Skocz do zawartości

Champions League


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

To było także najgorsze podniesienie pucharu w historii.

 

Ta, co za poroniony pomysł, żeby odbierali trofeum na trybunie + nie było konfetti :(

  • Odpowiedzi 22,2 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

To było także najgorsze podniesienie pucharu w historii.

 

Ta, co za poroniony pomysł, żeby odbierali trofeum na trybunie + nie było konfetti :(

 

Dobrze, że zraszaczy nie włączyli :)

Gość Orson
Opublikowano (edytowane)

do du.py to był finał rok temu- bezradny MU został zgwałcony przez barcelonę.

 

 

wczoraj może i nie było wiele sytuacji podbramkowych ale był to mecz walki, w którym zwycięstwo wazyło sie do ostatnich sekund. Imo piękny finał , defensywna piłka tez jest piekna.

 

Ja wiem, ze dzieciury barcelony jak nie mają 6 goli to im się nudzi - chłopaki może byście koszykówkę zaczeli oglądac , za każdym razem gdy rzuciliby kosza, krzyczelibyście "gol" :D :D

 

 

 

Bravo Chelsea :)

Edytowane przez Orson
  • Plusik 8
  • Minusik 1
Opublikowano

To nie była defensywna piłka, to była żadna piłka. "Walka" toczyła się głównie o to, żeby wybić piłkę na aut, ewentualnie zasłonić swoim ciałem wszelki możliwy kąt zagrania piłki... żeby piłka wyszła na aut. Bayern "walczył" o cokolwiek gdy piłka była na ich połowie, czyli przez jakiś 1% meczu. Na połowie rywala nie walczył, bo pykania środek-prawe skrzydło-środek-... aż do zablokowania któregoś zagrania nie nazwę walką o cokolwiek, sorry.

 

A że zwycięstwo było niepewne do końca? Tak jak w meczu ŁKS-GKS. Kwestia gustu. Ja wolę oglądać jednostronną Barcelonę niż wyrównany mecz ŁKS-GKS. Patrząc na właściwszy "mecz sezonu" w Europie, czyli ostatnie starcie Barca-Real, widzimy jednak, że zdarzają się mecze mające ogólnie różne zalety, czyli szybkie, z dobrymi technicznymi zagraniami, z walką i dość wyrównane.

Gość Orson
Opublikowano

Barcelona rozbiła Leverkusen 7-1 (czy 7-2 , juz nie pamietam

 

Padło masę bramek , sytuacji Barca miała dwa razy tyle jeszcze. Ale ten mecz był żenujący, rodził pytania o konieczność reformy piłki nożnej- bo nie ma żadnego sensu rozgrywać LM w sytuacji gdy jeden klub dominuje tak nad innymi. Zero emocji dla postronnego widza

 

 

za to wczoraj - meczw walki od 1 do 120 minuty.

 

 

Błedem Di Mateo był ten Bertrand. Tracił wszystko. Torres powinien wejśc za niego, gdy pojawił sie na boisku Chelsea złapało wiatr w żagle

Gość Szprota
Opublikowano (edytowane)

Barcelona rozbiła Leverkusen 7-1 (czy 7-2 , juz nie pamietam

 

Padło masę bramek , sytuacji Barca miała dwa razy tyle jeszcze. Ale ten mecz był żenujący, rodził pytania o konieczność reformy piłki nożnej- bo nie ma żadnego sensu rozgrywać LM w sytuacji gdy jeden klub dominuje tak nad innymi. Zero emocji dla postronnego wIdzA

 

Zadam ci jedno pytanie:

 

Czy to wina Barcelony ze jest w formie(akurat teraz mały kryzys,który zostanie szybko zażegnany) i nne kluby nie potrafią jej pokonać?

Edytowane przez LionelPL
Opublikowano (edytowane)

Barcelona rozbiła Leverkusen 7-1 (czy 7-2 , juz nie pamietam

 

Padło masę bramek , sytuacji Barca miała dwa razy tyle jeszcze. Ale ten mecz był żenujący, rodził pytania o konieczność reformy piłki nożnej- bo nie ma żadnego sensu rozgrywać LM w sytuacji gdy jeden klub dominuje tak nad innymi. Zero emocji dla postronnego wIdzA

 

Zadam ci jedno pytanie:

 

Czy to wina Barcelony ze jest w formie(akurat teraz mały kryzys,który zostanie szybko zażegnany) i nne kluby nie potrafią jej pokonać?

