Skocz do zawartości

Champions League


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 22,2 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano (edytowane)

Wypadałoby żeby Bayern coś jeszcze strzelił, bo obecny wynik słabo oddaje przemoc tego gwałtu, który właśnie dzieje się na Etihad.

City już zresztą zajęło się faulowaniem, bo z grą było dość słabo. :)

 

Edit: Posłuchali.

Edytowane przez Grabar
Opublikowano (edytowane)

Ich bezradność jest zatrważająca. Muszą mieć kolesia, który przytrzyma piłkę i się trochę rozejrzy, ale na to i tak nie ma miejsca bo Bayern gra chyba ustawieniem 7-8-6-4. Ja tam wszędzie widzę czerwonych.

 

Wynik w Paryżu dowodzi, że Ogqozo wiele się nie myli. Reszta wyników prócz tego w Turynie to nic ciekawego.

 

O, szczęście dopisuje przegranym. To byłaby już farsa.


Negredo umie c'nie?

 

Szkoda, że nie ma więcej emocji w tym meczu.

Edytowane przez Yap
Opublikowano (edytowane)

Ja pier*ole, zamiast dobić na 4,5,6:0 (co byłoby sprawiedliwym wynikiem na podstawie 80 minut gry), Bayern jak za starych dobrych frajerskich czasów wylądowałby prawie z 2:3 i nerwami w końcówce. :confused:

Edytowane przez Grabar
Opublikowano

Dobry mecz Bayernu. To co oni momentami grali w drugiej połowie - poezja. Znakomite były te wymiany podań na 30 metrze. City było bezradne. W końcówce trochę odpuścili, a szkoda, bo ich akcje oglądało się z przyjemnością.

Opublikowano

City w zasadzie nie ma szans z Bayernem (o ile w futbolu ktokolwiek może nie mieć szans), ale tutaj nic nowego. Rok temu czy dwa ten mecz wyglądałby podobnie, lanie. Ostatni kwadrans to inny mecz, ale przy wyniku 3-0 to sobie można. City realnie walczy o drugie miejsce i przy niepowalającej grze CSKA mają o to szanse, przed nimi kluczowy dwumecz. Pellegrini na razie nie zrobił wielkiej różnicy, większą już przybycie Negredo, Navasa i Fernandinho (chociaż dzisiaj zwłaszcza ten ostatni został oczywiście zniszczony).

 

Juve przez gdzieś tak 30 minut, w okresie 30-60, oblężało Galatę, ale bramki z tego nie było. Ostatecznie znowu ledwie remis i możliwość sporej niespodzianki, jaką byłoby odpadnięcie. Mimo wszystko to lepsza ekipa od Kopenhagi i Turków i myślę, że ostatecznie wyjdą z grupy cało.

 

United, z tego co widziałem, zagrało typowy angielski mecz, prawie nic się nie działo, cud że padły dwie bramki. Van Persie wrócił, ale nic z tego nie wynikło, na ten moment wydaje się, że Rooney jest jeszcze ważniejszy. Szachtar był lepszy. Jeszcze będzie ciekawie w tej grupie, myślę. Po dotychczasowych meczach wydaje mi się, że na dłuższą metę najmocniejsze są jednak Leverkusen i United.

Opublikowano

Za wysokie progi na Moyesa nogi. Zero kreatywności, brak pressingu. Pół szansy na cały mecz i bramka Welbecka która z tej połówki wynikła. No i genialna zmiana, zdjąć napastnika w 92 minucie i wpuścić obrońcę na 30 sekund przed końcem meczu.

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Już dzisiaj hicior. Arsenal-Dortmund. Po tym, jak Kanonierzy chyba prawie wszystkich zszokowali doskonałą grą na początku sezonu, wyglądając jak najlepsza ekipa w Anglii i top 10 Europy, niespodziewanie ten mecz wygląda na największy hit jesieni w Europie. Dortmund ostatnio nie powala - nadal gra swoją piłkę, ale brakuje paru rzeczy, raz - chyba jednak sił (dzisiaj ma przynajmniej wrócić Schmelzer, ale brak Gundogana i Piszczka nadal robi różnicę), a także skuteczności. W ostatnich dwóch meczach Dortmund oddał z akcji 44 strzały, nie zdobył ani jednego zaś gola. To chyba jakiś rekord nawet jak na nich, regularnie mających problemy z tym "detalem" gry w piłkę. Najwięcej mówi się oczywiście o Lewandowskim, który przynajmniej był wielki w 3-0 z Marsylią. Jednak Mchitarjan i Aubameyang mają problemy z finalizacją akcji od jeszcze dłuższego czasu.

