Opublikowano 29 września 20204 l Czy dumny to nie wiem, ale jadłbym a potem cieszył się dobrym i solidnym wypróżnieniem. Sam dziś zjadłem podobnie, tyle, że płatki jaglane wymieszane z białkiem czekoladowym i konopnym, zalane wrzątkiem, figa, kiwi, orzechy, masło orzechowe, gorzka czekolada i mleko owsiane.
Opublikowano 29 września 20204 l No to faktycznie podobnie zjadłeś ;P Mleko owsiane też sobie zakupiłem i jednak średnio w porównaniu do ryżowego czy sojowego
Opublikowano 29 września 20204 l Zależy jakie, niektóre mdłe, a niektóre dobre. Inka i Bio z Lidla są dobre, tylko wstrząsnąć porządnie trzeba, bo na dole zostaje osad.
Opublikowano 11 października 20204 l Obiad w 10 minut z tego co było w lodówce. Szynka w kostkę podsmażona chwilę na patelni, do tego trochę gorgonzoli, kilka łyżek mascarpone, trochę startego parmezanu, odrobinę mleka żeby rozrzedzić, sól, pieprz, pietruszka i groszek z puszki. Wymieszać z ugotowanym makaronem i gotowe a smak jak z włoskiej restarłacji
Opublikowano 15 października 20204 l to słuchaj tego byku. Ryz basmati, papryka czerwona w miare posiekana, cebulka, glowka czosnku, tuńczyk. Micha obalona, mozna działac.
Opublikowano 27 października 20204 l Chamsko, całą patelachę boczku sobie nasmażyłem, bez niczego tak, i sobie to pożrę.
Opublikowano 27 października 20204 l Salami, ser żółty, cebula, czarne oliwki położone na tortilli posmarowanej majonezem z keczupem i papryką w proszku, przykryte drugą tortillą, pieczone w piekarniku na blaszce i dociśnięte rusztem, bo tortilla lubi się podnosić do góry. Wystarczy za obiad i kolację. Dobre, jak się nie chce robić pizzy.
Opublikowano 13 listopada 20204 l Znalazłem w lesie trochę kurek, zrobiłem z nich sos, dodałem udek z kurczaka i o Panie, ale to wspaniałe było
Opublikowano 13 listopada 20204 l Zainspirowany Makłowiczem popełniłem bułeczki na parze wypełnione szarpaną kaczką po azjatycku (pierś z kaczki gotowana 1:15 h w wodzie z sosem sojowym, imbirem, czosnkiem, cebulą, cynamonem, anyżem, chili) i colesławem z czerwonej kapusty. Polecanko!
Opublikowano 25 listopada 20204 l Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Mili państwo, regionalne danie z północno wschodniej polski. Jak wiele dań na świecie powstała z biedy (goggle mówi, że znane też na białoruśi, także to też potwierdza biedne origin ). Jest to prosta, ale imo też genialna rzecz. Babka ziemniaczana tudzież kugiel, rejbak, lub po prostu "kartoflak". Do rzeczy, trzeba zetrzeć i przygotować ciasto ziemniaczane jak do placków smażonych na patelni. Ziemniaki i cebulę najlepiej zetrzeć ręcznie na tarce, z sokowirówki to nie to samo, ale jak komuś się nie chce to też nie tragedia i można iść na skróty. U mnie wszelkie proporcje, to zawsze spontan na oko, ale ciasto na placki to żadna filozofia i każdy powinienem znać : u m nie było około 1,5 kg ziemniaków, 1cebula, 3 jajka, ~0,7 szklanki mąki (akurat pod ręką była lubella uniwersalna, przenna, typ 520 i oszczegam przed używaniem mąki ziemniaczanej - > najlepiej unikać bo ciasto wyjdzie "gumowe"), łyżka oleju i sól + pieprz do smaku. I teraz cały rejbakowy myk, do ciasta trzeba dodać jakieś mięsiwo. Ja dodałem pokrojoną w kostkę i zrumienioną na patelni kiełbasę. Ogólnie to nie ma sensu kupować jakichś "premium" myśliwskiej itp, ale też nie jakieś gówno z galaretą i chrząstkami. Ja dodałem ~400g paczkowanej "Sołtysówki" z JBB. Równie dobrze można użyć pokrojonej, przesmażonej/podduszonej np. łopatki wieprzowej, też git. Całość wymieszana, przelana w blachę do pieczenia i na wierz powciskany boczek. Nagrzany elektryczny piekarnik na 180°c z termo, i przez 1-2 h musi posiedzieć. Jakby co, to boczunio delikatnie powciskany żeby się nie zweglił za bardzo, podczas pieczenia woda odparuje i wyjdzie tak jak trzeba ;). Po godzinie pieczenia, śmiało widelcem pogrzebać i sprawdzić czy ciasto nie jest surowe. Jak się upiekło to warto podkręcić temp lub potraktować grzalką przez parę minut i przyrumienić dodatkowo skórkę. Gotowe: Pokrojić i na talerz, popijać mlekiem lub potraktować dowolnym sosem. Ja obowiazkowo zawsze robię kefir ala chłodnik/tzatziki. Kefir, nie obierany zielony ogórek i czosnek starte na tarce. Do tego przesiekany koperek, ocet i sól + pieprz. Proporcje oczywiście na oko i do smaku, więcej/mniej czosnku itp. jak kto lubi. Mmm, GOTY chrupiąca skórka . Kartoflaczek najlepszy na następny dzień, krojony w paski i smażony na patelni. ps: wybaczcie długość/formę posta, ale obiecałem komuś ten "przepis" i ... You know, dwie pieczenie .