 

No, a czyja? :D

Edytowane przez acidizer
Opublikowano (edytowane)

Barcelona rozbiła Leverkusen 7-1 (czy 7-2 , juz nie pamietam

 

Padło masę bramek , sytuacji Barca miała dwa razy tyle jeszcze. Ale ten mecz był żenujący, rodził pytania o konieczność reformy piłki nożnej- bo nie ma żadnego sensu rozgrywać LM w sytuacji gdy jeden klub dominuje tak nad innymi. Zero emocji dla postronnego wIdzA

 

Zadam ci jedno pytanie:

 

Czy to wina Barcelony ze była w formie(obecnie kryzys,który nie zostanie szybko zażegnany) i inne kluby nie potrafiły jej pokonać?

 

fixed

Edytowane przez MYSZa7
Opublikowano (edytowane)

Barcelona rozbiła Leverkusen 7-1 (czy 7-2 , juz nie pamietam

 

Padło masę bramek , sytuacji Barca miała dwa razy tyle jeszcze. Ale ten mecz był żenujący, rodził pytania o konieczność reformy piłki nożnej- bo nie ma żadnego sensu rozgrywać LM w sytuacji gdy jeden klub dominuje tak nad innymi. Zero emocji dla postronnego widza

 

 

za to wczoraj - meczw walki od 1 do 120 minuty.

 

 

No to jak piszę - cała Europa powinna się uczyć od polskiej Ekstraklasy. Nikt nie dominuje, walka.

Edytowane przez ogqozo
Gość Orson
Opublikowano

Barcelona rozbiła Leverkusen 7-1 (czy 7-2 , juz nie pamietam

 

Padło masę bramek , sytuacji Barca miała dwa razy tyle jeszcze. Ale ten mecz był żenujący, rodził pytania o konieczność reformy piłki nożnej- bo nie ma żadnego sensu rozgrywać LM w sytuacji gdy jeden klub dominuje tak nad innymi. Zero emocji dla postronnego wIdzA

 

Zadam ci jedno pytanie:

 

Czy to wina Barcelony ze jest w formie(akurat teraz mały kryzys,który zostanie szybko zażegnany) i nne kluby nie potrafią jej pokonać?

 

no ale czy ja twierdzę, że Barca powinna się podłożyć?

 

 

nie. Twierdzę po prostu, że się źle to oglądało i dlatego wczorajszy finał był lepszy niż poprzedni

Opublikowano

Ojojoj, zła Chelsea zamiast dla piękna futbolu rzucić się najpierw na Barcę a teraz na Bayern i pięknie dostać po piź/dzie z 5:0 to śmiała dostosować swój styl gry do posiadanego potencjału personalnego.

Wygrała drużyna lepsza, która założyła że będzie się bronić i robiła to dobrze w przeciwieństwie do drużyny, która chcąc nie chcąc musiała ostro cisnąć i robiła to na maksa pokracznie.

 

Piękne ukoronowanie karier dla piłkarzy takich jak Lampard, Terry czy Drogba.

Opublikowano

Emocje wczoraj to mieli tylko kibice Bayernu i Chelsea. Ten mecz się zwyczajnie źle oglądało. Ja wiem, że wygrało Chelsea i cacy, ale już Grecy w 2004 grali "ciaśniej" z tyłu, a tutaj drugi raz z rzędu trafiają na rywala który nie tyle nie potrafi sforsować zasiek, co zwyczajnie partaczy dobre okazje. Skoro wygrana Grecji to był koniec futbolu (a grali tam tacy uznani zawodnicy jak....), to spuszczanie się nad "pięknie grającą defensywą" świadczy chyba o tym, że się kibicowało Chelsea, które mając pierdyliard razy lepszych zawodników niż Grecja AD 2004, grało w stylu reprezentacji Wójcika. Widziałem parę finałów LM w życiu i to jest finał na poziomie... no chyba swoim własnym.

Opublikowano

Mimo tego, że kibicuję Chelsea od około 2005 [wiem, świeżak] roku (głównie dzięki Del Horno, pięknie wjechał w kolano Messiemu, który już wtedy mnie wkurwiał) to muszę przyznać, że finał do bodajże 75 minuty był po prostu kiepski. Bertrand był bardzo złym posunięciem - rozumiem, że się starał, ale po prostu mu nie wychodziło. Bayern, gdyby miał choćby jednego zawodnika, który umie trafić w bramkę, mógłby spokojnie to wygrać, przecież oddali 35 strzałów, mieli 20 cornerów (swoją drogą pora chyba je przetrenować, bo żeby z takiej ilości nie potrafić solidnie zagrozić, to lekka porażka), a jednak Chelsea przetrwała te napory i przede wszystkim walczyła do samego końca, stale wierząc w sukces. Nie jest to jakiś "koniec futbolu" - nie robili przecież niczego, co byłoby niedozwolone, grali według zasad, a że przeciwnik sobie z tym nie umie poradzić, to już jego problem. Nikt nie zasługiwał na to trofeum bardziej, niż Chelsea, patrząc na ostatnie kilka sezonów.