 

Arsenal? Ramsey gra jak top 10 Europy wśród piłkarzy. W tej okolicy wyglądają też Giroud i Ozil. Wrócił Cazorla, na razie nic nie pokazał, ale to Cazorla. Czyżby byli faworytami w meczu z Borussią? Aż tak to bym nie powiedział, bo jednak nadal na pewno nie grają tak dobrze jak Dortmund, ale na pewno remis nie zdziwi, a jeśli Niemcy nie odzyskają skuteczności, także i wygrana Arsenalu.

 

 

 

Co poza tym? Oczywiście drugi mecz grupy F, Marsylia-Napoli. Chelsea na terenie Schalke spróbuje pokazać wreszcie coś ciekawego, w końcu na razie to Niemcy liderują w grupie. Czuję jednak, że w świetle przymusu, Niebiescy się zepną i pokażą skuteczność, podobnie jak United z Leverkusen. Barcelona tuż po pierwszej stracie punktów w sezonie gra na terenie AC Milan, gdzie rok temu również będący "w kryzysie" ACM zaskoczył ich niezłą grą.

 

 

Przede wszystkim, ciekaw jestem dwumeczu o drugie miejsce w grupie G, za Atletico. Grają bowiem liderzy całkiem silnych lig. Porto i Zenit. Ci pierwsi od dawna są w czołówce europejskiej, no i wiecie, Jackson Martinez. Zenit wydaje się wreszcie wchodzić w dobrą formę. Przez ostatni miesiąc Hulk wreszcie pokazuje formę, którą imponował właśnie w Porto. W ostatnich 9 spotkaniach klubu zdobył 9 goli (często bardzo efektownych) i 3 asysty. Po raz pierwszy wygląda jak koleś, którym miał być - największa gwiazda piłki w Rosji, no i w całej wschodniej Europie. Arszawin i Danny też wypadają świetnie, więc dobra obrona Porto będzie miała nielekką próbę.

Edytowane przez ogqozo
  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

W Londynie wynik bez zaskoczeń, ale Arsenal pokazał klasę. Dortmund dominował przez 20 minut i Aaron Ramsey trochę się zdziwił, że to nie liga angielska, tutaj jest tempo i walka (cały mecz srogo sprowadził Walijczyka na ziemię). Świetny pressing Reusa, zimna krew Lewego i Mchitarjan nie mógł nie skończyć. ALE... potem już Arsenal grał coraz lepiej i w drugiej połowie był wręcz lepszą ekipą z dwóch. BVB udała się kontra, ale rzadko kiedy widzimy ich tak mocno walczących o każdą akcję, mających problemy, wręcz spanikowanych. Tylko w meczu z bardzo mocnymi ekipami.

 

Ludzi z genialnymi tekstami typu "Lewandowski w kadrze Polski gra gorzej sam z siebie"... oglądacie tę Borussię na oczy chociaż wtedy, gdy gra hiciory w LM? Weźcie sobie tę akcję i zdajcie sobie sprawę, że w meczu kadry Polski takie dośrodkowania, owszem, czasem są, ale w pole karne nie wbiega pięciu piłkarzy, tylko jeden, i nawet gdy dośrodkowanie poleci w jego okolicę jest od dawna otoczony 2-3 obrońcami i bramkarzem. Można obie sytuacje nazwać "Lewandowski miał okazję", ale to jest, delikatnie mówiąc, nie taki sam poziom trudności.

 

 

Atletico gra naprawdę dużo lepiej z normalnym 4-2-3-1, bez Villi. Po części dlatego, że Villa to naprawdę cholernie przereklamowany transfer. W Atletico gra jak na razie po prostu słabiutko. Raul Garcia jako AMC na jego miejsce - i widać różnicę. Komplet punktów dla ekipy, którą widziałem już rok temu jako "niespodziankę" tej edycji. Porto dostało komiczną czerwoną kartkę już w piątej minucie, ale grało wyrównany mecz, dopiero na koniec pękając. Wcześniej mieli dwa słupki. Najlepszy na boisku - Hulk, który walczył pięknie i puścił dośrodkowanie do Kierżakowa.

 

 

Marsylia na razie jako jedyna z trzema porażkami, ale tak to bywa jak się trafi do historycznie mocnej grupy.

