Skocz do zawartości

Pytania różne, różniste


Rekomendowane odpowiedzi

Pomocy!

Zdecydowalem sie ze umyje auto na myjce bo soli pelno wszedzie takze nie bylo co sie zastanawiac. Rano okazalo sie ze zamarzly mi drzwi a dokladnie nie sam zamek tylko centralny i silownik nie daje rady odepchnac zamka.

Udalo mi sie otworzyc drzwi z jednej strony, nagrzalem auto i po okolo 15 minutach jazdy zaczely sie normalnie otwierac i zamykach. Kolejnego dnia ten sam problem.

W jaki sposob mam zaradzic z tym problemem zeby nie zamarzalo aktualnie? Poczekac do wiosny? Czy jak wygrzeje auto i schowam je do garazu na jeden wieczor to na kolejne dni przestanie mnie to dreczyc? Czy jestem zmuszony rozebrac boczek i przesmarowac i dokladnie wysuszyc te druty od zamykania drzwi? U mnie mniej wiecej tak to wygląda:

http://images13.fotosik.pl/53/ff3138e257db4891.jpg

eh frown.png

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Panowie orientujecie się czy Fordy to g.ówno? Szukam dużego auta (wakacje na kempingu, etc) i oni mają SMaxa czy jakoś tak i dodatkowo Forda Rangera, taki duży pickup z nawet sensownym wnętrzem. Jest jeszcze Navara ale w środku to jest auto robocze nie normalne...

 

ps. olałem narazie cabrio, jednak potrzebuję auto duże teraz. a na urodziny kupiłem co innego (nie auto), ale recenzja wkrótce dopiero. 

Odnośnik do komentarza

Nie wiem skąd się biorą te opinie o Fordach. Zdecydowana większość wokół mnie dobrze żyje i właściciele nie mają z nimi problemów. Jasne,że nie są kompletnie bezawaryjne, znajomy dwa razy wymieniał turbo w swoim Mondeo MK III 2.2 TDCI w ciągu ostatnich 40 tyś. km,ale to tylko jeden przypadek na kilkanaście aut.

Odnośnik do komentarza

na co dzień jeżdżę nissanem xtrailem i uważam go za najmniejsze akceptowalne auto. accord combi to taka zabawka. potrzebuję duże auto, dwie osoby dorosłe, dwójka dzieci w fotelikach, namiot, lodówka, grill, śpiwory, pościele, leżaki, krzesła, stół, hak na rowery, kuchenka do gotowania, etc i wyjazd na 3 tygodnie na kempingi. Xtrail jest już za mały :(

Odnośnik do komentarza

Mamy w firmie 2 s-maxy nowe, wcześniej były też 2 modele wcześniejsze. Spoko są, na wyjazd w 4 osoby z pełnym bagażem na 4-5 dni + towar spokojnie się mieściliśmy. Awaryjność przemilczę bo nie wiem, auta w leasingu więc i tak serwis w razie czego mamy w ASO.

 

Jest też nowe mondeo, tutaj coś się działo z nim, bo było pare razy już w serwisie. Pare focusów też jeździ i nic mi nie wiadomo by coś było nie tak z nimi. Chyba ok.

Odnośnik do komentarza

Nie pamiętam wymiarów accorda ale sam rodzinę wożę vectrą c w kombi i napiszę Ci szczerze, że miejsca jest w pip. Co prawda u mnie jest na razie 2+1 ale jeszcze nigdy nie byłem zmuszony kłaść lumpów poza badażnik, do tego kufer jest ustawny bo  niemal prostokątny. Z tego co pamiętam to chyba vectra od xtriala jest nieco dłuższa. No ale jeśli chcesz mieć jeszcze więcej miejsca to takie gabaryty już tylko duże vany lub busy oferują hehe. W suvach czy kombiaczach więcej miejsca raczej nie znajdziesz. Może merca Viano, weźmiesz z mocniejszym silnikiem i masz wszystko: kupę miejsca, wygodę i 9s do setki.

Odnośnik do komentarza

dlatego właśnie o tym S-Maxie myślę, bo budżet styknie a 1000l bagażnik robi swoje....Viano to przegięcie pały, szczególnie finansowo. 

 

u mnie jest prost test:

namiot

wózek dla dziecka 

kuchenka turystyczna

lodówka 

4 krzesła

stolik

butla z gazem

4 karimaty

pościel dla 4 osób

 

a jeszcze nie wymieniłem rzeczy do spakowania (torby, walizki, etc.) :D jak jadę na wakacje to mam xtraila po dach zapakowanego razem jeszcze z boxem na dachu, a w tym roku chciałbym zabrać gdzieś rowery jeszcze....

