ogqozo 6 578 Opublikowano 27 grudnia 2010 Opublikowano 27 grudnia 2010 Jest to różnica punktów zdobytych przez zespół i tych zdobytych przez rywala. Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 27 grudnia 2010 Opublikowano 27 grudnia 2010 http://www.youtube.com/watch?v=kKTy7mSusek szkoda, ze nie centralnie w ryja Cytuj
Bartg 5 530 Opublikowano 27 grudnia 2010 Opublikowano 27 grudnia 2010 Pod wzgledem obecnosci w top10 to juz pol ligi bylo osmieszone przez Griffina, wiec nie przesadzajmy. Gosc jest na 100% All-starem i jesli sie nie myle, to byl w top10 za kazdy ze swoich dotychczasowych 31 wystepow. Co do +/- Gortata to mnie wcale nie dziwi, ze Suns grali lepiej z Frye'm na piatce rzucajacym za trzy. Taki byl ich styl do tej pory, teraz musza sie zdecydowac, czy postawic na defensywe i defensywnego centra w srodku, czy nadal rzucac po 110 i tracic po 115 pktow w meczu zbierajac najgorzej w lidze. Cytuj
Bartg 5 530 Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 Do 1 stycznia League Pass darmowe, zakladamy konto na ilp.nba.com, przechodzimy do "Premium pass available through January 1st", po prawej w promotional code wpisujemy "NBAHOLIDAY" i mamy darmowe mecze w HD. 1 Cytuj
Mati 6 Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 ona obowiazuje do 1 stycznia czy jak ? Cytuj
Bartg 5 530 Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 Znająć życie może być chwilę dłużej, darmowy na początku sezonu był chyba 3 dni dłużej niż było napisane Cytuj
ogqozo 6 578 Opublikowano 29 grudnia 2010 Opublikowano 29 grudnia 2010 Ale to było z powodu usterek techicznych, które niektórym uniemożliwiły przez pewien czas używanie ILP. Co do stylu gry z Gortatem, to też czytałem ten artykuł na tym blogu. Ale nie wiem, czy się z nim zgadzam. IMO za wcześnie na takie mądre analizy. Gortat musi przede wszystkim zacząć zbierać. Jeśli Gortat zbiera 5 piłek, a DeAndre Jordan 11, to dla mnie nie trzeba żadnych analiz. Jordan to obiecujący gracz, ale tak łatwo to mu się chyba w tym sezonie z nikim nie grało. Jak się jest centrem w Phoenix Suns i się ma 5 zbiórek, to jest to słaby mecz, niezależnie od stylu gry drużyny. Jeśli Polak chce być uważany za dobrego zawodnika, to musi walczyć na boisku. Ani jego siła, ani technika nie są w czołówce ligi, więc musi walczyć o te piłki. I teraz: albo to (oraz skuteczność w ataku) przyjdzie wraz z ograniem się, albo nie i wtedy Gortat będzie miał ksywkę The Polish Wood. Cytuj
Bartg 5 530 Opublikowano 29 grudnia 2010 Opublikowano 29 grudnia 2010 Tak ale zbiórki to też robota drużynowa, a w tym Suns sa słabi - nie zastawiają jak trzeba i często Gortat będzie walczył sam o zbiórkę z 2-3 rywalami. Ale fakt, jak dostanie 30 minut w meczu to musi mieć te ~ 8 zbiórek najmniej. Lakers znów w plecy, Kobe zagrał jeden z najbardziej samolubnych meczów w ostatnich sezonach ( 8/27, 13 spudłowanych rzutów z rzędu ) i praktycznie sam pozbawił Lakers szans w starciu ze Spurs. Najbardziej zadziwiające w grze Spurs jest to, że Duncan notuję zdecydowanie najgorszy sezon w karierzę, a Spurs mają najlepszy bilans w lidze :potter: Cytuj