Gość Orson
Opublikowano

Emocje wczoraj to mieli tylko kibice Bayernu i Chelsea. Ten mecz się zwyczajnie źle oglądało. Ja wiem, że wygrało Chelsea i cacy, ale już Grecy w 2004 grali "ciaśniej" z tyłu, a tutaj drugi raz z rzędu trafiają na rywala który nie tyle nie potrafi sforsować zasiek, co zwyczajnie partaczy dobre okazje. Skoro wygrana Grecji to był koniec futbolu (a grali tam tacy uznani zawodnicy jak....), to spuszczanie się nad "pięknie grającą defensywą" świadczy chyba o tym, że się kibicowało Chelsea, które mając pierdyliard razy lepszych zawodników niż Grecja AD 2004, grało w stylu reprezentacji Wójcika. Widziałem parę finałów LM w życiu i to jest finał na poziomie... no chyba swoim własnym.

wygrana Grecji była odzwierciedleniem nieprzewidywalności piłki a ten element też jest PIĘKNY w tym sporcie
Opublikowano (edytowane)

Oglądając rundę wiosenną generalnie trudno określić postawę Robbena delikatniej, niż wielki zawód. Niby strzelił sporo goli, ale w większości - rywalom rozbijanym sześcioma czy siedmioma bramkami. Raz za razem okazywało się, że nie jest już w stanie stanowić czy stwarzać zagrożenia przeciwko porządnym defensywom. Jest zbyt ograniczony. Umie grać tylko lewą nogą, tylko na prawym skrzydle, tylko wewnętrznym podbiciem. Z tego powodu stłamszenie go jest dziecinnie łatwe, gdy rywal wskutek defensywnego podejścia albo dobrej organizacji go podwoi. Dobrzy obrońcy, jak Ashley Cole, w sumie nie lękają się go nawet w pojedynkę.

 

Taki ograniczony styl gry wymaga prawdziwej perfekcji zagrań i dobrej szybkości, ale widzimy, że 28-letni, doświadczony kontuzjami Robben już nie jest perfekcyjny w tym, co robi. Może ze dwa podania niepolegające na pyknięciu na 5 metrów mu wyszły tak, jak powinny: szybko, celnie. Przez 120 minut. Niewiele. Parę razy wybuchałem śmiechem po jego kornerach, które leciały jak balonik wskroś boiska, aż lądowały na przeciwległym aucie, 20 metrów od linii końcowej.

 

 

Xherdan Shaqiri może z miejsca wejść do pierwszego składu. Ma dość podobną specyfikę, ale wystarczy zobaczyć mecz z Manchesterem United, by zauważyć, że potrafi zmienić flankę i nią też popędzić i podryblować, a nawet pociągnąć coś środkiem. Prawą nogą nie odpali tych bomb czy asyst na 40 metrów, ale też nie musi zawsze sobie ustawiać pod lewą. Jest też graczem bardzo zdeterminowanym, nieodpuszczającym do końca meczu.

 

 

Spodziewałem się w meczu bramek (takich normalnych), bo obie ekipy były pozbawione najlepszych swoich obrońców. Bayern nie miał problemów z tyłu, delikatnie mówiąc. Ale widać było brak Alaby, który w meczach z Realem czy Borussią był chyba najlepszym piłkarzem z pola Bawarczyków. Obecność na lewym skrzydle była bardzo pomocna. Gdy Contento zaczął to robić - w dogrywce - od razu zaczęło coś tam się dziać pod bramką. Nie za wiele, ale coś. To nieco pech z tymi dyskwalifikacjami, a nieco efekt konieczności grania ostro z Realem. Ale też Bawarczycy nie mogą narzekać, bo prawdopodobnie zawdzięczają ten finał terminarzowi Realu. W sumie każdy miał pecha. Wszystko, co można by ująć w jakąś sensowną strukturę, w tym sezonie przegrało. Wszystko ułożyło się na korzyść Chelsea, najsłabszej w epoce Romana, która przez całą edycję LM miała fuksa. "Piękno futbolu".

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano

No tyle razy fuksa. :rolleyes: Z Bayernem, czy Barceloną w tych dwóch ostatnich meczach łącznie przegrywali jakieś 7 minut. No ale oczywiście tylko murowali bramkę. A gole same padły.

Opublikowano

A właśnie, dobrze, że przypomniałeś - Shakira spokojnie wygryzie ze składu Robbena, który nie ma przecież jakiejś bajecznej techniki, a na pewno jest sporo wolniejszy od Xherdana (mimo tego, że i tak jest szybki, to jednak Szwajcaroalbańczyk jest taką małą torpedą). Ciekawią mnie miany w Bayernie po tym sezonie, ale na pewno większej przebudowy wymaga Chelsea, bo skład im się solidnie starzeje. Bayern potrzebuje w zasadzie lepszej obrony (Boateng i Lahm są solidni, Alaba na takiego wyrasta) i może jakiegoś ogarniętego napastnika zamiast Olica, bo skład mają w sumie silny.

