Nightmare90 25 Opublikowano 25 kwietnia 2009 Opublikowano 25 kwietnia 2009 (edytowane) O Boże szczęcie że żyjecie, tacy doświadczeni motocykliści mają wypadki a ja się tu zastanawiam czy dobrze zrobiłem idąc na prawko kat A tak łatwo przecież stacić życie, ale nic chłopaki brnę dalej i jade na szkolnej cbf 250, a później GS500 PS. Cerb naprawiasz Zeta czy kupujesz coś innego, bo jakoś nie umiem uwierzyć że rezygnujesz z moto ?? PS2: Najlepszego Cerb Edytowane 25 kwietnia 2009 przez Nightmare90 Cytuj
mj 13 Opublikowano 25 kwietnia 2009 Opublikowano 25 kwietnia 2009 ale to nie ma znaczenia czy auto czy motocykl, w tym wypadku nie mozna specjalnie nic zrobic jak cos wybiegnie ci na droge, z tym ze na motocyklu konsekwencje sa bardziej dotkliwe. Cytuj
Cerb 7 Opublikowano 25 kwietnia 2009 Opublikowano 25 kwietnia 2009 Mj dobrze prawi, ta sarna stala by w rowie dotad az bym tam nadjechal, zawsze tak jest. Zwierzeta boja sie huku i wybiegaja pod swiatlo. Nie mialo znaczenia ile mialbym na zegarze, moze jakbym mial 90 to skonczylo by sie gorzej niz teraz. Moto jutro dokladnie obadam ale lagi badz glowka ramy skrzywiona, w ogole maskara i chyba sprzedam moto na czeci ikupie cos inego, moze..skuter . Nie a tak na serio to pewnie SV650 bym wzial zeby sezon przejezdzic. Nie wiem czy w ogole bede mial kase bo w tym sezonie juz 6 tys wpakowalem w stroj i Zeta. Dzieki za zyczenia, mam szczescie ze z aniolami teraz nie latam he he. Cytuj
Sig 395 Opublikowano 25 kwietnia 2009 Opublikowano 25 kwietnia 2009 Dziś wracając z Torunia, tuż przed Mławą miałem czołowe zderzenie z sarną. Jechaliśmy droga mi dobrze znana na której latało się i 250 km/h. Asfalt nówka, szeroko no cud malina, zacząłem wyprzedzać dwa samochody i dobiłem do 140 km/h ale mówię pusto to pociągnąłem do 190 km/h. Widoczność na kilometr albo i lepiej, niestety nie przewidziałem że z lasu (z rowu konkretnie wyskoczy mi sarna, bardzo duża, może nawet jakiś młody jeleń). Jak spojrzałem na zegar to miałem 186 km/h i zacząłem hamować, nie wiem przy ilu walnąłem ale Adam który za mną jechał mówił że miał 170 km/h i nie mógł mnie dojść czyli liczę że też miałem w tych okolicach. W sarnę walnąłem centralnie w jej bok. Po strzale trzymałem się fajery i zaczęło mnie rzucać po drodze, nagle moto zrobiło fikoła a ja zacząłem przed nim szlifować po asfalcie, Adam mówił że w pewnym momencie motocykl nade mną przeleciał i wykonał jeszcze 50 metrowy ślizg. Ja turlałem się jakieś 100 metrów. Cały czas byłem świadomy co się ze mną dzieje i tylko powtarzałem - o Jezu żebym tylko się nie zabił, żebym się nie połamał, żeby Adam na mnie nie najechał itd. Na szczęście nic mi się nie stało i jedyna odniesiona rana to starte bardzo powierzchownie kolano. I trochę pięta odbita. Ciuchy wytrzymały próbę, jutro wrzucę ich zdjęcia. A tutaj to co zostało z motocykla Dostałem drugie życie w podarunku, chyba na te imieniny które dziś obchodzę . http://img246.imageshack.us/gal.php?g=s6301058.jpg Cześć Pajda he he. Kurde , a pamiętam jak kiedyś podziwiałem twój motor ^_^ Cytuj
ojejcu 86 Opublikowano 25 kwietnia 2009 Autor Opublikowano 25 kwietnia 2009 ALE CO SIĘ STAŁO Z SARNĄ? JA SIĘ PYTAM, CO Z SARNĄ? Ledwo się sezon zaczął, a tu pajdziński już witał się z gąską, tera Cerb. No ja nie wiem co o tym myśleć. Chyba tylko gratulować szczęścia w nieszczęściu. Cytuj
