Hubi. 39 Opublikowano 7 lutego 2009 Opublikowano 7 lutego 2009 prawda to, ze pasy sa skuteczne tylko do 50 km/h? Cytuj
Hubi. 39 Opublikowano 7 lutego 2009 Opublikowano 7 lutego 2009 własnie dla mnie to też straszna głupota jest a kumpel próbował mi to wmówić Cytuj
ProstyHeker 1 876 Opublikowano 7 lutego 2009 Opublikowano 7 lutego 2009 Czyli co jego zdaniem działoby się powyżej 50km/h, odrywałyby się czy może ucinały głowe? :F Cytuj
Pan Pieczarka 167 Opublikowano 7 lutego 2009 Opublikowano 7 lutego 2009 prawda to, ze pasy sa skuteczne tylko od 50 km/h? To już by miało nieco większy sens, ale też jakoś tak niewiele by tego było. Cytuj
Burth 2 Opublikowano 7 lutego 2009 Opublikowano 7 lutego 2009 Kolega z pracy mi mowil ze w jego aucie spalanie jest mniejsze jak sie cisnie gaz do oporu, z tego co wiem to ma na to wplyw moment obrotowy. Wytlumaczcie mi to dokladniej. Cytuj
sir_ryszard 80 Opublikowano 7 lutego 2009 Opublikowano 7 lutego 2009 Co do pasów, mogą co najwyżej połamać klatkę piersiową, obojczyki. Piszę co najwyżej, bo co to jest przy żyć albo nie żyć. :f Cytuj
Yacek 852 Opublikowano 7 lutego 2009 Opublikowano 7 lutego 2009 Kolega z pracy mi mowil ze w jego aucie spalanie jest mniejsze jak sie cisnie gaz do oporu, z tego co wiem to ma na to wplyw moment obrotowy. Wytlumaczcie mi to dokladniej. Moge opisac sytuacje majaca cos z tym wspolnego. Znajomy ma mondeo MK1. Slnik 1.8 Zetec. Gosc jezdzi na 300 obrotach. 1500rpm przyspiesza i 1800rpm i zmiana biegu na wyzszy. Tym oto sposobem przez 2 lata jazdy zamulil silnik na amen. Przyspiesza na trzecim, czwartym biegu z 1500 obrotow, paliwo leje sie z wtryskow litrami na cylindry, ktore nawet nie maja sily sie ruszac i ch uj wielki z jazdy. No i wpier dala mu 12 litrow dzieki temu. Silnbik benzynowy nie zyje w niskim zakresie brotow i mozna dawac mu w pedal, paliwo sie leje, ale zanim to sie ruszy to minie kupa czasu. Oczywiscie paliwo dalej sie leje. Juz bezposrednio do tego o co pytasz. Cerb juz ladnego posta napisal odnosnie momentu obrotowego i generalnie chodzi o to, ze moment pomaga silnikowi, odciaza go od pracy jaka musza wykonywac same konie mechaniczne. Najlepiej widac to dieslu, gdzie moment jest niziutko, auto od razu przyspiesza i malo spala bo nie trzeba zwiekszac dawki paliwa aby krecic silnik na poziomie 4-5tys rpm. W benzynie jest inaczej, moment jest wysoko dlatego trzeba krecic silnik, ale juz jazda na momencie obrotowym w benzyniaku niekoniecznie jest ekonomiczna. Generalnie miedzy 2tys a 3tys rpm to taki zakres spokojnej jazdy na benzynie, mocno uogolniajac. U mnie w golfie, auto ponizej 2tys jest zupelnym trupem, biegi zmieniam kolo 2,8tys aby normalnie jezdzic, a maksymalny moment mam dopiero przy 3500rpm. Gdybym jezdzil u siebie na momencie to spalanie by wzroslo. Wystarczy zrobic 100km ciagajac auto na biegach do 4tys aby organoleptycznie sie przekonac, ze spalanie jest wieksze. Cytuj
Pan Pieczarka 167 Opublikowano 10 lutego 2009 Opublikowano 10 lutego 2009 Jak długo przeciętnie zajmuje przestawienie się z pojazdu z elką do normalnego samochodu? Dzisiaj pierwszy raz sam jechałem i padaka totalna, czułem się jakbym od nowa się uczył jeździć, szczególnie z drącą twarz matką w fotelu obok i chciałbym wiedzieć, czy tylko ja taki ułomny jestem czy to reguła jest. Cytuj
Yacek 852 Opublikowano 10 lutego 2009 Opublikowano 10 lutego 2009 Jak wczesniej nie jezdziles autem to raczej normalka. Wystrzegaj sier pasazerow typu mama/ciocia oraz generalnie lasek, ktore juz maja prawko bo i tak ch uja umieja jezdzic a jezdzij sam badz z jakims normalnym doswiadczonym kierowca, ktory na spokojnie potlumaczy Ci kilka rzeczy. Nie od razu Rzym zbudowano. Cytuj
QBH 246 Opublikowano 10 lutego 2009 Opublikowano 10 lutego 2009 aczkolwiek nie wyklucza to tego, ze mozesz byc ułomny Cytuj
