Skocz do zawartości

Champions League


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 22,2 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Uh, ja rozumiem, że Mou gra tym co ma, ale nuda i ślinotok z kącika mi się udzieliły.

 

Oby Atletico wyebało tego jednego gola i awansowało do finału.

Opublikowano

No trochę się bronili chłopaki xD

 

Ale co pan zrobisz, nic nie zrobisz. Przy jakiejkolwiek innym planie taktycznym, z zawieszeniami i kontuzjami, Mou dostałby dzisiaj taki oklep że ojej. Remis dowieziony, rewanż w domu z Ivanovicem, Hazardem i Eto'o. Myślę, że to będzie trochę lepszy mecz.

 

Tylko ciekawe co z Cechem. Podobno wybity bark :/.

Opublikowano

No trochę się bronili chłopaki xD

 

Ale co pan zrobisz, nic nie zrobisz. Przy jakiejkolwiek innym planie taktycznym, z zawieszeniami i kontuzjami, Mou dostałby dzisiaj taki oklep że ojej. Remis dowieziony, rewanż w domu z Ivanovicem, Hazardem i Eto'o. Myślę, że to będzie trochę lepszy mecz.

 

Tylko ciekawe co z Cechem. Podobno wybity bark :confused:.

 

Oby Cech na Liverpool nie wrócił, jeśli ktoś ma się przebić przez tą obronę, to właśnie najlepszy obecnie atak.

 

A Mourinho dzisiaj aż nazbyt zachowawczo zagrał, mógł chociaż Oscara wpuścić. I Niebiescy zaskakująco słabo spisywali się przy stałych fragmentach. Rogi porażka w wykonaniu Lamparda, a wolne (pipi)ał kudłaty.

Opublikowano (edytowane)

Cenię Mourinho za podobny jak mój repertuar fryzur i oszczędność (nie tylko ścina się sam, ale jeszcze pożycza maszynkę od Fernando Torresa), ale jego ekipa gra najgorszy szajs na świecie. Jeśli Chelsea znowu wygra w taki sposób LM, jednocześnie w lidze ustępując słabszej konkurencji, bo gdy zagra normalnie w piłkę, ma większe szanse na porażkę obojętnie czy gra z Aston Villą czy z Sunderlandem, to trzeba będzie pomyśleć o jakiejś zmianie zasad albo likwidacji rozgrywek.

 

No albo to może taka nowa tradycja, że co dwa lata musi wygrać ktoś słaby. Przy czym Inter Mourinho sprzed czterech lat albo United sprzed sześciu to wirutozi w porównaniu z tą kopaniną (pamiętacie te czasy, gdy United grało coś ciekawego w piłkę?). Nie mogę się doczekać Ligi Mistrzów za rok!

Edytowane przez ogqozo
Opublikowano

Piłka nożna składa sie z wielu elementów, jednym z nich jest defensywa. Można wygrywać tą właśnie bronią, nie widze powodów by to deprecjonować.

 

W NBA każdy wie, że mistrzostwa zdobywa sie dzieki obronie i nikogo to nie obrzydza. Tak jak i w boksie- są zawodnicy stricte defensywni.

 

Dla mnie to dziwne: bronić sie też trzeba umieć, dlaczego wielu pogardza tym elementem?

  • Plusik 2
Opublikowano

a ja sie wylamie, mi sie wczorajszy mecz podobal. wiadomo, ze chelsea gra malo efektownie, ale za to taktycznie perfekcyjnie.

 

oczywiscie mam nadzieje, ze ateltico zremisuje bramkowo i fakt, ze chelsea nie staralo sie nawet zdobyc gola odbije im sie czkawka.

  • Plusik 1
Opublikowano

Piłka nożna składa sie z wielu elementów, jednym z nich jest defensywa. Można wygrywać tą właśnie bronią, nie widze powodów by to deprecjonować.

 

W NBA każdy wie, że mistrzostwa zdobywa sie dzieki obronie i nikogo to nie obrzydza. Tak jak i w boksie- są zawodnicy stricte defensywni.

 

Dla mnie to dziwne: bronić sie też trzeba umieć, dlaczego wielu pogardza tym elementem?

Bardziej chodzi o to kto się broni. Futbol rządzi się pewnymi prawami i jedno z nich mówi, że to SŁABSZA drużyna skupia się na obronie (czego dowodów mamy nadmiar). Jakoś tak się przyjęło, że wydawanie spektakularnych kwot na piłkarzy wiąże się z oczekiwaniem spektakularnej gry z ich strony. Gdyby to Atletico- będące biedakiem na tle pozostałych ekip z tych półfinałów- stawiało autobus ludzie klepali by ich po plecach.  Porównanie do koszykówki jest trochę z czapy, bo tam siłą rzeczy nikt nie gra na 0-0, a gdyby grał myślę, że sporo osób czułoby się tym poważnie obrzydzonych.

Opublikowano

Piłka nożna składa sie z wielu elementów, jednym z nich jest defensywa. Można wygrywać tą właśnie bronią, nie widze powodów by to deprecjonować.

 

W NBA każdy wie, że mistrzostwa zdobywa sie dzieki obronie i nikogo to nie obrzydza. Tak jak i w boksie- są zawodnicy stricte defensywni.

 

Dla mnie to dziwne: bronić sie też trzeba umieć, dlaczego wielu pogardza tym elementem?

Nietrafione "porównanie". W NBA mecz przy szczelnej defensywie może skończyć się 68-67, a emocje mogą być niebotyczne w porównaniu do tego dziadostwa zaprezentowanego wczoraj. Mourinho gra tym co ma. Nie winię go za to bo wiadomo jakie jest jego zdanie ("Liczy się wynik. Za 10 lat nikt nie będzie pamiętał stylu tylko wynik"), ale męczarnia jakiej doznali wczoraj widzowie powodowała mini udary co 3 minuty.

