ostatnim meczu wyszło im to nieźle, ale w starciu z trudniejszymi rywalami będzie ciężko. Cavs mają w banku zwycięstwo w konferencji zachodniej, ale bilans lepszy od Lakers pewnie też by się im przydał, a w tej chwili są tylko o jeden mecz do przodu. Najlepsza drużyna lutego w NBA? Oklahoma City Thunder. Najlepszy gracz w tym okresie? Russel Westbrook. Jego postęp jest zdumiewający, z miesiąca na miesiąc od początku gry w NBA. Razem z Durantem już niedługo powinni być wielkim duetem. Cytuj
wet_willy 2 166 Opublikowano 4 marca 2010 Opublikowano 4 marca 2010 Howard zagral dobre zawody przeciwko słabiutkim Warriors 28 pts 11/17 z gry i 12 Zbiorek do tego kilka ślicznych bloków. Nie jest zle :> Z Drugiej strony Cavs chyba na prawde beda nie do zatrzymania bo radza sobie swietnie nawet bez Centrow Varajo gra calkiem calkiem i chyba bede kolejna osoba ktora musi przyznac ze on na prawde ciezko pracuje na swoj wysoki kontrakt i jest naprawde dobrym koszykarzem 1 Cytuj
triboy 985 Opublikowano 4 marca 2010 Opublikowano 4 marca 2010 Krótki wywiad z Marcinem Gortatem, i to na głównej stronie NBA http://www.nba.com/video/channels/nba_tv/2010/03/03/20100303_ahmad_gortat_intw.nba/?ls=iref:nbahpt1 Cytuj
ogqozo 6 578 Opublikowano 6 marca 2010 Opublikowano 6 marca 2010 Kolejna porażka Lakers, kolejne zwycięstwo Dallas (10. z rzędu!) i chyba można na serio zastanawiać się, kto jest faworytem do zwycięstwa w konferencji zachodniej. Nie chodzi tylko o słabą formę Gasola, ani o ofensywną niemoc Artesta, ani o koszmarny teamwork - to ciągle są rzeczy, które już nawalały, ale kiedy trzeba było powalczyć w playoffach - działały jak należy. Ale po raz pierwszy od dawna widzę na Zachodzie realną konkurencję dla Lakers. Transfery Mavericks okazały się idealne. Oni nadal będą przegrywać z Lakers pod koszem, ale Haywood zmniejszy różnicę. Za to im dalej od kosza, tym bardziej Dallas zyskuje przewagę. Lakers nie mają lepszego rzucającego, niż Nowitzki - a są jeszcze Terry i Butler. Jedna przede wszystkim - mogą tylko pomarzyć o takim tytanie rozprowadzania piłki, jak Kidd. Nie powiem, że Dallas jest moim faworytem na ten moment. Ciągle brakuje odpowiedzi na tę niesamowitą siłę Gasola i Bynuma, która w zeszłym sezonie, kiedy nie szło, mogła w dowolnym momencie zmiażdżyć rywali. Zakładać, że Lakers będą w słabej formie na playoffy - można, ale nie trzeba. IMO szanse są obecnie 50-50. Nie, dobra, 49-49, daję po jednym procencie Denver i Oklahomie. Cytuj
Rambo7 145 Opublikowano 8 marca 2010 Opublikowano 8 marca 2010 http://www.nba.com/video/channels/top_plays/2010/03/07/20100307_top10.nba/?ls=iref:nbahpt2 nr 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.