szeni 114 Opublikowano 10 lutego 2009 Opublikowano 10 lutego 2009 Dzisiaj jechalem ze znajomym samochodem i on powiedzial mi o tym, ze silnika nie powinienem zapalac od razu po zalaczeniu zaplonu, tylko poczekac az ustanie "buczenie" pompy paliwowej (tak mowil). W sumie nigdy o takim czyms nie slyszalem. Nawet u instruktora zawsze zapalalem od razu i takze bez czekania zawsze zapalal moj ojciec. Oczywiscie mowa o silnikach benzynowych. Dodam ze czekac musze dosc dlugo, i ze byl to zimny silnik 1.6 golfa z 2001 na mrozie. Ktooo ma racjeeee? Cytuj
Mathiu 180 Opublikowano 10 lutego 2009 Opublikowano 10 lutego 2009 Nie wiem kto ma racje, ale ja zawsze czekam :] Tylko, że u mnie to trwa 3 sek. Cytuj
Gość Oran Opublikowano 10 lutego 2009 Opublikowano 10 lutego 2009 Lepiej jest poczekać bo... Szybciej zaskoczy, nie będzie kręcił na marne bez paliwa. Cytuj
mj 13 Opublikowano 10 lutego 2009 Opublikowano 10 lutego 2009 trudno powiedziec, ja zawsze chwilke czekam Cytuj
szeni 114 Opublikowano 10 lutego 2009 Opublikowano 10 lutego 2009 Ja musze czekac chyba z 10. Kolega mowil, ze to dlatego, ze nigdy nie czekalem. Ale czy to by sie zdazylo zepsuc przez 2 miesiace jezdzenia? Co sie przez to zlego moze stac? Cytuj
Cerb 7 Opublikowano 10 lutego 2009 Opublikowano 10 lutego 2009 Jak wytargam sprzet z garazu i mam czas to tez czekam (jakies 3 sekundy to trwa - wskaznik na predkosciomierzu "zamknie szafe" i wroci na zero) ale jak np. tankuje paliwo to odpalam od razu i ruszam zeby nie blokowac stanowiska. Cytuj
Gość Oran Opublikowano 10 lutego 2009 Opublikowano 10 lutego 2009 Znaczy się ja robie tak: gdy odpalam rano to czekam, czasem nawet kilka razy przekrecam tak jakbym świece grzał w dieslu czy ki ch.uj, a jak na stacji, to już silnik rozgrzany, paliwko już było we wtrysku itepe więc se tlumacze, że wtedy nie trzeba bo ogólnie pompa nabiła ciśnienie wcześniej i jest git - bo taka prawda, przynajmniej u mnie tak jest (a mam nie oryginalną pompe bo zmieniałem, i musze czasem dwa razy przekrecić zapłon, żeby "nabiła" pompa, właśnie rano, bo inaczej to rozrusznik kręci z 3, 4 sekundy, a jak dobrze pompka sie spisze to zajmuje to mu sekunde, a może nawet mniej, "na dotyk" pali właściwie - więc dobrze to u mnie widać). Cytuj
Yacek 852 Opublikowano 11 lutego 2009 Opublikowano 11 lutego 2009 Z opisu szeniego wynika, ze dostal golfa, ktory byl bity. Nic juz z tym nie zrobi. 10 sekund jak w morde strzelil. Cytuj
Desser 35 Opublikowano 11 lutego 2009 Opublikowano 11 lutego 2009 Mozliwe ze to prawda, a naszym aucie (Fiat Siena) trzeba wlaczyc silnik po zgasnieciu kontrolki wtrysku paliwa na desce rozdzielczej, wtedy od razu odpala, przynajmniej tak w instrukcji jest napisane. Pieczara - przeciez elka sie niczym nie rozni od innego auta poza tym, ze ma napis L na dachu ;] Chyba ze masz problem z przestawienia sie z Punta (czy czym tam jezdziles podczas kursu) na jakas blisko 5 metrowa limuzyne czy SUVa, wtedy rozumialbym Twoje obawy. Cytuj
Hubi. 39 Opublikowano 11 lutego 2009 Opublikowano 11 lutego 2009 jazda z instruktorem u boku a samotna zawse sie troche rozni ja na poczatku tez nie pewnie sie czulem, ale to szybko minie Cytuj
Burth 2 Opublikowano 11 lutego 2009 Opublikowano 11 lutego 2009 Kolega z pracy mi mowil ze w jego aucie spalanie jest mniejsze jak sie cisnie gaz do oporu, z tego co wiem to ma na to wplyw moment obrotowy. Wytlumaczcie mi to dokladniej. Moge opisac sytuacje majaca cos z tym wspolnego. Znajomy ma mondeo MK1. Slnik 1.8 Zetec. Gosc jezdzi na 300 obrotach. 