Pajda 2 282 Opublikowano 2 sierpnia 2013 Autor Opublikowano 2 sierpnia 2013 (edytowane) edit: a no faktycznie za 4-5 tysi mozna cos wychaczyc w miare No wlasnie nie bardzo, ja bym nie kupil alfy 156 za 5tysiecy bo jestem przekonany,ze to bylaby studnia bez dna. Edytowane 2 sierpnia 2013 przez Pajda Cytuj
szejdj 2 804 Opublikowano 2 sierpnia 2013 Opublikowano 2 sierpnia 2013 Każda 156 to studnia bez dna, co innego 159. Cytuj
hooki 194 Opublikowano 2 sierpnia 2013 Opublikowano 2 sierpnia 2013 czy to znaczy, że 159 ma mniejszy bagażnik od 156? czy co? Cytuj
Pajda 2 282 Opublikowano 2 sierpnia 2013 Autor Opublikowano 2 sierpnia 2013 Kolega gadacz teoretyk. Jak zwykle najbardziej psuja sie alfy tym, ktorzy nigdy ich nie posiadali. Oczywiscie "kolega mial / znajomy narzekal / wujkowi sie psul" Cytuj
kanabis 22 475 Opublikowano 2 sierpnia 2013 Opublikowano 2 sierpnia 2013 brat mial kiedys alfe i odrazu po zakupie potracil babe na pasach bo nawiew sie zwalil i szyby zaparowaly. kanabis nad jakimi furkami sie zastanawiasz? Zastanawiałem sie nad Astrą coupe, Cougarem i moze 406 coupe. Ale jesli Alfa 156 jest taka tania to powoziłbym sie za taką kasa czarnym alfa romejo Cytuj
D.B. Cooper 3 066 Opublikowano 2 sierpnia 2013 Opublikowano 2 sierpnia 2013 (edytowane) rok temu chcialem kupic cougara, bylem nawet w niemczech szukac. Niestety troche za bardzo sie podpalilem i mialem za malo kasy, ogladalem trzy i w kazdym bylo duzo poprawek lakierniczych do zrobienia i bym sie nie wyrobil. takie sztuki po 1000-1300 euro odrazu lepiej sobie odpuscic. A furka fajna, klimatyczna i z charakterem edit: musisz wziac tez pod uwage to, ze jest to auto dla dwoch osob. Jest z tylu kanapa, ale jechac tam to jak za kare a o ruchaniu to nie ma mowy nawet edit2: no chyba, ze lacha Edytowane 2 sierpnia 2013 przez D.B. Cooper Cytuj
hooki 194 Opublikowano 2 sierpnia 2013 Opublikowano 2 sierpnia 2013 (edytowane) Cooper - w mojej mx-6 jak się dobrze fotelami pomanipulowało przednimi to się dało conieco mialem nawet w tapicerce na kokpicie dziurę po damskiej szpilce z buta a miejsca nie było tam z tyłu też za wiele. kanabis - z tego co wymieniałeś to brałbym alfe, najlepiej sportwagon i z v6 (szkoda, że u mnie ani fałki ani turbo nie było). hehe astrą coupe swego czasu chyba jarał się Rozi wstrzymam się od dalszego komentarza; 406 coupe miał chyba Kubaa, z tego co kojarzę nie chwalił go sobie (mógł to być ktoś inny, nie chce mi się szukać); coguar ma bebechy niby z mondeo, tylko bez 2 drzwi więc w miare ok, jak brać to tylko v6 - no i był w paru licencjach w gran turismo 2 ja dodam od siebie mazde mx-5 do rozważań. Edytowane 2 sierpnia 2013 przez hooki Cytuj
kanabis 22 475 Opublikowano 3 sierpnia 2013 Opublikowano 3 sierpnia 2013 No też jestem w tej chwili za alfą. Cytuj
Pajda 2 282 Opublikowano 3 sierpnia 2013 Autor Opublikowano 3 sierpnia 2013 Tylko kup cos zadbanego, a nie trupa bo juz powoli trace sily na tlumaczenie czemu "alfy sie psujo". Ja bym sie zastanawial nad 2.5 V6 z gazem albo jtd. I sportwagon to chyba najmniej pojemne kombii jakie powstalo Cytuj
hooki 194 Opublikowano 3 sierpnia 2013 Opublikowano 3 sierpnia 2013 z bagażnikiem fakt, już nawet u mnie jest na prawdę sporo więcej miejsca - ale patrząc po autach jakie wymieniał pojemność bagażnika nie jest najistotniejsza. Cytuj
