Skocz do zawartości

Featured Replies

Opublikowano

Sprawca ma w HDI. Już mi zapowiedzieli, ze sprawdzą czy stałem w dozwolonym miejscu :D (kolo uderzył w zaparkowane auto)

 

A to (pipi). Przeciez to nie ma znaczenia, mogles stac nawet na srodku skrzyżowania. Jedyne mogles dostac mandat za parkowanie w niedozwolonym miejscu sprawca kolizji jest on, czyli ubezpieczenie będzie musialo płacić. Hdi to (pipi), takze wiesz nie daj sobie wcisnąć nic ze jakies ich serwisy tylko do autoryzowanego od razu i auto zastepcze. Ze 3miechy temu to samo mialem takze jestem na bieżąco.
  • Odpowiedzi 360
  • Wyświetleń 90,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • Zawsze mnie zastanawiało jak to jest się znaleźć w centrum wypadku i widzieć zachowanie ludzi. W sobotę stałem na parkingu przy cmentarzu w rodzinnym mieście, nagle słyszę huk, odwracam się i tylko ką

  • Wujek też moze brylować na rodzinnych imprezach w dyskusjach motoryzacyjnych.   - ktoś: nie warto brać auta z salonu, ledwie wyjedziesz i 30% mniej warty - wujek Welny:   

  • W moją Alfe wjechała lokomotywa manewrowa, pracowałem sobie w niedzielę i zaczął deszcz padać, więc przeparkowałem ją przed wjazd na hale i postawiłem na torach. Pech chciał, że tego dnia przyszedł ma

Opublikowano

Dokladnie, oddaj do ASO, dostaniesz zastepcze auto i nie bedziesz sie martwil czy nie wyplaca za malo. Do tego odbierzesz wypucowanego Opla :)

Opublikowano

Tak jak wyżej pod żadnym pozorom nie dawaj im auta do naprawy, nawet jak by przysiegali że bedzie idealnie zrobione.

Opublikowano

spoko tutaj nie ma dyskusji - ja muszę dać do ASO czy chcę czy nie :D auto ma niecałe 8 miesięcy, więc ASO jest jedynym miejscem, gdzie nie stracę gwarancji na karoserię. Nie ma wyjścia, tylko ASO. 

Opublikowano

Tylko pamiętaj Waldek, naprawiaj w ASO, nie daj się namówić na żadne ich serwisy!

Opublikowano

no i mnie dopadlo. pozniej napisze co i jak ale ogolnie mega szczescie w nieszczesciu. wpadlem w poslizg na blocie i galeziach (mieszkam w irl i akurat mamy wichury i deszcze jakich nie bylo od lat) lecialem moze max 80km na 100tce wiec nie byla to jakas predkosc. na luku lagodnym bardzo gdzie zawsze auto trzymalo sie jak cholera zarzucilo mnie na druga strone jeszcze proowalem odbic ape niestety strzelily poduchy puscilem kiere auto obrocilo w mur od domu i rzucilo nas na srodek drogi. fart ze nic nie jechalo z drugiej strony. teraz najlepsze gps ktory mialem na szybie przyczepiony przy uderzeniu chuknal moja Gosie w glowe i rozcial na jakies 10cm... gdyby nie ten cholerny gps to nic by nie bylo...

Opublikowano

No to słabo, szczególnie przez tą nawigację:(

 

Jak poduch strzeliły jak was rzuciło na drugą stronę?

 

Pozdrów Gosię, jak 10 cm to bez szycia pewno się nie obeszło?

Opublikowano

A3 zony. byl Esp wlaczony. nigdy nie myslalem ze przyczepiony gps moze takie szkody spowodowac. gdyby nie to to skonczylo by sie okay. najwzniejsze ze cali i zdrowi. walentynki godne samca alfa;)

Opublikowano

samiec alfa by napisal ze zona uderzyla głową w gps.

Opublikowano

No gaśnicy raczej nie powinno się wozić luzem we wnętrzu.

 

Tak samo nic ciężkiego na tylej półce, bo samo hamowanie może być niebezpieczne.

Opublikowano

Właśnie kiedyś jadąc z GPSem na szybie zastanawiałem się, jaki może być tor ruchu takiego urządzenia przy mocniejszym yebnięciu. To teraz już wiem.

Edytowane przez krupek1

Opublikowano

Ja wyrwałem prawy wahacz 1 km za Sierpcem(ok. 100 km od Mordoru). Wjeżdżałem na most po za terenem zabudowanym pod górkę i nie było żadnego znaku że trwają na nim roboty,gdy wyłoniłem się za górki patrzę a tam sznurek samochodów,jedyne co zrobiłem to odbiłem w prawo i ślizgnąłem się po bandzie,gdzie jej mocowanie do podłoża stanęło na drodze mojego prawego koła i wyrwało,na szczęście bez obrażeń.Fucki dla wszystkich którzy stali w korku i olali mnie,dopiero typ koparką wyciągnął mnie z rowu.

Opublikowano

danielskii bałem sie finału czytając Twój post ale szczęście w nieszczęściu ze wszystko jest okej. Pozdrów Gosię i wypadek wypadkiem ale GET TU DA CZOPA.

 

PS ziom jak miał dzwona to telefon komórkowy ktory miał w kieszeni przebił mu udo i miał 6 miesięcy rehabilitacji.

Opublikowano

co on miał za tele, nokię 3310? jak coś lata w środku i nabiera energii to mogę zrozumieć, ale że nawet mając w kieszeni, czyli bardzo uogólniając jako tako "przymocowany", takich szkód narobił?