Opublikowano 25 listopada 20204 l U mnie zawsze mowili na to blacharz Ale uwielbiam to. Najlepiej smakuje odsmazany oczywiscie Aha i nigdy nie robic tego w zadnych sokowirowkach tylko trzec na tarce Edytowane 25 listopada 20204 l przez Ma_niek
Opublikowano 25 listopada 20204 l U nas na południowym wschodzie też popularne babki ziemniaczane, ale z kolei pieczone w keksówkach i ze słoniną oraz boczkiem pokrojonymi w kostkę, co region to obyczaj W mojej kuchni ostatnio weszło pho
Opublikowano 25 listopada 20204 l @Ma_niek blacharz? to też dobre, zapamiętam. I masz zupełną rację, rekomendowana tarka i jazda na ręcznym, z sokowirówek wychodzi zbyt rzadka konsystencja i może być problem, bo babka się np "nie zetnie" i wychodzi jakaś taka rozlazła :]. @Rudiok te ode mnie, to tylko jako propozycja. Moja mama np dodawała jeszcze wytopiony tluszcz ze słoniny, tak samo jak i skwarki, tyle że uprzednio zmielone w maszynce do mielenia mięsa :]. Btw w "keksówce" to robię, jako dodatkową blachę jak wyjdzie za dużo ciasta. Wtedy pozwalam sobie na trochę improwizacji i mówiąc trochę na wyrost, coś na wzór kuchni fusion. Dodać ser krojony w kostkę, przesmażone pieczarki, oliwki, papryczki chilli czy co tam jeszcze w (granicach rozsądku) akurat pod ręką. Ale tak czy inaczej, nie ma to jak klasyka. & fajna ta zupka, wygogluję bo wygląda jak coś akurat np na kaca ;] Podziękował wsiem za reakcję ;D.
Opublikowano 26 listopada 20204 l Północny wschod RULEZZZZZZZ. BICZASSSSS!!!! KARTOFLAK moglbym jesc zamiasc kanapek. Codziennie
Opublikowano 26 listopada 20204 l O kurde muszę tego kartoflaka zrobić, z dziewczyną często robimy placki ziemniaczane, ale to musi smakować obłędnie.
Opublikowano 26 listopada 20204 l Potwierdzam. Dobre żarełko (ja znam pod nazwą kugiel). Był robiony w prodiżu. Z ziemniaczanych potrwa polecam również prażoki. Tradycyjna potrawa w woj. łódzkim przygotowywana przez biednych pracowników fabryk. Ziemniaki gotujemy w osolonej wodzie do miękkości, odcedzamy ale trochę wody na dnie zostawiamy. Dodajemy mąkę (najzwyklejszą), można dorzucić ciutkę ziemniaczanej. Ubijamy, rozcieramy takim czymś Jak masa będzie jednolita i będzie się odklejać od pałki, to gotowe. Ja podaję zawsze z podsmażoną słoniną czyli skwarkami i z gotowaną kiszoną kapustą z mięsem z wędzonych kości. Tak mniej więcej powinny wyglądać (zdjęcie z netu, nie moje) Jak na drugi dzień zostanie to można odsmażyć. Wtedy powstaje fajna chrupiąca skórka. Edytowane 26 listopada 20204 l przez Mitra
Opublikowano 26 listopada 20204 l Ja tego kartoflaka czasami robie, dodaje boczek do masy ziemniaczanej, mozna tez papryke przesmazona i pieczarki, jak kto lubi, a na wierzch daje ser zolty. Jak sie nie myle to pochodzi z kuchni zydowskiej, bez boczku oczywiscie.
Opublikowano 26 listopada 20204 l No i kolego @alb84 mnie namówiłeś. jpg Coś wspaniałego. Ja jeszcze dodaję majeranku, bo świetnie się z całością komponuje. No i bite 2 godziny blacha w piecu przy 180 siedzi. Ale później x10.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.