ogqozo 6 578 Opublikowano 29 grudnia 2010 Opublikowano 29 grudnia 2010 Lakers znów w plecy, Kobe zagrał jeden z najbardziej samolubnych meczów w ostatnich sezonach ( 8/27, 13 spudłowanych rzutów z rzędu ) To chyba nie za dobrą masz pamięć. Dla Kobe'ego i 35 rzutów to nic specjalnego. Czasem mu wszystko wchodzi, a czasem (w tym sezonie - bardzo często) mało mu wchodzi. On nigdy w karierze nie miał skuteczności z gry 47%, a np. LeBron w każdym sezonie poza debiutanckim miał więcej. W zeszłym sezonie LeBron rzucał lepiej nawet za 3 (w bieżącym różnica jest jeszcze większa). Nie widziałem tego meczu, ale podobno na żywo występ Kobe'ego wyglądał dużo gorzej, niż na papierze. Jednak nawet jeśli tak, to nie jest to nic nowego. Problem Lakers jest po prostu taki, że Pau Gasol nie ma formy. Nie pierwszy raz. W zeszłym sezonie było tak samo, jak Gasol wymiatał to Lakers wygrywali, a jak miał kryzys formy, to Lakers przegrywali i mówiło się, że nie mają szans na powtórzenie mistrzostwa. Póki co Lakers mają taką samą odległość w tabeli do pierwszego miejsca, jak i do dziewiątego, więc po paru kolejnych porażkach może się zacznie robić gorąco. Myślę, że spadek siły tej drużyny jest po prostu widoczny i nie ma gadania, że w playoffs zaczną grać 100 razy lepiej. W zeszłym sezonie siły wystarczyło im, by minimalnie wygrać mistrzostwo, więc jeśli poziom gry kluczowych graczy spada, to trzeba założyć, że w tym już mistrzami nie zostaną. Jednak poczekajmy. Celtics, Heat i Spurs mogą wymiatać teraz, ale wydaje się pewne, że niedługo opadną z sił. Spurs już od paru meczów bronią naprawdę niefrasobliwie i bilans jest lepszy niż rzeczywistość. Co chyba świadczy o beznadziejności Lakers, jeśli Pau Gasol trafia 3 rzuty na DeJuanie Blairze, a Kobe cegli na potęgę. Cytuj
Bartg 5 530 Opublikowano 29 grudnia 2010 Opublikowano 29 grudnia 2010 Ja oglądałem 3 kwarty i rzeczywiście wyglądało to źle - Kobe był podwajany czy potrajany i zamiast znaleźć wolnego strzelac kombinowal jeszcze jak zrobić rzut dla siebie. Wiem, że 35 rzutów dla niego to nic nowego, ale tutaj przynajmniej 10 było bardzo zlych decyzji nawet jak na Kobyego. Gasol gra słabiej, Bynum pewnie niedługo wróci do piątki. Do tego Fisher gra fatalny sezon, zwłaszcza w obronie, a właśnie dzięki obronie nadal gra w tej druzynie, wczoraj Parker robil z nim co chcial. Cytuj
Bartg 5 530 Opublikowano 30 grudnia 2010 Opublikowano 30 grudnia 2010 Jak na razie akcja sezonu http://www.youtube.com/watch?v=eP2dvmEUvJ8&feature=player_embedded#! :potter: Cytuj
ogqozo 6 578 Opublikowano 30 grudnia 2010 Opublikowano 30 grudnia 2010 Celtics, co rzadkie, przegrali mecz, i to z Detroit Pistons. Kontuzji doznał na początku Kevin Garnett, co wywołało oczywiste skojarzenia. Ale podobno tym razem kontuzja nie jest poważna. Zdrowieją Lakers. Andrew Bynum wyszedł w pierwszym składzie obok Pau Gasola i Lakers zdecydowanie wygrali z Hornets. Phil Jackson chyba powiedział parę słów w szatni, bo Jeziorowcy wyszli ze zdecydowanie innym podejściem, niż prezentowali w ostatnich tygodniach. Kobe oddał tym razem tylko 14 rzutów i większość trafił, a przewaga siłowa pod koszem wygrała dla Lakers ten mecz. Moim zdaniem Chris Paul to nadal jeden z najlepszych graczy ligi, niestety pozostali Hornets opadają z sił i drużyna leci w dół tabeli, ku przeklętemu dziewiątemu miejscu. Dalecy od myśli o playoffs są na razie gracze Phoenix Suns. Kolejna porażka, tym razem u siebie z 76ers, nie nastraja optymizmem. Gortat grał 35 minut i powinien zrobić więcej, niż 13 pkt. i 6 zbiórek, jednak nie wziął winy na siebie. Po meczu Gortat udzielił bardzo gorzkiego wywiadu, w którym narzekał, że Suns w ogóle nie grają