Lucek 4 417 Opublikowano 23 kwietnia 2015 Opublikowano 23 kwietnia 2015 A to nie jest wielkości, mniej więcej, skutera? Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 23 kwietnia 2015 Opublikowano 23 kwietnia 2015 Wydaję mi się, że lepiej wziąć coś już trochę dotartego, lepiej będzie śmigać. Fajna jest Yamaha WR 125. Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 24 kwietnia 2015 Opublikowano 24 kwietnia 2015 Lucek, oglądałem jakieś pół roku temu Ogar caffe - na fotce fajny, na żywo TANDETA chińska, no po prostu masakra. Bałbym sie wsiąść na to ,jakość komponentów odrzuciła mnie po minucie. 4500/4999 zł za chińską zabawkę, stanowczo za duzo. Tak jak krupek polecałbym Ci brać jakaś używkę. Cytuj
teddy 6 884 Opublikowano 24 kwietnia 2015 Opublikowano 24 kwietnia 2015 To ma być 125? Jeżeli tak to ja bym polecił kupić jakiegoś używanego japończyka np. Yamahe YBR125 no chyba, że chcesz wyrywać wszystkie dupeczki to wtedy YZF R125 Cytuj
Lucek 4 417 Opublikowano 24 kwietnia 2015 Opublikowano 24 kwietnia 2015 Kumpel się rozyebał na motocyklu wczoraj, bo jakiś typ w niego wjechał. 70% ciała unieruchomione jak na razie, więc póki co przeszło mi Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 24 kwietnia 2015 Opublikowano 24 kwietnia 2015 (edytowane) kasacja Edytowane 24 kwietnia 2015 przez Banny Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 24 kwietnia 2015 Opublikowano 24 kwietnia 2015 Kumpel się rozyebał na motocyklu wczoraj, bo jakiś typ w niego wjechał. 70% ciała unieruchomione jak na razie, więc póki co przeszło mi Ja miałem w liceum duże parcie na motocykle, ale po tym jak mój znajomy zginął, kompletnie mi przeszło. Cytuj
Pajda 2 282 Opublikowano 25 kwietnia 2015 Opublikowano 25 kwietnia 2015 (edytowane) Tyle lat zapowiadali, az w koncu to zrobili 300HP w motocyklu ważącym mniej niz 190kg Boże motoryzacja to coś pięknego... :konik: Edytowane 25 kwietnia 2015 przez Pajda Cytuj
teddy 6 884 Opublikowano 25 kwietnia 2015 Opublikowano 25 kwietnia 2015 Nareszcie! Już mi w S1000RR mocy zaczyna brakować Cytuj
qvstra 3 213 Opublikowano 25 kwietnia 2015 Opublikowano 25 kwietnia 2015 widzialem wczoraj na stacji ducati diavel, co za piekna maszyna, a ten dzwiek 2 Cytuj
waldusthecyc 4 767 Opublikowano 25 kwietnia 2015 Opublikowano 25 kwietnia 2015 Kumpel się rozyebał na motocyklu wczoraj, bo jakiś typ w niego wjechał. 70% ciała unieruchomione jak na razie, więc póki co przeszło mi Ja miałem w liceum duże parcie na motocykle, ale po tym jak mój znajomy zginął, kompletnie mi przeszło. u mnie to standardowe teksty żony. wszyscy znajomi prędzej czy później się rozyebali niestety. Pajda Ty na siebie uważaj bo mówi się że to nie kwesta czy tylko kiedy. zwłaszcza, że często nie z Twojej winy 1 Cytuj
Pajda 2 282 Opublikowano 25 kwietnia 2015 Opublikowano 25 kwietnia 2015 Ja już swój inauguracyjny dzwon miałem i swoje w szpitalu odleżałem Cytuj
Gość Opublikowano 25 kwietnia 2015 Opublikowano 25 kwietnia 2015 Pajda to byłeś ty co ci typ zahamował gwałtownie i nie wyrobiwszy sprawdziłeś twardość szczęki na jego tylnym zderzaku? Jeśli tak przypomnij jakie obrażenia, ile rehabilitacji i ile tytanu nosisz w sobie ;p Cytuj
