Carlo rossi to jedno z tych gównianych win. Miałam klientkę, która kupowała u nas zawsze wina z górnej półki i powiedziała, że nawet komuś kogo nie lubi by go nie kupiła...

Ale to rozumiem opiniujesz winko nie po swoich odczuciach smakowanych tylko w oparciu o przekaz werbalny kobiety, ktora kupuje drogie bo moze ? Carlo rossi nie jest zle. Mozna kupic wino za 48zl w almie o gorszym smaku niz CR za 20zl.

Cote i Carlo rossi maja dobry stosunek cena/jakość, nie gadaj Lain

prosecco jest dobre, do kupienia w bezdomce

Edytowane 20 czerwca 20159 l przez Szejdj

  W dniu 20.06.2015 o 11:48, Mejm napisał(a):

Ale ceny 30-40zl to jest juz pulka win dobrych,

pułka, to nie bułka!!

Ku.rwa a jak pisalem to myslem o tej bulce a i tak napisalem zle ;/

  W dniu 20.06.2015 o 14:44, M.Bizon24 napisał(a):

Ale to rozumiem opiniujesz winko nie po swoich odczuciach smakowanych tylko w oparciu o przekaz werbalny kobiety, ktora kupuje drogie bo moze ? Carlo rossi nie jest zle. Mozna kupic wino za 48zl w almie o gorszym smaku niz CR za 20zl.

 

Babka się zna na tym. Opowiadała jak to wino jest produkowane, że z najgorszych odpadów itp. Raz piłam białe, bez szału. Wiadomo, że to nie jabol w plastiku, ale żeby wrzucać carlo rossi na jakąś prestiżową półkę, to nie-e.

  W dniu 20.06.2015 o 20:43, Lain napisał(a):

 

  W dniu 20.06.2015 o 14:44, M.Bizon24 napisał(a):

Ale to rozumiem opiniujesz winko nie po swoich odczuciach smakowanych tylko w oparciu o przekaz werbalny kobiety, ktora kupuje drogie bo moze ? Carlo rossi nie jest zle. Mozna kupic wino za 48zl w almie o gorszym smaku niz CR za 20zl.

 

Babka się zna na tym. Opowiadała jak to wino jest produkowane, że z najgorszych odpadów itp. Raz piłam białe, bez szału. Wiadomo, że to nie jabol w plastiku, ale żeby wrzucać carlo rossi na jakąś prestiżową półkę, to nie-e.

 

 

 

Swietnie lajn. Teraz wszyscy wiemy, ze zachecasz do nie kupowania/lub kupowania bo jakas babka za ciebie je wypila i powiedziala, ze nie ona kupuje drozsze, tanie to sik. I jeszcze ten polaczkowy opis "jak to jest zrobione", to wyczerpuje temat.

 

 

U mnie w gospodarstwie domowym pije sie dosc czesto wino wieczorem, przerobilismy i takie carlo rossi za 20 zl z tesco i wina powyzej 100zl i w zyciu nie wpadlbym do glowy aby CR ocenic jak wino marki Komandos.

No ale sa kobiety co sie znaja i wystarczy posluchac ich opini aby miec wyrobione kubk ismakowe.

 

 

boze laj njaka ty jestes              :facepalmz:  :facepalmz:  :facepalmz:

Wczoraj z kobieta pilismy polwytrawne czerwone carlo rossi w kawiarni, bo byly tylko CR. I mi i jej smakowalo, takze dobre jak na wino z odpadow, moge polecic.

Co pijecie w tych upałach? Woda jakoś już mi się nudzi. Kompotów nie mam. Cola i inne badziewia są słodkie. Co można gulnąć w te upały? Oprócz browarka ofcourse:)

Zielona herbata z limonką.

zimna woda z cytryną i ksylitolem

 

albo

 

 

albo

 

mate

  W dniu 7.07.2015 o 11:23, Bantofel napisał(a):

mate

mate5?

Mam mate, ale po zrobieniu jest gorąca.

Edytowane 7 lipca 20159 l przez grzybiarz

Na upały? Woda, woda z cytryną/plastrem ogórka/miętą, kwas chlebowy (z Obołona, byle nie żaden dosładzany), sok z brzozy.

Zieloną herbatę mrożoną zrób, świetnie gasi pragnienie, nawadnia, koksy taką piją. 

 

Pił ktoś? Jest już podobno w sklepach.

W Tesco jest, jak dla mnie prawie bez róźnicy.

Oj tam oj tam, dobra jest, nie ma aż takiego kopa cukrowego jak zwykła. Tylko cena póki co zaporowa, kupowałem za niemal 4 zł za puszkę...

Kupiłem w tesco, ciekawy smak, trochę różnica moim zdaniem jest wyczuwalna, zarówno względem coca-coli jak i coli zero. 

w kuchni świata są te puchy po 2,50 różnica jest taka że jest słodzona Stevią, w smaku trochę bardziej stonowana w słodyczy.

W tesco to samo, 2,50 zielona, 2,09 cherry.

Na upały OKF aloe vera, ambrozja, tylko ta cena... Ósemkę za 1,5 l. No, ale z Chin to sprowadzają (dystrykt Korea Pd.).

Ale syf. Myślałem, że napis "zielona cytryna", będzie oznaczała limonkę, a nie ogórasa. Napój w dodatku słodki: w składzie woda i na drugim miejscu cukier.

Badziew za ok. zeta.

Dzień wcześniej wziąłem wersję "niebieska cytryna" i było ok.

Wcale nie widać na etykiecie ogórka, wcale.