Skocz do zawartości

Lost sezon 5 [spoilery]


Mordechay

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Ale mniejsza z tym. Wiecie, czemu ten odcinek był słaby? Bo był bardzo mało wiarygodny. Tak naprawdę żaden z bohaterów nie miał pokazanej odpowiedniej motywacji, by wsiąść w samolot, wiedząc o możliwych efektach ubocznych (śmierć?), a nawet w razie powodzenia - spędzenie reszty życia na bezludnej, niebezpiecznej wyspie.

Po co mówić od razu, że odcinek był mało wiarygodny? Przecież jasne jest, że w kolejnych odcinkach będziemy dopiero poznawać wydarzenia, które skłoniły bohaterów do powrotu. Sam jestem ciekaw, co się stało z Aaronem, albo skąd Hurley dowiedział się o całej akcji? No i motyw pobitego Bena na pewno też się jeszcze wyjaśni ^_^ .

 

Narzekanie jest w modzie, ale ja muszę twórców pochwalić - piąty sezon spełnia moje oczekiwania i na pewno nie jestem zawiedziony. Są pewne "lostowe", naciągane chwyty, ale przez te kilkadziesiąt dotychczas wydanych odcinków myślałem, że wszyscy zdążyli już do nich przywyknąć :D . Tymczasem niektórzy argumentujecie swoją krytykę tak, jakbyście dopiero zaczynali oglądać ten serial ;) .

 

Niech nikt nie traktuje tego postu jako ataku na jakąkolwiek osobę - takie są tylko moje przemyślenia, a i tak wiadomo, że każdy ma prawo do swojej opinii :) .

Opublikowano
Przecież jasne jest, że w kolejnych odcinkach będziemy dopiero poznawać wydarzenia, które skłoniły bohaterów do powrotu.

Oby nie, bo to byłoby wyjątkowo nudne. Jak jeszcze raz zobacze Jacka płaczącego z powodu rozwodu z żoną czy zawodu miłosnego to zwymiotuje. Niestety, wszystko na niebie i ziemi wskazuje na to, że kilka tych zapychaczy będzie. Przecież muszą pokazać czemu złapali Sayida, ale kogo to tak naprawdę interesuje? Bo na pewno nie mnie. Wylądowali na wyspie i ok, Saiyd pewnie maczał palce w 911, Jacka zostawiła kolejna żona, a Arona zabrała opieka społeczna.

 

 

 

Opublikowano (edytowane)

Świetny odcinek, całość ostro się rozkręca. Co do końcówki to nie wydaje się wam że tajemniczym człowiekiem który wyjrzał z chaty Jacoba w bodajże odcinku "The Beginning Of The End"

był Jin? Miał wyraźnie azjatyckie rysy.

Lock pewnie zmartwychwstanie na co wskazują biblijne odniesienia i promo 7 odcinka.

Ben jak zwykle jest niesamowity, dla mnie to najciekawsza postać. Ciekawe co oznaczała scena w kościele, gdy klęczał miał nad głową witraż. Wyglądał jak jakiś święty ;)

Edytowane przez ksztyrix
Opublikowano

Odcinek zdecydowanie lepszy od dwóch poprzednich.

 

Co do motywacji do powrotu na wyspę, to tak naprawdę pozostaje tylko wyjaśnienie co się nagle z Sayidem stało. No bo jeśli ktoś nie rozumie dlaczego Sun (Jin), Kate (Jack + Sawyer) cz Jack (cały finałowy odcinek 3 sezonu) chcą wrócić, to albo ogląda serial jednym okiem i to mocno przymkniętym, albo coś nie teges z procesami myślowymi u niego, skoro tak prostych i oczywistych motywacji nie ogarnia.

Kwestia Hugo to pewno ten prawnik od Bena, który wcześniej upominał się o Aarona. Oczywiście nie powiedział prosiaczkowi, że działa na zlecenie Linusa ("a ty co tu robisz ?" Bena w samolocie można różnie odebrać).

 

Ten hindus i jego kumple to mogą być ci ludzie, przed którymi ekipa z wyspy uciekała kajakiem. Wcześniej znaleźli na plaży jakieś rzeczy z logiem tych indyjskich linii lotniczych.

