Gość lpcl Opublikowano 12 lipca 2021 Opublikowano 12 lipca 2021 Nie dziwię się, że nazywają go freak. Z tym wzrostem i zasięgiem ramion to on może robić te wsady bez wyskoku. Cytuj
Bartg 5 530 Opublikowano 13 lipca 2021 Opublikowano 13 lipca 2021 Team USA przegrywa 2 mecz sparingowy z rzedu - tym razem z Australia. To pierwszy taki przypadek odkąd Dream Team zawiązał się w 1992. Cytuj
Czezare 1 454 Opublikowano 13 lipca 2021 Opublikowano 13 lipca 2021 15 godzin temu, lpcl napisał: Nie dziwię się, że nazywają go freak. Z tym wzrostem i zasięgiem ramion to on może robić te wsady bez wyskoku. Antek to kosmita! Jemu wystarczy jeden (!!!!) kozioł od połowy boiska, żeby zapakować po dwutakcie Cytuj
Gość lpcl Opublikowano 13 lipca 2021 Opublikowano 13 lipca 2021 18 minut temu, Czezare napisał: Antek to kosmita! Jemu wystarczy jeden (!!!!) kozioł od połowy boiska, żeby zapakować po dwutakcie Jasne ale te warunki mu mocno pomagają. Oczywiście jest przy tym bardzo atletyczny. Trochę to przypomina Jona Jonesa w ufc jak lał mniejszych od siebie kolesi a niby w tej samej kategorii wagowej. Cytuj
Czezare 1 454 Opublikowano 15 lipca 2021 Opublikowano 15 lipca 2021 Niektórzy już definitywnie skreślali Kozły, a tu proszę... Cytuj
Gość lpcl Opublikowano 15 lipca 2021 Opublikowano 15 lipca 2021 Skuteczność mocno kuleje u suns, tylko devin coś tam grał w tych dwóch ostatnich meczach. Ale ten ostatni to też dopiero pod koniec się roztrzygnął i suns mogli to zgarnąć, tam chyba Paul miał 2 straty w końcówce. Jeśli przegrają kolejny to imo nie dadzą rady, jeśli nie to powinni zdobyć tytuł. Cytuj
Ludwes 1 690 Opublikowano 15 lipca 2021 Opublikowano 15 lipca 2021 1 godzinę temu, Czezare napisał: Niektórzy już definitywnie skreślali Kozły, a tu proszę... całe szczęście, że wrócili, bo bym nie zniósł jakby Suns zdobyli mistrza Jrue Holiday swoją drogą 4/20 Cytuj
Gość Kraboburger_SpongeBoba Opublikowano 16 lipca 2021 Opublikowano 16 lipca 2021 Veni, vidi, vici! Tak, mamy to, bo widzicie, wszystko chyba rozstrzygnie się w 6 meczach, z korzyścią dla Milwaukee Bucks. Taki będzie rezultat tegorocznego finału rozgrywek Play-Off NBA. Szału nie ma; Suns grają słabo. Bucks mają podobnie, ale jest jedno ale: to team z większą, wydajniejszą ,,chemią w drużynie", tą siłą zwycięzcy krążącą w zespole; z tą naturalną agresją, która w dojściu do pierwszego trofeum Larry'ego O'Briena będzie najistotniejsza. Nie wiem, czy jest to dobre podejście/opinia/zdanie fana najlepszej koszykarskiej ligi świata, ale sądzę, że Suns do zespół na wylocie: drużyna, która istnieje w takim składzie tylko raz, tylko po to, aby zdobyć pierwsze i jedyne mistrzostwo NBA. ,,Dolary z Milwaukee" różnią się od nich tym, że ich potrzeba jedynie ,,chwycić jak byka za rogi", dać motywację i inspirację do zaprzęgnięcia wszystkich sił, aby powalczyć o pierścień! Ściskam kciuki aż do zbielenia kłykci, za Bucks! Oby tytuł przypadł im! Cytuj
Gość lpcl Opublikowano 16 lipca 2021 Opublikowano 16 lipca 2021 Ja to się zawsze zastanawiam jak można być tak zajaranym żeby coś takiego pisać. No może jakby mi płacili z tego nba to też tak bym zaciskał. Cytuj
Gość Kraboburger_SpongeBoba Opublikowano 18 lipca 2021 Opublikowano 18 lipca 2021 Bucks prowadzą ze ,,Słoneczkami" (O tak, potrolluję sobie trochę, ,,bo przecież można, co nie?" Dla wszelakich gogusiów i kajdaniarzy, którzy nie wierzyli, że Bucks są w stanie przeciwstawić się Phoenix! Naprzeciw ich stereotypowym głosom!) Tak! Mamy 3:2 - blok Giannisa widoczny na zdjęciu, z wcześniejszego meczu, na 2:2, być może był najbardziej kluczowym momentem w całej rywalizacji tych drużyn w Play-Off, która da Milwaukee Bucks mistrzostwo NBA! Bang!!! Cytuj
