estel 806 Opublikowano 28 września 2009 Udostępnij Opublikowano 28 września 2009 Nigdy nie oglądałem filmu/nie czytałem książki przez 150h skoro mi się nie podobało Jesteś masochistą pierwszej klasy. Cytuj Odnośnik do komentarza
izon 995 Opublikowano 28 września 2009 Udostępnij Opublikowano 28 września 2009 150 h !!?? W GTA IV to ja przegralem max 30h kolego chyba z kims Ci sie pomylilem Cytuj Odnośnik do komentarza
estel 806 Opublikowano 28 września 2009 Udostępnij Opublikowano 28 września 2009 Bazuję na tym co napisał rkBrain. Cytuj Odnośnik do komentarza
Marchi 19 Opublikowano 29 września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 września 2009 Czegoś tu nie rozumiem. Więc gra zupełnie Ci się nie podoba ale ją ukończyłeś... Jest aż tak zła, że nie można się od niej oderwać Ja na ten przykład wrzuciłem na PT po pierwszym dniu grania. są te widowiskowe, dopracowane w każdym calu, walki. A świat przedstawiony to porażka na całej linii. Nie wiem po co twórcy włożyli tyle wysiłku w ten piękny, baśniowy, klimatyczny świat Widowiskowe? No niech będzi tu się nie ma co spierać bo każdy ma swój gust. Dopracowane ? No ot nawalanie w dwa klawisze i tak gra sama decyduje kiedy nam ma coś wejść, a jak nie to nakazuje nacisnąć nam blok. Jeśl nie zdążysz zblokować to widzimy po raz setny animacje jak wróg nas klepie i wtedy mam nacisnąć QTE by uchronić nas przed śmiercią. Żeby było jasne to QTE to JEDEN klawisz, a na wciśnięcie mam jakieś 3 sekundy. Najlepsze , że jak nie zdążymy to Elika nas obroni... Świat to zlepek jakiś półek w kolorowym, aczkolwiek pozbawionym klimatu i jakiś sensownych atrybutów świecie. Ale tu też spierać się nie ma co. Kwestia gustu Sterowanie to zupełnie inna para kaloszy. Twórcy usunęli, lubiane przez większość graczy, powtarzanie tych samych sekwencji setki razy. Teraz pomaga nam druga postać, przez którą nie czujemy już frustracji ani znużenia. Nie wiem jak mogli wpaść na taki pomysł. Chwała, że dożyliśmy czasów kiedy można w jednej ręce trzymać piwo, a drugą naciskać jeden klawisz. Mimo to możemy obserwować jak nasza postać robi mega-uber akrobacje, łazi po sufitach i przeskakuje bezdenne czeluści. A co ? Płace 200 zł to wymagam. Tak na POPie nauczylem sie wlasnie ze takie shity to odrazu wymieniac/sprzedawac.. Podobnie. Dorzuciłem UT3 i łyknąłem RE5. Nie żebym był zachwycony RE5 ale może się uda dołozyć jakieś drobne i łyknąć Sturmovika bylem chory Więc sumienie masz czyste. Ja to kupiłem będąc zdrowym. Mimo, że czytałem recenzje, widziałem filmiki, arrrgh..... Cytuj Odnośnik do komentarza
grzes_l 9 Opublikowano 29 września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 września 2009 Przesadzacie. Od razu wiadomo ze nie jest to gra hardcorowa tylko taka typu jestem w domu, mam 15/30 minut i nie mam pomyslu co robic - za malo na to by kontynuowac ksiazke, na telewizje szkoda czasu wiec wlaczam PS3. Wtedy najlepszy jest wlasnie POP. Ja dokladnie wlaczam go w takich sytuacjach (dlatego jeszcze nie ukonczylem i dlugo nie ukoncze). Wtedy gra jest fajna i moze sie podobac. Idealna lekka i nie wymagajaca rozrywka. Cytuj Odnośnik do komentarza
estel 806 Opublikowano 29 września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 września 2009 Zgadzam się z grzesiem. Gra jest spoko tylko w małym dawkach. Przy dłuższych posiedzeniach może znudzić. Cytuj Odnośnik do komentarza
genjuro 84 Opublikowano 29 września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 września 2009 Na 30 min grania, to nawet by mi sie nie chcialo wlaczac konsoli. Wole juz posiedziec na necie i cos fajnego poczytac. Wogole jaki to sens zasiadac do grania na taka mala chwile? Cytuj Odnośnik do komentarza
estel 806 Opublikowano 29 września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 września 2009 A jaki jest sens czytania czegoś w necie? Ktoś woli poczytać, a ktoś woli zagrać. Proste. Cytuj Odnośnik do komentarza
