Skocz do zawartości

Breaking Bad


Shen

Rekomendowane odpowiedzi

Gość _Milan_
Opublikowano

dobra, troche mnie wkurza jak piszesz z pozycji " wiem co tworca chcial pokazac,  wszystko jest zamierzone, dziwie sie ze tego nie rozumiesz, chyba jestes glupi  a ja madry".

Potrafie docenic dobry serial, BB jest pretensjonalny, nieprzemyslany, w wiekszosci schematyczny, zle zagrany  z mnostwem kiepskich aktorow z głupimi ryjami, i mnostwem niepotrzebnych scen.

  • Odpowiedzi 1,9 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano (edytowane)

Napisałem wyraźnie "słabi to twoje wrażenie", a nie "nie są słabi i chu'j, jesteś głupi że tak myślisz". Nie oskarżałbym aktora o to, że gra tak, jak mu kazali, najwyżej wąty do twórców, że robią taki serial, co nie. To chyba oczywiste, że to się robi specjalnie a nie losuje. Nie nakłaniam nikogo do lubienia czegokolwiek.

Edytowane przez ogqozo
Gość _Milan_
Opublikowano

Znienawidziłem ten serial, nie potrafie już go oceniać obiektywnie, wszystko mnie w nim w(pipi)ia, najgosze ze jak siegam pamiecia to nie moge rpzypomniec sobie zadnej fajnej sceny, widze tylko skyler, Marie, ryj Pinkmana, i minerały.


czemu milan jednego dnia napisze 10 dobrych postów, a następnego smęci same bzdurne smuty xF

bo taki jestem

  • Minusik 1
Opublikowano

a czemu znienawidziłeś?

 

 

jessie rzeczywiscie troche zamula ostatnio, ciekawe czy jeszcze sie odmieni na finał czy będzie go coraz mniej i pójdzie gdzieś w pace zamulać

Opublikowano (edytowane)

 

Ja na miejscu Walt'a, zabiłbym Hanka, jakoś ukartował wypadek, czy coś. Tyle osób już zabił - więc ma wprawę :), a teraz dzięki niemu może iść do pierdla. W ogólę ta kasa zakopana na pustyni. Przecież jak ktoś znajdzie, to ma od razu miliony. Rozbił bym to na kilka mniejszych miejsc.

Do głupszych motywów należy powrót choroby. Przecież od tego się zaczął Breaking Bad - nauczyciel chemii, który dostaje raka, a chce zapewnić dobrobyt rodzinie po śmierci, więc pichci metę. Wyzdrowiał, a teraz znowu chory, bez sensu. Mając raka, albo umierasz, albo z niego wychodzisz całkowicie.

Aha i o co chodzi w tej scence z babką i mafią? Co ona tam smsa wysłala, czy co? :)

 

Edytowane przez grzybiarz
Opublikowano

 

Ja na miejscu Walt'a, zabiłbym Hanka, jakoś ukartował wypadek, czy coś. Tyle osób już zabił - więc ma wprawę :), a teraz dzięki niemu może iść do pierdla. W ogólę ta kasa zakopana na pustyni. Przecież jak ktoś znajdzie, to ma od razu miliony. Rozbił bym to na kilka mniejszych miejsc.

Do głupszych motywów należy powrót choroby. Przecież od tego się zaczął Breaking Bad - nauczyciel chemii, który dostaje raka, a chce zapewnić dobrobyt rodzinie po śmierci, więc pichci metę. Wyzdrowiał, a teraz znowu chory, bez sensu. Mając raka, albo umierasz, albo z niego wychodzisz całkowicie.

Aha i o co chodzi w tej scence z babką i mafią? Co ona tam smsa wysłala, czy co? :)

 

 

 

Udajesz? Powiedz, że udajesz?

 

Opublikowano

O nowotworach to jedno. Grzybiarz chyba nie słyszał o nawrotach choroby XD

A drugie to kasa. Przecież to są tak ogromne tereny, że bez jakiejkolwiek informacji to i za milion lat nikt tego nie znajdzie, chyba że rozplanują tam nowe miasteczko i wjadą koparki.

Opublikowano (edytowane)

O nowotworach to jedno. Grzybiarz chyba nie słyszał o nawrotach choroby XD

A drugie to kasa. Przecież to są tak ogromne tereny, że bez jakiejkolwiek informacji to i za milion lat nikt tego nie znajdzie, chyba że rozplanują tam nowe miasteczko i wjadą koparki.

 

Biorąc pod uwagę częstotliwość występowania zbiegów okoliczności w tym serialu jest to całkiem prawdopodobne.