Ludwes 1 690 Opublikowano 18 lipca 2021 Opublikowano 18 lipca 2021 (edytowane) Narzekałem na grę ofensywna Jrue Holidaya, ale w obronie jest fenomenalny zawsze. Dzisiaj zrobił świetną robotę i na CP3, i na Bookerze, a do tego trafiał jak pojebany. I jeszcze ten przechwyt i lob do Giannisa w końcówce Mam nadzieję, że Milwaukee to skończy w następnym meczu. Fajna to drużyna, skromne chłopaki i w ogóle ciężko ich nie lubić. A po drugiej stronie płaczek Devin Booker (zwróćcie uwagę, że on przy każdym rzucie, bez znaczenia czy tym trafionym, czy nie, płacze o faul), Chris Paul (fajnie tam popychal będącego w powietrzu Giannisa przy ostatnim dunku) czy Jae Crowder. Nie cierpię ich, lol Edytowane 18 lipca 2021 przez Ludwes Cytuj
Gość Kraboburger_SpongeBoba Opublikowano 18 lipca 2021 Opublikowano 18 lipca 2021 Keepthebeat na miniaturce swojego niedawnego filmu z YouTube, wrzuciło określenie ,,Giannis Cyborgiem". To chyba dość jasno rzutuje na to, czego popularny ,,Janusz" dokonuje w ostatnich meczach finału Play-Off NBA. Hektobombastyczny talent! O zwycięstwo w spotkaniu u siebie, Bucksom będzie ciężko. Suns grają szybko i szeroko, ale mają tendencję do gubienia się w grze i zbierania strat. Cóż, zobaczymy... Cytuj
Yap 2 796 Opublikowano 21 lipca 2021 Opublikowano 21 lipca 2021 Giannis pojechal dzis w nocy dosc mocno. Nic dziwnego, ze tytul wyladowal w Milwaukee skoro gra tam taki genetycznie wyjebany w kosmos ufol. Szkoda mi Phoenix, ale niestety zabraklo charakteru i sily przebicia. Byc moze w przyszlym roku cos sie z tego urodzi, ale nie liczylbym na final. Bucks mistrzami Cytuj
Bartg 5 530 Opublikowano 21 lipca 2021 Opublikowano 21 lipca 2021 Bezapelacyjnie jeden z najlepszych występów w historii finałów. Do tego pierwszy gracz w historii, który do nagrody Most Improved dorzucił MVP, DPOY, MVP Finałów. Chyba jedna z lepszych historii od zera (rating 60 w NBA 2K w rookie season) do MVP Finałów. Cytuj
Czezare 1 454 Opublikowano 21 lipca 2021 Opublikowano 21 lipca 2021 Obejrzałem skrót i powiem jedno: Antek robił ze Słoneczkami dosłownie co chciał i to zarówno w obronie (bloki!!!), a zwłaszcza w ataku. Gracze z Phoenix nie mieli zielonego pojęcia jak go zatrzymać. I pomyśleć, że mogło by do tego nie dojść, gdyby nie wyleczył wydawało się groźnej kontuzji. W ogóle w tym sezonie karty rozdawały pospołu COVID i kontuzje. Zwłaszcza to drugie. Z całym szacunkiem dla dokonań Kozłów to za Chiny Ludowe by się tam nie dostali gdyby w półfinale konferencji kontuzje nie wykluczyły z udziału w meczach Hardena i Irvinga, a i tak Durant niemal w pojedynkę nie zaprowadził Nets dalej. To samo działo się w konfie zachodniej. Sprawdza się więc teza, że aby zdobyć najwyższe laury w tak konkurencyjnej lidze jak NBA to oprócz najwyższych umiejętności potrzebna jest też fura szczęścia. Co by jednak nie mówić to tytuł trafił w godne ręce, a Antoni to prawdziwy pierdolony zwierzak-kosmita Cytuj
Ludwes 1 690 Opublikowano 21 lipca 2021 Opublikowano 21 lipca 2021 chyba najlepszy indywidualny występ, jaki widziałem Giannis dzisiaj grał na niebotycznym poziomie kompletna dominacja w ataku i w obronie, masakra Cytuj
Czezare 1 454 Opublikowano 21 lipca 2021 Opublikowano 21 lipca 2021 (edytowane) 1 godzinę temu, Ludwes napisał: chyba najlepszy indywidualny występ, jaki widziałem Giannis dzisiaj grał na niebotycznym poziomie kompletna dominacja w ataku i w obronie, masakra Mnie tylko dziwi, że taki geniusz został wybrany dopiero z 15-tym (!!!!!) numerem w drafcie! Totalny blender fachowców od ustawiania kolejności kandydatów do gry w NBA Edytowane 21 lipca 2021 przez Czezare Cytuj
Ludwes 1 690 Opublikowano 21 lipca 2021 Opublikowano 21 lipca 2021 Zabawne jest to, że w jednym sezonie NBA, MVP sezonu regularnego został wybrany typek z Serbii (który został wybrany z numerem 41, loool), a MVP finałów gość z Grecji wybrany z numerem 15. Cytuj
