Hubi. 39 Opublikowano 18 sierpnia 2008 Opublikowano 18 sierpnia 2008 (edytowane) (pipi)a... dzisiaj zdawałem drugi raz. Za pierwszym miałem problemy na równorzędnym skrzyżowaniu, bo po prawej na jezdni był zaparkowany dostawczak i podjeżdżałem powoli do osi jezdni (nic nie widziałem z prawej) i mi ktoś wyjechał, oczywiście trąbiąc i koniec egzaminu. Dzisiaj ze stresu (miałem problemy z dojechaniem do WORDa i spóźniłem się 10 minut, warunkowo mnie dopuścili bo jeszcze mnie nie wylosowali) zapomniałem o jechaniu prawym pasem na trzypasmówce (dwa razy po zawracaniu jechalem lewym pasem) uznał to za wielki i dyskwalifikujący błąd... Ale egzaminator, na któego trafiłem to (pipi) jakich mało. Z 10 minut przepytywał mnie ze wszystkich płynów, potem wszystkie światła kazał omówić i chciał mnie oblać już na początku, każąc na górce zgasić wszystkie światła, ale się nie dałem Potem przez całą jazde w jednym uchu miał słuchawke i słuchał radia, w międzyczasie pisząc smsa na komórce. Ani słowem się nie odezwał (nie licząc "Prosze skręcić w lewo ), chociaż próbowałem zagadać. w ciągu 10 minut 2 razy zawracałem i na każdym skrzyżowaniu skręcałem w lewo W drodze powrotnej pokłóciłem się z nim nt. powagi błędu A już miałem nadzieje na normalnego egzaminatora, bo chwile wcześniej skończył jeździć przyjemny, gadatliwy i śmieszny dziadek (ktoś u niego zdał, polecali go ludzie ) i pani egzaminatorka. I dwa pytania: przed czwartm podejściem trzeba dokupić 5 godzin praktyki czyteori? Można trafić na tego samego egzaminatora dwa razy? Edytowane 18 sierpnia 2008 przez Hubi. Cytuj
Soq 226 Opublikowano 18 sierpnia 2008 Opublikowano 18 sierpnia 2008 Przed czwartym podejściem należy wykupić i wyjeździć 5 godzin, dopiero potem dostajesz zaświadczenie o odbyciu tych jazd i możesz zapisać się na nowy egzamin. Taka jest teoria, a w praktyce to już zależy od ośrodka nauki jazdy (mogą Ci dać zaświadczenie i te 5 godzin wyjeździsz sobie przed egzaminem, ale takie działanie jest legalne inaczej ) Można trafić na tego samego egzaminatora. Koleżanka dwa razy miała tą samą egzaminatorkę i za drugim razem zdała Cytuj
Hejas 455 Opublikowano 26 sierpnia 2008 Opublikowano 26 sierpnia 2008 Po ponad godzinie jazdy i moim samodzielnym powrocie do ośrodka egzaminator oblał mnie, bo przyspieszyłem do 40 po progu zwalniającym. (a do skrzyżowania miałem jechać 20... podobno ;p) Nie zrobiłem żadnych innych błędów, wszystko elegancko na P na tej karteczce czarodziejskiej. ;p Fajnie, co? Cytuj
Blok 6 Opublikowano 26 sierpnia 2008 Opublikowano 26 sierpnia 2008 no to cie w ch,uja zrobił, bo 20 jest tylko na samym progu, albo jechałeś w strefie. chyba, że na motórach jest inaczej. Cytuj
wozek 77 Opublikowano 26 sierpnia 2008 Opublikowano 26 sierpnia 2008 za 3 jak ustawa przewiduje. Cytuj
wielad 0 Opublikowano 26 sierpnia 2008 Opublikowano 26 sierpnia 2008 najpierw 2 razy oblelem potem mialem poltora roku przerwy bo sie zniechecilem i juz potem w ciagu miesiaca za 4 razem zdalem. wazne zeby wlasnie sie nie zniechecac tylko probowac probowac probowac bo w koncu sie zda, no i wedlug mnie dobra auto szkola to podstawa. po poltora rocznej przerwie znalazlem szkole ktora miala 2 najlpesza zdawalonosc w lodzi i najwiecej zdajacych, i faktycznie oni mnie nauczyli jak jezdzic. Cytuj
Hejas 455 Opublikowano 26 sierpnia 2008 Opublikowano 26 sierpnia 2008 no to cie w ch,uja zrobił, bo 20 jest tylko na samym progu, albo jechałeś w strefie. chyba, że na motórach jest inaczej. Zapytaj ze 2-3 instruktorów albo egzaminatorów, zdziwisz się, jakie odmienne odpowiedzi uzyskasz. Cytuj
