Skocz do zawartości

Co ostatnio jadłeś/piłeś?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

No dobra, znowu jadłem polędwice z truflami i podtrzymuje moją poprzednią opinie, że grzyb ten jest przereklamowany. Poprawny w smaku, w sumie to daleko mu do smaku grzyba. Nie wzbogacił w żaden sposób potrawy, jedynie podbił cenę. Więcej nie zamówię.

Przycebuliłem ze zdjęciem nawet. Uprzedzając pytania, tak kwiatki też o(pipi)ałem.

DSC_0599.JPG

Gość _Milan_
Opublikowano

robiłes fotke ze niby rozmawiam, czy normalnie wyjales zorke 5?

Opublikowano

Jadłem dziś 'Pizzę Sandwich' z Biedronki i muszę przyznać, że jak ktoś chce przekąsić coś na szybko, to nadaje się to idealnie. Wygląda jak kwadratowy sandwich (w opakowaniu są dwa takie kwadraty), w środku jest szynka i ser, ale ciasto jest faktycznie pizzowe. Szukajcie w lodówkach.

Też sobie dziś zaaplikowałem pizzerinkę sklepową (a'la drożdżówka). Waga niby 100g, czyli niewiele, także kcal dużo miało nie wpaść. No i kurde mimo etykietki, buła miała ponad 200g. Zdarzyło mi się, że żarcie ważyło mniej niż deklarował producent, ale żeby ponad 2x więcej? :O

 

2mq7qja.jpg

Opublikowano

Ale że jak gdzie kiedy co po co. A co w tym powyższym takiego nieszanownego - mąka, tłuszcz, pieczarka, ser. Od święta na szybko po drodze można zjeść. Poza tym moja dieta jest wzorcowa co do grama :sleep:

Gość _Milan_
Opublikowano

to co rozi pisze to nawet psu bym nie dał, a te pizzerinki to ze strachu nawet nie ruszam, kiedys to wpierdalałem i myslalem mielac w ryju ten ser i reszte, jaka jest jakosc tego scierwa, czy ten ser który sypia to z  odpadków czy z podłogi, a ten sos... pewnie zebrany  z talerzy  w jakies restauracji i odkupiony jak sie zebrało 5litrów ;/

Opublikowano (edytowane)

Jakie delikutasy xD (w sensie, że delikatni, co nie, bez urazy)

Zjadłem ją bez problemu - wpierw dodałem szynki, goudy i zapiekłem 5 min by się zrumieniło. Jeśli tu składniki są zbierane z podłogi, to i we wszystkich mrożonkach pewnie jest taka sama jakość, czy to Prof. Oetker czy Iglutex. Jest już wieczór, a rozwolnienia nie mam, nie świecę się też w ciemności.

Tak czy inaczej, była to jednorazowa chwila słabości, bo z głodu naszło mnie na szybkie węgle. Jeśli tru pizza, to tylko domowa, z własnego ciasta, mnóstwa pieczarek, wędlin, mozarelli <33

Edytowane przez _Red_
Gość _Milan_
Opublikowano (edytowane)

jezu no nie przejmuj sie tak, wklejasz to komentuje, po porstu  w pewnym momencie zaczeło mnie brzydzic jedzenie zimnej pizzy która lezy pare godzin, ser na srodku miekki, na brzegach juz twardy, jakies to wszystko takie do du,py. Z takich to jedynie te "zamknięte" pizzerki  z piotra  i pawła.

Edytowane przez _Milan_
Opublikowano

Dobra, dobra, też czasami jakiegoś śmiechucha zjem, czy chipsy. Tak tylko mówie, bo sam lubię być świadomy, co jem ;). Do pizzy to ja mam słabość, ostatnio ciągle mam smaka na pepperoni, albo margheritę.

Opublikowano

takich rzeczy to nawet ja nie jem... wszelakie bułki z zapieczonym wyrobem seropodobnym strasznie mnie odstręczają. bardzo lubie ser żółty zwłaszcza roztopiony, ale jak widze taki zaschnięty plaster deski który jest zimny od wczoraj.. no kurde okropne to jest. jeśli już mam coś kupować tego typu to wole bagietke z czosnkiem i ziołami, czasem w lidlu można dorwać jeszcze ciepłe z pieca, to jest przyjemna przekąska, ale te zaschnięte sery? fuj

Opublikowano

Tego nowego mcroyla tyle, ze wersji grand cos tam (bulka nie z sezamem). O wiele lepszy od podwojnego, ktory dla mnie byl suchy. Ale to moze i kwestia przygotowania. W ogole co oni maja, ze te kanapki im tak krzywo wychodza (mieso wystaje spoza bulki). Niemniej smakowalo chociaz jak za ta cene to mocno za drogi.

