balon 5 381 Opublikowano 19 września 2014 Opublikowano 19 września 2014 Miłośników ostrych smaków i papryczek peperoni polecam ostatnią promocję z Lidla z tygodnia Meksykańskiego, a mianowicie malutkie papryczki peperoni Baby-Peperoni. Kupiłem na zaś 5 słoików. Są malutkie zgrabne, a co najważniejsze mocno ostre ale bez zbędnych ulepszaczy w zalewie, nie zmieniając i przytłaczając za bardzo smaku potrawy z którą są spożywane czyli są takie jakie powinny być Cytuj
Yano 3 697 Opublikowano 19 września 2014 Opublikowano 19 września 2014 (edytowane) czytam twego posta, szybko wskakuje na lidla i patrze - nie ma tygodnia meksykańskiego.. no i co mam zrobić? jakie to są papryczki ? w jakiej zalewie? większość tego typu papryczek (a uwierz mi sprawdzałem prawie wszystkie) są jakby marynowane i są w zalewie na bazie octu, co niestety zmienia i psuje ich smak, borykam się z tym problemem od wielu lat, bo nie lubie smaku octu i psuje on smak wielu potraw, dlatego zaciekawiło mnie to co napisałeś, ale kurde nie wiem o co chodzi tak naprawde bo na stronie lidla nie ma już żadnego info o tych papryczkach ze swojej strony moge powiedzieć tyle że słabo wypadają wszelkie małe papryczki w zalewie octowej ponieważ zbierają w sobie - w środku tą zalewe, ja zwykle po wyjęciu ze słoika "wyciskam" je na ręcznik żeby pozbyć się płynu który mają w środku, ale to i tak nie pomaga jakoś bardzo, dlatego od jakiegoś czasu staram się nie kupować małych papryczek które w całości pływają w słoiku z octem. wole kupić papryczki jalapeno pokrojone w plasterki które łatwiej odsączyć na ręczniku papierowym z octu, zanim się je wrzuci do potrawy chociaż moim faworytem są papryczki które są w oleju (darujcie sobie żarty), zalewa z oleju znacznie lepiej się sprawdza, bo nie ma tego wkurzającego smaku octu, a w dodatku sam olej też nabiera fajnych właściwości (jest nieco ostry), więc można taki "smakowy olej" wrzucić na patelnie do smażenia innych rzeczy, więc zarówno papryczki jak i olej są przydatne w gotowaniu, niestety znalezienie papryczek w zalewie olejowej graniczy z cudem, i 95% jest w zalewie octowej skoro już o tym mowa - jest pewna za(pipi)ista przekąska którą raz jadłem w meksykańskiej knajpie (chyba w Zakopanem) i kilka razy próbowałem ją odtworzyć w domu - papryczki jalapeno nadziewane serem i smażone w panierce (podobnej do schabowych - mąka, jajko, bułka tarta) - istne cudo, takie papryczki w panierce i z serem w środku to za(pipi)ista rzecz, do tego można dorzucić sos na bazie śmietany z odrobiną czosnku, wtedy mamy pyszną zakąskę - gorąca i ostra papryczka z serem i panierką umaczana w zimnym sosie śmietanowym - GOTY!! (niestety dosyć trudno się to robi bo trudno jest usmażyć papryczkę w panierce która strasznie lubi się kruszyć i odpadać od papryczki, zarówno w trakcie smażenia jak i już na talerzu) ale mimo wszystko polecam Edytowane 19 września 2014 przez Yano 1 Cytuj
balon 5 381 Opublikowano 20 września 2014 Opublikowano 20 września 2014 Ale on już był jakiś czas temu i zostały po nim rzeczy. http://fanlidla.pl/gazetka/2014.09.01.tydzien.meksykanski/18314,Baby-Peperoni Cytuj
M.Bizon24 2 612 Opublikowano 20 września 2014 Opublikowano 20 września 2014 yano: bułka panieruj 3 razy, po każdej bułce tartet maczając w wodzie i potem całość na głebokim oleju i nic się nie rozpadnie. Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 20 września 2014 Opublikowano 20 września 2014 to sa takie duze krwio(pipi) jalapenos janek? myslalem ze tylko małe. Cytuj
standby 1 725 Opublikowano 20 września 2014 Opublikowano 20 września 2014 yano: bułka panieruj 3 razy, po każdej bułce tartet maczając w wodzie i potem całość na głebokim oleju i nic się nie rozpadnie. a nie w rozbełtanym jajku? Cytuj
Lucek 4 417 Opublikowano 20 września 2014 Opublikowano 20 września 2014 Kupiłem dziś w lidlu te papryczki, które balon polecał. Faktycznie są świetne, również polecam. Cytuj
Gość Opublikowano 20 września 2014 Opublikowano 20 września 2014 Taki papryczki, gotowce, o których pisał Yanek też można było kupić swego czasu w Lidlu. Cytuj
M.Bizon24 2 612 Opublikowano 20 września 2014 Opublikowano 20 września 2014 yano: bułka panieruj 3 razy, po każdej bułce tartet maczając w wodzie i potem całość na głebokim oleju i nic się nie rozpadnie. a nie w rozbełtanym jajku? normalnie panierujesz czyli jajko, maka i bulka tarta tylko potem jeszcze namaczasz to woda bo lepiej klei i panierujesz znowu wtedy panierka jest lepiej zwiazana 1 Cytuj