Blok 6 Opublikowano 26 sierpnia 2008 Opublikowano 26 sierpnia 2008 racja z nimi to nigdy nie wiadomo. może sprawdź w kodeksie drogowym jak to jest naprawdę i się odwołaj w razie czego. ja jestem przekonany, że 20 tylko na progu zwalniającym obowiązuje. Cytuj
Mathiu 180 Opublikowano 26 sierpnia 2008 Opublikowano 26 sierpnia 2008 ja jestem przekonany, że 20 tylko na progu zwalniającym obowiązuje. No dokładnie. Gdyby 20. obowiązywała do skrzyżowania to u mnie na osiedlu co najmniej w dwóch miejscach trzeba by było jechać 500-700 metrów tą dwudziestką, bo w takiej odległości jest najbliższe skrzyżowanie. Progi są ustawione przed przejściami dla pieszych, przy szkole i to właśnie przed przejściem kierowca ma wytracić prędkość, a nie przed skrzyżowaniem. Jakiś kit Ci gościu pocisnął, albo u mnie ktoś się nie zna na stawianiu progów. Cytuj
Yacek 852 Opublikowano 26 sierpnia 2008 Opublikowano 26 sierpnia 2008 Do tego nie kazdy prog jest taki sam, roznia sie budowa. Przed / przy kazdym progu powinien byc znak z jaka maksymalna predkoscia mozna go pokonac bez uszczerbku dla pojazdu. Bylo o tym w telewizji. Cytuj
Blok 6 Opublikowano 26 sierpnia 2008 Opublikowano 26 sierpnia 2008 nie róbmy ameryki, wystarczy zwolnić do tej 20, czy nawet trochę mniej i nic się z autem nie stanie. masz zwolnić, a nie pokonać go z największa możliwą prędkością. Cytuj
Hejas 455 Opublikowano 26 sierpnia 2008 Opublikowano 26 sierpnia 2008 Prawda jest taka, że w kodeksie drogowym nie jest to sprecyzowane. Wiadomo tylko, że ograniczenie prędkości odwołuje pierwsze skrzyżowanie, albo specjalny znak. Na zdrowy rozsądek jest to absolutnie idiotyczne. Zwłaszcza w miejscach, w których próg jest na środku drogi i osoby, które go miną muszą jechać do skrzyżowania dwudziestką, a te z naprzeciwka zapierdzielają przepisowo 50 na tym samym odcinku. W każdym razie: w Gdyni można za to oblać. Cytuj
sir_ryszard 80 Opublikowano 27 sierpnia 2008 Opublikowano 27 sierpnia 2008 (edytowane) Zdałem za czwartym razem, ale w myśl maksymy: nie liczy się to ile razy podchodziłeś tylko to jakim będziesz kierowcą po otrzymaniu dokumentu. Zdałem stosunkowo niedawno, dwa lata temu ale mam tą przewagę nad wieloma chwalipiętami co zdali za pierwszym razem, że jeżdżę non stop, dzień w dzień, miasto i poza nim. Robota, szkoła i wszędzie tam gdzie muszę i gdzie dusza zapragnie. Edytowane 27 sierpnia 2008 przez sir_ryszard Cytuj
Soq 226 Opublikowano 27 sierpnia 2008 Opublikowano 27 sierpnia 2008 ... no i wedlug mnie dobra auto szkola to podstawa. po poltora rocznej przerwie znalazlem szkole ktora miala 2 najlpesza zdawalonosc w lodzi i najwiecej zdajacych, i faktycznie oni mnie nauczyli jak jezdzic. Zgadzam się w 100%. Dobra szkoła nauki jazdy, to większa szansa na to, że zdamy egzamin. Przed czwartym podejściem musiałem sobie wykupić jazdy i trafiłem na szkołę i instruktora, którzy pod względem merytorycznym i podejściem do kursanta różnili się znacznie od szkoły, gdzie robiłem kurs, czy ośrodka, gdzie wykupywałem jazdy przed poprzednimi egzaminami. Polecam również wykupić sobie jazdy 3 godziny przed samym egzaminem (2 godz. jazdy > 1 godz. przerwy > egzamin). O ile Cię stres nie zje w ciągu godziny oczekiwania na egzamin, to będziesz już dobrze "rozgrzany" przed egzaminem praktycznym Cytuj
