Kame 20 Opublikowano 22 marca 2008 Opublikowano 22 marca 2008 Widzę, że nie ma takiego tematu, więc zakładam. Tutaj możemy komentować wszystko co się dzieje w NBA (mecze, dyspozycja zawodników, polacy w NBA itp.) Cytuj
ogqozo 6 574 Opublikowano 22 marca 2008 Opublikowano 22 marca 2008 Najwięcej to sobie o Polakach pogadamy;]. Obecnie w składach jest 0, czasami bywa 1. Samo NBA jest arcyciekawe. Zwłaszcza w tym sezonie - jest mniej więcej 11 zespołów, które stać na mistrzostwo, i trudno przewidzieć, kto błyśnie w play-offach. Liga jednak nigdy nie zdobędzie w Polsce wystarczającej popularności, bo godziny 1:00-6:00 to nie jest idealna pora na oglądanie meczów i tutaj trudno o jakąkolwiek zmianę. Cytuj
Paweł Sz. 1 Opublikowano 22 marca 2008 Opublikowano 22 marca 2008 No i mecze lecą tylko na C+... Z Gortata może coś być... w takich Wilkach byłby w pierwszej 5 . Jak Lampe wróci, to też bedzie swoje grał, zobaczycie, to dobry gracz ;-). Cytuj
wet_willy 2 166 Opublikowano 22 marca 2008 Opublikowano 22 marca 2008 Heh ... na temat Polakow w NBA to nawet nie chce mi sie gadac ... ja musze przyznac ze bylem od zawsze wielkim Fanem Orlando ktore dzieki Howardowi wkoncu cos tam gra ale niestety musze przyznac ze od 3 sezonow jestem Funboyem Cavs ... LaBron (pipi)a mac on jest najlepszym graczem ligi w wieku 23 lat a ludzie stawiajacy Anthonego na rowni z nim to idioci bez smaku GOOOOOO CAVSSSSSS btw powie mi ktos bo od meczu gwiazd nie mam czasu zeby sledzic mecze Jason Kidd przeszedl do Rednack-ow z Dallas ?? Cytuj
ogqozo 6 574 Opublikowano 23 marca 2008 Opublikowano 23 marca 2008 No i mecze lecą tylko na C+... To akurat mniejszy problem, przecież coraz mniej ludzi ogląda TV. A w internecie NBA jest niezwykle dostępne - praktycznie każdy mecz można znaleźć dość łatwo. Oczywiście, w najlepszym wypadku takie mecze mają angielski komentarz, a w najgorszym chiński, więc niektórych może to odstraszyć, ale dla mnie to jest nawet na plus. NBA ma doskonałą stronę w internecie, wszystkie wyniki na żywo wraz ze statystykami graczy, z jakiego miejsca rzucali itp. Z każdego meczu relacja, ciekawostki, ogrom statystyk i tabel. Kanał NBA na YouTube codziennie wrzuca Top 10 akcji z poprzedniego dnia plus powtórki innych ciekawych wydarzeń. Gdyby nie ta strona, to trudniej by mi było kochać NBA, to na pewno. btw powie mi ktos bo od meczu gwiazd nie mam czasu zeby sledzic mecze Jason Kidd przeszedl do Rednack-ow z Dallas ?? Tak. Cytuj
wet_willy 2 166 Opublikowano 23 marca 2008 Opublikowano 23 marca 2008 To chyba lipa bo Carter nie ma z kim grac ;/ Ja po cichu licze na magie LaBrona i chcial bym zobaczyc trofeum w jego rekach ... Szkoda ze jako mistrzow w statystykach to widze tylko Spurs-ow albo Pistons ;/ ktorych bardzo nie lubie za ten super defensywny styl gry ... Cytuj
KeNdziK 0 Opublikowano 23 marca 2008 Opublikowano 23 marca 2008 (edytowane) Mistrzostwo zdobeda Celtics, nie widze nikogo kto moglby ich zatrzymac :1pl: A co do ogladania meczow, to mozna przeciez na necie ogladac Edytowane 23 marca 2008 przez KeNdziK Cytuj