twardo, nie walczą o piłkę i w ogóle strasznie jest. "Pozytywnym aspektem tej sprawy jest to, że gorzej być nie może" - poprzestańmy na tym cytacie. Paru komentatorów na fanowskich stronkach Suns zgodziło się z Gortatem, ale mimo wszystko taki newcomer narzekający publicznie na organizację taktyczną tuż po przybyciu może nie wpłynąć dobrze na atmosferę w zespole. Heat znowu wygrało (jeśli dobrze pamiętam - 15. zwycięstwo w ostatnich 16. meczach), a Wade po ostatnim spotkaniu (40 pkt.) tym razem rzucił 45 na doskonałej skuteczności 17-24. Cytuj
Bartg 5 530 Opublikowano 30 grudnia 2010 Opublikowano 30 grudnia 2010 (edytowane) Nie ma co sie mu dziwic, po latach w Orlando, gdzie byla jedna z najlepszych defensyw w lidze tutaj jest tragedia. W Suns jest ogromny problem ze zbiorkami i twarda walka pod koszem, do tej pory najlepszym zbierajacym druzyny byl Frye ze srednio 6 zbiorkami na mecz <_< Gortat w Orlando w 15 minut srednio mial prawie 5. Edytowane 30 grudnia 2010 przez Bartg Cytuj
Bartg 5 530 Opublikowano 3 stycznia 2011 Opublikowano 3 stycznia 2011 Suns doznali kolejnej kompromitującej porażki, tym razem tracąc 12 punktow przewagi w Sacramento w ostatnie 5 minut. Gortat akurat był obok Nasha najjaśniejszym puntkem drużyny - 16 pkt, 6 zbiórek ( mało, ale tak jak przewidywałem przeciwko Suns każdy trener nakazuję maxymalny atak na tablicę przeciwnika kosztem ewentualnych punktów z kontry, więc Gortat ma minimalne wsparcie glownie Hilla przy zbiórkach ) i 3 bloki, z czego 2 na Cousinsie w 4 kwarcie. Niestety potem debilne decyzje rzutowe Cartera, Pietrusa i slabiutki mecz Dudleya i Frye'a w ataku i porażka z najslabsza druzyna NBA. Przy takiej grze Gortat pewnie szybko wskoczy do S5 a Suns spokojnie zaczna przebudowe, bo nie ma juz w tej druzynie potencjalu na 120 pktow w kazdym meczu. Mozna sie z Gortata smiac, ale 10 pkt/6zb/2as/1bl z pozycji centra to sa osiagniecia znacznie powyzej sredniej na tej pozycji w NBA, gdzie deficyt takich zawodnikow jest bardzo duzy. Jak mozna bylo sie spodziewac pick'n'rolle z Nashem sluza Marcinowi, wczoraj gral agresywnie do kosza i oddal najwiecej w karierze rzutow wolnych. Playoffs raczej w tym sezonie nie bedzie, ale w te kilka miesiecy moze Gortat pokazac, ze zasluzy na miejsce w S5 nie tylko w slabszych w tym momencie Suns. Cytuj
ogqozo 6 578 Opublikowano 3 stycznia 2011 Opublikowano 3 stycznia 2011 Sacramento skończyło mecz zdobywając 21 pkt. w czasie, gdy Phoenix zdobyło 2 (dwa). Nie widziałem meczu ale warto obczaić statystyki (zawodzącego ofensywnie w tym sezonie) centra DeMarcusa Cousinsa z Sacramento: 28 pkt, 11-17 z gry. Cóż, jeden zawodnik nie obróci o 180 stop najgorzej broniącej drużyny sezonu. Fajnie, że Gortat zaczyna coś rzucać. W skrócie meczu na NBA.com można zobaczyć, jak po swoim pierwszym wzorowym pick-n-rollu ze Steve'em Nashem Gortat zaciesza pałę, jakby wygrał mecz. Gortat nie jest starterem, ale tylko z nazwy, bo w swoich pierwszych pięciu meczach gra średnio 30 minut. Powiem, że mnie dziwi ta ilość, bo nie gra tak dobrze, jednak widać, że powoli zaczyna się dostosowywać. Nadal trzeba poczekać z oceną tego transferu. Liga zaczyna się zmieniać wskutek kontuzji. Celtics zanotowali dwie porażki po utracie Garnetta (podobno za tydzień wróci) - na szczęście właśnie wrócił Rondo i od razu Celtics wygrali w Toronto. Mavericks, jeden z czołowych teamów ligi, też