Gość Oran Opublikowano 3 sierpnia 2013 Opublikowano 3 sierpnia 2013 Kup se audi a4 i olej system, laski lecą na nie nawet. Alfą za 5 tysi to se pojeździsz po warsztatach, w celu sprawdzenia gdzie je robią gdzie taniej i czy zgodzi ci się łaskawie mechanik założyć amortyzator firmy magnum i wachacze toprana Bo czasem nawet w takie coś się nie chcą bawić mechaniory, z racji, takiej, że wiedzą, że nie ma to sensu - w sumie taki mechanior to skarb, jak ci powie, że TEGO GÓVNA NIE WŁOŻĘ TU. Chyba, że kupisz se 145 ewentualnie 155tkę... To za 5 może by coś było. Albo 155 z niemiec, do opłat czyli doliczyć ~1300 trza Cytuj
kanabis 22 475 Opublikowano 4 sierpnia 2013 Opublikowano 4 sierpnia 2013 Z chęcią kupiłbym a4 B6 ale nie mam 20 tysięcy O starym a4 takze moge powiedziec ze bede sie ciągał po warsztatach z zawieszeniem. Jak wogle mozna wrzucac a4 pomiedzy cougara czy 156? Za 156 niemal zawsze sie oglądam na ulicy a na b5 nigdy. Vhyba oczywiste jest ze jestem mlody i teraz nastawiam sie na lans nie interesuje mnie jak bardzo jest awaryjny i gadki typu bo to alfa mam gdzies. Każdy samochod sie psuje. Gdyby mi chodziło o mala awaryjność kupiłbym zje.banego golfa 1 Cytuj
Gość Oran Opublikowano 4 sierpnia 2013 Opublikowano 4 sierpnia 2013 no to chyba nie wiesz co to alfa 156 za 4 tysiące złotych. Cytuj
kanabis 22 475 Opublikowano 4 sierpnia 2013 Opublikowano 4 sierpnia 2013 No ale ja nie chce alfy za 4 tys tylko za 6 przynajmniej. Cytuj
Gość Oran Opublikowano 4 sierpnia 2013 Opublikowano 4 sierpnia 2013 No to za 6 to już lepiej Kup niemiecką za 5, i zarejestruj, to jest dobra opcja. Kumpel ostatnio tak zrobił (w kwietniu) i kupił w bardzo dobrym stanie i to 2.0 TS, więc trochę klaczy pod maską ma (15...6 ? nomen omen). Cytuj
kanabis 22 475 Opublikowano 5 sierpnia 2013 Opublikowano 5 sierpnia 2013 No to jest jakis pomysł. Moze i tak zrobie Cytuj
balon 5 343 Opublikowano 5 sierpnia 2013 Opublikowano 5 sierpnia 2013 (edytowane) Zna się ktoś na awaryjności terenówek typu Land Cruiser, Pajero, Patchfinder, Grand Vitara, Grand Cherokee itp.?Powoli ze względów rodzinnych muszę zacząć rozglądać się za nowym, większy autem, a że zawsze podobały mi się terenówki to....Samochodem na codzień będzie jeździć, żona (przebieg ok 7 tyś / rok), można je nazwać jako 2 auto w rodzinie, nie licząc wakacji i tripów weekendowych. Czasami bym chciał sobie nim trochę pobrykać po polach, mam fajne miejscówki za domem.Chcę na niego przeznaczyć ta 60-70 tyś zł (sprzedaż Corsy 2009 r którą mamy od nowości + dokładka)Co najmiej awaryjne? Najwygodniejsze? A może takich aut nie bierze się używanych ? Jak wyglądają opłaty oc/ac za takie klocki?Waldek ty nic nie oglądałeś z tego segmentu ?Warunek 3 osoby w środku, dużo bagażu i duży psiak w bagażniku. Edytowane 5 sierpnia 2013 przez balon Cytuj
Lucek 4 417 Opublikowano 5 sierpnia 2013 Opublikowano 5 sierpnia 2013 Grand Vitara nie jest duża Cytuj
balon 5 343 Opublikowano 5 sierpnia 2013 Opublikowano 5 sierpnia 2013 (edytowane) No to takie minimum co do wielkości (ofc 5 drzwi), no i napewno młodszą udało by się kupić. Z drugiej strony nie powiesz też, że jest mała jakaś, ale fakt bagażnik mały. Może Chevrolet Escalede , jak to jeździ w ogóle ? No i chyba w terenie zero ? A no i pewnie pali jak smok. Edytowane 5 sierpnia 2013 przez balon Cytuj