QBH 246 Opublikowano 25 kwietnia 2009 Opublikowano 25 kwietnia 2009 masakra. zderzenie z sarna przy 170 km/h (swoja droga pewnie dupe jej urwalo??) ;o. Stary, naprawde jestes farciarzem, moto sie nie ma sie co przejmowac w takiej sytuacji, chociaz wiadomo, ze szkoda. no i spoznione zyczenia. oby kaska na nowy sprzet szybko sie znalazla: ). Cytuj
Cerb 7 Opublikowano 25 kwietnia 2009 Opublikowano 25 kwietnia 2009 Sarna pewnie gdzies w krzaczorach dogorywa. Jutro lesniczy bedzie szukal tygrysa ktory ja rozszarpal. Kumpel z ktorym jechalem dopisal swoja relacje : "Panowie, to na 100% nie była sarna tylko jakiś Jeleń To było wielkie jak koń więc sarna odpada Nigdy nie widziałem czegoś takiego na youtube, to było szokujące przeżycie. Widziałem to bydle jak wdrapuje się z usypanego nasypu na asfalt i widziałem koło 180 na zegarze. Myślałem, ze ja zaliczę, a Marek przeleci ale to dziadostwo było tak szybkie, że szok. Zauważyłem jak Marek zaczyna hamować ale to była chwila, bałem się, ze wpadnę na niego i ja go zabiję przy tej prędkości , a dwa auta za nami walną we mnie. Panowie UWAŻAJCIE. dmuchnął to bydlę i widziałem tylko wielki dym i bałem się, że oni leżą a ja wjechałem w ten smród gumy i dopiero wtedy wiedziałem, że uda mi się wyhamować. Widziałem Marka nogi w powietrzu, później opadł na moto i tak na boku leżąc chyba nieświadomie motało go bardzo, ja miałem wtedy jakieś 80km/h i całe życie przed oczami. Jeszcze próbowałem omijać kawałki plastików i po jakimś czasie Marek runął na glebę i się ślizgał, za nim moto koziołkowało, a ja za nimi jakieś 5 metrów W myślach później miałem jedno jak widziałem Marka jak koziołkuje, że już po nim. Szok. Jak wyhamowywał szlifując tylkiem to moto podbiło się do góry przeskoczyło nad nim i przed jego głową runął wywalając w asfalcie dwie dziury na jakieś 3 cm wtedy bylem pewien, że po nim. Jak się zatrzymałem i zobaczyłem w lustrach, ze auta za nami stoją to podleciałem, a nasz Papa wstaje To jest nie do opisania, co widziałem, do końca życia będę miał to w głowie i ten smród benzyny i bebechów tego bydlaka, który nie wiadomo jak uciekł jak flaki zostawił wszędzie. Wielki ukłon dla Ciebie Marek z każdej okazji. Imienin i urodzin, bo wydaje mi się, że dzisiaj masz urodziny. Z tego nie można było wyjść cało Jesteś mistrzem świata. Chyba napisze książkę Mój powrót do domu to 80 kilosów ze smrodem w gaciach. 70 - 90 km/h i NIGDY WIECEJ nie będę gnal wieczorem i w nocy, a w dzień nawet przez las jadę grzecznie. Panowie te zdjęcia nie odzwierciedlają tego. Marek trzeba było zrobić zdjęcia tych 300 metrów asfaltu. tam wszystko dopiero było widać. jutro do Ciebie wpadamy. Zapomniałem dodać, ze jak wstawiłem moto do garażu, to na kolanach mialem sierść bydlaka i na lampie krew, nie wiem czy z niego czy z jakiegoś robaka ale chyba z niego." Włala Cytuj
MeL 34 Opublikowano 26 kwietnia 2009 Opublikowano 26 kwietnia 2009 ja pierdykam Cerb;p trochę kijowo ale dobrze że jesteś cały. Przy tej prędkości wpakować się w coś co waży z 300 kg.... pokłon A teraz pytanie.... co z nowym kaskiem? co z nowymi ciuchami? powiedz, że jechałeś w starym ekwipunku:P AC masz? pozdro i wracaj do zdrowia ( czyli wylecz otarcia ) Cytuj
