wet_willy 2 166 Opublikowano 8 maja 2011 Opublikowano 8 maja 2011 Ja sie zastanawiam czy Lakersi byli w ogole na tym meczu ? Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 8 maja 2011 Opublikowano 8 maja 2011 To jest upadek Lakers. W kazdym najgorszym stopniu jaki mozna bylo sobie wyobrazic. Cytuj
ogqozo 6 586 Opublikowano 8 maja 2011 Opublikowano 8 maja 2011 Bynum żenujący, nie przypominam sobie tak chamskiego bezensownego faulu w NBA. Nie miał czemu być wkurzony, poza tym, że jego team dostał sweepa od lepszych. Kobe zdobył 4 pkt. przez trzy ostatnie kwarty... 7 celnych rzutów, 1 asysta, 5 strat. To się nazywa lider. Oczywiście przegrana seria to nie jego wina, ale ci, którzy tak lubią przypisywać mu wyłączną odpowiedzialnośc za sukcesy ("zdobył 5 pierścieni, a ten i ten ani jednego"), pewnie to jemu przypiszą całą odpowiedzialność za 0-4. Cytuj
wet_willy 2 166 Opublikowano 8 maja 2011 Opublikowano 8 maja 2011 Pierścienie wygrywał Kobe i Shaq oraz Kobe i Gasol ( + Nagle cholera wie skąd Artest ) Kazdy kto przypisuje te tytuły tylko Bryantowi powinien zniknąć z tego tematu na wieki wieków Amen ... Bynum dal popis żałości dobrze ze Dallas zaliczyło Sweepa A od wczoraj Rondo oficjalnie stal się bohaterem PO ostatniego 10lecia. Takiej determinacjo woli walki i zwycięstwa nie widziałem w koszykówce od wielu wielu lat ( Mam nadzieje ze Boston wygra ta serie zmotywowany wyczynem Rajona ) Cytuj
Biały 55 Opublikowano 8 maja 2011 Opublikowano 8 maja 2011 (edytowane) Na na na na. Na na na na. Heee-eee-eeey. GOODBYE! Miazga. Edytowane 8 maja 2011 przez Biały Cytuj
Bartg 5 530 Opublikowano 8 maja 2011 Opublikowano 8 maja 2011 (edytowane) Ale kara o losie, na pewno nie tak wyobrażał sobie koniec kariery Big Phil. Do tego rekord playoffs 20 trójek - Teryr 9/10, Peja 6/6. Chyba nikt się nie spodziewał, że można tak miażdżąco rzucać za trzy przez wszystkie 4 mecze. Stat meczu - ławka Mavs 84 pkty, Lakers 86 :potter: Oj ciekawe co powie Phil na zakonczenie swojej kariery. Edytowane 8 maja 2011 przez Bartg Cytuj
23kowal 55 Opublikowano 8 maja 2011 Opublikowano 8 maja 2011 to polecam Bartg wywiady z konferencji pomeczowej z oboma trenereami. właśnie się skończyły i ubaw był po pachy. ostatnie pytanie i odp. Phila - bezcenne:) Cytuj
ogqozo 6 586 Opublikowano 8 maja 2011 Opublikowano 8 maja 2011 Pierścienie wygrywał Kobe i Shaq oraz Kobe i Gasol ( + Nagle cholera wie skąd Artest ) Miałem na myśli, że pierścienie zdobywają generalnie zespoły... W przeciwieństwie do niektórych zawodników, Phil zniósł to z wielką pogodą ducha. Koleś, który zadał wyżej wspomniane pytanie, to taki znany, hm... dziennikarz, często się pojawia przy różnych konferencjach: Cytuj
23kowal 55 Opublikowano 9 maja 2011 Opublikowano 9 maja 2011 (edytowane) mam przerwę na lunch więc wystukam trochę moim luźnych rozmyślań odnoście reszty tego sezonu. Dallas na miszcza! i nie piszę tego pod wpływem chwili, po efektownym zmieceniu Lakers. oni po prostu na to zasługują. jak na razie są najbardziej przekonująco grającą drużyną. nie ustrzegli się co prawda wpadek w serii z Portland ale od początku było wiadomo, że poszczególne meczapy nie stawiają Dallas jako murowanego faworyta. poradzili sobie jednak z nimi w miarę dobrze i gdyby nie Roy w g4 mogłoby się skończyć 4-1. Thunder z Durantem czy Rose i jego Bulls jak na razie nie przekonują swoja grą, poza tym będą jeszcze nie raz mieli swoje szanse. Memphis gra dobrze ale wydaje mi się, że w końcu ugnie się pod naporem talentów z OKC. Atlanty nikt nie traktuje