Atletico z drugiej zaś strony, nie wiem co chcieli przy tych king kongach zdziałać tymi wrzutkami. Tam nie było miejsca na złożenie się do uderzenia głową, obrócenia się z piłką, a strzały z dystansu były zdecydowanie zbyt rzadkie. Oby w Londynie Atletico pogoniło Chelsea kota tak porządnie, żeby musieli wbić trzy gole by awansować.

Opublikowano

dzisiaj moze byc dobry mecz w madrycie. licze na sporo emocji i zwyciestwo bawarczykow 2:1.

 

w monachium spodziewam sie zwyciestwa (w historii tylko jednego meczu z realem bajern u siebie nie wygral - remis po pamietnym bledzie kahna), wiec nawet remis mnie zadowoli.

Opublikowano

Bardziej chodzi o to kto się broni. Futbol rządzi się pewnymi prawami i jedno z nich mówi, że to SŁABSZA drużyna skupia się na obronie (czego dowodów mamy nadmiar). Jakoś tak się przyjęło, że wydawanie spektakularnych kwot na piłkarzy wiąże się z oczekiwaniem spektakularnej gry z ich strony. Gdyby to Atletico- będące biedakiem na tle pozostałych ekip z tych półfinałów- stawiało autobus ludzie klepali by ich po plecach.  Porównanie do koszykówki jest trochę z czapy, bo tam siłą rzeczy nikt nie gra na 0-0, a gdyby grał myślę, że sporo osób czułoby się tym poważnie obrzydzonych.

 

To w ogóle nie tak. Nikt chyba nie wątpi, że Altetico jest silniejszą drużyną. I to było wczoraj widać. Ale, właśnie, Chelsea zagrało w taki sposób, że będąc słabszym, grało tak, żeby zrównać szanse obu ekip do zera.

 

Trudno podać inny przykład, bo w LM nikt inny takiego antyfutbolu nie gra (występ United z Bayernem to jak siódmy sezon "The Shield" w porównaniu z tym szajsem). Ale jestem pewien, że nikt by nie klepał Atletico po plecach, gdyby stało pod swoim polem karnym, bo i za co.

 

Powód jest inny, mianowicie - ludzie chcą obejrzeć ciekawy mecz. Nie zrównujmy dobrej defensywy z antyfutbolem, bo to niekoniecznie to samo. Atletico też broni dobrze, Barcelona też broni dobrze, ale obie ekipy na swój sposób potrafią czynić mecz ciekawym. Dlatego mecze między nimi były dużo ciekawsze. Murarka to jeden ze sposobów bronienia, też często skuteczny, ale znienawidzony, bo... ja nie oglądam meczu, żeby ktoś osiągnął dobry wynik - gdyby mnie jarało samo to, że ktoś ma wynik, oglądałbym ludzie jeżdżących w kółko na łyżwach. Mnie obchodzą pewne wydarzenia, zagrania, organizacja, dynamika itp. Tutaj tego nie było, głową w mur przez 90 minut. Jedyne momenty dynamiki to były stałe fragmenty Chelsea, gdy myślałem "okej, jeszcz teraz Chelsea strzeli i znowu Grecja na 100%". Atletico robiło to, co można robić na mur - strzelało z dystansu i puszczało górne piłki. Parę razy było blisko, nie wyszło, Chelsea triumfuje, każdy poza fanami Chelsea - nie.

 

 

 

 

Dzisiaj mecz prawdy dla Bayernu. Po zdobyciu mistrzostwa grają nie do poznania, słabiutko, ale jeśli tylko wygrają LM, wszyscy o tym zapomną, na zasadzie, że widocznie nie angażowali się w mecze o nic (a z United prawie przez cały dwumecz mieli korzystny wynik). Ale... rzadko kiedy tak bywa, żeby ekipy potrafiły po prostu włączyć przełącznik w danym momencie. Dlatego nie postawiłbym grosza na Bayern, chociaż styl gry Realu im pasuje, zwłaszcza po powrocie Cristiano Ronaldo. Wymarzona okaza dla Królewskich, by śpiewająco wejść do finału, gdzie Chelsea zafunduje mu 120 minut agonii.

Opublikowano

Przecież ja nie pisałem o niższej jakości Atletico, tylko o postrzeganiu drużyn przez pryzmat władowanej w nie kasy i oczekiwań z tego wynikających. W tym świetle, Chelsea się wyłamuje, bo ładują w nich morze kasy, a jedyne co od lat prezentują w Europie to autobus kiedy przychodzi do gry z mocnymi rywalami. Napisałem zresztą, że w piłce bronią się słabsi...

Opublikowano

To wg ciebie taki Artur Szpilka pewnie jest drugim Tysonem. Krakowianin mòwił kiedyś, że on sie bronic nie będzie, on bedzie nokautować :P

 

 

Słabszy jest ten, który przegrywa. To jedyna sprawiedliwa ocena.

 

Oqozo,wiesz co? Trener Kasperczak powiedział kiedyś, że najwiekszy problem afrykańskiej piłki jest taki, że nie chcą bronić. No to tam faktycznie musi być "dużo wydarzeń".

Żartuje sobie, ale czy możesz zrozumieć, że defensywna gra też może sie podobać? Mi sie przykładowo gra tych wyśmiewanych Greków poobała. Niewiarygodne, a jednak.

 

Dla mnie to nie jest antyfutbol. Bo niby co to za termin? To tak jakbyś powiedział, że offowe kino z Europy to antykino, bo wiekszość sie nudzi.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...