 

:D

 

umówiłem się do salonu na oglądanie SMAXa i Espace (to Renault)

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Planuję sobie kupić stare BMW E30, bo miałem już takie i mi się dobrze jeździło. Tylko mam dylemat, nie wiem czy kupić taniej i trochę w nie zainwestować żeby potem mieć pewne auto, czy kupić drożej w teoretycznie lepszym stanie i czekać na jakieś niespodzianki. Wszystko ma swoje zalety i wady i nie mogę się zdecydować.

Odnośnik do komentarza

Ja bym wolal kupic drozsze,najlepiej jakies klubowe,gdzie mozesz przesledzic na forum czy wlasciciel cos inwestowal w samochod. Chyba to jedyna metoda,zeby cos sensownego kupic, chociaz trzeba uwazac bo sootkalem sie z ludzmi,ktorzy rejestrowali sie na forum tematycznym,ze zrobic historie samochodu,kupic ramki klubowe,a klientom wciskac,ze sie jest fanem marki.

 

 

Kiedys kupilem taka opcje tanszej bryki z perspektywa doinwestowania. Sam silnik i blachy byly ok, ale finansowo zjadaly mnie detale. Zawsze moj samochod musi byc jak najblizej fabtycznego stanu,wiec wydawalem pieniadze na (pipi)y,ktore przez lata wyeksploatywaly sie np. uszczelki drzwi, albo zwyczajnie,ktore nie dzialaly luh brakowalo.

 

Z e30 jest sytuacja jak z crxem, albo padlo z allegro do remontu,albo cos od milosnika tylko za duza kase. Swojego czasu polowalem na alfe gtv, ceny na allegro od nonameów to okolo 5 do 7 tysiecy. Z kolei fani modelu zadbane sztuki sprzedaja w okolicach 10 za zwykle rzedowe silniki. Odpuscilem bo nie mialem jednorazowo tyle hajsu,a juz nie chcialem skarbonki.

Edytowane przez Pajda
Odnośnik do komentarza

Tak jak pajda mówi, jak nie chcesz się bawić i wydawać kasy na pierdoły to szukaj już zadbanego modelu. 

Jakiś czas temu dawałem zdjęcie E30 kumpla, szukałem razem z nim, jeździłem i ogólnie ciężko było kupić jakąś lale. Ostatecznie wyszukał coś świeżo sprowadzonego z Niemiec i chyba za 8 koła pojechaliśmy kupić. Z tym, że on miał nieco inne plany co do niej i do dzisiaj zainwestował już z 25 tys. w ten samochód ; ). Największy problem był z blachówą, więc na to starałbym się zwrócić największą uwage.

Odnośnik do komentarza

Ja z kolei, jeśli miałbym czas, finanse i wiedzę na ten temat, to kupiłbym w gorszym stanie, ale taniej. Samodzielne doprowadzenie takiego samochodu do porzadku to fajna przygoda. Dużo przyjemniej musi się jeździć potem samochodem, jeśli wiesz, że wymieniłeś/naprawiłeś to, co mogło zaskoczyć w najmniej odpowiednim momencie :)

Odnośnik do komentarza

No jaha,że jak bym mial czas i pieniądze, to nawet samą ramę bym kupił. Tylko,ze takie miny mają to do siebie,ze nawet jak przyjmiesz "no aha do zrobienia jest zawieszenie i troche elektryki" to zaraz zacznie sie jazda z wszelkimi uszczelniaczami i elementami ruchomymi.

 

Opowiem na wlasnym przykladzie.

Kupilem Alfe 156 1.9Jtd z 1999 roku za okolo 8tysiecy czyli dosyc tanio jak na tamten czas. Zadowolony ustrzelilem taki egzemplarz jaki chcialem. Czarna z czerwona tapicerka,turbo bez zmiennej geometrii.Wlasciciel motocyklista,wiec mielismy wspolny jezyk. Zalezalo mi tylko na sprawnym silniku z turbo i dwumasem i lakierze. Zawieszenie na starcie zrobilem, wszystko na pelnej ku.rwie czyli wachacze trw,amorki blistein b4, sprezyny lesjofors. Za rozsadne pieniadze,dobra jakosc.

Zadowolony jak szpak z je.bania czeresni na wszelki zas oddalem na ponowna weryfikacje stanu technicznego. Nie bylo do czego sie przyczepic. Oczywiscie sielanka nie trwala dlugo, bo trzeba bylo regenerowac przekladnie, uszczelniacze skrzyni i polosi, weze przy silniki chyba wszystkie strzelily. Od plynu chlodniczego,wspomagania,paliwa,a nawet spryskiwaczy. No dobra zrobilem to wszystko. Licze,ze z 5tys wlozylem lacznie w samochod i teraz jezdzi sie nim ok.Mowa o samych czesciach bez robocizny. To co opisalem to byly glowne naprawy. Po drodze byla masa pierdo, ktore sa nastepstwem normalnego zuzycia.