Opublikowano

Po nadrobieniu zaległości w temacie trochę mnie śmieszy wasz płacz nad stylem gry Chelsea. Jak ta sama drużyna takim samym pomysłem i sposobem eliminowała barce to nazywaliście ich obrońcami piłki i wychwalaliście pod niebiosa, a teraz co ?

Oczekiwaliście, że Chelsea wyjdzie w FINALE na stadionie przeciwnika grać otwartą piłkę. Przed finałem przeczytałem, że The Blues trenują karne i już wiedziałem jakiego finału się spodziewać. Moim zdaniem pokazali silny charakter i mocne nerwy jako cała drużyna w finale jak i w meczach z Barceloną. Barca i Bajern mieli po karnym i mogli rozstrzygnąć mecz spokojnie na swoją korzyść, ale ich najlepsi piłkarze w decydujących momentach sezonu zawiedli, a taka Chelsea potrafiła się podnieść z 2-0 i czerwieni i tak samo w finale z wyniku 1-0 w 83 min. Może 1 połowa była trochę słaba bo było widać że straszny chaos na boisku, ale 2 jak i dogrywka bardzo mi się podobała.

W konkursie rzutów karnych bardzo dobrze spisywał sie Czech wyczuwając każdy kierunek uderzenia przeciwników.

 

Cieszy mnie zwycięstwo Chelsea, ponieważ stara generacja piłkarzy zasłużyła sobie na ten puchar, zobaczymy jak będą sie spisywać w następnym sezonie.

 

Mam pytanie. Było w ogóle jakieś przedstawienie przed wejściem piłkarzy na murawę ? Bo dla Polsatu były ważniejsze reklamy

  • Plusik 1
Opublikowano

problem bayernu jest taki, ze sklad jest naprawde silny. wiekszosc pilkarzy jest w idealnym wieku, sa mlodziaki po 20 lat i "starsi" po ok 27. teoretycznie ten sklad moglby spokojnie grac przez kolejne 6-7 sezonow.

 

nie trzeba duzo zmian. obrona jest ok, stracili najmniej goli w lidze, do tego w 3/4 sklada sie z wychowankow. badstuber i boateng moga byc jeszcze lepsi. alaba za kilka lat moze byc czolowym lewym obronca swiata. lahm to klasa, jeden z najlepszych prawych obroncow w europie.

 

sa dwa problemy - rezerwowi (wczoraj nawet nie bylo kogo wpuscic) i zmiennik/konkurencja dla gomeza, ktory ostatnio nie ma formy.

Opublikowano

Emocje wczoraj to mieli tylko kibice Bayernu i Chelsea. Ten mecz się zwyczajnie źle oglądało. Ja wiem, że wygrało Chelsea i cacy, ale już Grecy w 2004 grali "ciaśniej" z tyłu, a tutaj drugi raz z rzędu trafiają na rywala który nie tyle nie potrafi sforsować zasiek, co zwyczajnie partaczy dobre okazje. Skoro wygrana Grecji to był koniec futbolu (a grali tam tacy uznani zawodnicy jak....), to spuszczanie się nad "pięknie grającą defensywą" świadczy chyba o tym, że się kibicowało Chelsea, które mając pierdyliard razy lepszych zawodników niż Grecja AD 2004, grało w stylu reprezentacji Wójcika. Widziałem parę finałów LM w życiu i to jest finał na poziomie... no chyba swoim własnym.

wygrana Grecji była odzwierciedleniem nieprzewidywalności piłki a ten element też jest PIĘKNY w tym sporcie

Orson, nie no ja rozumiem, kiedy drużyna o potencjale Grecji robi wszystkim kuku, grając futbol ULTRA defensywny, wszyscy (nie licząc fanów Greków) wymiotują oglądając każdy ich mecz,w końcowym rozrachunku jednak biorąc pod uwagę klasę piłkarską popolduposów ten styl jest zrozumiały, a ich sukces wpisuje się w kanon tych nieprzewidywalnych i przez to "pięknych". Jeżeli Chelsea, jeden z najlepszych klubów piłkarskich od ok dekady, gra w stylu Greków, to ja bym o pięknie futbolu i nieprzewidywalności nie pisał. Zwłaszcza, że jak pisałem, mało straconych goli, zawdzięcza seryjnemu marnowaniu setek przez 2x FCB, a nie cudnej defensywnej taktyce i codziennych sesyjkach w total war.

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...