ogqozo 6 574 Opublikowano 23 marca 2008 Opublikowano 23 marca 2008 To chyba lipa bo Carter nie ma z kim grac ;/ Nets nie grają wiele gorzej niż przed wymianą, być może dlatego, że wiele gorzej już się nie da. Ogółem wymiana na razie nie przyniosła korzyści żadnemu z zespołów, bo Dallas przegrywa wszystkie mecze z silnymi zespołami, od kiedy przyszedł Kidd. W tej chwili zaczyna się 2. kwarta meczu Hornets-Celtics, czyli najlepsi na Zachodzie kontra najlepsi na Wschodzie. Boston, mimo że na wyjeździe, gra świetnie i prowadzi kilkunastoma punktami. To jest faworyt nr 1 do mistrzostwa. Cytuj
Kame 20 Opublikowano 25 marca 2008 Autor Opublikowano 25 marca 2008 Heh ... na temat Polakow w NBA to nawet nie chce mi sie gadac ... ja musze przyznac ze bylem od zawsze wielkim Fanem Orlando ktore dzieki Howardowi wkoncu cos tam gra ale niestety musze przyznac ze od 3 sezonow jestem Funboyem Cavs ... LaBron (pipi)a mac on jest najlepszym graczem ligi w wieku 23 lat a ludzie stawiajacy Anthonego na rowni z nim to idioci bez smaku GOOOOOO CAVSSSSSS btw powie mi ktos bo od meczu gwiazd nie mam czasu zeby sledzic mecze Jason Kidd przeszedl do Rednack-ow z Dallas ?? Anthonego można porównywać z LeBronem. Carmelo ma tylko nieco gorszą skuteczność i nie robi za przewodniego zawodnika w drużynie, a co jest najważniejsze nikt na niego nie gra. W Nuggetsach najważniejszy jest Iverson. Jeśli chodzi o pierwszeństwo w lidze, to muszę przyznać ci racje, ale nie okłamujmy się, każdy na LeBrona gra, oddaje on średnio prawie dwa razy więcej rzutów niż Anthony, każdy odsuwa mu się od spadającej piłki, bo on musi mieć te 10-11 zbiórek i robi za rozgrywającego bo asysty też musi mieć. Podsumowując, jeśli obaj byliby traktowani w swoich drużynach jednakowo to mieliby bardzo podobne staty, z lekką przewagą Lebrona. ps. Jak można być fanem jednej drużyny, a potem przestać bo w innej drużynie pojawił się niesamowity gracz? Też bardzo cenie Lebrona, ale bez przesady, nie przestane być fanem Chicago, nawet jeśli inna drużyna wszystko wygrywałaby. Cytuj
ogqozo 6 574 Opublikowano 25 marca 2008 Opublikowano 25 marca 2008 Można sobie gdybać, co by było, gdyby ten grał w takim zespole z taką a taką taktyką. Fakt jest taki - LeBron pokazuje, że potrafi na boisku niemal wszystko, a Melo tego nie pokazuje. Według mnie Melo a LeBron czy Wade (sprzed kontuzji) to jest inna liga. Zresztą, można było zobaczyć w poprzednim sezonie, jaki z Anthony'ego jest lider - Nuggets przegrali w play-offach w kiepściutkim stylu, a LeBron praktycznie w pojedynkę wygrał serię z Detroit. Cytuj
Kame 20 Opublikowano 26 marca 2008 Autor Opublikowano 26 marca 2008 (edytowane) W sumie masz rację, o tych play-offach nie pomyślałem, ale nie można wywyższać jednego zawodnika ponad wszystko, Carmelo też jest niesamowity - do Ukyo_Tachibana. Jak przewidujecie przyszłość Gortata? Myśle, że w tym sezonie jeszcze parę razy zagra, nie liczę na 15 min, ale te 5 min mógłby zagrać, przynajmniej jakieś staty miałby , to że trafił do Orlando ma swoje dobre i złe strony (nauczy się dużo od Howarda i Ewinga), ale w najsłabszych drużynach pokazałby w pełni co potrafi. Liczę na to, że Lampe wróci, w Rosji nieźle mu idzie, dodatkowo jest uważany za jednego z najlepszych w tamtych rejonach. A Czarkowi to myślę, że możemy już podziękować . Edytowane 26 marca 2008 przez Kame Cytuj