zaczyna przegrywać - najpierw kontuzji doznał Nowitzki, a teraz Caron Butler, który grał świetny sezon. Niestety, chyba nie wróci w tym sezonie. Shawn Marion i DeShawn Stevenson wystarczyli na Cleveland, ale Mavs ogólnie zostali przez wiele osób skreśleni z listy pretendentów do tytułu. Ciągle wymiatają Spurs. Może nie grają AŻ TAK dobrze, jak sugeruje bilans 29-4 (tip: to jest tempo na drugi najlepszy sezon w historii, za Bulls '98), ale grają strasznie dobrze. To prawdzwa drużyna - raz mecz pociągnie Duncan, raz Manu, raz Parker, często świetny mecz zagrają Jefferson, Blair, George Hill, Gary Neal, nawet Antonio McDyess. W tzw. "rankingu Hollingera", liczącego średnią przewagę nad rywalami, pierwsze miejsce ma jednak zdecydowanie Miami Heat i to pomimo faktu, że mieli do tej pory nieco łatwiejszy terminarz niż Spurs i Celtics (drogą ciekawostki: jak na razie najłatwiejszy terminarz mieli Lakers i Kings, najtrudniejszy - Bucks i Mavericks). Heat z ostatnich 18 meczów wygrali 17 i przegrali jeden, dwoma punktami, z Dallas. Stali się też pierwszym zespołem w historii, który w ciągu miesiąca zagrał 10 meczów wyjazdowych i wszystkie wygrał. Zasługą jest nie tyle znalezienie sposobu na PG i centra, bo tutaj nadal nędza, ani też powrót Mike'a Millera, bo ten nie jest w formie. Nie, główną siłą Heat jest to, że LeBron, Wade i Bosh są coraz lepiej zgrani. LeBron, pomimo że ma tutaj mniejszą rolę niż w Cavs, w grudniu notował statystyki na poziomie 25/8/7. Gdyby nie prawie tak samo dobre statystyki D-Wade'a, można by spokojnie wróżyć kolejny tytuł MVP dla - nie oszukujmy się - najlepszego obecnie koszykarza na świecie. Ci, którzy pragną porażek Heat, niech cieszą się z tego: Eric Spoelstra mówi, że w tym sezonie nie planuje żadnych transferów. Jaki bilans w ostatnich 18 meczach mają Cleveland Cavaliers? 1-17. Cytuj
Bartg 5 530 Opublikowano 3 stycznia 2011 Opublikowano 3 stycznia 2011 Gortat gra tyle glownie dlatego, ze Lopez gra slabiutko w obronie i zbiera jeszcze mniej. W Lakers zaczyna troche zgrzytac, Kobe dyskutuje z trenerem na lamach prasy, Gasol bez formy tak samo jak cala lawka. Dla Spurs kluczowy jak zawsze bedzie Rodeo Road Trip w lutym - 9 wyjazdow w 16 dni, chociaz trzeba przyznac, ze poza meczami w Portland i LA z Lakers i z Bulls reszta do wygrania na spokojnie. Blake Griffin rozpoczal nowy rok od alley-upa z 10 pietra od Barona Davisa czyli wszystko po staremu - 21 double double z rzedu i co najwazniejsze chce wystapic w konkursie wsadow, Lebron tez by chcial wystapic, ale jakby troche bal sie Blake'a. Z drugiej strony nie wiem, czy w SDC jest jeszcze w stanie nas cos porwac, chyba ze by wprowadzili formule dunkowania nad przeciwnikiem probujacym cie zablokowac Cytuj
23kowal 55 Opublikowano 4 stycznia 2011 Opublikowano 4 stycznia 2011 Blake Griffin to najlepsze co mogłoby spotkać konkurs wsadów od 2000r. do tego kilku w miarę normalnych dunker'ów, bez żadnych przebieranek i tym podobnych dziwactw i może impreza odzyska choć trochę z utraconego prestiżu. a jak już piszecie Panowie o Lakers to nie zapominajcie o Arteście, który gra padakę i to po obu stronach parkietu. Cytuj
Bartg 5 530 Opublikowano 4 stycznia 2011 Opublikowano 4 stycznia 2011 RonRon już nie ten atyletyzm, powstrzymywać Lebrona czy Carmelo już nie jest w stanie. Do tego przyznał ostatnio, że trójkątó to on nigdy nie zrozumie i nadal nie zna większości z bardziej skomplikowanych zagrywek Lakers Mam nadzieje, ze poza SDC Blake dostanie sie do meczu gwiazd, wiem, ze teoretycznie szanse ma male, bo gra w badziewnych Clippers, ale jednak. 1 Cytuj
