ojejcu 86 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Zauważyłem, że obroty mi mocno skaczą. Na zimnym silniku jest w miarę dobrze, ale nie rewelacyjnie. Po zagrzaniu potrafią utrzymywać się w granicach dwóch tysięcy. Ja tak nie chcę, bo mnie spalanie zabije. Już na początku, przy średnio ciężkiej nodze jest ok.11-12 litrów. Chciałbym przy normalnej pracy silnika i spokojnej jeździe zejść do ósemki. Raczej osiągalne, ale na razie nie wiem co z tymi obrotami. Jakieś rady? Cytuj
Hubi. 39 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Nie możesz po prostu wyregulować obrotów? U nie da się dowolnie je ustawiac. A czy obroty Ci latają? Cytuj
ProstyHeker 1 919 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Czy samochód rajdowy z prawdziwego zdarzenia, z klatką w środku, jest dopuszczony do ruchu drogowego? Jak ma wszystkie niezbędne do jazdy rzeczy jak światła, trójkąt i gaśnice to jest dopuszczony do ruchu. Oczywiście na klatkę trzeba homologację, której nikt nie daje i policja czasem lubi się przyczepić do tego. Najbardziej "wspaniałomyślni" policjanci chcą zabierać dowód rejestracyjny bo taki samochód jest ich zdaniem "pojazdem specjalnym", co jest zupełną bzdurą. Wniosek jest prosty - zależy na jakiego gliniarza trafisz. Cytuj
Hubi. 39 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Opublikowano 5 kwietnia 2009 bo tak sie wlasnie zastanawialem jak by patrzyli na klatke, pod wzgledem bezpieczenstwa innych uczestników ruchu Cytuj
ProstyHeker 1 919 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Innym użytkownikom ruchu podczas jakiegoś tam wypadku krzywdy ona nie zrobi, jedynie może zabić kierowcę, który będzie jechał bez kasku. Jest klatka - jest kask, to podstawa. Nawet przy lekkiej stłuczce jak walniesz głową w rurę to jest przesrane. Cytuj
Hubi. 39 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Opublikowano 5 kwietnia 2009 no tak, ale chyba samochody z klatką nie składają się tak jak zwykłe podczas uderzenia? Cytuj
ProstyHeker 1 919 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Na pewno będzie "twardszy" przy wypadku, ale czy to ma jakieś znaczenie przy uderzeniu bocznym przy 70km/h? Nie da się jednoznacznie określić czy samochód z klatką sieje śmierć podczas wypadku, każdy jest inny i wszystko zależy od sytuacji. Cytuj
Hubi. 39 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Opublikowano 5 kwietnia 2009 OK, dzięki za odpowiedzi. Myślałem, że zwracają uwage na klatki jeśli chodzi o bezpieczeństwo innych. Cytuj
ProstyHeker 1 919 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Tak przy okazji - http://www.racingforum.pl/index.php?showto...64592&st=25 Tutaj jest dobry temat i dobre rozkminy chłopaków, pewnie będą pomocne Cytuj
ojejcu 86 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Nie możesz po prostu wyregulować obrotów? U nie da się dowolnie je ustawiac. A czy obroty Ci latają? No właśnie trochę latają. Cytuj
Hubi. 39 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Możliwe, że trzeba przeczyścić silniczek krokowy. Cytuj
ojejcu 86 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Również skłaniam się ku takiemu rozwiązaniu. W sensie, że przeczyścić, albo wymienić. Cytuj
MeL 34 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Opublikowano 5 kwietnia 2009 klatka jest przede wszystkim do dachowania. a nie uderzenia bocznego. co Ci dadzą przy uderzeniu bocznym 2 rury idące nad Twoja głową? Cytuj
Hubi. 39 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Opublikowano 5 kwietnia 2009 Profesjonalna klatka to nie tylko dwie rury nad głową. Cytuj
