Skocz do zawartości

Champions League


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 22,2 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

1 godzinę temu, krzyhu923 napisał:

Wspaniały pomysł.

 

 

Ile to będzie przypadków? 0,01%? 

Pamiętaj, że sędzia może przerwać grę w dowolnym momencie. On jest od takich sytuacji, nie wyjący stadion wymuszający na piłkarzu zatrzymanie gry bo ktoś udaje. Ile razy jest tak, że kolo umiera, leży na boisku grube minuty. Wstaje, kuśtyka za linie boczną, przekracza ją i następuje cudowne ozdrowienie i dupa mu się pali aby znów wbiec na boisko. To jest patologia i trzeba ją przepisami zwalczyć.

Odnośnik do komentarza

No OK, ale wybicie piłki to często normalny ludzki odruch. Wszyscy są piłkarzami i wiedzą, że uraz to nic przyjemnego. A piłka to tylko piłka. Widziałem już w życiu setki meczów i zdarzało się, że sędzia ignorował zawodnika leżącego z - jak się później okazywało - poważną kontuzją. Sędzia nie zawsze widzi wszystko w ułamku sekundy stojąc kilka metrów od zdarzenia. A jeśli przeciwnik oddaje piłkę, to może to zrobić albo nie, kwestia indywidualna i szkodę może zrobić tylko sobie i swojej drużynie.

 

Ewentualnie ja bym takich symulantów karał po meczu. W Premier League coś takiego chyba już funkcjonuje.

http://sport.se.pl/pilka-nozna/premier-league/wazne-zmiany-w-premier-league-dyskwalifikacja-dla-symulantow_993999.html

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza

Podałeś świetny przykład podałeś z tymi utratami przytomności. Jestem  jednak osobą odpowiedzialną za udzielanie u siebie w robocie pierwszej pomocy i mogę Ci powiedzieć, że pierwsze 5 czy 10 sekund nie robi różnicy (normalnie więcej tracisz na przygotowanie bezpiecznego otoczenia i wezwanie karetki). A to jest czas w którym każdy sędzia zobaczy, że coś jest na rzeczy. 

Zauważ, że mój pomysł został sformułowany w sposób, który uniemożliwiłby polowanie na zawodników drużyny przeciwnej. Albo faul albo gramy. W hokeju też jest tak, że przy faulu z odroczoną karą zawodnicy grają do momentu kontaktu przeciwnika z krążkiem. To jest bardzo emocjonujący moment każdego meczu. Można by pożyczyć trochę tych emocji eliminując płaczków i udawanie za jednym zamachem.

 

Pamiętam jak w poprzednim (nie pamiętam roku) półfinale między tymi samymi drużynami Pepe się przewrócił. Włączyłem stoper,mod wykopania piłki za linie do momentu wznowienia minęło ponad 2:30. Oczywiście Pepe już podskakiwał aby wejść. To nie była jedyna taka sytuacja a sędzia dodał może ze 3 minuty. No, come on. Albo gramynw piłkę 90 minut albo do pozytywnego rezultatu a potem kradniemy czas. Czas doliczony w starciu z drużynami z Hiszpanii jest parodią.

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Ficuś napisał:

zyczylbym by liverpool wygral bo kapitalnie mi sie ich oglada w tym sezonie i rowniez jestem fanem kloppa (ahh do teraz placze czemu nie united) ale jestem prawie pewien ze real ich zdusi w finale i wyszarpie trzeci trumf z rzedu

Jeśli zagrają swój heavy metal i Salah do przerwy strzeli im z 5 goli, to jest szansa, że to przetrwają i skończy się na 5:4.

Odnośnik do komentarza

Jak się tak popatrzy na skład Liverpoolu to zdecydowanie więcej tam piłkarzy słabych/przeciętnych niż bardzo dobrych/klasy światowej, a w finale jedną nogą. Sallahu Akbar postawi drugą i stanie się cud.