Bartg 5 530 Opublikowano 4 stycznia 2011 Opublikowano 4 stycznia 2011 Caron Butler już w tym sezonie nie zagra, ciekawe czy Dallas znowu zdecydują się na większą wymiane w środku sezonu. W Philadelphi bardzo chętnie pozbyliby się Iguodali... Cytuj
23kowal 55 Opublikowano 5 stycznia 2011 Opublikowano 5 stycznia 2011 ta "propozycja" wymiany z 76ers to jakaś utopia. w Philly raczej nie są tak głupi żeby oddać AI za jakieś beztalencia, staruchów i znaki zapytania. dla Mavs większym problemem jest to, że bez Dirka sobie po prostu nie radzą. ich głównym problemem w p-o był brak wsparcia dla Nowitzkiego i ten problem nadal pozostał, a po kontuzji Butlera wręcz się podwoił. jeśli znajdą jakąś zdesperowaną drużynę (może nawet 76ers) i co ważne, trzeciego do wymiany to może coś im się uda ugrać. okaże się w lutym. a Griffin na bank będzie w ASG, wszyscy widzą jaki ma potencjał i Stern by trenerowi nie wybaczył gdyby go nie wybrał. a skoro o nim mowa to extra wiadomość z tym konkursem wsadów ale już mam banana na twarzy jak sobie pomyślę czego będzie próbował McGee znany z bloków, wsadów i... niewsadów;) Cytuj
Bartg 5 530 Opublikowano 5 stycznia 2011 Opublikowano 5 stycznia 2011 Ale co tam robi Brandon Jennings Cytuj
ogqozo 6 578 Opublikowano 5 stycznia 2011 Opublikowano 5 stycznia 2011 Tu są jego wyczyny z liceum. Dalej jakieś wąty? Ten konkurs może być kapitalny. W tych zawodnikach widać pasję i energię, ich dunki nawet gdy się zbyt wymyślne są zazwyczaj bardzo efektowne. Trudno powiedzieć, czy sprostają wyzwaniu, ale potencjał jest ogromny. Cytuj
Bartg 5 530 Opublikowano 5 stycznia 2011 Opublikowano 5 stycznia 2011 Wiem jak dunkował w szkole średniej, ale akurat w NBA szału nie pokazał, zresztą na razie leczy kontuzję Javale z Blakem powalczą o to, kto złapię zębami obręcz. Cytuj
23kowal 55 Opublikowano 6 stycznia 2011 Opublikowano 6 stycznia 2011 (edytowane) Rondo oszalał... 12pkt 22as. 10zb. 6st. kandydat do MVP? nie spodziewałem się, że oni tam widzą co to Polska (bo o Europie to już chyba większość słyszała) a tu taka niespodzianka: http://sport.interia.pl/news/piekny-gest-gwiazd-chicago-bulls-pomoga-wosp,1579890 trzeba będzie kredyt zaciągnąć. fajnie by było mieć piłkę, którą dotykała dłoń, która przybijała piątki MJ hehe Edytowane 6 stycznia 2011 przez 23kowal Cytuj
Bartg 5 530 Opublikowano 6 stycznia 2011 Opublikowano 6 stycznia 2011 Gortat wyszedł w piątce obok Lopeza i rozegrał bardzo przyzwoity mecz przeciwko Lakers 12 pktów ale przede wszystkim wreszcie przyzwoicie i aktywnie w zbiórkach ( 9 ) + więcej walki na atakowanej desce, gdzie kilka razy był o centymetry od dobrej zbiorki w ataku. Szkoda, że na deskach miał wsparcie tylko Dudleya i Suns znowu wyraźnie przegrali zbiórki i w końcówce cały mecz. Trzeba pochwalić Gortata za obronę na Gasolu, Pau zdobył tylko 6 pktów często nie mogąc w ogóle wypracować sobie rzutu. Suns mieli spokojnie szansę pokonać Lakers, ale 14 zbiórek w ataku przeciwnika skutecznie im to uniemożliwiło. Ciekawe czy jutro przeciwko Knicks wyjdzie w piątce, bo Lopez dziś znów słabo, do tego na starcie pozwolił na kilka łatwych zbiórek w ataku Bynuma. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.