Hubi. 39 Opublikowano 28 sierpnia 2008 Opublikowano 28 sierpnia 2008 Będę pod koniec września podchodzić trzeci raz do praktycznego (B), dokupie kilka godzin i czy polecacie zmienić instruktora? Dotychczas jeździłem z jednym. Cytuj
Yacek 852 Opublikowano 28 sierpnia 2008 Opublikowano 28 sierpnia 2008 Najpierw to wyeliminuj bledy przez ktore oblales. Ja tak zrobilem i nic nie musialem zmieniac. Godziny przed egzaminem wzialem. Cytuj
Lesiu_adi 0 Opublikowano 4 września 2008 Opublikowano 4 września 2008 W sumie to jeszcze nie zdałem, bo pierwsze moje podejście [2.09.08] skończyło się niepowodzeniem Nie zasygnalizowałem zamiaru skrętu przy parkowaniu równoległym i za to zostałem uje.bany ... Człowiek jeździ tyle czasu [ Lką ] bez wymuszeń, robi zatoczki parkowania i inne bzdety, a na egzaminie zapomni o jakimś małym drobiazgu i traci szanse legalnego poruszania się po naszych dziurawych drogach, a na następny egzamin przychodzi czeka prawie kolejne 2 miechy. Najlepsze jest to że osoby które ledwo co łuk wykonują, nie umieją dobrze i płynnie ruszać zdają za pierwszym razem, a osoby który dobrze jeżdżą potrafią nawet zatrzymać pojazd w miejscu na wzniesieniu nie używając przy tym hamulca roboczego ani awaryjnego zdawaną egzamin za 5 , 6 razem .... Dla przykładu podam 2 kumpli którzy dzisiaj zdawali w Bydgoskim Wordzie: - jeden przed egzaminem nawet testów dobrze nie umiał ciągle to robił po 3, 4 a nawet 5ęć błędów, rzadko to się zdarzało aby miał 0, 1, albo 2 a tu proszę poszedł na egzamin i rypnął 2 błędy i wynik pozytywny .... O_o Jeśli chodzi o jazdy co jeszcze parę dni temu instruktor mu hamował Lkę na piskach opon bo kolo ciągle to tu ta tam wymuszał pierwszeństwo, jeździł jak wariat ciągle przekraczając dopuszczalne prędkości np u mnie na ulicy jest 30sta remont drogi a nasz kolega 90 tką grzeje, też jak robiłem kurs to czasem jechałem ponad dopuszczalną prędkość bo jak wszyscy grzeją 60 tka na 30stce to nie wolno aż tak ruchu hamować instruktor tez przymykał oko twierdząc że jak by psy stały to on ma hamulec i przyhamuje jak bym ja nie zdążył Ale ja nie o tym chciałem Kumpel zdał za pierwszym razem wszystkich świateł nie pokazał na placu koleś mu pomógł na łuku nie zapiął pasów koleś mu przypomniał, na tym samym nie dojechał tak aby stanąć na kopercie powtórzył jeszcze raz [ wiem że się ma 2 próby na łuku ale tylko piszę jak było ] . Na mieście albo miał fuksa i pewnie inni kierowcy jak tylko zobaczyli kto jedzie ustąpili mu pierwszeństwa , albo pewnie zrobił kopertę w martwym punkcie Żartuje oczywiście Nic do niego nie mam, nawet to się ciesze że zdał bo u mnie samochód stoi w garażu i będę miał kierowce z którym będę jeździł tą furą do szkoły - bo teraz kumpel niedawno się do nas zapisał na pierwszy sem - 2gi kumpel dzisiaj skończył 18 lat i myślał że koleś zrobi mu prezent jak powie że dziś staje się pełnoletni .... ... i nic z tego koleś z nim cisnął jak ze szmatą wszystkiego się czepiąc, a to źle ułożenie rąk na kierownicy, zła pozycja za kierownicą [ nie wiem o co mu biegało kumpel twierdzi że siedział wygodnie nie przyklejał się do szyby jak to niektóre kibitki robią jadąc autem przez miasto ] a chu.j mu w ... Jechał 29 minut aż w końcu jadąc Chodkiewicza [ 2kierunkowa ] miał skręcić na Cichą w lewo [Każdy zdający w Bydzi wie że Cicha to od strony chyba ulicy Wyszyńskiego jest ulicą jednokierunkową a potem za pierwszym skrzyżowaniem zaczyna się dwukierunkowa i nie jeden tam oblał mijając skrzyżowanie i potem skręcając w lewo z lewego pasa .... ] a jak chłopak tylko