Lucek 4 417 Opublikowano 5 sierpnia 2013 Opublikowano 5 sierpnia 2013 No ja niestety powiem, że jest mała. To był jeden z największych zawodów jakie mnie spotkały przy oglądaniu samochodów. Wszedłem do Suzuki cały zadowolony, bo 'przecież ta Grand Vitara taka ładna i duża', a tu lipa Bagażnik malutki, co niestety dyskwalifikuje samochód u mnie w tej chwili Cytuj
Pajda 2 282 Opublikowano 5 sierpnia 2013 Autor Opublikowano 5 sierpnia 2013 obawiam sie,ze na twoje gabaryty podpasuje jedynie escalade, albo dodge RAM Cytuj
waldusthecyc 4 767 Opublikowano 5 sierpnia 2013 Opublikowano 5 sierpnia 2013 moje doświadczenie w tym segmencie kończy się na Land Cruiser oraz Grand Cherokee i o tych autach mogę coś powiedzieć. Kolega siedzący właśnie przy biurku obok ma zajawkę na takie auta i razem ze swoim ojcem przerobił już 3 sztuki Grand Cherokee. Najstarszy ma ponad 15 lat, starszy 11 lat, najnowszy ma 5 lat. Wszystkie mają dość duże silniki (5,2 litra, 4,7 litra a ten najnowszy to w ogóle wersja HEMI). Po pierwsze te auta są...małe. Tzn są duże jako samochody, ale w środku powalającej ilości miejsca nie ma (tak żeby można było umrzeć z wrażenia). Bagażnik jest "spłaszczony" i raczej mało pakowny, auta robią wrażenia "ciasnych" jak się wsiada. Świetnie jeżdżą po terenie, radzą sobie z wieloma przeszkodami, nawet z błotem i bagnem, spora moc i dobre opony oraz umiejętności dają ci jako taką pewność w terenie, że auto Cię nie zawiedzie. Ubezpieczenie to 800OC albo 3200zł za pakiet, dotyczy to 5 latka. Auto cenią się około 40-60 tysięcy, auto z importu (najlepszy kierunek to Szwajcaria) Land Cruiser jest jednak większym autem - większy bagażnik, szeroki bardzo środek dają powdy do radości bardziej bym patrzył w jego stronę na Twoim miejscu. Niestety cenią się wyżej nić amerykański Jeep, na to nic nie poradzisz, w końcu japończyk. Mało awaryjne, pakowne, wygodne, dobrze sobie radzą w terenie. Informacje niestety mam bardziej z drugiej ręki, gdyż takie dwa miał mój poprzedni pracodawca. Na Twoim miejscu popatrzyłbym w stronę pick-upów. Zobacz np. na Nissana Navarę, zabawa w lekkim terenie będzie, duża paka (może być z wersją zamkniętą), pełna kanapa, tylko wygląda słabo i to nie jest auto w trasę (z resztą żadna terenówka nie jest). Masz jeszcze L200 z tego segmentu i Amarok (VW) i chyba tyle z ciekawych modeli. 1 Cytuj
balon 5 343 Opublikowano 5 sierpnia 2013 Opublikowano 5 sierpnia 2013 No ale mimo wszystko komfort w trasie LAnd Criuser chyba będzie lepszy niż Navary ? Co do Navary to podoba mi się wersja uterenowiona "dzipowa" czyli Pathfinder ale nie wiem co po nim się spodziewać i ogólnie jest ich bardzo mało. No Escalade jest kozak, tyle że pali pewno dużo więcej niż Japońce i zapewne droższy w eksploatacji. Cytuj
Lucek 4 417 Opublikowano 5 sierpnia 2013 Opublikowano 5 sierpnia 2013 obawiam sie,ze na twoje gabaryty podpasuje jedynie escalade, albo dodge RAM Nie jeżdżę w bagażniku Cytuj
Gość Oran Opublikowano 5 sierpnia 2013 Opublikowano 5 sierpnia 2013 Land Rovery na propsie, miałem okazję przejechać się defenderem starym i naprawdę osom. Ale wątpie czy by kobieta takim czymś UMIAŁA jeździć. Jakby nie majstrowała wajchami to może by jakoś dała rady ;p Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.