księżna_von_Habsburg 1 Opublikowano 11 kwietnia 2008 Opublikowano 11 kwietnia 2008 Czy są tutaj fani niemieckiej twórczości? W czym zaczytujecie się bez pamięci? Cytuj
White 23 Opublikowano 12 kwietnia 2008 Opublikowano 12 kwietnia 2008 Niemieckiej to może nie, ale jesli chodzi o niemieckojęzycznych pisarzy to ja się zaczytuję w powieściach Kafki. Bardzo trafia do mnie klimat panujący w jego dziełach. Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 15 kwietnia 2008 Opublikowano 15 kwietnia 2008 Jedna uwaga do autorki tematu.Pomysł ciekawy , ale pierwszy post powinien zawierać coś więcej.Parę zdań od ciebie , co lubisz , co polecasz a co odradzasz. Ja w zasadzie zaczął Czarodziejską górę T.Manna ale w dalszej przyszłości raczej zamierzam przyjrzeć się autorom innego niż niemieckie pochodzenia. Cytuj
księżna_von_Habsburg 1 Opublikowano 16 kwietnia 2008 Autor Opublikowano 16 kwietnia 2008 Jedna uwaga do autorki tematu.Pomysł ciekawy , ale pierwszy post powinien zawierać coś więcej.Parę zdań od ciebie , co lubisz , co polecasz a co odradzasz. Ja w zasadzie zaczął Czarodziejską górę T.Manna ale w dalszej przyszłości raczej zamierzam przyjrzeć się autorom innego niż niemieckie pochodzenia. dzięki, ale mam zwyczaj najpierw wysłuchać kogoś, a dopiero potem dodaję swoje 3 grosze:) ja... uwielbiam!!!! Ericha Marię Remarque'a!!! Mistrz konstruowania inteligentnych dialogów (Łuk Triumfalny powala na kolana), niebanalna fabuła, która nie musi się kończyć happy endem- u Ericha to zjawisko nadzwyczajnie sporadyczne. Nie wierzę, aby wypowiadający się na tym forum nie znali pozycji "Na Zachodzie bez zmian"- czy to książkę, czy też ekranizację. Remarque jest o tyle cennym pisarzem, iż jego książki mogą być traktowane jako źródło historyczne- są świetnie udokumentowane, czasem w formie reportarzu, oparte na faktach. Rewelacyjnie oddaje klimat epoki międzywojnia, a książki o tematyce wojennej (Wielka Wojna+ II Wojna) to istne perełki świetnie opisujące taktykę wojenna, metody wychowawcze stosowane w koszarach wobec rekrutów, wypaczony obraz wojny- w pracach naukowych można cytować calutkie passusy!!! Jeden z inteligentniejszych i najzdolniejszych pisarzy XX w. Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 16 kwietnia 2008 Opublikowano 16 kwietnia 2008 Ja Remarque`a to przyjemność miałem tylko zapoznania sie z "lekturą"-Na zachodzie bez zmian.Byćmoże w przyszłości nadrobię zaległości ale teraz zdecydowanie bardziej skupiam się na doczytaniu całości H.Millera(skąd inąd niemieckiego pochodzenia) i wspomnianej Czarodziejskiej górze. Cytuj
magelan84 3 Opublikowano 17 kwietnia 2008 Opublikowano 17 kwietnia 2008 Dla mnie "Czarodziejska Góra" to jedna z kilku najlepszych ksiązek jakie pzreczytałem , a raczej wysłuchałem bo miałem ja przyjemnośc wysłuchać co najlepsze jej ostatnie fragmenty wysłuchiwałem pokonując ostatnie mewtry z dwutysięcznej góry. Sytuacja ta na zawsze zespoliła sie w mojej pamięci w piękny i wielokrotnie wspominany moment. " Łuk Triumfalny" jest romansem ? pyatm ponieważ Coś bym jescze Remarqua przeczyatł poza " Na zachodzie.." ale od romansów wolałbym nieco dłużej odpocząć. Z niemców polecam E T A Hoffmana napisał mnóstwo opowiadań mni. " Dziadka do Orzechów" pwnei niektórym się wydaje starszne dziecinne przywoływać "dziadka.." ale wersja , dla dzieci jest cenzurowana. Oczywiście jak ktoś nie lubi fantastyki i grozy , to może się zawieść. Na pewno każdy kto przeczytał cos Poego czy Lovercrafta będzie Hoffmanem zachwycony . Cytuj
księżna_von_Habsburg 1 Opublikowano 18 kwietnia 2008 Autor Opublikowano 18 kwietnia 2008 Łukowi do romansu daleko:) jest motyw miłości, ale u Remarque'a to raczej reguła- jakaś chemia zawsze się pojawi. Łuk baaaardzo polecam, bo, biorąc pod uwagę całokształt twórczości R., jest pozycją nietypową, wręcz oryginalną! Jedna z lepszych- zdecydowanie polecam! Mistrz jeśli chodzi o dialogi, niebanalna fabuła, bardzo przemyślana, pobudza do główkowania. Polecam również "Czarny Obelisk". Ja aktualnie kończę "Czas życia i czas śmierci"- historia rozgrywa się pod koniec II Wojny Światowej. Możesz także dorwać "Gam"- wątki orientalne, ale więcej nie napiszę, bo ta pozycja nadal czeka na mojej półce aby zostać przeczytaną Radziłabym Ci jednak zaatakować Łuk, ewentualnie "Noc w Lisbonie". Miłej lektury! A czytaliście Okręt? rewelacja, prawda? Cytuj