 

Jedynce co trochę śmieszy to coraz wyraźniejsze sugerowanie analogii między Lockiem i Jezusem. No i akcja z butami była trochę krzywa, ale na szczęście potraktowana z odpowiednią dozą autoironii.

 

 

EDIT: Kur/wa, ile razy trzeba pisać, żeby dotarło, że nie każdy ogląda wszystkie trailery i snejk piki, czyta wszystkie teorie i w ogóle zna już zakończenie serialu ? Ludzie, jak piszecie o czymś, czego jeszcze nie było w wyemitowanych już odcinkach, to wciskajcie to łaskawie w spoiler tagi.

Opublikowano

Odcinek hmm...z jednej strony mial elementy, ktore bardzo mi sie podobaly (koncowka, odniesienia do 1 serii, koles pilotujący:D), a z drugiej strony mam wrazenie ze wszystko stalo sie zbyt szybko. Ciekawi mnie co z Aaronem, Ji-Yeon i ...Waltem. No i z Desmondem. Ben zarządzil, szczegolnie w samolocie, zapewne obili go tak ludzie Widmore'a. A co do zmartwychwstania:

Mam nadzieje, że Locke "zmartwychwstanie" tak jak Christian. Fakt, że bylby zdolny ponownie żyć tak jak O6 bylby dla mnie co najmniej penistyczny (zeby nie rzec chu*owy)

 

 

 

Opublikowano (edytowane)
Ciekawi mnie co z ...Waltem.

Ma 230 cm wzrostu i pewnie gra w NBA. Tej postaci to już na pewno nie zobaczymy.

Edytowane przez gekon
Opublikowano

No co wy. Walt na pewno jeszcze się pojawi, jeśli nie pod koniec tego sezonu to w szóstym. To zbyt ważna postać by tak nagle z niej zrezygnować. Przecież jeden z sezonów kręcił się głownie wokół Walta. Tak samo ludzie myśleli że nie zobaczą więcej Michela, a tu zonk, pojawił się i dostał całkiem duży epizod.

Gość MasterShake
Opublikowano

prawnik juz mowil ze wszystkiez arzuty beda oddalone co tez pewnie sie stalo.

Opublikowano

Dokładnie nie wiadomo. Pewnie się okaże w którymś z najbliższych odcinków. Z wyposażenia, które zabrał ze sobą, i zaskoczenia obecnością Bena wynika, że przekonał go Charlie i/lub Michael.

Opublikowano

Widziałem ten tailler. Może być ciekawie w najbliższym czasie jak zamiast motywów powrotu płaczliwej Kate na wyspę pokażą to co się działo z Lockiem w LA.

Gość andertejker
Opublikowano (edytowane)

a ja bym jednak obstawiał za ogórkłozem, że to był Pilot.

 

a tutaj 3 sneak peeki z dzisiejszego odcinka 5x07-

 

http://www.4815162342.pl/index.php?option=...87&Itemid=1

 

oglądać na własne ryzyko

 

EDIT:

 

no świetny dzisiejszy odcinek, to przyznam rację- ale przecież można było się spodziewać, że Locke będzie po kolei odwiedzał O6, więc połowa odcinka to było do przewidzenia i nic szczególnego. zaskoczyło mnie parę rzeczy:

 

-Walt

-śmierć Abaddona

-pierwsza scena na Wyspie

-jednak miałem rację i John poprostu zmartwychwstał, bez żadnych udziwnień

-ostatnia scena i ranny Ben

-gadka Ceasara o tym, że O6 poznikali ze samolotu- więc miałem też rację twierdząc, że O6 trafiło w czasy Dharmy -> patrz bus i strój Jina z odcinka "316"

 

ale jednak to za mało jak na 10, daję 9/10

Edytowane przez andertejker
Opublikowano

Ben zrobił to, co zrobił, natychmiast, gdy usłyszał nazwisko Hawking. Więc chyba powoli staje się jasne, kto tu jest kim. Zresztą, Jezu. I tak było do przewidzenia. Nie pierwszy raz Ben zabija Locke'a;].

