Obsolete 973 Opublikowano 23 stycznia 2009 Opublikowano 23 stycznia 2009 ojej z tego co pamietam to nawet nie sluchales zadnej plyty bungle'a, wiec nie masz prawa głosu ;] Od tego czasu przesluchalem Kalifornie, 2 niezle kawalki, jednostajne go wno i zzynka z innych kapel. Jeden utwor DFD ma wiecej energii i pomyslow niz cala ta plyta Bungle'a. Nie wiem jak na przyklad mozna nazywac Experiments in Alchemy za slabe ale ok. Cytuj
Kmiot 13 836 Opublikowano 23 stycznia 2009 Opublikowano 23 stycznia 2009 Miz Californii podeszło jedynie Pink Cigarette. Reszta jest mi obojętna, choć słuchałem kilka razy całej płyty. Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 23 stycznia 2009 Opublikowano 23 stycznia 2009 No i utwor poczatkowy ma w refrenie fajne "pom pom pom" i na tym sie genyjusz tej plyty konczy. Cytuj
Zajcik 64 Opublikowano 23 stycznia 2009 Opublikowano 23 stycznia 2009 (edytowane) jesli to "pom pom pom" to jedyne, co wyciagnales z tego albumu, to nie powinienes do niego w ogole podchodzic Edytowane 23 stycznia 2009 przez Zajcik Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 23 stycznia 2009 Opublikowano 23 stycznia 2009 No, zdecydowanie szkoda na nia czasu. Cytuj
Zajcik 64 Opublikowano 23 stycznia 2009 Opublikowano 23 stycznia 2009 tez kiedys sluchalem metallicy Cytuj
Blok 6 Opublikowano 24 stycznia 2009 Opublikowano 24 stycznia 2009 ja nigdy nie słuchałem metallici i wolę Dog Feszyn Disko od Bungle'a. ale California całkiem przyjemna mimo wszystko, zwłaszcza Pink Cigarette. Cytuj
golab 1 672 Opublikowano 24 stycznia 2009 Opublikowano 24 stycznia 2009 m. metallica dop. metalliki http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=6609 Cytuj
Gość Grzehoo Opublikowano 24 stycznia 2009 Opublikowano 24 stycznia 2009 Trzeba być głuchym, żeby nie docenić maestrii Californii albo stawiać przed nią jakąkolwiek płytę DFD. No kur/wa, większego absurdu dawno nie widziałem. Nie, w tym przypadku nie można sądzić inaczej. Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 24 stycznia 2009 Opublikowano 24 stycznia 2009 obso slucha laibacha, ciezko w ogole brac to na powaznie ;] Cytuj
django 549 Opublikowano 24 stycznia 2009 Opublikowano 24 stycznia 2009 ej, ja tez slucham Laibacha szowinisto muzyczny Cytuj
Gość _Be_ Opublikowano 24 stycznia 2009 Opublikowano 24 stycznia 2009 Trzeba być głuchym, żeby nie docenić maestrii Californii albo stawiać przed nią jakąkolwiek płytę DFD. No kur/wa, większego absurdu dawno nie widziałem. Nie, w tym przypadku nie można sądzić inaczej. Grzechu, przesadzasz. Ale fakt troszke niżej stawiam Adultery niż Californie lecz reszta Bungli juz taka fajna nie jest. Cytuj
django 549 Opublikowano 24 stycznia 2009 Opublikowano 24 stycznia 2009 s/t Bungli jest świetne, zreszta tak jak demówki. Na Disco Volante przedobrzyli, nie dam rady tego sluchac. Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 24 stycznia 2009 Opublikowano 24 stycznia 2009 ej, ja tez slucham Laibacha szowinisto muzyczny sluchaj, nie ma sie czym chwalic, bo to nawet zabawne nie jest. Dla mnie to wiesniactwo. jak ktos nie zna, to ostrzegam: http://www.youtube.com/watch?v=AVBq1eELd6M ON TEGO SLUCHA I PODOBA MU SIE Cytuj
Gość tk Opublikowano 24 stycznia 2009 Opublikowano 24 stycznia 2009 O KU.RWA To musi być niemiecka kapela tylko oni robią takie (pipi). Dołącza do mojej Hall Of Shame obok Scootera i Rammstein. Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 24 stycznia 2009 Opublikowano 24 stycznia 2009 (edytowane) SLOWENSKA, posiada wielka glebie muzyczna, sa kontrowersyjni i wogle, polowa ich piosenek to covery, nawet covery hymnow, tak ch.uje sa szczwani. No i spiewaja o faszyzmie, wsyzstko to brzmi jak faszyzm, ale oni twierdza ze chca wlasnie zebysmy tak mysleli, wiec dalej graja jak faszysci, by wszyscy idioci sie dawali nabrac na teksty i mysleli ze ta muzyka jest prostacka specjalnie. Tak naprawde spiewaja o milosci a ich bebniarz ma doktorat z rytmu. Edytowane 24 stycznia 2009 przez _Milan_ Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 24 stycznia 2009 Opublikowano 24 stycznia 2009 O, az sobie odpale na moim nowym, duzym monitorze ich oryginalne dvd z trasy z USA, ktore posiadam, bo jeszcze tego nie uczynilem <idea> Słoweńska. Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 24 stycznia 2009 Opublikowano 24 stycznia 2009 nie no MT w to nie mieszaj, muzyka do tanca przy kotlecie, taka jest z zalozenia i tam sie sprawdza. Cytuj
django 549 Opublikowano 24 stycznia 2009 Opublikowano 24 stycznia 2009 pytalem, gdy ostatnio sie spuszczales z frustracji nad Laibachem - sluchales Volk? Jak nie, to nie pierdol bo nikogo tutaj nie sprowokujesz Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 24 stycznia 2009 Opublikowano 24 stycznia 2009 (edytowane) chyba zartujesz,szanuje swoje uszy. Volk - płyta zespołu Laibach, która została wydana 23 października 2006 roku. Zawiera utwory inspirowane hymnami państwowymi, jak również hymn fikcyjnego państwa utworzonego przez członków ruchu artystycznego Neue Slowenische Kunst, do którego należy Laibach (NSK). Tytuł płyty opiera się na grze słów - słowo Volk w języku niemieckim oznacza 'lud', nastomiast w języku słoweńskim znaczy 'wilk' (przewrotnym pomysłem było umieszczenie na okładce płyty obrazka przedstawiającego... owce). Wydawcą była wytwórnia Mute Records. wiecej mi nie trzeba Edytowane 24 stycznia 2009 przez _Milan_ Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 24 stycznia 2009 Opublikowano 24 stycznia 2009 Oj dobra, temat o Laibach juz jest, wiec tam z tym watkiem. Przypominam, ze tu sie smiejemy z Mr. Bungle'a. Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 24 stycznia 2009 Opublikowano 24 stycznia 2009 (edytowane) Oj dobra, temat o Laibach juz jest, wiec tam z tym watkiem. Przypominam, ze tu sie smiejemy z Mr. Bungle'a. nie wiem jak mozna sie smiac z mr bungle'a. Oni tak wygladali: ciezko ich brac na powaznie Edytowane 24 stycznia 2009 przez _Milan_ Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 24 stycznia 2009 Opublikowano 24 stycznia 2009 Na zakonczenie tylko napisze, ze Milan slucha Moniki Brodki co mozna latwo sprawdzic na jego koncie Last.fm. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.