poważnie poza tym w finale konferencji i tak zostali by zmieceni przez... no właśnie. cężko wyrokować przed game4 ale Boston wydaje się już za stary i póki co rewanż z przed 5 lat jest w finale najbardziej prawdopodobny. Dirk, Kidd, Terry już swoje finały przegrali a Peja już miałby pewnie tytuł gdyby nie Robert Horry. należy się to tym chłopakom za to co zrobili dla tej ligi przez wszystkie lata gry. Rick'owi Carlise też się należy za te wszystkie sezony +50wins. on też pewnie miałby szansę powalczyć o tytuł ale z Pistons go wy(pipi)ali nim doszedł do finału a później ta sama, zbudowana przez niego drużyna odprawiała z kwitkiem jego nowy team - Pacers. no i Mark Cuban. tutaj nie trzeba chyba nic dodawać. każdy z nas chciałby być taki Cuban'em. właściciel z pasją. Edytowane 9 maja 2011 przez 23kowal Cytuj
ogqozo 6 586 Opublikowano 9 maja 2011 Opublikowano 9 maja 2011 Mavs zagrali fantastyczną serię, ale to chyba za mało, by oceniać ich jako faworyta. Zależy od przeciwnika. Jakby nie patrzeć, Lakers zagrali jednak jak ser szwajcarski. A i tak gdyby nie słaba forma Gasola (spowodowana prawdopodobnie problemami osobistymi) wynik byłby inny, być może znacząco. Liderzy żadnego z faworytów nie są z kamienia. Stosunkowo najmniej problemów zdrowotnych mają Grizzlies, pomijając oczywiście Rudy'ego Gaya, bez którego grają lepiej. No i Thunder, ale to chyba łatwiejszy rywal dla Mavericks (z Grizzlies są 1-3 w sezonie). Rose ma problemy z kostką (wczoraj, po świetnym Game 3, wrócił do bycia Rose'em - 12-32 z gry). Miami niby zdrowe, ale Wade miał jakąś tam zapaść w 1. rundzie. O Bostonie nie mówię, bo tam trudno znaleźć kogoś, kogo można by nazwać zdrowym człowiekiem. Najtrudniejszym rywalem wydaje mi się obecny faworyt do wygrania Wschodu, czyli Miami - Wade może mieć problemy z zasłonami i kontrami, ale na obwodzie jest świetnym obrońcą i 9-10 zza linii nie da sobie rzucić. Przewaga, jaką zrobili Chandler i Haywood, nie miałaby takiego znaczenia, bo Miami nie potrzebuje stać pod koszem, by wygrywać. Lakers opierają na tym dużą część akcji, z kolei za Miami trzeba biegać. Zupełnie inny rywal. Gdybym miał stawiać na kogoś, że wygra mistrzostwo, to na ten moment Miami, aczkolwiek przed nimi trzy bardzo trudne serie, z rywalami, z którymi przegrywali w sezonie zasadniczym. Jest to faworyt na dość glinanych nogach. Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 10 maja 2011 Opublikowano 10 maja 2011 Alez Boston sfrajerzyl 2 kwarte, odeszli juz na 11 punktow i to stracili. Roznice punktowe sa niewielkie, beda emocje :potter: Garnett musi sie wziac w garsc wraz z Allenem. edit: [*] Patrzac po wyniku, drugi mecz byl konkretny;] (3ot) Cytuj
ogqozo 6 586 Opublikowano 10 maja 2011 Opublikowano 10 maja 2011 Oglądałem tylko pierwszą połowę, gdyż spać trzeba czasem. Ech, konferencja zachodnia. Mecz w Bostonie potwierdził stary fakt: LeBron i Wade są w playoffach tak dobrzy, że wystarczy tylko jeden dobry występ "reszty Miami", by Heat wygrywali. Był James Jones, Mario Chalmers - tym razem Chris Bosh, który nie tylko rzucił dawno niewidziane 20 pkt., ale i zdecydowanie wygrał matchup z Garnettem (KG miał 1-10 z gry i dwie zbiórki mniej). Pozostali zawodnicy "reszty Miami" nie zdobyli (ŻADEN) więcej niż 4 pkt., a i tak dostajemy zwycięstwo na wyjeździe i serię, zdaję się, już na zakończeniu. Kapitalna końcówka LeBrona, aczkolwiek nieperfekcyjna. Był moment, gdy wydawało się, że Boston już tego nie odda. Wtedy (2 min. do końca) LeBron rzucił mocarną trójkę. 