Odnośnik do komentarza

@szczudel Wszystko w porządku, je'bać aktorzenie i przewracanie się przy każdym najlżejszym kontakcie, by wymusić wolnego/karnego. Ale nie pisz, że to wyłącznie patologia Champions League, bo to ułomność całej dyscypliny. Piszesz, że przypomniałeś sobie dlaczego nie oglądasz LM, więc się zapytam: w takim razie co oglądasz? Bo o ile się orientuję takie przykre obrazki, niezbędne nosze, minuta potrzebna na opuszczenie boiska podczas zmiany (o ile zawodnik w ogóle zauważy, że wywołują go do zmiany, bo często dziwnym trafem znajduje się w przeciwnym narożniku boiska i wielce zdziwiony "ja? ja do zmiany?! ojej, już IDĘ") to przypadłość meczów na każdym szczeblu. Mnie najbardziej w tej dyscyplinie irytuje naskakiwanie na sędziego, ciągłe dyskusje, darcie mu się w ryj, nawet rękoczyny. To należałoby ukrócić. Chyba w żadnym innym sporcie sędziowie nie są takimi piz'dami. Bo nawet gdyby sędzia zechciał wyjaśnić drużynie dlaczego podjął taką decyzję, to nie ma takiej możliwości, gdy wianuszek idiotów go otacza i wyzywa od "puta madre" czy "verfluchte schweine". Jest kapitan? Zapraszam, wyjaśnię, ale dyskutujmy jak dżentelmeni. Jeżeli się nie mylę, to w rugby tak jest i spisuje się dobrze.

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

pieknie sie teraz oglada mecze z lat 90stych czy nawet przelomu wieku, jak tam bylo o wiele wiele wiele mniej symulki i wiecej twardej gry....a klasyki z lat 80stych czy nawet orly gorskiego - wiadomka, ze tempo slimacze w porownaniu do teraz ale tam nikt nie wiedzial co to teatrzyk na boisku

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
26 minut temu, Kmiot napisał:

Mnie najbardziej w tej dyscyplinie irytuje naskakiwanie na sędziego, ciągłe dyskusje, darcie mu się w ryj, nawet rękoczyny. To należałoby ukrócić.

Klucz do szczęścia. Za jakąkolwiek pyskówkę z sędzią (który jest rozliczany za swoją pracę, nikomu nie robi na złość i chyba nie zdarzyło się nigdy w historii, aby cofnął swoją decyzję po płaczu jakiegoś zawodnika. Ba, warto sobie przypomnieć pamiętną pomyłkę z Gibbsem i chyba Chamberlainem, kiedy to sędzia wlepił czerwoną nie temu czarnoskóremu zawodnikowi i sam piłkarz, który pozostał na boisku przyznał, że to jemu należy się kartka) zawieszenie na X meczów i się oduczą.

 

Widocznie na wyższym szczeblu panuje przekonanie, że podnosi to atrakcyjność meczu lub - tutaj wersja dla wielbicieli teorii spiskowych - ułatwia ustawianie meczów poprzez wyrzucanie z boiska zawodników.

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Gość Rozi
1 godzinę temu, Kmiot napisał:

Jeżeli się nie mylę, to w rugby tak jest i spisuje się dobrze.

Tak, w rugby tylko kapitanowie mogą rozmawiać z sędzią. Jak się coś nie podoba, to żółta karteczka i odpoczywamy 10 minut.

Odnośnik do komentarza

Finał w głowach Realu. Jak Zidane ich zmotywuje do tego, by wygrać 3 finał z rzędu, to ani Liverpool, ani Roma nawet nie stoją sportowo obok Realu, co najmniej jest to klasa niżej. Liverpool ma fenomenalny, szybki atak i kipi ambicją, tyle, że ci piłkarze nie wiedzą co to gra o stawkę, a Real? Taki Ramos, Carvajal, Modric czy Ronaldo, co by o nich nie mówić (zwłaszcza pierwszym i ostatnim) mają jaja ze stali i są tak zaprawieni w bojach o najważniejsze trofea, że jedyne co może spowodować porażkę Realu, to brak podkładu, by wykrzesać z siebie ten głód zwycięstwa i tytułu, który w zeszłych latach było u nich widać.

Edytowane przez Blaise
Odnośnik do komentarza
Gość ragus
6 minut temu, Jerome napisał:

 

Trzeba być głąbem 

 

Szkoda dyskutować z cebulkami.

 

@Kyo

@Colin

@Square

 

Patrzcie, jak się pięknie zachowuje wasz banita na warunkowym :) 

 

Raporcik też poszedł, ale wolałem was wywołać, bo coś chyba niekoniecznie dobrze te raporty działają, gdyż w takim temacie o Dark Souls dalej nie jest posprzątane.

Edytowane przez ragus
Odnośnik do komentarza
35 minut temu, Jerome napisał:

Obrona po przyjść VVD gra bardzo Ok.

No tak, wcale nie ma to związku z przyjściem jednego piłkarza i jego indywidualną grą. <obrazek Royala z obroną teletubiś-teletubiś-Van Dijk-teletubiś>

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...