majkelek 23 Opublikowano 28 marca 2008 Opublikowano 28 marca 2008 Czarek to się nawet do 2 ligi greckiej nie nadaje... Taka prawda nie wiem co on robił w nba. Lampe to materiał na świetnego gracza i do tego widać, że pasuje do nba gra dość siłowo widać, że raczej się nie boi żadnej sytuacji na boisku. W Gortata wątpie w tym nba chyba, że przez obecny sezon nauczy sie tyle, że mnie zaskoczy, ale jest za chudy na nba. Za słaby w ataku żeby cokolwiek osiągnąć w tej lidze. Pewnie zostanie ostatnim rezerwowym do czasu aż z perspektywicznego gracza zostanie ułożonym graczem i wróci do Europy. Siły w zespołach się wyrównały wiele ekip ma szanse na mistrza. Ja po ostatniej serii poważnie zacząłem się zastanawiać nad Rocketsami jak wróci Yao to będą jeszcze silniejsi, a bez niego radzili sobie ze wszystkimi prawie. Sam nie mam jakiejś ulubionej drużyny w nba natomiast jest pare ekip na które nie moge patrzeć jak Chicago, Netsi itp. Cytuj
BartIrlandia 2 Opublikowano 28 marca 2008 Opublikowano 28 marca 2008 (edytowane) Samo NBA jest arcyciekawe. Zwłaszcza w tym sezonie - jest mniej więcej 11 zespołów, które stać na mistrzostwo, i trudno przewidzieć, kto błyśnie w play-offach. a mozesz mi te jedenascie druzyn wymienic? bo ja widze gora 4 druzyny majace realne szanse na final (ja to zwykle bywa jedna pewnie odfrunie w 1 rundzie po) a jakbym mial wymieniac faworytow to odwazylbym sie podac gora dwie nazwy. Ja po ostatniej serii poważnie zacząłem się zastanawiać nad Rocketsami jak wróci Yao to będą jeszcze silniejsi, . Zaloze sie z toba o 100zl ze McGrady i spolka odpadna maksymalnie w drugiej rundzie... :] Edytowane 28 marca 2008 przez BartIrlandia Cytuj
ogqozo 6 574 Opublikowano 28 marca 2008 Opublikowano 28 marca 2008 a mozesz mi te jedenascie druzyn wymienic? <_< bo ja widze gora 4 druzyny majace realne szanse na final (ja to zwykle bywa jedna pewnie odfrunie w 1 rundzie po) a jakbym mial wymieniac faworytow to odwazylbym sie podac gora dwie nazwy. W zeszłym roku nikt nie dawał "realnych szans" Cleveland. Dwa lata temu - Miami. Ale w play-offach, kiedy decyduje kilka meczów, wiele drużyn ma szanse, że akurat wejdzie w dobrą formę. Jeśli wielki zawodnik będzie w wielkiej formie przez kilka dni, to wszystko się może zdarzyć. Do tego typu drużyn zaliczam Magic, Rockets, Cavaliers, Nuggets, Mavericks, Jazz. Tam są osobistości. No i "faworyci oczywiści", którzy po prostu doskonale grają, czyli Celtics, Hornets, Pistons, Spurs, Suns, Lakers. Warto też zauważyć, że w tym sezonie, wśród najlepszych zespołów, praktycznie każdy wygrywał z każdym (wyjątkiem jest Boston, który faktycznie z większością czołowych teamów sobie radzi, ale nikt nie wie, jak im pójdzie w play-offach). Jest wiele zespołów, które pokonały Spurs i Lakers i Celtics... więc czemu nie założyć, że i w play-offach im się uda? Popatrz sobie na tabelę konferencji zachodniej. Miejsce 9., czyli zupełnie poza play-offami, jest tylko o 5 meczów gorsze od lidera. Sezon już na zakończeniu, a jeszcze ani jeden zespół nie zapewnił sobie play-offów. Tak wyrównana ta liga nie była od... wielu lat. Według niektórych statystyk, jeszcze nigdy. Zaloze sie z toba o 100zl ze McGrady i spolka odpadna maksymalnie w drugiej rundzie... :] O Rockets co roku wielu mówi: "kto wie, a może teraz właśnie nadszedł TEN moment?". A kończy się jak zawsze. Druga runda to też byłby ewenement w tym względzie. Ale kto wie, może właśnie w tym roku nadejdzie TEN moment... Cytuj