Pajda 2 282 Opublikowano 25 kwietnia 2015 Opublikowano 25 kwietnia 2015 (edytowane) No tak to ja Wypadek był chyba z 6 lat temu, z obrazen to po wypadku czulem sie jak na ostrej bani, mdlalem i wstawalem co chwile. Pozniej obudzilem sie w nocy w szpitalu i juz mi sie pamiec zresetowala bo nawet nie pamietalem, ze mialem motocykl. Po kilku dniach pamiec wrocila, no ale niestety szok minal i zaczely bolec gnaty. Mialem wybity palec u dloni, naderwany miesiec czworoglowy w lewej nodze i mocno stluczone biodro. W domu mialem przez jakis czas problemy z koncentracja (wstrzas mozgu) i nie moglem rozroznic kolorow ( w koncu poczulem sie jak dalton!) Pamiec wrocila, po kilku dniach, kolorki tez sobie poukladalem, miesnie sie pozsrastaly. Po tych 6 latach najwieksza kicha jest z biodrem - jak chodze to przeskakuje mi cos w panewce, a miesien jakos dziwnie sie zregenerowal i jak szybko obroce sie w bok to sycze z bólu. Ogólnie bieganie jednak sprawia mi ból, co mnie smuci, ale trzeba być twardym, a nie "mientkim". Nasza służba zdrowia działa tak cudownie, że po spłukaniu się około 800zł na wizyty i przeswietlenia, wyszlo, ze nie wiadomo czy cos da sie zrobic Hardkorem jest moj brat, ktory w 4 wypadkach odniosl m.in kontuzje: - 2 razy zlamana noga ( raz w biodrze zainstalowano mu gwozdzia) - 1 raz podwojne otwarte zlamanie reki - polamane kosci przy nadgarstku - utrata przednich zebow - zlamany obojczyk - zlamana kosc piety ( ajajaja drutowanko jak w hellraiser) W jego przypadku oprocz szlifa z wlasnej winy to raz uderzyl w pijaka, ktory chciall zlapac motocykl, raz facet postanowil samochodem pojechac na skroty lewym pasem i raz kierowca wypadl z drogi i go "ściął". Braciak juz zrezygnowal z motocykli, ale nie wyklucza powrotu. A jesli chodzi o śmierć to w przeciągu 6 lat zgineło moich 2 bliskich kumpli ( jeden tydzien przed ślubem - na łuku kierowca samochodu zasnał i uderzył czołowo) i 2 dalszych. Edit: Jakby co to mam jeszcze zdjecia Cerba jak swoim Kawasaki Z1000 przyku.rwil w sarne Edytowane 25 kwietnia 2015 przez Pajda 2 Cytuj
waldusthecyc 4 767 Opublikowano 27 kwietnia 2015 Opublikowano 27 kwietnia 2015 spoko, już mi się odechciało motocykli. żona pozdrawia. Cytuj
SG1-ZIELU 870 Opublikowano 27 kwietnia 2015 Opublikowano 27 kwietnia 2015 spoko, już mi się odechciało motocykli. żona pozdrawia. Cytuj
Lucek 4 417 Opublikowano 27 kwietnia 2015 Opublikowano 27 kwietnia 2015 spoko, już mi się odechciało motocykli. żona pozdrawia. Ja bardziej myślę o dzieciach. Nie chciałbym żeby musiały ojca na cmentarzu odwiedzać, bo zachciało mu się pojeździć na motorku, a jakiś baran nie popatrzył w lusterko. 1 1 Cytuj
kultywator 2 083 Opublikowano 27 kwietnia 2015 Opublikowano 27 kwietnia 2015 Byłem w zeszłym tyg. w polszy. Oczywiście pierwsze co zrobiłem, jak przyjechałem do chałupy, to wniesienie bagaży do domu. Chwilę później kierunek garaż i jazda. 5 dni, które byłem w kraju przeznaczyłem głównie na walkę z cieniem na mojej Suzi. Przez ten czas zrobiłem 1234.4km. Whatever. Ważniejsza sama jazda i frajda z tym związana - i tu pojawia się pytanie - jak zamknąć oponę na winklu? Z tego co patrzyłem na bieżniku brakuje mi do tego wyczynu ok. 2 cm. Jakieś hinty? Anyone? W spiolerze foto z jednej z wycieczek: 3 Cytuj