1500rpm przyspiesza i 1800rpm i zmiana biegu na wyzszy. Tym oto sposobem przez 2 lata jazdy zamulil silnik na amen. Przyspiesza na trzecim, czwartym biegu z 1500 obrotow, paliwo leje sie z wtryskow litrami na cylindry, ktore nawet nie maja sily sie ruszac i ch uj wielki z jazdy. No i wpier dala mu 12 litrow dzieki temu. Silnbik benzynowy nie zyje w niskim zakresie brotow i mozna dawac mu w pedal, paliwo sie leje, ale zanim to sie ruszy to minie kupa czasu. Oczywiscie paliwo dalej sie leje. Juz bezposrednio do tego o co pytasz. Cerb juz ladnego posta napisal odnosnie momentu obrotowego i generalnie chodzi o to, ze moment pomaga silnikowi, odciaza go od pracy jaka musza wykonywac same konie mechaniczne. Najlepiej widac to dieslu, gdzie moment jest niziutko, auto od razu przyspiesza i malo spala bo nie trzeba zwiekszac dawki paliwa aby krecic silnik na poziomie 4-5tys rpm. W benzynie jest inaczej, moment jest wysoko dlatego trzeba krecic silnik, ale juz jazda na momencie obrotowym w benzyniaku niekoniecznie jest ekonomiczna. Generalnie miedzy 2tys a 3tys rpm to taki zakres spokojnej jazdy na benzynie, mocno uogolniajac. U mnie w golfie, auto ponizej 2tys jest zupelnym trupem, biegi zmieniam kolo 2,8tys aby normalnie jezdzic, a maksymalny moment mam dopiero przy 3500rpm. Gdybym jezdzil u siebie na momencie to spalanie by wzroslo. Wystarczy zrobic 100km ciagajac auto na biegach do 4tys aby organoleptycznie sie przekonac, ze spalanie jest wieksze. dzieki, w ktorym temacie ten post Cerba ? chetnie przeczytam Cytuj
QBH 246 Opublikowano 11 lutego 2009 Opublikowano 11 lutego 2009 w tym - http://www.psxextreme.info/index.php?showt...6231&st=180 Ogolnie jest tak ze im silnik generuje wyzszy moment obrotowy tym lepiej, a jeszcze lepiej jak charakterystyka jego przebiegu jest jak najbardziej plaska, bez skokow i załamań. Wazne jest tez zeby wysokie wartosci momentu obrotowego uzyskac w jak najnizszym zakresie obrotow. Do czego sluzy moment obrotowy ? Glownie do przyspieszania to w duzej mierze od niego zalezy jak szybko przyspieszy sprzet ktorym jezdzisz. Oprocz przyspieszen produkuje tez sile ktora pozwala ruszyc pojazd z miejsca, ciezarowka, samochod osobowy z rodzinka w srodku. Z reguly jest tak ze nie da sie uzyskac wysokiego momentu obrotowego bez ciecia mocy pojazdu. Czyli jak masz duzo momentu to masz mniej koni mechanicznych i vice versa. A w skrocie to bedzie tak - moment obrotowy odpowiada za przyspieszenia a konie mechaniczne za osiaganie maksymalnych predkosci. Chociaz skrajnie wieksze ilosci moga te roznice odwrocic, na przykladzie : Kawasaki Z1000 : Moc maksymalna - 128 KM przy 10000 obr/min Moment obrotowy - 96 Nm przy 8000 obr/min Osiaga predkosc maksymalna - 250 km/h Yamaha MT-01 : Moc maksymalna - 90 KM uzyskiwana przy 4 750 obr. Moment obrotowy - 150 Nm uzyskiwany przy 3 750 obr. Osiaga predkosc maksymalna - 240 km/h - przy okazji mozna nia wyrywac kostke brukowa przy ostrym przyspieszaniu. Kawasaki ZX6R : Moc maksymalna - 128 KM przy 14,000 rpm Maksymalny moment obrotowy 66.7 Nm uzyskiwany przy 11,800 rpm Osiagana predkosc maksymalna - 280 km/h Jeszcze jednym decydujacych czynnikow jest waga pojazdu i na przykladzie : ZX6R - 191 kg Z1000 - 221 kg Yamaha MT-01 - 265 kg Masa motocykli gotowych do jazdy czyli z paliwem po korek, olejami, plynem w chlodnicy i akumulatorem. EDIT : Teraz popatrzmy na zaleznosci miedzy moca a momentem - bierzemy na warsztat Z1000 (bo z nim mam doswiadcznie). Wedlug tego co pisalem to nie warto go krecic wyzej niz te 8000 obrotow bo osiaga w tym momencie swoj maksymalny moment obrotowy, jednak patrzac na ilosc koni mechnicznych i na to ze ich maksymalna ilosc osiagana jest 2000 tys obrotow wyzej niz momentu to wiadomo ze warto go jeszcze pociagnac. Po prostu za przyspieszanie a raczej rozpedzanie biora sie wtedy konie mechaniczne. Po przekroczeniu 8 tys obrotow dopiero zaczyna sie prawdziwy sajgon co mozna zaobserwowac na tym filmiku : Wlasciwie sam poczatek jak juz wylatuja na autostrade. W 40 sekundzie jedzie na dwojce i dociaga tylko do 8 tys, jednak po zapieciu trzeciego biegu co nastepuje w 45 sekundzie dokreca juz do odcinki co zreszta bardzo ladnie widac i slychac - z chcia bym sie teraz z nim zamienil. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.