Cerb 7 Opublikowano 26 kwietnia 2009 Opublikowano 26 kwietnia 2009 ja pierdykam Cerb;p trochę kijowo ale dobrze że jesteś cały. Przy tej prędkości wpakować się w coś co waży z 300 kg.... pokłon A teraz pytanie.... co z nowym kaskiem? co z nowymi ciuchami? powiedz, że jechałeś w starym ekwipunku:P AC masz? pozdro i wracaj do zdrowia ( czyli wylecz otarcia ) Ja pamietam tylko jak wyskakiwal z rowu i uderzenie no i szlifa. Niestety przeszlifowalem nowe ciuchy, ale kask ma tylko i wylacznie szybke do wymiany, malutka rysa na tylnym spojlerze, jak sie kulgalem to odruchowo zaslonilem glowe rekoma, dlatego na kurtce widac te slady na rekawach. AC nie mam. Zdjęcia ciuchów : http://img5.imageshack.us/gal.php?g=s6301062g.jpg Kurtka - Dainese G-Zen Buty - Alpinestarts SMX-2 Spodnie - Mottowear Combat Red Rekawice - Spyke T-Torsion Kask - Shoei Artifact TC-1 Full kasy na to wydałem ale warto było, no i niech nikt mi nie mówi że jeansy się nie nadają na moto. Albo ze krotkie buty sa be, tu wszystko zalezy od szczescia. Ponizej link do fotek z miejsca zbrodni, znalazlem tego rogacza, to koziolek czyli samiec sarny. Dosc duzy chociaz "troche" go zmielilem . Jakby to byl jelen to bym sie tam rozpysl. Od udezenia w niego do wyladowania moto przebylem droge 260 metrow z czego okolo 200 na moto tanczacym po calym pasie i z boku wiozlem tego koziolka. Jak w niego walnalem to znalezlismy go jakies 150 metrow dalej. Farta mialem niesamowitego nie da sie ukryc, a tu tylko kolano zdarte i ogolne potluczenia od koziolkowania. http://img13.imageshack.us/gal.php?g=s6301075.jpg Zaczynam poszukiwania nowego motocykla. Mam dwa warianty, wlasciwe trzy. 1. odbuduje Zeta - koszt z 5 tys 2. zrobie z niego typowego streeta czyli cos wlasnego pomyslu - koszt 3 tys ale klopot z warsztatem, moge robic u kolegi ale bede musial dojezdzac 3. sprzedaje temu koledze i za reszte kupuje cos na przetrzymanie 4. sprzedaje truchlo i splacam kredyt, biore drugi i kupuje cos z jajem hehe Zobacze co mi wyjdzie z planow. Cytuj
Blok 6 Opublikowano 26 kwietnia 2009 Opublikowano 26 kwietnia 2009 (edytowane) szacunek dla sarny, że do rowu doszła. będzie co opowiadać do końca życia. tylko przy wyrywaniu lasek pomiń fragment o rozczłonkowanej sarence z niewinnymi oczami, lepiej, żeby to był dzik, albo nie wiem, wściekły wilk, który skoczył na ciebie z zarośli. ewentualnie możesz wspomnieć, że poleciałeś ratować sarenkę i zginęła w twoich dłoniach, ale to tylko, jeśli laska ma zamiast normalnej torebki torbe ekologiczną z pandą na boku. poważnie mówiąc, wypadek okropny, nieprawdopodobne szczęście masz. pewnie każdy wdech powietrza smakuje terez zupełnie inaczej. w świetle tej sprawy obrazek, który wrzucił Silver nabiera zupełnie nowego znaczenia. Edytowane 26 kwietnia 2009 przez Blok Cytuj
MeL 34 Opublikowano 27 kwietnia 2009 Opublikowano 27 kwietnia 2009 Z sarenki dużo nie zostało Wygląda jakby nagle chciała popatrzeć do tyłu Z tą odbudową motocykla to różnie bywa. Ja odbudowywałem Fazera i lepiej bym na tym wyszedł jakbym go sprzedał tak jak był. Cytuj
Cerb 7 Opublikowano 27 kwietnia 2009 Opublikowano 27 kwietnia 2009 szacunek dla sarny, że do rowu doszła. Ona a właściwie on tam nie doszedł, wiozłem go jakies 100 metrow na motocyklu, zawisł mi na crashpadzie z boku a później został katapultowany do rowu. A co do motocykla to widziałem dzis ladnego GSXR1000 z 2001 i z tego samego 600. Ale jeszcze poczekam, na poczatku maja ma byc dostawa to sie za czyms dla mnie rozejrza. Moze jak znajda Z1000 bez prawa rejestracji to takiego kupie. Cytuj
MeL 34 Opublikowano 27 kwietnia 2009 Opublikowano 27 kwietnia 2009 szacunek dla sarny, że do rowu doszła. Ona a właściwie on tam nie doszedł, wiozłem go jakies 100 metrow na motocyklu, zawisł mi na crashpadzie z boku a później został katapultowany do rowu. A co do motocykla to widziałem dzis ladnego GSXR1000 z 2001 i z tego samego 600. Ale jeszcze poczekam, na poczatku maja ma byc dostawa to sie za czyms dla mnie rozejrza. Moze jak znajda Z1000 bez prawa rejestracji to takiego kupie. właśnie... to jest pomysł. szukać jakiegoś bez prawa rejestracji albo z zarżniętym silnikiem. wymienisz co potrzeba a resztę sprzedasz Cytuj