wet_willy 2 166 Opublikowano 6 kwietnia 2008 Opublikowano 6 kwietnia 2008 Do Kame to ze jestem Funboyem LaBrona to nie znaczy ze nie kibicuje Orlando szkoda ze z nimi jest tak ze jak maja prawie kompletny team to sie wszystko rozpierdala i pojawia sie super nowy uber lider tak jak w tym momencie Howard ktory bedac tam 3 sezony temu dopelnil by druzyne ale to jest oczywiscie gdyby ... wlasnie sobie kupilem treningowa koszulke Orlando wygladam jak gwiazda NBA jak wychodze na boisko Cytuj
ogqozo 6 574 Opublikowano 19 kwietnia 2008 Opublikowano 19 kwietnia 2008 Play-offy się zaczęły właśnie. Zapowiadają się na najciekawsze od lat. Jak na razie pierwszy mecz, Cavs-Wizards, tylko to potwierdza - świetny pojedynek wielkich: LeBrona i Arenasa, jak przed dwu laty. Ale to i tak nic w porównaniu z parami, które są na Zachodzie - każda z nich zapowiada się na wielkie starcie. Moje typy na półfinały konferencji: Celtics-Cavaliers Pistons-Magic Lakers-Rockets Suns-Hornets Cytuj
kendzior 21 Opublikowano 19 kwietnia 2008 Opublikowano 19 kwietnia 2008 Hmm, temat w sam raz dla mnie Odnośnie porównywania Carmelo do Brona. W początkowym etapie ich kariery rzeczywiście nie było co porównywać. Obecnie jednak można się o to pokusić chociaż też będzie to ciężkie. Bo niby jak Carmelo ma błyszczeć tak samo mocno gdy w pierwszej piątce Denver jest AI, Kenyon, Camby? Czy Bron grałby tak samo gdyby otoczyć go dwoma, trzema gwiazdami i nie musiałby oddawać decydujących rzutów? Trudno powiedzieć, tak samo trudno jest ich porównywać. wlasnie sobie kupilem treningowa koszulke Orlando wygladam jak gwiazda NBA jak wychodze na boisko Ja się mogę pochwalić koszulką Celtów KG ;] A odnośnie samego Orlando to śmieszy mnie podejście do nich całej ligi. Chłopaki w tym sezonie szaleją niemiłosiernie łojąc tyłki nawet silniejszym od nich. W sumie to mają najbardziej wyrównany skład od lat chociaż wystawianie do pierwszej piątki Lewisa i Hedo jest lekkim nieporozumieniem IMHO. Liga natomiast zachowuje się jakby tej niezłej passy Magic nie było i nie bierze się ich w ogóle pod uwagę jako kandydatów do mistrzostwa. Chłopaki mają dodatkową motywację żeby walczyć o mistrzostwo ;] Cytuj
Paweł Sz. 1 Opublikowano 20 kwietnia 2008 Opublikowano 20 kwietnia 2008 Wczoraj sobie obejrzałem świetny meczyk SAS vs PHX, to co się tam działo to głowa mała. 40 pkt i 15 zbiórek TD, na dodatek 3 ratująca drużynę, i dająca drugą dogrywkę w tym meczu (po tej 3 to naprawdę już spodziewałem się wszystkiego), przebudzenie Parkera (niestety później wyleciał), ale za Manu pod koniec meczu robił już wszystko, wbijał się w obronę przeciwnika i rzucał ważne pkt. po stronie PHX wymieć robił Amare, który niestety później wyleciał za 6 fauli (jak TP), Steve Nash przebudził się na na koniec 4 kwarty i 2 dogrywki, to jak on porusza się z piłką to naprawde kosmos, jakby była ona jego ręką, lub nogą, po prosto wymieć, ważne pkt w dogrywkach, a ta trójka na koniec 2 dogrywki to była maskara, naprawdę mieć takiego gracza to..., doprowadził do wyrównania w 2 dogrywce, ale szybki atak SAS, Manu zdobył pkt i po meczu. Sercem byłe za PHX, ale rozum podpowiadał SAS, czeka nas jeszcze parę wielkich meczów obu drużyn ;-). Dzisiaj LAL vs DN ;-). PS. Aha i Finley pokazał, że ma jaja ze stali. Cytuj