genjuro 84 Opublikowano 29 września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 września 2009 hehe, uwielbiam to forum, jak nigdzie tylko tutaj tak lapia za slowa Wiesz dobrze o co mi chodzi estel po prostu 30 min przy graniu to jak z bicza strzelil, ledwo sie zacznie i juz minelo... Cytuj Odnośnik do komentarza
grzes_l 9 Opublikowano 29 września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 września 2009 Przyjdzie czas ze bedzie Ci mijalo jeszcze szybciej i kazda minuta bedzie warta garnek zlota... Obawiam sie ze wspomnisz moje slowa. Czasem mam na granie 30 minut w tygodniu... Cytuj Odnośnik do komentarza
estel 806 Opublikowano 29 września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 września 2009 Dokładnie. Z biegiem lat wolny czas coraz bardziej jest na wagę złota. Nie powątpiewaj w wartość 30 minut! Cytuj Odnośnik do komentarza
genjuro 84 Opublikowano 29 września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 września 2009 (edytowane) @grzes, chyba jednak nie wspomne dawno temu skonczylem studia, pracuje i mam rodzine. Wprawdzie roznie to bywa i czasem nawet w tygodniu nie ma czasu nawet na to 30 min gry. Ale nie zmienia to faktu ze przysiadanie do gry na krotka chwile jest...hmmm troche bezcelowe(chyba ze ktos jest naprawde uzalezniony i odchodzi od zmyslow jak nie przysiadzie chociaz na 30 min )? Po prostu w tak krotkim czasie malo co da sie w danej grze zrobic (chyba ze gra sie w wyscigi). Dobra, konczmy ten OT Hmm zrobie edita, kwestia preferencji. dla mnie to bezcelowe ,bo do gierki lubie przysiasc na jednej sesji na dluzej niz 30 min . O Edytowane 29 września 2009 przez genjuro Cytuj Odnośnik do komentarza
Marchi 19 Opublikowano 29 września 2009 Udostępnij Opublikowano 29 września 2009 Ale nie zmienia to faktu ze przysiadanie do gry na krotka chwile jest...hmmm troche bezcelowe(chyba ze ktos jest naprawde uzalezniony i odchodzi od zmyslow jak nie przysiadzie chociaz na 30 min )? Po prostu w tak krotkim czasie malo co da sie w danej grze zrobic (chyba ze gra sie w wyscigi). Też tego nie lubię. Nie mniej meczyk FIFKi czy też kilka okrążeń w GriDzie nadaje się do tego. Prince of Persia w najmniejszym stopniu Cytuj Odnośnik do komentarza
east 0 Opublikowano 5 sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 5 sierpnia 2010 (edytowane) Witam mam problem w Komnacie Pałacowej , to jakby jeden z tych bosów, otóż jestem na trzecim piętrze i mi robi się kilka elik, i tak latam po planszy i nie wiem co zrobic bo co chwila mi sie nowa pojawia..... HELLLPPP Edytowane 11 sierpnia 2010 przez east Cytuj Odnośnik do komentarza
east 0 Opublikowano 11 sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 11 sierpnia 2010 UP! Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Kazuma Opublikowano 11 sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 11 sierpnia 2010 O ile dobrze pamiętam to masz skoczyć w przepaść Cytuj Odnośnik do komentarza
Słupek 2 123 Opublikowano 12 marca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 marca 2011 (edytowane) Pograłem równą godzinkę w triala w tego hejtowanego PoP-a. Ile to ja się nasłuchałem, naczytałem, że crap, że średniak, że samograj itd. że sam wierzyłem w to. A okazało się, że to całkiem dobry szpil, dobry PoP to znaczy tyle ile w godzinę ograłem. Czy ja wiem czy samograj, hmmm... Enslaved (demo) - tam czułem, że ktoś mnie robi w balona, że to samograj. A tu szczerze mówiąc nie, fakt jest dosyć prosto Elika ratuje itd. ale odbieram to w ten sposób, że zamiast napisu restart-continue pojawia się "ręka Eliki". Nie przeszkadza mi to wręcz jest ok. Ale co mnie urzekło to śliczna grafika - cell shading (2008 rok), baśniowy klimat i największa niespodzianka. Nie miałem pojęcia, że w roli księcia występuje Nolan North a raczej Drake hehe. Ten sam cięty dowcip, teksty, humor no jakbym grał w Uncharted w sensie humoru Nathana. Miła niespodzianka, idealnie pasuje North i podoba mi się taki książę zresztą jak sama Elika. Same walki też dają radę, cholernie widowiskowe. Zdecydowanie obadam fulla. Edytowane 12 marca 2011 przez SłupekPL Cytuj Odnośnik do komentarza
