Opublikowano 1 września 20159 l CHodzi ktoś z Was na grzybobrania do lasu? Ja uwielbiam wstawać wcześnie we wrześniowe poranki i chodzić po mokrej od rosy gęstwinie w poszukiwaniu tych owoców lasu. Szczególnie gdy promienie słoneczne przebijają się przez korony drzew i malują na białej mgle świetliste słupy, budząc do życia leśną zwierzynę. Wstęp jak w filmie przyrodniczym Ja uwielbiam kurki, dobry sosik wychodzi i każde inne pewne grzyby. Na wigilię kozackie są łazanki w sosie grzybowym. Moja babcia całe życie zbiera płachetki zwyczajne, ale mówi się na to niemki. Ja tego nie jem bo trochę do sromotnika podobne, a grzybiarz myli się tylko raz. Edytowane 1 września 20159 l przez Cosmos
Opublikowano 1 września 20159 l No ale fajnie też samemu przejść jakiś kurs rozpoznawania grzybów i potem wyjść zrelaksowac się w lesie. Świetna sprawa, ale warto brać telefon do lasu. Endomondo nie raz zaoszczedzilo mi dużo czasu w odnalezieniu samochodu. Co do nazewnictwa grzybów to rzeczywiscie- co region to inne określenia.
Opublikowano 1 września 20159 l Kocham jesc i zbierac. Niedawno kupilem atlasy zeby umiec tez w koncu rozpoznawac jadalne blaszkowe. O jakim kursie rozpoznawania grzybow piszesz?
Opublikowano 1 września 20159 l U mnie na wsi w Sanepidzie robili. Nie wiem czy to popularna praktyka w całej PL. Czasami też leśnicy robią.
Opublikowano 1 września 20159 l No wlasnie pierwsze slysze. Zazwyczaj to wiedza przekazywana "rodzinnie". Za to wiem, ze do sanepidu mozna po grzybach jechac i ci sprawdza czy trujakow nie narwales.
Opublikowano 1 września 20159 l Hehe, najlepszy kurs miałem z dziadkami. Dziadek był leśniczym i pierwsze 3 lata życia spędziłem na leśniczówce. W środku lasu. Potem przyjeżdżałem tam na wakacje, nawet ostanio wpadłem na chwilę, zobaczyć jak to tam teraz wygląda. Kozak (pipi)a miejsce. Było jezioro i wielki, jak dla dzieciaka to bezgraniczny las, pełen tajemnic i legend. No i chodziło się na grzyby i teraz wiem dokładnie co można zbierać a co nie. Do tego jeszcze pływanie łódką, zbieranie jagód. Kiedyś położyłem się na jagodach, jak je zbierałem i wbiło mi się chyba z 8 kleszczy Najlepsze lata mojego życia, wolałem wakacje w lesie i nad jeziorem niż nad morzem.
Opublikowano 1 września 20159 l A jak się widzi na żywo sięgające do pasa mrowisko, to niezłe ciary na plecy wjeżdżają Z jagodami lepiej uważać bo można się bąblowicy nabawić jeśli chory lis albo sarna osikały. No ale też nie raz wpieprzałem
Opublikowano 1 września 20159 l Grzyby są chvjowe, żadnych wartośći odżywczych, czy witamin, łatwo się otruć, smakiem też mnie nie porywają. Jedynie kurki lubię.
Opublikowano 1 września 20159 l Mity sprzedajesz. Żadnych wartości odżywczych i witamin to nie mają kamienie.
Opublikowano 1 września 20159 l A podaj mi jakieś cenne witaminy, minerały lub wartości odżywcze, które znajdują się w grzybach w konkretnych ilościach.
Opublikowano 1 września 20159 l Ja się czepiam jedynie o słowo "żadnych". Nie będę się zgłębiał, bo mnie to mało interesuje. Grzyby to dla mnie przede wszystkim smak. Pytanie o konkretne ilości zadałeś rozumiem dla beki. No ale mogę oczywiście rzucić jakimś pierwszymi lepszymi linkami z googla na ten temat: http://ciecinski.eco.pl/grzyby_2.html http://zdrowe-zywienie.wieszjak.polki.pl/produkty/310410,Jakie-skladniki-odzywcze-zawieraja-grzyby.html ale weryfikować ich prawdziwości już mi się nie chce.
Opublikowano 2 września 20159 l Uwielbiam siedziunia ze szmaciaków (dla polaków z okręgu poniżej A "kozia bródka") w bułce tartej. Ale weźnij to znajdź
Opublikowano 2 września 20159 l Wiadomo, prawie w każdym pożywieniu coś wartościowego się znajdzie, ale ważna jest tego ilość. Grzyby to ponad w 80% woda, więc biorąc pod uwagę fakt, że coś dobrego w sobie mają, trzeba byłoby ich jeść bardzo dużo.