JanzKijan 1 Opublikowano 19 kwietnia 2008 Opublikowano 19 kwietnia 2008 Czy są tutaj fani niemieckiej twórczości? W czym zaczytujecie się bez pamięci? Nie jestem fanem kategoryzowania literatury wg przynależności narodowej twórców. Literaci to nie reprezentacje piłkarskie W każdym razie warto tu wskazać - Hermana Hessego (min. "Wilk Stepowy" i "Gra szklanych paciorków") oraz Guntera Grassa (min. "Blaszany bębenek" i "Psie lata"). Osobiście bliski jest mi szczególnie Hesse, z jego unikalną nadwrażliwością twórczą, która subtelnie (a jednak jakże bezceremonialnie) nicuje zakamarki mojej duszy Cytuj
księżna_von_Habsburg 1 Opublikowano 19 kwietnia 2008 Autor Opublikowano 19 kwietnia 2008 Czy są tutaj fani niemieckiej twórczości? W czym zaczytujecie się bez pamięci? Nie jestem fanem kategoryzowania literatury wg przynależności narodowej twórców. Literaci to nie reprezentacje piłkarskie nie wg przynależności narodowej twórców, a wg. kryterium jakim jest pochodzenie twórczości literackiej. np. Remarque był Żydem. błędnie sformułowałeś myśl, albo i nie... w każdym razie nie dotyczy ona tego topicu:P to nie dywagacje na temat korzeni narodowych poszczególnych autorów. peace and love! Cytuj
JanzKijan 1 Opublikowano 22 kwietnia 2008 Opublikowano 22 kwietnia 2008 nie wg przynależności narodowej twórców, a wg. kryterium jakim jest pochodzenie twórczości literackiej. np. Remarque był Żydem. błędnie sformułowałeś myśl, albo i nie... w każdym razie nie dotyczy ona tego topicu:P to nie dywagacje na temat korzeni narodowych poszczególnych autorów. To była tylko refleksyjka bardziej ogólnej natury, zresztą lekka parafraza myśli samego Grassa. Z drugiej strony chętnie się dowiem co - twoim zdaniem - oznacza - w konkretnym kontekście - "pochodzenie twórczości literackiej"? (Chodzi o pochodzenie twórczości in abstracto od pochodzenia jej twórców? ). Poza wszystkim oczywiście - peace and love! Cytuj
księżna_von_Habsburg 1 Opublikowano 23 kwietnia 2008 Autor Opublikowano 23 kwietnia 2008 (edytowane) nie wg przynależności narodowej twórców, a wg. kryterium jakim jest pochodzenie twórczości literackiej. np. Remarque był Żydem. błędnie sformułowałeś myśl, albo i nie... w każdym razie nie dotyczy ona tego topicu:P to nie dywagacje na temat korzeni narodowych poszczególnych autorów. To była tylko refleksyjka bardziej ogólnej natury, zresztą lekka parafraza myśli samego Grassa. Z drugiej strony chętnie się dowiem co - twoim zdaniem - oznacza - w konkretnym kontekście - "pochodzenie twórczości literackiej"? (Chodzi o pochodzenie twórczości in abstracto od pochodzenia jej twórców? ). Poza wszystkim oczywiście - peace and love! niech zatem na refleksji natury ogólnej się zakończy. tak mnie się powiedziało;) lit., która tworzona w języku niem. (oryginał)- o to mi chodzi. koniec kropka, bo mi się już nie chce. w sensie nie zaczynajmy tu jakiś potyczek słownych, bo szczerze powiedziawszy to strata czasu. a dla fanów historii Niemiec po zjednoczeniu polecam Wspomnienia Tirpitza- R-E-W-E-L-A-C-J-A. ale to już moje prywatne zboczenie:) Edytowane 23 kwietnia 2008 przez księżna_von_Habsburg Cytuj
Kania 66 Opublikowano 5 czerwca 2008 Opublikowano 5 czerwca 2008 Studiuję filologię germańską, więc niejako musiałam zostać fanką literatury niemieckojęzycznej. Podobają mi sie niektóre książki, ale bez pamięci zaczytywałam się w <Czarodziejskiej Górze> Thomassa Manna. W sumie gdyby ją tak skrócić, to była by nawet niezła do poczytania dla innych, bo spotykałam się niestety z opiniami, że książka ta została przez niektórych zaczęta, ale nie przeczytana do końca:] Cytuj
