Skocz do zawartości

Fast food


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja mam za free hd na Shellu bo mam tyle pkt za tankwoanie m, że mógłbym jakąś afrykańską wioskę tym wyżywić. Jednak jem ten syf (w sumie dość smaczny) tylko w sytuacjach podbramkowych.

Opublikowano

wy serio z tymi hot dogami? przeciez to sa kurwa najgorsze ściepy, juz zjesc gałąź i przegryźć ziemią. mam koło pracy orlen i zdarzało mi się wyskoczyć na jakiegoś hot doga, albo zapiekankę. jadlem to, bo nie bylo żadnej innej opcji. parowek nie lubię, więc i sila rzeczy za hot dogami nie przepadam, ale kilka razy kupilem. chujowe, drogie i sie po tym czlowiek zle czuje. to samo z zapiekankami, wzialem jakas z kurczakiem i papryką, to na drugi dzien musiałem klepnąć eNŻetkę, bo pol nocy srałem i rzygałem jak kot. rozumiem, ze moze sie zdarzyc sytuacja kryzysowa, gdzie naprawde nie ma co zjesc, a trzeba, ale z wlasnej nieprzymuszonej woli nigdy juz nie zjem takiego hot doga na stacji. 

Opublikowano (edytowane)

Chyba skoczę dziś do Burger Kinga, bo raz, że mają fajne kupony, a dwa, w tym tygodniu nie jadłem żadnego fast fooda.

Edytowane przez krupek
Opublikowano (edytowane)

Ale te hod dogi nie są drogie. 4 złote, lub dwa zeta za bułę z parówą i sosem, no nie wiem. Ma być tanio i szybko, do chwilowego zapchania żołądka.

Znajomy zjadł 3 na raz, to się chwilę później zrzygał, ale fakt faktem, piliśmy dużo.

A i nie piszcie na HOT DOGI, skrótem "hd", bo na forum konsolowych maniaków ten skrót kojarzy się z czymś innym.

Edytowane przez grzybiarz
Opublikowano

Haj Definiszyn z Orlenu (w 99,9% tam tankuję) zawsze spoko, ale jak dla mnie tylko w wersji dużej, ze zwykłą bułką/parówką i sosami ketchup + czosnek. Na lekki głód wchodzą takie 2 jak złoto gdy np. jadę gdzieś w dalszą trasę, a nie mam czasu/ochoty/nie chce mi się robić normalnego śniadania.

Opublikowano (edytowane)

Nie wiem co się tak unosić na fakt, że ludzie wpyerdalają parówki. Raczej większość zdaje sobie sprawę, że to nie jest jedzenie prima sort, pełne E, MOMów i innych plastików. Ale cholera, jesteśmy narodem, który je zepsute ogórki, zupę ze skiśniętego żyta i siekane wnętrzności zwierzęce zmieszane z krwią, naprawdę takie parówki to malutkie zło.

 

W temacie: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Parowkozercy-zjadaja-miliardy-3437588.html

Edytowane przez Rudiok
Opublikowano

Mi smakują lepiej te biedronkowe parówki, niż te firmowe z szynki z 98% (bodajże) mięsa.

 

Na tych, niby lepszych parówkach, jest napisane, że są wykonane z 98% SZYNKI, a nie mięsa. Tak producent łatwo może obejść zawartość mięsa w parówach, bo już nie musi podawać, ile mięsa było w szynce.

Opublikowano

Właśnie te frytki zakręcone kiedyś były smaczniejsze, ostatnio dostałem jakieś kiepskie, zakręcone były tylko z nazwy, bo ogólnie wyglądały jak jakieś skrawki ziemniaczane utopione w tłuszczu, już wolę zwykłe fryty.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...