Opublikowano 2 września 20159 l W dodatku dzieciaki do chyba 8 lat, nie powinny jadać grzybów, bo są za ciężkie dla ich wątroby. Również czytałem, że grzyby nie posiadają żadnych wartości odżywczych, ale bardziej tu chodzi chyba o to, że produkt świeży, z lasu, zebrany własnoręcznie. No i suszenie grzybów - pamiętam jak na wsi u ciotki suszyli grzyby - wyglądało to jak naszyjniki z grzybów:) i nieźle pachniało. Grzybki lubię marynowane. Ale raz jadłem u znajomych do wódeczki i ... trafiło się szkło ze słoika. Nieźle. Z jajecznicą jadłem tylko raz i to te kurki z Biedry - w sumie średnio smakowało. No i ze dwa lata temu byłem na grzybach, to nic prawie nie znalazłem, połowa robaczywa, ale za to dwa kleszcze przywiozłem W sumie sos do ziemniaków i te grzyby tam, wyglądały jak ślimaki:) Edytowane 2 września 20159 l przez grzybiarz
Opublikowano 2 września 20159 l Dobre grzybki nie są złe. Kurki na maśle albo z jajkiem, boczniaki smażone, sos na bazie borowików z cebulą, kozim serem i pietruszką mmm, albo sos do mięsa i kaszy gryczanej z suszonych opieńków. Sam nie zbieram bo nie umiem i nie lubię wcześnie wstawać, ale szacun dla tych co to robią. Sąsiad zawsze coś odpala po zbiorach za flaszkę i na zimę mamy
Opublikowano 2 września 20159 l Kurki fajna sprawa. W sklepach paczuszka kosztuje koło11 złotych, a kiedyś widziałem jadąc pociągiem do Kołobrzegu z Poznania, jak do pociągu wsiadali grzybiarze z 4 wielkimi koszami pełnymi kurek każdy. Mam też ciotkę która mieszka w okolicach Częstochowy i potrafi też całe kosze tych grzybów nazbierać. Niestety u mnie w okoliach Poznani raczej słabo z tymi grzybami. Swoją drogą inne grzyby suszone w sklepach też potrafią być cholernie drogie. A paczuszka takich grzybów to około 10 minut zbierania i to niekoniecznie w miejscu z jakimś super wysypem.
Opublikowano 2 września 20159 l Nie wiem czemu, ale jak ktoś mówi o zbieraniu grzybów to przypomina mi się ta pop.ierdolona reklama herbaty Saga i jej przeróbka.
Opublikowano 2 września 20159 l W tym roku jak nie popada, to grzybów nie będzie, więc będą kur.ewsko drogie. ;d
Opublikowano 2 września 20159 l Ja uwielbiam też grzyby marynowane, albo pieczarki ze sklepu, albo leśne od babci.
Opublikowano 2 września 20159 l w tym roku to conajwyzej opieńki będą, o ile skonczy sie ta pie,rdolona susza smazone opienki z sola i pieprzem, do tego jakies swieze pieczywo z jajkiem to profanacja
Opublikowano 2 września 20159 l A propos opieniek i marynowanych, om om om. Uwielbiam kiedy są takie tycie, twardkie, w occie pode wódeczkie. Mlask.
Opublikowano 3 września 20159 l Opieńki ciężko mi rozpoznać, zbieram tylko z ojcem. xD Ale potwierdzam, są pycha.
Opublikowano 3 września 20159 l lel to chyba naj,.ebana lazisz do tego lasu jak trudno ci rozpoznac opienki
Opublikowano 4 września 20159 l Pije w domu, do lasu idzie zagryzc. Grzyby są chvjowe, żadnych wartośći odżywczych, czy witamin, łatwo się otruć, smakiem też mnie nie porywają. Jedynie kurki lubię. Nie wszystko co w naturze dobre musi miescic sie w gornych partiach tabelek odzywczych. Wiem, ze teraz jest moda fit i kazdy odzywia sie zdrowo (a przynajmniej wiekszosci tak sie wydaje) ale nie chodzi o to aby zjesc 2 kosze grzybow by co z nich wyciagnac. Muszrumy to przede wszystkim smak, ktorego nie da sie zastapic niczym innym jak w przypadku produktow kalorycznych (np. ryz kasza i na odwrot). Kanie na masle i w bulce panierowane polecam mocno mimo, ze tluszcz i zero witamin.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.