Skocz do zawartości

Zdjęcia naszych aut


Lain

Rekomendowane odpowiedzi

@LeifErikson

A ja wręcz przeciwnie, stoisz przed swoim samochodem za który zapłaciłeś gruba kasę i chcesz po prostu odebrać i pojechać, a handlowiec robi ci przysłowiową gałę, wręczając ci kluczki i samochód obwiązany wstążką.... BO TO TAKI PREZENT DLA PANA, potem dostajesz od "najładniejszej" dziewczyny w salonie torbę z szampanem i kilka żenujących żartów, a na koniec pytasz "Panie Handlowiec, przecież ta wskazówka leży, ja nawet do stacji nie dojadę" I słyszysz - a shell za rogiem jest, pan się nie martwi

 

@Faranellznam gościa co jeździ F na daily a i tak co tydzień musi doładowac akumulator ;) 

Edytowane przez kislawa
Odnośnik do komentarza

Rozumiem Cię doskonale, ale z drugiej strony jesteśmy tak biednym społeczeństwem, że robienie takiej szopki wokół zakupu narzędzia jakim jest samochód urasta często do rangi pokoleniowej inwestycji, ustępującej skalą chyba tylko zakupowi mieszkania. Stąd pewnie takie ceregiele. :) Swoją drogą ciekawe, jak to wygląda w takich Niemczech na przykład przy zakupie Polo albo Fabii? ;) Ktoś widział albo uczestniczył? :D

  • This 1
Odnośnik do komentarza
43 minutes ago, LeifErikson said:

Swoją drogą ciekawe, jak to wygląda w takich Niemczech na przykład przy zakupie Polo albo Fabii? ;) Ktoś widział albo uczestniczył? :D

Odbiór najtańszej specyfikacji Yarisa we Francji, było ściąganie czerwonej płachty i jakaś butelka.

 

Mnie się aż tak nie śpieszyło przy odbiorze, jednak trzeba sprawdzić czy wszystko wygląda ok, a przecież to były miesiące czekania. Zresztą służbówka, więc narzędzie pracy, więc jestem w pracy, więc mogę się poobijać w salonie jak jest okazja nie? :reggie: I tak najdłużej zajęło stworzenie konta VW i logowanie do sytemu, takie czasy.

Odnośnik do komentarza
55 minut temu, Mustang napisał:

Odbiór najtańszej specyfikacji Yarisa we Francji, było ściąganie czerwonej płachty i jakaś butelka.

 

 

Czyli moja hipoteza upadła. ;)

 

55 minut temu, Mustang napisał:

Mnie się aż tak nie śpieszyło przy odbiorze, jednak trzeba sprawdzić czy wszystko wygląda ok, a przecież to były miesiące czekania. 

 

Handlowiec mi opowiadał przy odbiorze, że niektórzy przychodzą z rzeczoznawcami i robią jakieś full oględziny. :D 

Odnośnik do komentarza

Przyprowadzanie rzeczoznawcy wydaje mi się już śmieszne, chociaż jeśli ktoś naczyta się tych historii o autach spadających z lawety, a nowe auto planuje kupić raz w życiu, pewnie mu do śmiechu nie jest. Natomiast kwestia jak perfekcyjne przychodzą auta z fabryki jest bardziej kontrowersyjna i nie chodzi nawet o spasowanie. Ze spotkanych osobiście przypadków niedoróbek w nowych autach, w Punto źle zamontowali ten plastik na środku dookoła hamulca ręcznego, było do poprawki, w A4 radio było krzywo wmontowane, chociaż chyba diler coś przy nim grzebał, w Astrze przed wydaniem musieli podmalować zarysowanie drzwi (sami się przyznali, ale na szczęście śladów naprawy nie było widać gołym okiem), w Golfie chyba przeoczyłem małą wgniotkę błotnika, a na pewno w fabryce/transporcie powstała drobna rysa na desce rozdzielczej i uszkodzenie plastiku na dole drzwi pasażera, do tego serwis poprawił trochę uszczelki.

 

Kumpel pracuje w fabryce marki premium i potwierdza, różne rzeczy się zdarzają. Jakość potem szuka wad, jak coś znajdą, to poprawiają, ale według norm. Oni mają normy dość wyśrubowane z racji ceny jaką płacą klienci, ale nie oznacza to absolutnej perfekcji każdego egzemplarza.

Odnośnik do komentarza

To też bym się nie dziwił gdyby historie były wtedy "ciekawsze", w świecie bez internetu, gdy cenniki potrafiły jeszcze być w walucie, a dla producentów polski rynek był dość nieistotny. 

 

Z pozytywów, to na znane mi osobiście bodajże 11 aut użytkowanych od nowości, tylko Peugeot 307 z początku produkcji zaczął psuć się przed przebiegiem 100k km (i przypadkiem tylko Peugeoty się psuły, wszystkie 3 płatały figle, hmm).

Odnośnik do komentarza

Dla mnie nie ma znaczenia do kogo w praktyce należy samochód, jeśli miałem wpływ na jego wybór, jeżdżę nim dłuższy czas, nie dzielę go z nikim innym i użytkuję bez ograniczeń do prywatnych wyjazdów. 


Będę tak samo podjarany jego odbiorem, jedynie przy leasingu/służbówce nie przejmuję się kwestią awaryjności.
 

Auto na daily nigdy nie jest inwestycją, więc oczywiste jest jak najlepsze optymalizowanie płatności za nie, zależnie od indywidualnej sytuacji każdego. 

Odnośnik do komentarza

KIA odbierałem na parkingu galerii handlowej w Bydgoszczy, jakiś 4 poziom,  ieli 3/4 miejsca wydzielone dla siebie. Dostałem maty gumowe gratis.

(salon miał przebudowe i ich "biuro" mieściło się w galerii handlowej zajmując jakieś 2 pomieszczenia) 

 

ale co zesrany byłem przy wyjeździe z tego parkingu to moje. 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...