Również popełniłem ten błąd w formie małego boxa za dychę i wrappera. Moim zdaniem to pudełko z garstką makaronu i startym serem na wierzchu to żart jakiś. Myślałem, że to będzie roztopione i kremowe, a było suche i wyglądało jak jakieś bieda danie z kuchni studenciaka. 

 

Wrapper trochę lepiej, ale makaronowo-serowy dodatek nie robi jakiegoś szału.

 

Ogólnie cala ta intensywna kampania reklamowa wokół tych dań to dla mnie największe rozczarowanie kulinarne ostatnich miesięcy. Tym bardziej że KFC generalnie lubię i jest jedynym fast foodem gdzie czasem coś jadam.

Mnie zawsze zastanawia czemu ludzie w fastfoodach, ktore specjalizuja sie w jakiejs dzialce (kura kfc, burgery mac) kupuja te odchylone od normy wymysly. A juz szczegolnie w kfc, ktore wczesniej popisywalo sie takimi specjalami jak kurito czy "chinszczyza". Przeciez to nawet na obrazku wyglada nieapetycznie.

Ostatnio pierwszy raz jadłem w Pasibusie no i burgery wege niby ok, ale jakoś bez zauważalnych zalet. Pozostaną niezapamiętane i raczej już nie wrócę. W takim Salad Story, który nawet nie specjalizuje się w burgerach, zrobiły dużo większe wrażenie smakowe.

22 minuty temu, Mejm napisał:

specjalami jak kurito

???

Kurczak z serem i sosem w tortilli to jest jakiś specjał?

 

A KFC od pandemii to jest najgorszy możliwy syf.

2 godziny temu, Mejm napisał:

Mnie zawsze zastanawia czemu ludzie w fastfoodach, ktore specjalizuja sie w jakiejs dzialce (kura kfc, burgery mac) kupuja te odchylone od normy wymysly. A juz szczegolnie w kfc, ktore wczesniej popisywalo sie takimi specjalami jak kurito czy "chinszczyza". Przeciez to nawet na obrazku wyglada nieapetycznie.

 

Bo ludzie łakną nowości i nowinek, influencerzy podbijają zasięgi recenzjami, a dywersyfikacja nigdy nie była złym pomysłem. Fakt, że niektóre pomysły są czysto z dupy, ale u nas na wsi to młodzież np. zwariowała na punkcie misek poke w KFC. 

2 godziny temu, Rozi napisał:

Kurczak z serem i sosem w tortilli to jest jakiś specjał?

Przeciez to byl sarkazm.

No ja zamówiłem po prostu z czystej ciekawości.

15 minut temu, Rozi napisał:

 

Tu by bardziej twoja tłusta morda się nadawała ale dopiero jak do domu wrócę zrobię emote.

 

Może lepiej nie, bo się wszyscy posramy ze śmiechu.

Zjadłem ostatnio podwójnego zingera i kubełek frytek w KFC no i mi smakowało tak jak zawsze, raz na rok można zjeść. Ale prawda że tych wynalazków z reklam to bym nie ruszył. Stripsy też lubiłem opierdolić ale podrożało to mocno wszystko. 

1 godzinę temu, Adam GlapJńskJ napisał:

Tu by bardziej twoja tłusta morda się nadawała ale dopiero jak do domu wrócę zrobię emote.

 

 

Wstaw ktos zamiast klalna  Ja nie umiem.

Starą poproś jak o 19 kolacje poda.

U mnie w KFC mac'n'cheese z kurczakiem to w zasadzie jedyne co jest jadalne. Serio jest bardzo ok, ser jest kremowy, makaron taki jak powinien, nic nie jest suche. No ale w Stanach to niemal danie narodowe, więc się nauczyli jak robić

Zamówiłem do roboty mały zestaw z KFC, bo chciałem coś innego, no i dostałem Kanapka zinger jeszcze była zjadliwa, chyba faktycznie był tam kurczak, ale już te bites'y xd nie wiem co tam było w środku, ale to wyplułem po pierwszym, równie dobrze mogli wsypać samą panierkę do oleju, do tego te chu.jowe fryki. Nie wiem czego się spodziewałem, ale nigdy więcej.

Bitesy to są chyba jakieś ścinki z kurczaka, zalane panierką. W sumie to bardziej panierka z kawałkami kurczaka.

 

Jeśli chodzi o KFC zdarzało się zamówić nie raz, nie dziesięć, ale wierny jestem temu skurczybykowi:

 

 

SYTY, potężny niczym MACZUGA MOJEGO ORKA, w lokalu (czy na wynos) 32zl za dwa takie i jest to deal życia jeśli chodzi o fastfoody.

Grander albo Zinger spoko. No i stripsy też lubiłem czasem zjeść. 

Godzinę temu, Paolo de Vesir napisał:

32zl za dwa takie

to z kuponem? 

Yes, kupon ale tylko na miejscu.

Yep



Cena spoko za 1600 kcal wpierdalania, ale po tym nie dość, że mdli mnie przez jakiś czas, to wcale nie czuję satysfakcji i dobrego wykorzystania żołądka. Wolałbym coś solidnego z wołowiną niż tę tłustą panierę.

W tygodniu bylem w ojczyznie i zamowilem sobie Qurrito, ja pierdole jakie to bylo paskudne wyrzucilem polowe do smieci. 50% tego kurczaka to byla panierka, i to jakas taka przesmazona. W ogole niektore kawalki to byla sama panierka bez miesa, jak juz bylo mieso to z udka ale suche i chujowe. Nie polecam.

KFC zawsze jebane będzie. Skusiłem się raz na rok znowu na kubełek wtorkowy i smecte dwa dni potem musiałem łykać. Pomijam klasyczne mdłości o 3 w nocy od panierowanego tłuszczu.

 

Mogę zjeść wielkiego burgera z camembertem i jest gituwa, ale te panierowane odpady mnie wykańczają, a mimo to zawsze zaryzykuję ponownie.

Będę polecał w kółko - w KFC tylko grander, a jak jest na promce to już w ogóle GOTY kanapeczka.

Jak już temat KFC zapodaliście, to polecam kurczaczki, czy ogólnie tam mięso, czy to w granderze czy w kubełku xD 

W sumie w granderze jak się na chrząstkę trafi to pewnie to była taka "chrząstka" xD

 

 

Edytowane 11 marca 20232 l przez Wooyek

12 minut temu, Paolo de Vesir napisał:

Będę polecał w kółko - w KFC tylko grander, a jak jest na promce to już w ogóle GOTY kanapeczka.

 

Co do Grandera to dla mnie też był zawsze tym pewnym, bezpiecznym wyborem w KFC, a ostatnie parę razy trafiałem na takiej jakości kawałki tego mięsa, że ciężko mi było go dojeść. Jakieś chrząstki, inne dziwne elementy... NIe wiem czy to pamięć płata figle, czy co, ale wydaje mi się że kiedys to mięso w Granderze było lepsze. Chociaż to może kwestia loterii przy składaniu kanapki, nie wiem.

4 godziny temu, Paolo de Vesir napisał:

Będę polecał w kółko - w KFC tylko nic

Okropne gówno, po którym zawsze jest sranie, spocone frytki, sine mięso, jak trafisz mięso, a nie panierkę. Jebane gówno, powtarzam kolejny raz.