Opublikowano (edytowane)

Spaghetti bolońskie:

antrykot wołowy dwa razy mielony

pomidory z puszki podravka - 2x z czosnkiem, 1 raz z bazylią (najlepsze pomidory do pasty ever)

zmielona cebula i seler naciowy

oregano, pieprz, sól i cukier

makaron spaghetti lubella

Egereszmegeresz.

 

Kebaba od Turka z kurczakiem i samym sosem (zawsze tak zamawiam bo muszą walić dużo mięcha)

 

Gyros Pita z baru Greckie Souvlaki w mojej wsi z tramwajami Częstochowie - totalne rozczarowanie. W Grecji opieprzałem tego po kilka sztuk dziennie bo było zawsze i wszędzie rewelacyjne a u nas lipton po całości - mięso twarde i jakieś inne a na dodatek kawałki wielkości klocków duplo, tzatziki to jogurtu greckiego nie widziało, frytki rzecz jasna mrożone. Tylko pita była dograna. Reklamują to jakby miało to jakikolwiek związek z Grecją. Poza pitą nie ma żadnego. Btw - chlebek pita to się zwija a nie rozcina robiąc kieszeń przez co jest tak fajnie sprężysty.

 

Hamburgera z owego antrykotu - ostatnio solę mięso przed smażeniem i stwierdzam, że trzyma soki 5x lepiej. W ogóle antrykot do hampiśniaków jest najlepszy. Do tego cheddar dojrzewający, cebulka, pomidor, kiszony, sałata, ser a`la feta i sos (majonez winiary + ketchup włocławek).

 

Jako dodatek frytki z frytkownicy z prawdziwych ziemniaków - smażę najpierw z 5 minut, podnoszę koszyk i czekam aż ostygną i potem ponownie smażę kilka minut. Tym sposobem są mega chrupkie. Wszystkie te hamburgerownie, nawet najlepsze nie mają startu.

 

A na śniadanie ostatnio odkryłem paprykarz szczeciński firmy "łosoś" z...łososiem. 5x lepszy od zwykłego i nie wnikam czy rzeczywoście jest w nim łosoś.

Edytowane przez konsolopececiarz
Opublikowano

Kebaba od Turka z kurczakiem i samym sosem (zawsze tak zamawiam bo muszą walić dużo mięcha)

Kebab z kurczakiem, mhm, ok.

Opublikowano

Znalazłem w internecie:


"Dowiedziałem się dziś, że na południu USA istnieje zwyczaj wsypywania solonych orzeszków ziemnych do butelek i puszek różnych napojów (głównie Coca Coli i Dr Peppera). Chociaż według informacji w internecie jest to już odrobinę wymarła tradycja i użytkownicy prędzej opowiadają w tym kontekście o swoich ojcach i dziadkach niż o sobie.


Spragniony Amerykaniec podchodził do automatu z napojami, zamawiał sobie butelkę ulubionego napoju oraz paczkę solonych fistaszków. Po wypiciu kilku łyków w butelce robiło się wystarczająco miejsca, by można było wsypać do środka zawartość paczuszki.


Produktem takiego działania jest nieco rozgazowany, trochę mniej słodki napój, którego każdy łyk kończy się słonym chrupaniem. Przeczytałem dziś o tym połączeniu i postanowiłem spróbować. Totalnie widzę, jak może się to podobać. W tej chwili mogę jednocześnie pisać ten tekst, pić i chrupać sobie fistaszki nie brudząc rąk, a samo doświadczenie smakowe też jest bardzo ciekawe, gdyż prażony, orzechowy aromat naprawdę dobrze komponuje się z nieco owocowym zapachem Dr Peppera.


Co prawda w Polsce tradycje związane z napojami gazowanymi mogą się wydawać dziwne, ale trzeba pamiętać, że na południu Stanów Dr Pepper jest dostępny od 120 lat. Kiedy Teksańczyk chce się zimą poczuć nostalgicznie, podgrzewa ten napój w garnku, a potem przelewa do kubka."


Opublikowano (edytowane)

Konsolopececisrz zedcydowanie polecam do spegetti pomidorowego dodawac bazylie. Oregano troche tez mozna dodac ale bazylia powinna byc na piereszym miejscu

Edytowane przez Yano
  • Plusik 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...