Opublikowano

Wrocilem ze szpitala z zona najwazniejsze ze wszystko okay.

Wracajac zachaczylem o parking gdzie auto stalo i o dziwo myslalem ze duzo gorzej to bedzie wygladac (wiadomo auto juz idzie na czesci bo nie ma co zbierac a jako ze byl to toczkowoz zony do pracy to nie ubezpieczalismy pelnego tylko od wlamania kradziezy i pozaru...z drugiej strony ciesze sie ze nie jechalem swoim bo wtedy to chyba bym sie za jaja powiesil:()

Teraz dopiero dochodzi ile farta czlowiek mial ze raz nic ten GPS nie zrobil zonie powazniej (pozatym ze od dzisiaj ma ksywe scarface) plus ze nic w nas nie trzasnelo jak stalismy juz na drugim pasie (tutaj dziekuje Bozi za to co zawsze klalem jak gdzies sie spieszylem czyli powolna spokojna bezstresowa jazde Irlandzczykow).

Milym akcentem tez bylo to jak juz z gardzista (tutejsza policja) pomoglm mi popakowac rzeczy z auta i zapytal sie czy chce zebym zostawil mu i on pozniej podrzuci mi do domu czy biore ze soba. W karetce dwoch dzentelmenow po opatrzeniu ran i zadrapan i poczatkowym badaniu zdalo sobie sprawe ze jestem zapalonym graczem airsoftu (mialem ze soba replike M4) i zaczelo mnie wypytwac a co jak gdzi i oczywiscie podziwiac zabawke.

Niechcialem mojej Gosce suszyc glowy ale juz wiem co bylo glownym powodem tego zdarzenia...panna nie zmienila przednich opon i jak sprawdzalem gdzisiaj to dramat....prawie w ogole bieznika...sam nie wiem czemu tego nie dopilnowalem chociaz wiem ze mi jakis czas temu przypominala ze ma wymienic opony powiedzialem ze sie zajme i....zapomnialem/

Lekcje wyciagniete z tego zdarzenia

 

1) Nawet jak jedziesz ponizej limitu to czasami jednak warto zwolnic jeszcze bardziej a nie ze 5 minut do domu jade w limicie to okay..Warunki nie sprzyjaly nawet na te circa 80km mimo ze wszyscy sie tak poruszali sam to wiem.. i dolaczylem sam do tego korowodu jak taka durna owca...

2) NIe wozic luznych przedmiotow w kabinie i WYJE**BAC GPS! kuzwa bez tego bylo by znacznie lepiej...

3) Nawet do taczkowozu warto jednak ubezpieczyc sie zawsze jakis koszt by sie zwrocil

4) Od dzis zmieniam styl jazdy widzac co dzieje sie przy glupich 80km niechce nawet myslec jakby mi na autostradzie strzelila opona czy cos...

 

A tu pare fot z szrota:

 

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6cf006d8a28d4e1e.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8f672ccf84a7b2e2.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3f633b0fd5dd3731.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/affebe3a23469905.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/330cf4321a945125.html

Opublikowano

Do zrobienia jest, ledwo musniete. Zrobimy szczepana z polifta, deske okleimy skają, zeby zaslonic dziury i na otomoto

Opublikowano
:) Niemiec plakal jak sprzedawal. Panie zona tylko na zakupy jechala, na parkingu jakis gowniarz zarysowal to zesmy ladnie poszprycowali i nic nie widac. Panie malo pali. Okazja mowie bierz Pan. Gdyby nie stodola do remontu to dalej bysmy trzymali. Plakac mi sie chce jak to zlotko wypuszczam ale Panu dobrodzieju go sprzedam bo babie bym nie oddal;)
Opublikowano

Deska rozdzielcza trochę porysowana, bo GPS mi kiedyś wypadł z uchwytu.

Opublikowano

danielskii ale wiesz ze to takie pyerdolenie i za 3-4 lata znów będziesz jeździć te 100-120? Zawsze tak jest zaraz po dzwonie :) tak czy tak dobrze ze wam sie nic nie stało bo kot by sobie sam w życiu nie dał rady bez waszej miłości!

 

co on miał za tele, nokię 3310? jak coś lata w środku i nabiera energii to mogę zrozumieć, ale że nawet mając w kieszeni, czyli bardzo uogólniając jako tako "przymocowany", takich szkód narobił?

Zgniotło mu nogę przy czołowym zderzeniu. Był to telefon z klapką, Nokia Communicator, urwała sie klapka i centralnie wbiła sie w udo, tak dużo był nacisk na te nogę ze strony zgniatającego sie samochodu. Dzwona miał w BMW5

Edytowane przez waldusthecyc

Opublikowano

danielskii ale wiesz ze to takie pyerdolenie i za 3-4 lata znów będziesz jeździć te 100-120? Zawsze tak jest zaraz po dzwonie :) tak czy tak dobrze ze wam sie nic nie stało bo kot by sobie sam w życiu nie dał rady bez waszej miłości!

 

co on miał za tele, nokię 3310? jak coś lata w środku i nabiera energii to mogę zrozumieć, ale że nawet mając w kieszeni, czyli bardzo uogólniając jako tako "przymocowany", takich szkód narobił?

Zgniotło mu nogę przy czołowym zderzeniu. Był to telefon z klapką, Nokia Communicator, urwała sie klapka i centralnie wbiła sie w udo, tak dużo był nacisk na te nogę ze strony zgniatającego sie samochodu. Dzwona miał w BMW5

 

dobrze ze nie mial np. htc one, amputacja na miejscu

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.