BoryzPL 254 Opublikowano 28 kwietnia 2015 Opublikowano 28 kwietnia 2015 Ma ktoś z was może jakieś pozostałości po testach? Szukam jakiś passów do testów na 2015 kurs na A Cytuj
Pajda 2 282 Opublikowano 28 kwietnia 2015 Opublikowano 28 kwietnia 2015 (edytowane) Byłem w zeszłym tyg. w polszy. Oczywiście pierwsze co zrobiłem, jak przyjechałem do chałupy, to wniesienie bagaży do domu. Chwilę później kierunek garaż i jazda. 5 dni, które byłem w kraju przeznaczyłem głównie na walkę z cieniem na mojej Suzi. Przez ten czas zrobiłem 1234.4km. Whatever. Ważniejsza sama jazda i frajda z tym związana - i tu pojawia się pytanie - jak zamknąć oponę na winklu? Z tego co patrzyłem na bieżniku brakuje mi do tego wyczynu ok. 2 cm. Jakieś hinty? Anyone? W spiolerze foto z jednej z wycieczek: Kwestia wprawy...tak mi sie wydaje. Po przeczytaniu na sucho setek postów, poradników itp. najwięcej dało pojechanie na wyludniony winkiel, pozamiatanie piachu i przejazdy jeden po drugim. Minusem takiego "pojedynczego" zakrętu jest to, że opona się nie nagrzewa. Co innego na torze/autodromie. Chyba najlepiej się doczepić do popularnych na swiecie gymkhany, albo kursu doszkalającego. RSV-ką jeszcze nie zamykam opony, pierwsza próba skończyła się uślizgiem, bo jednak trochę inaczej wypada moment obrotowy w porównaniu do rzędówki. Dobranocka: https://www.youtube.com/watch?v=0nGowM_VjME Strasznie mi się podoba ten Twój gixxer, tylko krótkich klameczek brakuje Edytowane 28 kwietnia 2015 przez Pajda 1 Cytuj
kultywator 2 083 Opublikowano 2 maja 2015 Opublikowano 2 maja 2015 TOTW już kiedyś oglądałem, ale teraz to co obejrzałem mogłem przełożyć na praktykę. Wiem, że za mocno próbuję "kierować" motongiem w złożeniu, zamiast dać mu się złożyć. Ciągle za bardzo boję się gleby. No nic. Przy następnym urlopie wpadnę potrenować na ulubione, mało uczęszczane winkle. Dzięki za rady. Cytuj
Silver 167 Opublikowano 3 maja 2015 Opublikowano 3 maja 2015 Dobrą opcją jest jeszcze znalezienie pustego (+ czystego, + w miarę równego) placu o nawierzchni betonowej (lepszy współczynnik przyczepności) i kręcenie kółek przy małych prędkościach (rzędu 40 - 60 km/h). Trenujesz w bezpiecznym miejscu przy małych prędkościach i przy lepszej przyczepności (większy margines błędu).Jedynie problem może być właśnie ze znalezieniem takiego miejsca 1 Cytuj
Pajda 2 282 Opublikowano 13 maja 2015 Opublikowano 13 maja 2015 Ma ktoś porównanie z kombinezonami ze średniej i wyższej półki? Pytam, bo musze zmienić kombiaka i spodobał mi się Dainese Laguna Seca Evo, wczesniej bylem zdecydowany na RST Tractech. Ten drugi moge sobie spokojnie mierzyc na miejscu, widać że nowa linia, podciągnęła jakość, ale z Dainese mam problem, bo wszedzie musialbym go ściągać na zamówienie. Różnica w cenie to około 1000zł. http://www.extremesupply.com/Merchant2/graphics/00000001/600x600/dainese/dainese-t-laguna-seca-evo-div-leather-suits.jpg vs http://www.rst-moto.com/rst-moto/images/uploads/product/full-size/Tractech_Jkt_Jn_013.jpg Cytuj
Pajda 2 282 Opublikowano 22 maja 2015 Opublikowano 22 maja 2015 Dobra zamówiłem RST, tylko że model Tractech evo 2. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.