Voytec 2 761 Opublikowano 12 marca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 marca 2011 Masz racje. Wszystko w pierwszej godzinie wydaje się pięknie. Problem tego PoPa polega na tym, że non stop robi się to samo. Nie skończyłem go z tego powodu, że po prostu mnie zanudził. Cytuj Odnośnik do komentarza
Słupek 2 123 Opublikowano 12 marca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 marca 2011 Możliwe, możliwe, że tak jest ale po tej godzinie zdecydowanie miałem ochotę na fulla. Aż żal dupko ściskał, że to już koniec ;]. Poza tym na nudę to ja jestem odporny - sandboxy ;p. Cytuj Odnośnik do komentarza
MBeniek 3 260 Opublikowano 12 marca 2011 Udostępnij Opublikowano 12 marca 2011 (edytowane) Ja ci tam Słupek polecam PoP, jak dla mnie prawie tak świetny jak cała trylogia Piasków Czasu. Tym bardziej, że teraz można go wyrwać za grosze (albo wymienić się za jakiś inny 'stary' tytuł). Jedyne co boli to zakończenie, za które trzeba płacić <_< ... do teraz nie wiem, jak ta opowieść się kończy . Voytec -> Taką łatkę "non stop robi się to samo", można przypiąć by w sumie każdej części Prince of Persia. Nie wiem czemu akurat to Ci w tym PoP przeszkadza. Edytowane 12 marca 2011 przez MBeniek Cytuj Odnośnik do komentarza
Josh the Boy 24 Opublikowano 13 marca 2011 Udostępnij Opublikowano 13 marca 2011 (edytowane) Jedyne co boli to zakończenie, za które trzeba płacić <_< ... do teraz nie wiem, jak ta opowieść się kończy . Zakończenie? Ha ha ha, fakin good one Poświęciłem się i wydałem te kilkadziesiąt złotych, ale szczerze nikomu nie polecam tego robić. Lepiej już wydać tą kasę na nowe gacie, albo po prostu wyje'bać przez okno. 2-3 godziny grania, kalka rozgrywki z oryginału (poza nową lokacją nie dodano w zasadzie nic) i kompletny BRAK jakiegokolwiek zakończenia - nie wiadomo co dalej dzieje się ze światem ani bohaterami po wskrzeszeniu Ahrimana. Tyle. Nic nie straciłeś MBeniek. Sama gra ogólnie dobra, ale zdecydowanie nie jest to poziom trylogii Piasków Czasu. Dobrze, że skończyło się na jednej części i już przy FS wrócono do sprawdzonych rozwiązań. Edytowane 13 marca 2011 przez Stona bo ktoś tutaj nie umie stosować spoJla 2 Cytuj Odnośnik do komentarza
Berion 207 Opublikowano 13 marca 2011 Udostępnij Opublikowano 13 marca 2011 (edytowane) Jak dla mnie ten "PoP 2008" to doskonały zalążek nowej trylogii... tak przynajmniej mi się wydawało te kilka lat temu. Powiew świeżości pod każdym względem. Niestety ludzie tak ją zrównali z ziemią, że Ubisoft już nie zaryzykuje kontynuowania tej historii - przynajmniej w takiej formie. Wielka szkoda. Kupiłem też ten tzw. Epilog, ale za tą cenę to wyrzucenie pieniędzy w błoto (i nie wiem w którym miejscu to ma być niby epilog ). Dla mnie chamskim, casualowym i do tego mocno zabugowanym skokiem na kasę graczy, bazującym na popularności trylogii jest PoP:FS (który powinni nazwać raczej Forgotten Waters ). Ten odradzam ze wszech miar. Edytowane 13 marca 2011 przez Berion Cytuj Odnośnik do komentarza
Dr.Czekolada 4 494 Opublikowano 13 marca 2011 Udostępnij Opublikowano 13 marca 2011 Problem PoP'a 2008 leżał po prostu w jego monotonni. Poprzednie części przyzwyczajały nas do wymyślnych pułapek, postawionych w równie zakręconych korytarzach. Nowy Prince był zdecydowanie bardziej sielankowy, do tego stopnia że pokonywanie kolejnych przeszkód nie wywoływało żadnych presji, bo kobieca ręka zawsze uratowała. Wszystkie PoP'y mi się podobały, nie miałbym nic przeciwko kolejnej części, jednakże na miejscu twórców zrobiłbym coś z tym casualowym poziomem trudności. Cytuj Odnośnik do komentarza
Dahaka 1 860 Opublikowano 13 marca 2011 Udostępnij Opublikowano 13 marca 2011 Mi w Popie 2k8 najbardziej podobała się oprawa artystyczna, graficzna, desing świata itd. po prostu miazga. Co do samego gamelayu, to był solidny i dopracowany, ale własnie zbyt płytki. Wymienić elike na piaski czasu, dodać ZAGADKI, pułapki, utrudnić elementy platformowe(w sensie, żeby książe nie skakał sam w odpowiednią strone, pomimo tego że gałką skazujemy w inną itp. uproszczenia) i byłym w niebie. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.