Gość Opublikowano 22 września 2014 Opublikowano 22 września 2014 Placki dyniowo-ziemniaczane. Bardzo dobre, ale obieranie i ścieranie dyni zajmuje sporo czasu. Cytuj
Mejm 15 372 Opublikowano 24 września 2014 Opublikowano 24 września 2014 Ja nie scieram - ziemniory kroje w kostke i blenduje. Dynia chyba nie jest twardsza wiec tez powinno sie udac. Cytuj
assassine 1 724 Opublikowano 25 września 2014 Opublikowano 25 września 2014 próbowałam tak i tak. ze ścieranych są fajniejsze jednak Cytuj
Gość Opublikowano 25 września 2014 Opublikowano 25 września 2014 Ja nie scieram - ziemniory kroje w kostke i blenduje. Dynia chyba nie jest twardsza wiec tez powinno sie udac. Ścieranie ziemniaków idzie bardzo szybko i nie mam z tym problemów. Dynia jest kilkukrotnie twardsza od ziemniaków, a przynajmniej tak się wydaje podczas jej ścierania (pół kilowy kawałek 10-15 minut...). Obieranie też mega upierdliwe, bo skórka przypomina skorupę i odpryskuje jak łamane paznokcie. Możliwe, że to zależy od gatunku, ja miałem hokkaido. Cytuj
Lucek 4 417 Opublikowano 25 września 2014 Opublikowano 25 września 2014 próbowałam tak i tak. ze ścieranych są fajniejsze jednak No placki ze ścieranych ziemniaków najlepsze, potwierdzam. Cytuj
Mejm 15 372 Opublikowano 25 września 2014 Opublikowano 25 września 2014 Ale serio jest roznica w smaku? Konsystencja po zblendowaniu jest taka sama. Przynajmniej tak mi sie wydaje. Ja nie scieram - ziemniory kroje w kostke i blenduje. Dynia chyba nie jest twardsza wiec tez powinno sie udac. Ścieranie ziemniaków idzie bardzo szybko i nie mam z tym problemów. Dynia jest kilkukrotnie twardsza od ziemniaków, a przynajmniej tak się wydaje podczas jej ścierania (pół kilowy kawałek 10-15 minut...). Obieranie też mega upierdliwe, bo skórka przypomina skorupę i odpryskuje jak łamane paznokcie. Możliwe, że to zależy od gatunku, ja miałem hokkaido. To nie wiedzialem. Ostatnie obcowanie z dynia to jakies 25 lat wstecz i wtedy byla miekka bo z zalewy. A wlasnie, macie jakies sprawdzone przepisy na dynie w zalewie? Cytuj
Lucek 4 417 Opublikowano 25 września 2014 Opublikowano 25 września 2014 Ale serio jest roznica w smaku? Konsystencja po zblendowaniu jest taka sama. Przynajmniej tak mi sie wydaje. Aaa, bo ja mam na myśli tarcie na grubych oczkach. Na małych faktycznie wychodzi tak samo jak z blendera. Cytuj
M.Bizon24 2 612 Opublikowano 25 września 2014 Opublikowano 25 września 2014 Placki tarte z grubych oczek najlepsze, maja swoj urok. Cytuj
Shen 9 719 Opublikowano 26 września 2014 Opublikowano 26 września 2014 z grubych oczek z dodatkiem kielbasy i boczku pokrojonych w kostke, nie wiem czy to ma jakas nazwe, ale sa za(pipi)iste. Cytuj
krupek 15 493 Opublikowano 26 września 2014 Opublikowano 26 września 2014 Pieczony łosoś, pieczone ziemniaki i mizeria. Zayebisty obiad za mniej niż 20 zł dla 2 osób. Cytuj
Shen 9 719 Opublikowano 26 września 2014 Opublikowano 26 września 2014 pieczony losos, brazowy ryz, warzywa z patelni Cytuj
Kosmos 2 764 Opublikowano 26 września 2014 Opublikowano 26 września 2014 Właśnie jem sorbet malinowy z lidla (mangowego nie było) dorzuciłem sobie rodzynki w czekoladzie i borówki. Lepszego deseru dawno nie jadłem. Cytuj
schabek 5 346 Opublikowano 26 września 2014 Opublikowano 26 września 2014 dzisiaj pierwszy raz jadlem kasze pęczak czy jakos tak. z lososiem i szpinakiem. wypas obiad. Cytuj
Soban 4 102 Opublikowano 27 września 2014 Opublikowano 27 września 2014 Domowy jogurcik z malin z dziadkowego ogródka i naturalnego danone <3 Blender to jedna z lepszych inwestycji ostatnich lat. Cytuj
schabek 5 346 Opublikowano 27 września 2014 Opublikowano 27 września 2014 No ja ostatnio wrzucilem sobie banana, jagody, miod i mleko do blendera. Zdrowe i dobre. Cytuj
Yano 3 697 Opublikowano 29 września 2014 Opublikowano 29 września 2014 właśnie jem pyszne spagetti pomidorowe, z mieloną wołowiną, czerwoną cebulą, papryczkami chipotle, no i pomidorami krojonymi (tymi co dawałem kiedyś fotke chyba pudliszki w kartoniku), dorzuciłem pod koniec pare małych koktajlowych pomidorków żeby sie nie rozpadły w trakcie smażenia bo wtedy są takimi małymi kapsułkamiz zmakniętym w srodku smakiem pomidora nie zmieszanym z resztą potrawy, fajny efekt to daje pewnie pukacie sie w głowe że o tej godzinie to jem, no cóż wiem że to głupie, robiłem to żarcie głównie z myślą o tym żeby mieć na jutro obiad do pracy, ale zrobiłem troche większą porcje żeby dziś też mieć coś na ząb (co prawda ta porcja na dziś wyszła większa niż planowalem ale trudno) Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.