usłyszał Cicha od razu jakoś podświadomie skręcił na lewy pas, jadąc pod prąd usłyszał taki tekst od egzaminatora: "czy wie Pan co Pan robi ???" wiedział tylko że już było po fakcie i usłyszał proszę się przesiąść .... W ostateczności miał na tej kartce [ ??? ] napisane zła zmiana pasa ruchu jazda pod prąd i złe ułożenie rąk na kierownicy ..... Do tego chciałem dodać że kolega jadący pod prąd przed egzaminem rozwiązywał testy bez błędnie jak ja, na egzaminie teoretycznym zdał na 0 błędów i był jednym z naszej trójki typowanym że zda za pierwszym razem, tak jak ja .... niestety los chciał inaczej Z tego wynika że nie trzeba jeździć aż tak perfekcyjnie i znać choć trochę przepisów albo mieć fuksa A stres "zabije" nawet najlepszego, oczywiście nie mam na myśli że jestem taki da best i w ogóle tylko stwierdzam fakty Sorki za mały oftop Cytuj
Gość palec nr 10 Opublikowano 4 września 2008 Opublikowano 4 września 2008 zdaj prafko to pogadamy grubas grubas!!!!111 Cytuj
Stoki Chan 1 Opublikowano 4 września 2008 Opublikowano 4 września 2008 (edytowane) [Każdy zdający w Bydzi wie że Cicha to od strony chyba ulicy Wyszyńskiego jest ulicą jednokierunkową a potem za pierwszym skrzyżowaniem zaczyna się dwukierunkowa i nie jeden tam oblał mijając skrzyżowanie i potem skręcając w lewo z lewego pasa .... ] Ja niestety tam wtopiłem . Stres .... Ale jak to się mówi do 3 razy sztuka:D i dziś śmigam bez problemów BTW : w Bydzi jest chyba najgorsza zdawalność w całym kraju . Paranoja normalnie , oblewają nawet za najmniejszą duperele Edytowane 4 września 2008 przez Stoki Chan Cytuj
szeni 114 Opublikowano 16 września 2008 Opublikowano 16 września 2008 WORD Opole to najbardziej skur.wialy tego typu osrodek w Polsce. Glownie dlatego, ze tam przyjezdza sporo osob z innych miast, nawet wojewodztw, bo tam nie ma tramwajow i ludziom wydaje sie, ze jest latwiej zdac. Ale przez to egzaminatorzy wiecej osob musza oblewac, zeby sie to oplacalo. Cytuj
Gość Oran Opublikowano 16 września 2008 Opublikowano 16 września 2008 (edytowane) Do WORD Jelenia Góra jest to samo, właściwie każdy Ci powie, że JEGO WORD jest najgorszy jeżeli nie zda choćby za pierwszym razem, a tak naprawdę każdy jest taki sam, chyba, że akurat jeszcze korupcja jest w jakimś to wtedy wiadomka, ale ogólnie to sobie z tym radzą, także wszędzie jest to samo IMHO, i w ogóle nie ma 'łatwych WORDÓW'. ps. Rokoko szmoko!!!!1 Edytowane 16 września 2008 przez Oran Cytuj
Stoki Chan 1 Opublikowano 17 września 2008 Opublikowano 17 września 2008 Do WORD Jelenia Góra jest to samo, właściwie każdy Ci powie, że JEGO WORD jest najgorszy jeżeli nie zda choćby za pierwszym razem o bydgoskim WORDzie nawet w TV była mowa Przekaz był jasny : najgorszy syf na ziemi , z którym trzeba coś zrobić . Ostatnio podobno jest jakaś poprawa ... kto ich tam wie Cytuj
szeni 114 Opublikowano 17 września 2008 Opublikowano 17 września 2008 Slyszalem, ze fajnie mozna sobie egzamin w Sieradzu zdac. Cytuj
Desser 35 Opublikowano 18 września 2008 Opublikowano 18 września 2008 (edytowane) Swego czasu WORD w Tarnobrzegu byl slynny z tego, ze mozna bylo w nim bezproblemowo zdac na przyslowiowa 'koperte' Podobno ludzie z kazdego zakatka Polski tam sciagali, zeby szybko i sprawnie te formalnosc zalatwic. Edytowane 18 września 2008 przez Desser Cytuj
Gość Oran Opublikowano 19 września 2008 Opublikowano 19 września 2008 Pewno martwy punkt był w całym samochodzie. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.