Bartg 5 530 Opublikowano 21 lipca 2021 Opublikowano 21 lipca 2021 Nie no umówmy się wybranie Giannisa to był taki sam strzał trochę w ciemno jak Jokić, ok byli wyskautowani na maksa, ale raczej nikt się nie spodziewał po obu poziomu MVP, zwłaszcza Giannis, który średnio umiał kozłować jak był wybierany w drafcie. Na jednego takiego Giannisa przypada pewnie 50 Hasheemów Thabeetów czy Anthonych Bennetów. 1 Cytuj
Gość Kraboburger_SpongeBoba Opublikowano 21 lipca 2021 Opublikowano 21 lipca 2021 2 godziny temu, Czezare napisał: Mnie tylko dziwi, że taki geniusz został wybrany dopiero z 15-tym (!!!!!) numerem w drafcie! Totalny blender fachowców od ustawiania kolejności kandydatów do gry w NBA Steve Nash i Kobe Bryant, Pippen, Michael Jordan, czy ten ,,słynny" Bennett z jedynką z 2013-ego, gdzie w tym samym drafcie z 15-tką wylądował Giannis! Życie, Januszowe biznesy na szczytach białych kołnierzyków z NBA! Statystyki, Loteria, Pieniądz. LBJ krótko, konkretnie i na temat... I o to chodzi! A ja jestem przeszczęśliwy. Bookera albo CP3 do Lakers i będzie dobrze... Pomarzyć można Cytuj
Gość Kraboburger_SpongeBoba Opublikowano 24 lipca 2021 Opublikowano 24 lipca 2021 Mały update z mojej strony (pewnie już o nim wiecie, skoro w centrum waszych zainteresowań tkwi NBA!), jeśli chodzi o możliwe transfery do Jeziorowców: Cytuj
ogqozo 6 578 Opublikowano 24 lipca 2021 Opublikowano 24 lipca 2021 To mówi wiele o tym, ile wiary i pewności było w talent Giannisa, jeśli koleś mający za sobą tylko trochę gry w drugiej lidze greckiej (wszak nawet pierwsza liga grecka nie należy do najlepszych w Europie) był wzięty tak wysoko, jak z numerem 15. Że większość klubów NBA wysyłała kogoś, żeby leciał oglądać drugą ligę grecką. Dla porównania, z 14 poszedł Shabazz Muhammad, który był w drugiej piątce All-American według SN, pierwszej piątce All-Pac-12, debiutantem roku Pac-12, Mr. Basketball dla licealnego gracza roku, MVP All-American Game, i tak dalej. Z 16 poszedł Lucas Nogueira, który dostał nagrodę dla defensora roku w ACB, najlepszej narodowej lidze w Europie. Tymczasem Giannis... Koleś tuż przed tym draftem dostał w ogóle obywatelstwo (pierwsze w życiu), tak żeby w ogóle mógł zostać wpuszczony do USA. Poleciał od razu na Eurocamp, wypadł na nim dość średnio (oczywiście "średnio" to był dobry znak, skoro grał z zawodnikami w większości rok starszymi i ogranymi na jednak zawodowym poziomie, ale nie rozwalał ich). Nagrania, którymi go promowano wcześniej, były tak rozmazane, że trudno było nawet numery na koszulkach rozpoznać. Gdyby on nie wypalił w NBA, byłoby ludziom BARDZO łatwo śmiać się z szaleństwa klubu, który go wziął z numerem 15. Ale gdyby Bucks go nie wzięli, to koleś na pewno nie poszedłby dalej, niż 20, wiele klubów było nim podjaranych. Większość osób (łącznie z jego agentem) oczekiwała, że on na pewno po drafcie zostanie w Europie na rok, a zapewne na kilka lat, zanim będzie gotowy na NBA, i to było odstraszające dla klubów mających czołowe picki, ale też kusił jego ogromny talent i potencjał, czym może być za kilka lat. Nawet nie wiem, do kogo go porównać - może tacy byli, ale ja nie pamiętam nikogo takiego, żeby był taką sensacją na takim szczeblu gry. Hasheem Thabeet grał normalnie przez wiele lat w amerykańskim liceum i college'u. Jokić był MVP ligi adriatyckiej. Oczywiście był Yao Ming, prosto z Chin, czyli ligi... nawet nie wiem jak dobrej, ale chyba nikomu nieznanej; ale w tych Chinach jednak miał on za sobą wiele lat kariery profesjonalnej, MVP, mistrzostwo itd., zanim poszedł do NBA. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.