ogqozo 6 574 Opublikowano 20 kwietnia 2008 Opublikowano 20 kwietnia 2008 Play-offy się zaczęły i udowadniają, że NBA to najlepszy wynalazek ludzkości od czasu krojonego chleba. Wczoraj zobaczyliśmy 4 ciekawe mecze, w tym genialny, instant-classic Spurs-Suns. To, co tam się działo od czwartej kwarty, jest nie do opisania - dramat rozpisany ultraprecyzyjnie akcja po akcji, rzut po rzucie. Spurs wyrównali rozpaczliwą trójką na kilka sekund przed końcem meczu. To samo pod koniec pierwszej dogrywki - Tim Duncan trafił za trzy po raz pierwszy w tym sezonie (!) i od razu w najważniejszym momencie. Po tym się poznaje gracza z jajami. Ktokolwiek z pary SAS-PHX odpadnie, będzie mi trochę przykro, bo to wspaniałe drużyny. Bardziej jednak żal mi będzie Suns, bo oni jak nikt zasługują na mistrzostwo, a od 15 lat nie grali nawet w finale. Jak nie teraz to kiedy? Nash jest na granicy statusu staruszka, Shaq już jedną nogą na emeryturze. Pozostałe mecze też ciekawe. Rockets jak zwykle przegrali. Chris Paul zaliczył w swoim debiucie w play-off 35 pkt, 10 asyst i 5 przechwytów, wygrywając w pojedynkę mecz. Podobnie uczynił LeBron James, który znowu pokazał Arenasowi, kto w tej lidze jest "the clutch player". Cytuj
okens 541 Opublikowano 20 kwietnia 2008 Opublikowano 20 kwietnia 2008 Echh piekne jest NBA... Niestety nie mam czasu rzeby sledzic wydazenia i zagleglosci moje siegaja juz kilku sezonow( a taka szkoda), wiec dobrze poczytac co sie tam dzieje... JEDZIESZ DUNCAN!! Za to dzisiaj udalo mi sie wyrwac na boisko, podoczyc troche mojego 11 letniego brata, przy czym samemu porzucac( pierwszy raz w tym roku) co zawsze troche poprawia samopoczucie... ale rzeby nie bablac pozwolcie, ze zadam wam zagadke. Ot czy wiecie jaki padl najmniejszy i najwiekrzy wynik w historii NBA i jakie druzyny go popelnily? Cytuj
kendzior 21 Opublikowano 20 kwietnia 2008 Opublikowano 20 kwietnia 2008 No i stało się, Magic skopali tyłki Raptors. W sumie nic zaskakującego, ale skuteczność z pierwszej połowy niesamowita. 9-11 za 3? Praktycznie a wykonalne dla innych drużyn. Mam nadzieję jeszcze, że Denver zdoła pokonać Lakersów. Na razie przegrywają 2 punktami ;] Cytuj
ogqozo 6 574 Opublikowano 21 kwietnia 2008 Opublikowano 21 kwietnia 2008 Denver poległo, ale mamy pierwszą niespodziankę - pewne siebie Detroit przegrało u siebie z Philadelphią i teraz stoi na gorszej pozycji. Przyznam szczerze, że mecz przestałem oglądać po trzeciej kwarcie, bo chociaż 76ers coś tam walczyli, to wydawało mi się pewne, że nie podskoczą "Tłokom", a o 7.30 trzeba było wstać. Tymczasem czwartą kwartę Philadelphia wygrała 27-16... Ogółem wczorajsze mecze nie były tak fascynujące, jak te z soboty, ale i tak jest fajnie. Kobe Bryant, tradycyjnie, im dalej w las, tym lepiej grał, choć przyćmili go koledzy z drużyny - Gasol oraz Odom. Marcin Gortat siedział na ławce, ale trudno się dziwić, skoro podstawowy center Orlando zaliczył 25 punktów, 22 zbiórki i 5 bloków. Ogólne refleksje po pierwszych meczach: - LeBron is for real, ale kolegów ma na poziomie nieprzystającym do play-offów. - CP3 analogicznie. - Postawić kasę na to, że Celtics zwyciężą na Wschodzie, to jak włożyć do banku. - Nigdy nie lekceważ serca mistrza. Drużyną, która bez wątpienia zagrała najlepiej z wszystkich, są Spurs. Cytuj