48 sek. do końca: James zachował zimną krew pod koszem i, mimo intensywnej obrony Pierce'a i Garnetta, zwiódł ich obu i zmieścił layupa. Chwilę później mógł to wszystko zrujnować, bo wypuścił piłkę z rąk, ale zaraz sam mistrzowsko przykrył Pierce'a, który próbował game winnera. W dogrywce James trafił jeszcze niewiarygodnego fadeawaya, a chwilę później jego niecelny rzut dobił Bosh i mecz był przesądzony. Nie był to jakiś strasznie dobry mecz LeBrona, ale wart zauważenia jako kolejny przykład fałszywości popularnej w necie tezy, by oddawanie piłki Wade'owi w końcówce było dla Heat konieczne, nawet, gdy moment układa się inaczej. Cytuj
wet_willy 2 166 Opublikowano 10 maja 2011 Opublikowano 10 maja 2011 Szkoda tylko ze chyba sędzia dal dupy bodajże w 3 kwarcie odgwizdując defensive 3 sec violation kiedy Allen rzucał już za 3 ( wpadło ) i pts chyba nie zostały zaliczone ... Pomyłka na niekorzyść Bostonu gdyby to wpadło może nie było by dogrywki i może było by 2-2 a tak to wielki (pipi) Cytuj
Bartg 5 530 Opublikowano 10 maja 2011 Opublikowano 10 maja 2011 Zostały ostatecznie zaliczone te 3 pkty Cytuj
ogqozo 6 586 Opublikowano 10 maja 2011 Opublikowano 10 maja 2011 Box score mówi, że nie zostały. Aczkolwiek nie wiem, jak można było zapamiętać akurat taką sytuację z całego meczu. Było parę spornych gwizdków, raczej na korzyść Bostonu, na co na czacie parę osób zwracało uwagę, ale bez przesady, nie skojarzyłbym tego meczu z jakąś decyzją sędziowską... Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 10 maja 2011 Opublikowano 10 maja 2011 Pamietam. Zostaly na 100% zaliczone i Boston wyszedl na remis. Cytuj
ogqozo 6 586 Opublikowano 10 maja 2011 Opublikowano 10 maja 2011 Zmieszaliście chyba dwie różne sytuacje, no ale łotewa. Cytuj
wet_willy 2 166 Opublikowano 10 maja 2011 Opublikowano 10 maja 2011 Dlatego mowie ze chyba bo ciezko to wszystko zapamietac ogladajac mecz na zywo i go przezywajac Cytuj
luk_ash 88 Opublikowano 10 maja 2011 Opublikowano 10 maja 2011 http://www.nba.com/playoffs/2011/eastseries6/index.html?ls=st&g=4&t=v w 2:00 jest ta sytuacja, że niby nie uznali, ale w PLAY-BY-PLAY jest: 03:10 [bOS 65-65] Allen 3pt Shot: Made (12 PTS) Assist: Rondo (5 AST) więc chyba uznali. świetna końcówka Heat może ich bardzo wzmocnić. Shaq, który miał odmienić złapał szybko dwa faule i usiadł na ławe - widać brak gry. Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 10 maja 2011 Opublikowano 10 maja 2011 No i o tej sytuacji pisalem. Ta "trojka" zostala uznana. Cytuj
wet_willy 2 166 Opublikowano 10 maja 2011 Opublikowano 10 maja 2011 No mowi sie trudno jestesmy swiadkami konca Lakers i Bostonu Cytuj
23kowal 55 Opublikowano 10 maja 2011 Opublikowano 10 maja 2011 jezu ale mnie wymęczyli. właśnie obejrzałem oba mecze i już mi się powieki zamykały. gdybym wiedział, że będę musiał 4 dogrywki oglądać to darowałbym sobie ostatnie 2 piwa. te mecze chyba wyłoniły przyszłych zwycięzców tych serii choć Boston jest zdecydeowanie bliżej odpadnięcia niż Memphis (nie wierzę, że to piszę). a w ewentualnym finale Dallas-Miami zostanę jednak przy Mavs ze względy na ławkę i new look Dirka ale zostawmy może tą dyskusję to momentu zakończenia finałów konferencji. a Byki niech wkońcu zaczną grać jak Byki to może nawet ta debata nie będzie potrzebna. Cytuj
ogqozo 6 586 Opublikowano 11 maja 2011 Opublikowano 11 maja 2011 Jaki new look Dirka? Mówimy o jednym z czterech najlepszych graczy ostatniej dekady. To nie tak, że Dallas kiedykolwiek miało braki w tym miejscu. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.