 

Odcinek bardzo mi się podobał - najbardziej w tym sezonie. Jedyne, co mam do zarzucenia, to że decyzja o samobójstwie nie była odpowiednio umotywowana - trochę jakby Locke nie za bardzo się starał, za mało desperacji, by był pełen efekt dramatyczny. Ale poza tym - miód. Tyle zawiłości, ironii, czystych emocji, tęskniłem za tym. W tym odcinku zobaczyliśmy Locke'a, którego wszyscy kochali z pierwszych sezonów.

Opublikowano (edytowane)

Odcinek taki na 8/10. Na pewno o wiele lepszy od ostatniego. Osobiście zdziwiła mnie śmierć Abaddona, bo liczyłem, że trochę on jeszcze pożyje. IMO trochę krótka rozmowa z Waltem, liczyłem na ciekawszy dialog. Ostatnia scena całkiem OK, ale przyznam, że sądziłem, iż Ben zginie od razu po katastrofie. Dziwne trochę, że tylko niektórzy pasażerowie przenieśli się w czasie. Ciekawe jak to wyjaśnią twórcy.

Edytowane przez miki77
Opublikowano (edytowane)

Odcinek kapitalny, czy najlepszy z 5 sezonu? To już ciężko stwierdzić. A po tekście "Ten człowiek mnie zabił" powinno być jeszcze kilka sekund ciszy... a potem napis LOST.

 

Co jak co - odcinek świetny i tyle.

 

 

EDIT

 

Bolesny spadek:

 

5x07 - 9.82 mln

 

Głupie FOX ;/

Edytowane przez Figaro
Opublikowano

Tym razem nie zaslaniam nic 'spoilerem':D

 

Bardzo mi się podobal ten odcinek - dużo zaskoczen, jak na mnie, i po raz kolejny nie wiem czy Ben aby na pewno jest dobry, a Widmore zly. Fajna akcja z Hurleyem, niezly smaczek z Waltem. Bardzo podobala mi sie rozmowa Locke'a z Jackiem, a konkretnie gra Foxa.

 

Co mi się nie podobalo, to to cale zmartwychpowstanie. Liczylem na to, ze odbedzie sie to na takiej samej zasadzie, jak u Christiana, a tu prosze - wystarczy nalozyc buty i przewiezc denata aeroplanem i wuala - znow mowi, chodzi i udziela rad:) Prawde mowiac liczylem ze pod koniec Ben poda mu jakis srodek pozorujacy zgon, a tu dupa - zamiast tego akcja jak z Dextera:P Ja wiem, że to Lost, ale jak na mnie to ciut za duzo.

 

A teraz mam takie przemyslenia, wiec zaslonie prewencyjnie. Uprzedzam - nie ogladam sneak peekow, rzadko ogladam zdjecia, nie czytam spoilerow.

 

Dziwna sprawa z tym rozszczepieniem ekipy - O6 ląduje w czasach Dharmy, a reszta w 2007/2008 roku. Mam wrazenie, ze reszta osob, ktore opuscily wyspe bedzie musiala i tak i tak tam wrocic, zeby wszystko wrocilo do normy.

 

Inna sprawa. Biorac pod uwage fakt, ze wszyscy oprocz Locke'a, Bena i Franka są w czasach Dharmy, to ciekawi mnie, czy bedziemy swiadkami Czystki. Moim zdaniem tak i sądzę, że paru bohaterów padnie jej ofiarą. Wg mnie Charlotte dlatego ostrzegala Jina przed sprowadzeniem Sun, poniewaz przypomnialo jej sie w dziecinstwie to, ze widziala jej smierc (na takiej samej zasadzie jak przypomniala sobie ostrzezenie Daniela).

 

Opublikowano
Bardzo podobala mi sie rozmowa Locke'a z Jackiem, a konkretnie gra Foxa.

 

Mi również, świetna gra aktorska.

 

Pierwsza scena tego odcinka, miała być pierwszą sceną 5 sezonu! (zamiast tej z Faradayem w podziemiach).

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...