Blok 6 Opublikowano 21 kwietnia 2008 Opublikowano 21 kwietnia 2008 dość kontrowersyjne są te twoje refleksje ;] to, że lebron jest przekotem wiadomo już od poprzedniego sezonu, dokładnie od 5 meczu w finałowej serii przeciwko detroit, podobnie zresztą jeśli chodzi o mierność reszty jego drużyny, chociaż w tym sezonie wydaje się, że ma więcej talentu dookoła siebie. natomiast nie mam pojęcia, jak możesz powiedzieć, że hornets mają słabą ekipę - mają najlepszy rekord na zachodzie, a raczej nie wzięło się to z powietrza, albo z gry jednego tylko zawodnika. moim zdaniem mają jedną z najbardziej wyrównanych drużyn w całej lidze, zarówno pierwsza piątka, jak i ławka mogą równo jechać z każdym, co zresztą robili przez cały sezon. co do celtics - nie stawiałbym na to każdych pieniędzy. jeśli trafią na wizards, to może być ciekawie, bo w sezonie zasadniczym mieli z nimi straszną biedę cokolwiek ugrać - waszyngton ma z nimi dobry matchup na każdej pozycji jeśli chodzi o pierwszą piątkę. a wygrana sixers nie jest znowu taką niespodzianką, bo obok houston i kogoś tam jeszcze to najlepsza drużyna ostatnich tygodni w lidze, co w połączeniu z lekceważącym podejściem detroit musiało dać taki, a nie inny rezultat. najlepsze spotkanie moim zdaniem rozegrali lakers, właśnie dlatego, że kobe miał w tym meczu ogromne problemy ze znalezieniem rytmu a mimo to grali przyjemnie dla oka i skutecznie, chociaż można to poniekąd zawdzięczyć obronie, a raczej 'obronie' nuggets. spurs mieli w swoim meczu cholernie dużo szczęścia, pełno gwizdków było na ich korzyść no i ta trójka duncana - jak ktoś twierdzi, że to nie był czysty łut szczęścia to ja z nim nie gadam ;] chociaż z drugiej strony, ostatnio w wywiadzie ktoś powiedział, że żeby zdobyć mistrzostwo trzeba mieć dużo szczęścia właśnie, bo podczas playoffów są tysiące rzeczy, które mogą pójść źle. Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 21 kwietnia 2008 Opublikowano 21 kwietnia 2008 Finaly jak finaly, na Zachodzie ciekawa i niefair rywalizacja, gdzie najlepsze druzyny, zaslugujace na wielki final wyniszczaja sie nawzajem, a na Wschodzie na lajcie dojdzie do finalu faworyt, ktory bedzie sie musial zmierzyc tylko z 1 druzyna Zachodu. Tym razem Boston. Cytuj
kendzior 21 Opublikowano 21 kwietnia 2008 Opublikowano 21 kwietnia 2008 to, że lebron jest przekotem wiadomo już od poprzedniego sezonu, dokładnie od 5 meczu w finałowej serii przeciwko detroit, podobnie zresztą jeśli chodzi o mierność reszty jego drużyny, chociaż w tym sezonie wydaje się, że ma więcej talentu dookoła siebie. natomiast nie mam pojęcia, jak możesz powiedzieć, że hornets mają słabą ekipę - mają najlepszy rekord na zachodzie, a raczej nie wzięło się to z powietrza, albo z gry jednego tylko zawodnika. moim zdaniem mają jedną z najbardziej wyrównanych drużyn w całej lidze, zarówno pierwsza piątka, jak i ławka mogą równo jechać z każdym, co zresztą robili przez cały sezon. To by można w sumie odnieść do Suns w sezonie kiedy dołączył do nich Nash. O ile Amare cały czas jest maszyną do zdobywania punktów tak takie tuzy koszykówki jak Joe Jonhson czy Q-Rich pokazywali cokolwiek głównie dlatego, że Steve cierpliwie wyszukiwał ich na łatwych pozycjach. Teraz brylują w Knicks i Hawks tak jak wtedy? Richardson właśnie pokazuje jak miernym graczem jest. I o ile nie mogę się nie zgodzić z tym, że Hornets mają dobry skład tak nie zgodzę się, że ich wyniki nie są zasługą gry CP3. Wystarczy spojrzeć jak Szerszenie szalały w jego debiutanckim sezonie ocierając się o PO. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.