Skocz do zawartości

Wypadki


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przed wczoraj wsiadam do auta pod blokiem, patrzę, a pod wycieraczką kartką. Czytam, a tam, że mnie babka zarysowała i podała numer. Obczaiłem z tyłu, a na zderzaku szrama, lakier zdarty do żywego. Zadzowniłem, ustawka, dogadaliśmy się na kasę i sobie to ogarnę sam, albo znajomemu lakiernikowi dam. Wczoraj pod biurem jakaś młoda typiara mnie lekko stukneła w to samo miejsce xd. Wybiegła taka przestraszona jakby kogoś zabiła. Powiedziałem, że spokojnie, to obtarcie już było i w zasadzie to chyba nic więcej nie doszło od jej uderzenia, więc możemy się rozejść. Dziś rano czekała pod biurem i łychę mi dała, bo stwierdziła, że większość by to wykorzystała i powiedziała, że to zarysowania to od jej uderzenia.

  • Plusik 1
Opublikowano

Jakby przy tym drugim uderzeniu wyskoczył mi jakiś cwaniak z wąsem i kozaczył to pewnie, że bym go skasował, albo oświadczenie pisał, ale dziewczyna przestraszona i przepraszała to jej poszedłem na rękę.

  • Lubię! 1
  • Dzięki 1
Gość yaczes
Opublikowano

Ech, ja z kolei od ponad roku dzien dzien parkuje na parkingu w centrum handlowym i z kazdej strony mam wgniecenia i zarysowania. Nie oplaca sie z tym nic robic, po miesiacu znowu bedzie to samo.

 

 

Aha, zadnej kartki nie bylo xd

Opublikowano

No to boli. Niestety miejsca są dzisiaj zwykle naprawdę ciasne w stosunku do szerokości aut i trzeba naprawdę uważać żeby niczego nie zarysować. Mnie się jakoś zawsze udaje, ale nie każdy się tak bawi. Niektórzy z założenia oprą sobie "lekko" drzwi na aucie obok, czasem dzieciarnia popchnie mocnej i drzwi lecą. Sam od odebrania nowego auta staram się stawać daleko od wejścia, daleko od innych, czasem na niższym/wyższym piętrze. Często się tak da, ale też nie zawsze. Z drugiej strony i tak mi już kamyki nieco poobijały lakier. Daily driver perfekcyjny nigdy nie będzie. 

  • Plusik 1
Opublikowano

Najlepsze są te baby, co mają starego, bogatego typa, który im kupił (lub dał się karnąć do sklepu) jakiego SUVa tpy Q7, albo X6. nieraz widzę jak mały łeb ledwo wystaje z kierownicy, a potem parkuje na 5 razy.

A i tak krzywo, albo na styk.

Opublikowano
4 godziny temu, Mustang napisał:

 Sam od odebrania nowego auta staram się stawać daleko od wejścia, daleko od innych, czasem na niższym/wyższym piętrze. 

 

Ja tylko tak robię. Jak najdalej od januszy i po kłopocie :lapka: 

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Ciągnę się ostatnio w korku do ronda.Patrzę, a tu przede mną babka gościowi z busa wjechała w przyczepkę.Gość nie zauważył i ciągnie się dalej.Babka dalej jedzie za nim.A że odpadła jej tablica podniosłem i oddałem.Mówię jej ,że pasuje się przyznać i powiedzieć gościowi.Ona oburzona, że się nie zatrzymał(oczywiście telefon przy uchu).Wiadomo jak to w korku co kawałek się podjeżdża.No i jadę za nimi jeszcze kawałek.Na rondzie- gość w lewo a babka prosto.Dogoniłem gościa i spełniłem obywatelski obowiązek.Okazało się że gość jakieś blachy wiózł na tej przyczepce i myślał że pospadały,dlatego się nie kapnął.

  • 4 miesiące temu...
Opublikowano

Wraz z użytkownikiem Tommo zadajemy kłam powyższemu stwierdzeniu.

 

Tak na serio to staram się jeździć kulturalnie, używam kierunkowskazów, ale zdaża mi się siedzieć komuś na ogonie jeśli przesadza z blokowaniem pasa. 

Opublikowano

Ale błąd zrobiłem, wybaczcie :sapek:

Nie no, z lewym pasem to zawsze jadę spokojnie za kimś w pewnym oddaleniu dopóki gość nie ma możliwości zjechania na prawy. Nigdy nie cisnę i nie prowokuję go do przyspieszania. Jak leci w kulki i po raz drugi, trzeci nie zjeżdża, a miałby miejsce żeby zjechać, dać się wyprzedzić i wrócić na lewy bez hamowania, wówczas już zaczynam trochę tracić cierpliwość.

 

Ale sam bardzo uważam, żeby zjeżdżać jak mam możliwość. Jedyny wyjątek, to jak ktoś jedzie też przede mną, a sam chcę jechać nieco szybciej.

 

  • 6 miesięcy temu...
Opublikowano

Ten tego...Suzuki ugościła w swojej dupie francuskiego busa, który  nie zauważył, że stoję przed skrzyżowaniem. Niestety Pan z busa ma polisę w TUW, więc czuję, że będzie ciężko ( aczkolwiek dostałem nowe auto zastepcze z salonu do 18tego póki co). Dzisiaj był rzeczoznawca, rozumiem, że mam szykować swojego, bo pewnie będzie zaniżony koszt naprawy?

 

Skutki kolizji:

-wgnieciona klapa bagaznika + tylna lewa swiartka lekko do wyciągnięcia bo zniknęły szpary w tylnych drzwiach, sama klapa nie otwiera się

-lekko wgnieciony bagaznik

- lekko pekniete klosze lamp

- polamany zderzak

- wygiety uklad wydechowy + rozszczelnienie

- wygiety hak do holowania

- uszkodzony czujnik parkowania

 

10 minut przed kolizja bylem na ustawianiu geometrii, bo mialem ja wystawiac na olx :gayos:

 

  • Smutny 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...