 

Moja matka w tym samym czasie kupila identyczna Alfe za 15tysiecy. Dziwilem sie,ze tak przeplaca,ale jak zobaczylem stan techniczny to oniemialem. Look n feel jak w salonowej sztuce.Wlasciciel regularnie dbal, serwisowal w aso,na orginalnych czesciach. Dbal i cacal jak dziecko. Lakier b3z sciemy wyglada jak nowy, skory na fotelach wygladaja lepiej niz moja wlasna na ciele. Nic nie trzeszczy, fotele nie skrzypia. Od momentu zakupu, kupila tylko fajniejsze felgi i jedyna inwestycjz jest paliwo i oc.

 

 

 

Tak,wiec nigdy nie polece zakupu samochodu "do dopieszczenia". Nie oszukujmy sie,polski rynek uzywany h samochodow i motocykli to smietnik. Pojazdy z wiekszosci aukcji to jezdzace trumny,ktore w normalnym kraju juz dawno by byly przerobione na zyletki. Lepiej kupic stare autko po dopieszczeniu i normalnie je uzytkowac, niz tracic czas i nerwy. Wyjatkiem jest sytuacja,jesli taki pojazd ma byc drugim,weekendowym i bedzie mozna go przy piwku sklejac do kupy.

Edytowane przez Pajda
Odnośnik do komentarza

Mazdę kupiłem w "średnim stanie" od handlarza z wizją roboty zawieszenia, hamulców i lekkich poprawek lakieru - ale za to sporo taniej od podobnych egzemplarzy w stanie lepszym. zrobiłem co trzeba i jeździłem bez obaw, że coś tam może się stać.

 

Lancię kupiłem "pewniaka" od dyrektora serwisu Fiat/Alfa/Lancia z Krakowa (z 12 letnim wypisem z historii napraw/wymian), umyłem, wysprzątałem środek i jeżdżę tak samo bez obaw jak Mazdą (co w przypadku włoszczyzny może wydawać się nierealne).

 

Więc, jak wolisz ;)

Odnośnik do komentarza

Polecam opcję z szukaniem auta na forum klubów danej marki. Jedno, że można wyrwać autko od pasjonata, zadbane i prawidłowo serwisowane. Po drugie, przeważnie mamy wgląd w pełną historię wozu opisaną w temacie właściciela. Naciągaczy tęmpi się na takich forach i dosyć łatwo zweryfikować takie konto, raczej nikt nie założy lewego konta rok, dwa wcześniej i nie będzie na bieżąco uzupełniał wpisy...

 

Ojciec chciał kupić jako drugie auto coś wygodnego ale niedrogiego, znalazłem mu, rok temu, mazdę xedos 9 z 97 roku z forum mazda speed. Prócz wymiany końcówek stabilizatora tylnego, które właściciel sam wskazał, nic nie trzeba było robić. Do tej pory nic nie klękło a ojczulek cieszy się z zakupu bo i wygoda i kultura pracy japońskiego V6 mile go zaskoczyła (przesiadka z mondeo mkII, które ruda zjadła a matula serią lekkich "puknięć" dobiła).

Edytowane przez Łebi
Odnośnik do komentarza

No cóź, tak jak piszecie, najlepszym wyjściem byłoby kupić coś od klubowicza, wtedy byłaby większa pewność zakupu. Jednak takie auta się dosyć mocno cenią, a tutaj jest mój problem. Nie chcę wydać 10 tysi na coś super odpicowanego w nienagannym stanie, celuję w coś we w miarę dobrym stanie za około 5 tys mając na uwadze, że może być do drobnych poprawek. Kusi mnie też wizja kupienia czegoś słabego za grosze i samemu sobie wyremontować. Jestem pasjonatem tego modelu i sprawiłoby mi to na pewno dużo przyjemności. Prawdopodobnie już nigdy mi się nie trafi taka okazja jak wtedy gdy kupowałem pierwsze E30, za które dałem zaledwie nieco ponad 2 tysiące, a było w naprawdę dobrym stanie i nic nie trzeba było naprawiać. Prawdopodobnie poszukam czegoś za ok 2 tys, włożę w to kolejne 2-3 tysie i będzie fajne autko, może nie jakieś miss zlotów ale do jazdy codzienniej jak najbardziej.

A tak wyglądało moje stare autko za 2 tysiące (kiedyś już pokazywałem nawet tutaj):

HPIM1044%2520-%25204.jpg

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...