Edytowane przez mate5
Opublikowano (edytowane)

Przecież reżyser w wywiadach sam przyznawał, że dopiero zastanawia się, w jaki sposób skończyć serial i czy dać Walterowi szansę na odkupienie, czy pogrążyć go w otchłani i jamie zła. Chociażby tutaj:

4gsq47.jpg

Edytowane przez Bzdurski
  • Plusik 1
Opublikowano

 

Ja na miejscu Walt'a, zabiłbym Hanka, jakoś ukartował wypadek, czy coś. Tyle osób już zabił - więc ma wprawę :)

 

 

Chyba nie oglądasz tego serialu uważnie. Walter ma mocno nasrane na punkcie rodziny, o czym świadczy czego się podjął, żeby tylko zapewnić jej dobrobyt-to był punkt wyjścia, a że później doszedł jeszcze pan madafaka, to inna sprawa. Hank jest częścią rodziny, więc o ile znowu nie zmieni zdania, to wykluczam taką możliwość

no i jeszcze bardziej bym go nie lubił, gdyby zaciukał kolejną najlepszą postać

 

Opublikowano

Sorry, nie będę się bawił w spoilery, to nie jest temat dla przechodniów chcących strasznie być wszystkich zaskakiwanym, tylko o tym, co się dzieje w Breaking Bad. No więc...

 

 

Jeśli jest jakiś wniosek z tego serialu, to taki, że Walta stać na wszystko. Jestem przekonany, że w sytuacji bez wyjścia raczej zabiłby, niż stracił całą kasę. To jest ta sama zasada od pierwszego sezonu - za dużo już poświęcił, by nie poświęcić jeszcze trochę w celu niezmarnowania tamtych poświęceń. Czy rodzina nadal jest ważna? Czy kiedykolwiek była? Może zawsze chodziło o podwyższenie sobie samooceny? To trudniejsze pytania. Pierwsze na pewno jest wątpliwe. W sumie byłem dość zdziwiony, że w ogóle się obraził na Saula za tekst o wycieczce na Belize, ale nie aż tak bardzo, bo od jakiegoś czasu koleś jest automatem do udawania kogoś zupełnie innego, lepszego, kłamie jak ryba w wodzie, więc ta rozmowa nic tak naprawę dla mnie nie znaczy w tym sensie. Spojrzenie na Hanka pod koniec pierwszego odcinka - nieco więcej.

  • Plusik 2
Opublikowano (edytowane)

To raczej nie problem postaci, co niekonsekwecji scenariusza i dosyć często maluje się na mojej twarzy WTF?!, kiedy Walter robi coś zupełnie z czapy. Gangsta, rodzina, samiec alfa- nie ma znaczenia, bo Walt jest jak chorągiewka na wietrze. Może blefuje, może nie, ale gdyby brać coś za pewnik, to jedyne co jeszcze nie zostało zdemolowane przez wspomniany brak konsekwencji, to właśnie motyw rodzinny. Trudno dopatrywać się blefu w

tekście do żony o tym, że sam się podda o ile ta zachowa pieniądze... Jasne, że można na siłę tłumaczyć tak: żona słysząc to przekonuje się do tego, że dla WW faktycznie oni są najważniejsi i że nie chce ich skrzywdzić, co ją rozczula na tyle, by mu dalej pomagać.... No dobra, to jest w stylu Breaking Bad 

 

 

edit. O właśnie! To, że Jesse jeszcze żyje to zasługa traktowania go przez Walta jak niepełnosprawnego syna, którego stara się nauczyć funkcjonować w świecie bandytów. Nie wiem nawet, czy nie sugerował kiedyś jakiejś więzi z nim, ale mogłem sobie to wymyślić.

Edytowane przez Gość
Gość _Milan_
Opublikowano (edytowane)

schabek, mógłbys mi wskazać minuty które są ważne?

Chodzi mi o ominiecie Pinkmana, Skyler, Marie i juniora, i policjantów, i  kumpli pinkmana, i grubasa.

 

przedziałami, zebym nie ominął niczego.

Edytowane przez _Milan_
Opublikowano

schabek, mógłbys mi wskazać minuty które są ważne?

Chodzi mi o ominiecie Pinkmana, Skyler, Marie i juniora, i policjantów, i  kumpli pinkmana, i grubasa.

 

przedziałami, zebym nie ominął niczego.

odpuść odcinek. Serio. W tym odcinku nawet inwalida sie odnalazl i ma swoje 2 minuty.

Gość _Milan_
Opublikowano

nie pie,rdol musieli zadzwonic po niepełnosprawne posiłki ;/

na pewno znajdzie sie cos nawet dla mnie.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...