ProstyHeker 1 919 Opublikowano 6 kwietnia 2009 Opublikowano 6 kwietnia 2009 klatka jest przede wszystkim do dachowania. a nie uderzenia bocznego. co Ci dadzą przy uderzeniu bocznym 2 rury idące nad Twoja głową? Podałem przykład, a nie główne zastosowanie klatki. Cytuj
ojejcu 86 Opublikowano 6 kwietnia 2009 Opublikowano 6 kwietnia 2009 To ja jeszcze mam pytanie odnośnie rejestracji auta. Słyszałem takie ploty, że wystarczy ino przepisać oc na siebie, a z przerejestrowaniem można poczekać. W sensie, że kupiłem auto na tablicach mojego urzędu i podobno tak mogę jeździć, byleby tylko ubezpieczenie było ważne. Czy jest to prawdą, orientuje się ktoś? Cytuj
Yacek 852 Opublikowano 6 kwietnia 2009 Opublikowano 6 kwietnia 2009 (edytowane) Ja kupilem auto, od razu oc na ojca i siebie a przerejestrowalem dopiero po polowie roku. Do tej pory jezdzilem na blachach laski od ktorej kupilem. Nawet foto mi cykneli na tych blachach to napisalem list do baby, zeby sie nie stresowala i jak przyjdzie to zaplace. A zarejestrowalem jakos w styczniu, jak juz mialem zupelnie zbedne sto kilka zlotych z ktorymi nie bylo co zrobic. Nikt nic sie nie pytal dlaczego tak pozno i czemu sie nie ogolilem. Najwazniejsze to zalatwic oc, urzad skarbowy i mozna smigac. Edytowane 6 kwietnia 2009 przez Yacek Cytuj
Gość Oran Opublikowano 6 kwietnia 2009 Opublikowano 6 kwietnia 2009 (edytowane) Ejcu, jak masz wpisane w umowie mniej niż tysiąc złotych to do urzędu skarbowego meldować nie musisz, ani tym bardziej nic im nie płacisz. Tak jakby co Edytowane 6 kwietnia 2009 przez Oran Cytuj
ojejcu 86 Opublikowano 6 kwietnia 2009 Opublikowano 6 kwietnia 2009 No właśnie dzisiaj byłem i się dowiedziałem. Oc już przepisałem na siebie, także tego. Składka na mnie wyjdzie 1100 złotych. No nic to, wolę mieć swoje niż wdawać się z kimś tam we współwłaściciela. Cytuj
Hubi. 39 Opublikowano 6 kwietnia 2009 Opublikowano 6 kwietnia 2009 Jeśli masz np. ojca z maksymalnymi zniżkami to nie widze powodu, aby przepłacać. Ty nic nie tracisz na współwłaścicielstwie. Cytuj
Yacek 852 Opublikowano 7 kwietnia 2009 Opublikowano 7 kwietnia 2009 Wtedy bedzie mial nizsze oc i beda mu sie liczyc znizki chociaz jak bedzie mial wypadek to nie wiem czy nie bedzie pozniej psikusa ze znizkami u np ojca ale to juz zalezy chyba od ubezpieczalni. Cytuj
Lucek 4 417 Opublikowano 7 kwietnia 2009 Opublikowano 7 kwietnia 2009 Bedzie psikus. Myk, ktory mi podpowiedzial typ w ubezpieczalni jest taki, zeby ubezpieczyc w innej ubezpieczalni, niz swoj samochod ma ubezpieczony wspolwlasciciel, bo w praktyce nie maja przesylu informacji miedzy soba. Cytuj
Gość Grzegosz Opublikowano 7 kwietnia 2009 Opublikowano 7 kwietnia 2009 Można wtedy wykupić dodatkowe ubezpieczenie od utraty zniżek. Wiecie, synek rozwali, to stary nie traci. Jakieś 30 zł na pół roku to kosztuje, przynajmniej w Hestii. Cytuj
ojejcu 86 Opublikowano 7 kwietnia 2009 Opublikowano 7 kwietnia 2009 Jeśli masz np. ojca z maksymalnymi zniżkami to nie widze powodu, aby przepłacać. Ty nic nie tracisz na współwłaścicielstwie. Ojciec ma 10% zniżek, bez żadnych zwyżek. Jeśli wziąłbym z nim na współwłaściciela, to zapłaciłbym 100-200 złotych mniej, dlatego wolałem wziąć na siebie. Tylko zastanawiam się, czy brać najtańszą opcję, czy lepiej dopłacić ze stówę i wziąć jakąś pewniejszą firmę. Na temat Inter Risk wiele dobrego nie słyszałem. Wręcz przeciwnie, dlatego popatrzę raczej za czymś lepszym. Ale to dopiero w listopadzie. Cytuj
Lucek 4 417 Opublikowano 7 kwietnia 2009 Opublikowano 7 kwietnia 2009 przeciez oc to bierzesz najtansze, co Cie obchodzi jakie jest? chyba ze w pakiecie z ac, to inna bajka Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.