Opublikowano 26 kwietnia 20222 l Przyznam, że obecnie mniej oglądam futbolu ale trzy ostatnie mecze Ligii mistrzów z udziałem realu widziałem i były to świetne widowiska. Edytowane 26 kwietnia 20222 l przez Czoperrr
Opublikowano 27 kwietnia 20222 l Murarze nareszcie rozbici. Szkoda, że w 1 połowie nie siadł ten strzał Thiago, byłby gol LM.
Opublikowano 3 maja 20222 l Szkoda, Rulli im przejebal mecz Dwie siatki i wyjście na 50 metr ala Szczęsny z Senegalem
Opublikowano 4 maja 20222 l Nie dość, że Szpakowski na majku, to jeszcze spoilery, bo komentarz 2 sekundy przed obrazem
Opublikowano 4 maja 20222 l No strasznie to irytujące. Obraz spóźniony do dźwięku jak w filmach na VCD 20 lat temu.
Opublikowano 4 maja 20222 l Alez końcówka, co im Kurturła wyciagnal te 3 sytuacje bo już by sie nie podniesli
Opublikowano 4 maja 20222 l Przegrali ten dwumecz u siebie. Tak się kończy frajerstwo marnowania setek. No to do kompletu jeszcze się Guardiola musi wywalić w lidze na ryj.
Opublikowano 4 maja 20222 l Szkoda Walkera bo z nim defensywa była mocna, a po zejściu nastąpiła seria wylewów. Nawet w Anglii ten gość robi ogromną różnicę i dzięki niemu Southgate nabrał wszystkich, że Maguire to solidny obrońca.
Opublikowano 4 maja 20222 l Dobra, Ancelotti kończył ten mecz mając na boisku takie gwiazdy jak Vallejo, Nacho, Ceballos, Lucas Vasquez. Przecież Pep jakby miał takich piłkarzy do grania do leciałby do szejków po kolejne miliony, a Carlitto na luzaku sobie do finału LM wchodzi. Co za BOSS.
Opublikowano 5 maja 20222 l Wspaniała jest faza pucharowa tej edycji Ligi Mistrzów Wiedziałem, że City odpadnie. Klątwa szejka działa i działać będzie. Ani City ani PSG nie sięgną po puchar. Edytowane 5 maja 20222 l przez Czoperrr
Opublikowano 5 maja 20222 l Może City w końcu zorganizują sobie jakiegoś napastnika? Klepali 90 minut i praktycznie nic z tego nie wychodziło, jedna bramka weszła. Gdyby mieli klasyczną 9-tkę to być może lepiej by to wyglądało.
Opublikowano 5 maja 20222 l To nie jest tylko i wyłącznie kwestia tego, że Real wierzy w to, że wygrać może każdy mecz i w każdym momencie może odwrócić jego wynik i wygrać. To jest kwestia tego, że wierzy w to przeciwnik. Ta idea, genu zwycięstwa, przechodzi na każdego kto przywdziewa Królewski trykot i każdego, kto się przeciwko nim mierzy. Przeciwnicy Realu zdają sobie sprawę z 92:48, zdają sobie sprawę z tego, co Real zrobił z Chelsea, PSG i w dziesiątkach (!) meczów na przestrzeni ostatnich dziesięciu, jedenastu lat. Ta świadomość paraliżuje, bo Santiago Bernabeu w takich spotkaniach milczy, szumi, buczy, ale wystarczy jeden impuls, by je podpalić i doprowadzić do szaleństwa. Jedna udana akcja Realu w ostatnich minutach i rywal zaczyna się obawiać - 'czy oni to znowu zrobią? znowu coś wepchną? teraz się mi udało zatrzymać Benzemę, ale za chwilę może się nie udać, nie mogę popełnić błędu". Ten kto boi się błędów, popełnia ich najwięcej. A Real jest jak predator. Dostaje w twarz i idzie dalej. Ze spokojem. Real wie, że przeciwnik wie o jego spokoju i ponurej determinacji. W połączeniu z ekstazą kibiców po udanej akcji w ostatnich minutach, tworzy to piorunujące wrażenie. Można to też ująć w prostu sposób. Gdy wygrywasz na Santiago Bernabeu w dwumeczu Ligi Mistrzów, to w ostatnich minutach jesteś już obsrany. Bo wiesz, że to ostatnie minuty dwumeczu na Santiago Bernabeu, w którym wygrywasz. A to oznacza, że Real zatopi zaraz kły w twoim gardle. Co za zespół.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.