księżna_von_Habsburg 1 Opublikowano 30 czerwca 2008 Autor Opublikowano 30 czerwca 2008 (edytowane) Są wakacje, toteż postanowiłam się odchamić Atakuję Buddenbrooków T. Manna, a w kolejeczce, zaraz za Francuzem Stendhalem, czeka Niemka- Anna Seghers i jej "Tranzyt". Z twórczością autorki zapoznałam się jakieś 10 lat temu dzięki jej książce "Siódmy krzyż". Niestety nie pamiętam zbyt wiele, wiem natomiaste, że mi się podobała:p Opowiada historię 7 uciekinierów z obozu koncentracyjnego. Akcja toczy się w latach 30-tych, po dojściu do władzy Hitlera, ale przed wybuchem II wojny. Ostatnio, zupełnie przypadkiem natrafiłam w bibliotece na półkę z książkami autorki i zgarnęłam pierwszą lepszą. Czy ktoś zna "Tranzyt" i mógłby się podzielić tym co wie na temat wspomnianej publikacji??? Kania- to superowo. Ja z kolei zaraziłam się na studiach historią Niemiec- mój konik to przełom XIX i XX w. (tak od wojny prusko-austriackiej poprzez rok 1871 i zjednoczenie do 1914- I wojna jedynie niektóre wątki). Jestem zachwycona, a niemiecką literaturę wprost uwielbiam i stawiam przed wszystkim. Musisz być oczytana w tym i owym- ze względu na specyfikę studiów. Jako spec mogłabyś coś nam polecić??? Ja się bardzo chętnie podbepnę Edytowane 30 czerwca 2008 przez księżna_von_Habsburg Cytuj
Kania 66 Opublikowano 1 lipca 2008 Opublikowano 1 lipca 2008 Thomass Mann, zalicza sie do moich ulubionych niemieckojęzycznych pisarzy, dlatego moim zdaniem jest to bardzo dobry wybór na wakacje, też bym sobie coś z miłą chęcią poczytała, jednak na razie nie mam możliwości wypożyczenia jakiejkolwiek pozycji. O historia Niemiec też była jednym z moich ulubionych przedmiotów, te czasy, które wymieniłaś są moim zdaniem najciekawsze, dlatego nie dziwię się, że jest to Twój konik;) Super wybór. Mnie jednak najbardziej interesowała historia zjednoczenia Niemiec, czasy Ludwika II Bawarskiego, z którego między innymi się broniłam, no i początki powstania państwa niemieckiego:) Masz rację musisz być oczytana we wszystkim po trochu, zwłaszcza na egzaminie z historii Niemiec, mogą spytać Cię o wszystko. Jak tylko przypomnę sobie coś wartego polecenia, dam znać. Cytuj
księżna_von_Habsburg 1 Opublikowano 24 sierpnia 2008 Autor Opublikowano 24 sierpnia 2008 Buddenbrookowie są fantastyczni!!! polecam:) taka postpozytywistyczna kniga- baaardzo mi przypomina Lalkę, ale plusem jest fakt, że akcja jest wartka. objętościowo masakra (to raczej normalne zjawisko w przypadku tego autora), ale pochłonęłam to niesamowicie szybko- wprost nie mogłam się oderwać. Mann właśnie za tą pozycję, a nie za Czarodziejską górę, otrzymał literacką Nagrodę Nobla. jeśli ktoś się troszeczkę interesuje kulturą i filozofią niemiecką na przełomie wieków, będzie zachwycony- to jest czysty przykład przelania na papier myśli Schopenhauerowskiej: nie angażować się uczuciowo w realia i patrzeć na wszystko z dystansem, na świecie istnieje odgórnie ustalony porządek, a każdy ma przypisaną rolę, która z tego porządku wynika- nie może jej zmienić by go nie naruszyć Cytuj
Tołdi 8 Opublikowano 28 sierpnia 2008 Opublikowano 28 sierpnia 2008 Remarque'a nie czytałem, może nadrobię zaległości. Co do niemieckiej literatury, to przyznaję że zanim przeczytałem Czarodziejską górę podchodziłem do niej dwa razy- świetne, ale trzeba powiedzieć że poprzez melancholię i baaardzo powoli rozwijającą się fabułę może odrzucić. Nie jestem jakimś pokręconym miłośnikiem poezji, ale pamietam że podobał mi się Goethe- zawsze lubiłem romantyzm, a jego zarówno dramaty jak i wiersze często mi podchodziły- niekiedy dość "ciężkie", można tak powiedzieć że typowo "po szwabsku", ale ciekawe...Uwielbiam za to Charlesa Bukowskiego- de facto Niemca, ale w jego literaturze nie widze jakichś nawiązań do kraju pochodzenia, facet skupiał się na innych rzeczach Z racji roboty i studiów nie mam zbyt wiele czasu, ale od jakiegoś czasu zbieram się też do sięgnięcia np. po Nietzche'go Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.