Silver 167 Opublikowano 30 kwietnia 2009 Opublikowano 30 kwietnia 2009 (edytowane) opon które dużo wytrzymaja i bede dobrze trzymac asfaltu to Metzeler Z6, nie slyszalem na nie zlego slowa a kumpel na CBR1100XX wrecz pial z zachwytu jak zalozyl nowy komplecik. Dają radę na winklach? Sam jestem na kupnie oponki (rear) i nie wiem na co się zdecydować a ten Metzeler Z6 jest w dobrej cenie i tak jak napisałeś można znaleźć tylko same pozytywy o niej.. Wiesz może co oznaczają te litery (K, E, C) ? http://www.ceneo.pl/Opony_motocyklowe;004c...0_P1-137781.htm Edytowane 30 kwietnia 2009 przez Silver Cytuj
MeL 34 Opublikowano 30 kwietnia 2009 Opublikowano 30 kwietnia 2009 opon które dużo wytrzymaja i bede dobrze trzymac asfaltu to Metzeler Z6, nie slyszalem na nie zlego slowa a kumpel na CBR1100XX wrecz pial z zachwytu jak zalozyl nowy komplecik. Dają radę na winklach? Sam jestem na kupnie oponki (rear) i nie wiem na co się zdecydować a ten Metzeler Z6 jest w dobrej cenie i tak jak napisałeś można znaleźć tylko same pozytywy o niej.. Wiesz może co oznaczają te litery (K, E, C) ? http://www.ceneo.pl/Opony_motocyklowe;004c...0_P1-137781.htm Pewnie twardość opony, rodzaj mieszanki. Ja mam zamówioną oponę Dunlop Sportmax. Będzie w poniedziałek. Jak się nic nie zmieni 489,90 zł Nówka Cytuj
MeL 34 Opublikowano 7 maja 2009 Opublikowano 7 maja 2009 qrde ta nowa opona mnie zabije dzisiaj założyłem i dupa lata na wszystkie strony. muszę ją rozjeździć. zobaczymy ile wytrzyma Cytuj
mlokon 8 Opublikowano 13 maja 2009 Opublikowano 13 maja 2009 jeśli podobają mi sie motory typu suzuki bandit, oraz tego typu co miał wcześniej Cerb, to do 5 tysięcy co by można było wyrwać? Z silnikiem max 600, zalecane mniejsze bo nie mam doswiadczenia praktycznie wcale jeśli chodzi o motóry ;P Cytuj
Cerb 7 Opublikowano 13 maja 2009 Opublikowano 13 maja 2009 Yamaha XJ600 N (z lat 90) - to odpowiedz Yamahy na Bandita tylko ze sprzet bardziej dla poczatkujacych. Cytuj
Silver 167 Opublikowano 13 maja 2009 Opublikowano 13 maja 2009 (edytowane) nie mam doswiadczenia Suzuki GS500 Honda CB500 Edytowane 13 maja 2009 przez Silver Cytuj
mlokon 8 Opublikowano 13 maja 2009 Opublikowano 13 maja 2009 Albo pjadżjo siakiś. wole zabić się na motórze niż na pjadżjo <_< Cytuj
Gość Grzegosz Opublikowano 13 maja 2009 Opublikowano 13 maja 2009 No to Vespa, zginiesz z klasą! Cytuj
MeL 34 Opublikowano 13 maja 2009 Opublikowano 13 maja 2009 No to Vespa, zginiesz z klasą! on chce motor a nie kibel. nwet jakby to był skuter ferrari = kibel. Cytuj
Nightmare90 25 Opublikowano 13 maja 2009 Opublikowano 13 maja 2009 A co powiecie moi drodzy na temat Kawasaki GPZ 500 z rocznika 94, bądz młodsze (słyszałem że w starszych coś w silniku padało), może ktoś miał bądz jeździł i ma coś do powiedzenia na ten temat. Mnie się podoba i rozmyślam nad takim po zdaniu prawka, trzeba przypomnieć że ze mnie kompletny laik, który na kursie pierwszy raz siedział na motocyklu i to jeszcze cbf 250. Wiem że sie poleca gs500, ale chciałbym sprzęta kupić raz na kilka sezonów, a z tego co wiem to gs jest dość słaby. Ps: Jadąc na kursie 60km/h czułem się jakbym samochodem cisnął 200km/h i te przerażające zimno, chyba nigdy nie będe jechał powyżej 100km/h, bo się normalnie w świecie boję. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.