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano

Asekuracyjny mecz w Mediolanie. Barca miała kilka sytuacji, które powinny dać jej zwycięstwo, ale też bym nie powiedział, że któraś z nich była łatwiejsza niż ta, którą Robinho przepuścił pomiędzy nogami, mając przed sobą tylko bramkarza. Szkoda tego wielbłąda z poczatku meczu, ale powiedzmy sobie szczerze, że Pique z Mascherano  i tak zostawiliby go na dalszą część meczu. Fatalnie w okolicach 81 minuty zagrał (najlepszy na boisku do tego czasu) Busquets, ale, że i tak był spalony, więc się nie liczy... Oprócz niego doskonałe zawody rozegrał Alves, kolejny mecz w którym nie irytował oraz Iniesta, miał nawet okazje na bramkę, ale okazja na bramkę w jego wypadku oznacza naprawdę niewiele. Fatalny za to był Messi, zmarnował jedną niezłą sytuację, gola strzelił (w sumie będąc w decydującej fazie akcji już w dużych tarapatach), jeden genialny kros do Adriano i całe morze strat (złych podań, dryblingów). Ewidentnie widać, że brakuje mu pewności w grze.

Opublikowano

arsenal mocny jak nigdy podejmuje u siebie bedaca w lekkim kryzysie ekipe z dortmundu i przegrywa 2:1. mysle, ze to idealny pokaz roznicy jaka jest na dzien dzisiejszy miedzy czolowa dwojka z bundesligi a reszta druzyn swiata.

  • Plusik 1
Opublikowano

I TAK PREMIER LEAGUE ZAWSZE BĘDZIE WYŻEJ WG HISTORYKÓW I STATYSTYKÓW!

 

I zawsze będzie bardziej prestiżowa i lepsza i zawsze więcej drużyn będzie w lepszych koszykach podczas losowań!

 

WIĘC KUPA!

Opublikowano

Jeśli jedna z tych ekip zajmie drugie miejsce w grupie... na ten moment wydaje się to mało prawdopodobne, ale kto wie...

 

 

Dzisiaj ważny dzień dla dwóch Manchesterów. City wreszcie ma łatwe zadanie - wygra dwumecz z CSKA i będzie jedną nogą w fazie grupowej. Mistrzowie Rosji są w kryzysie, zdobywając 1 pkt. w pięciu ostatnich meczach. Ledwo pokonali też Pilzno w LM. Ewidentnie są w słabej formie, co stawia graczy City jako faworytów, a Silva i Augero powinni mieć kolejny dobry dzień. Za pokonanie CSKA w takim momencie nikt im medalu nie wręcz, ale podobno liczy się wyjście z grupy, więc będzie można znowu mówić o rozpędzonym Ferrari, które wyprzedziło konkurencję.

 

United z kolei zbiera w lidze sporo krytyki, zaczynając słabo sezon (tak naprawdę nie po raz pierwszy). W LM jednak na razie potwierdzili wysoki poziom. Czy Sociedad "zaskoczy"? Na pewno grają lepiej, niż by wskazywały na to wyniki, a weekend wygrali po raz pierwszy od sierpnia, z Valencią. Myślę, że United ich wypunktuje, a szkoda, bo ładnie grający Hiszpanie nie zasługują, by mieć zero punktów.

 

Swoją wartość musi potwierdzić Leverkusen, które od dłuższego czasu w lidze rozjeżdża kolejnych rywali, będąc w tabeli tuż obok Dortmundu. Stefan Kiessling to prawdziwy snajper, potrafi nawet nie trafić w bramkę i zdobyć gola, nie to co marnujący okazje Lewandowski. Żeby potwierdzić ambicje czołówki europejskiej, Leverkusen musi wygrywać takie mecze jak z Szachtarem, choć ten ostatnio odżył w lidze.

 

 

No i hicior Real-Juve. Wszyscy zachowują się, jakby Juve leżało na deskach, ale de facto idzie mu w lidze tak samo, raz zremisowali i raz przegrali. Jednak faktycznie wyglądają słabo. Tevez wzmocnił atak, rozkwitł Pogba, ale obrona jest o wiele mniej solidna, niż sezon temu, rozczarowują też obie flanki (zwłaszcza że nie zagra Lichtsteiner). Mimo wszystko, cudowny tercet Vidal-Pogba-Pirlo zawsze warto zobaczyć. Co tam w Realu, to wiadomo, nie wygląda to pięknie, ale wyniki są. Była też miażdżąca przewaga nad Malagą, którą uratował Caballero, jednak świetna gra nowych nabytków - Carvajala i Illaramendiego - może napawać fanów Realu optymizmem.

Opublikowano

BXR7AUAIIAEf71H.jpg

 

 

 

Podobno srogi hejt leciał. Z relacji niezawodnych mediów łażących wszędzie za van Persiem, ten obraził się, poleciał do Londynu i, moje ulubione, POWIEDZIAŁ, ŻE NIE BĘDZIE OGLĄDAŁ MECZU.

 

Tak czy siak, przy tym, co pokazywał w tym sezonie na razie van Persie, strata nie jest tak wielka. Grunt to Rooney, bez którego atak wyglądał bardzo nędznie.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...