Obsolete 973 Opublikowano 29 lipca 2009 Opublikowano 29 lipca 2009 Niestety fabularny kupsztajn z Kyle'm jest na tyle duzy, ze nie da sie go wytlumaczyc dywagacjami na temat czasu istniejacymi w calkowitym oderwaniu od osi fabularnej. Twierdzenie, ze to na pewno zabieg celowy i przemilczany jako oczywisty z punktu widzenia aktualnie obowiazujacych teorii podrozy w czasie nie ma racji bytu. Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 29 lipca 2009 Opublikowano 29 lipca 2009 Uproszczona linia wydarzeń serii "Terminator": http://cdn-i.dmdentertainment.com/funpages...evision-2OB.jpg Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 29 lipca 2009 Opublikowano 29 lipca 2009 myślałem, że to sieka z efektami a nie jakiśfilm w stylu Nicolas'a Cage'a (NEXT - btw, tam to wydaje mi się też namieszali , KNOWING) czyli, że co właściwie? właściwie to tak trochę śmiejję się z tych dywagacji na temat czasu bo wielcy fizycy jeszcze tego nie rozkminili a myślicie, że w filmie zrobia to tak, żeby nie było wątpliwości? zresztą, nieważne :* Wystarczy troche logiki, a nie wielkiej fizyki;* Cytuj
przema 0 Opublikowano 31 lipca 2009 Opublikowano 31 lipca 2009 (edytowane) ja przez tą gmatwaninę czasową, doszedłem do jednej tezy, może mylnej. Skoro na początku filmu pojawia się john connor, znaczy to, że w żadnym z przedziałów czasowych skynet nie zabije jego ojca, bo jeżeli by tak było, to by johna nie było od początku T4. więc główne założenie fabuły strzela sobie w kolano, bo wiadomo jak się skończyło, jeszcze przed tym jak się zaczęło. Sam film, efektowny, ogląda się go bez zmęczenia, miał nawet zalążek potencjału na fajną fabułę z tym pół człowiekiem pół maszyną, jako dwie główne role, on i connor, ale to musiałby trwać ze 30 minut dłużej i dać ludziom poznać tę drugą postać. Jako samą arene zmagań z maszynami przy oglądaniu starych T1, T2, można powiedzieć, że tak sobie to wyobrażałem, więc to jest ok. Zakończenie jak z tanich komedii romantycznych. Film na 5/10 Powinni się uczyć prowadzenia narracji, fabuły i zakończeń od azjatów. Edytowane 31 lipca 2009 przez przema Cytuj
gork 19 Opublikowano 31 lipca 2009 Opublikowano 31 lipca 2009 Tak sobie pomyslalem. Skoro skynet wyslal w przeslosc terminatora, zeby zabil Connora, to nie moze co chwile tak wysylac, az im sie uda ? Cytuj
przema 0 Opublikowano 31 lipca 2009 Opublikowano 31 lipca 2009 Tak sobie pomyslalem. Skoro skynet wyslal w przeslosc terminatora, zeby zabil Connora, to nie moze co chwile tak wysylac, az im sie uda ? albo chociaż ze dwudziestu z jakimś statkiem kosmicznym :D Cytuj
kotlet_schabowy 2 695 Opublikowano 31 lipca 2009 Opublikowano 31 lipca 2009 Też tak kminiłem, jednak wg. wersji z T1 wehikuł czasu został zniszczony zaraz po wysłaniu Kyle'a (za Terminatorem). Jednak dwójka, nie mówiąc o trójce, burzą tę teorię. Przez pryzmat T2 i T3 wychodzi na to, że Skynet w przyszłości mógłby wysłać Terminatora chociażby do tego samego dnia, co w T1, i tak w kółko, aż się uda. Teoretycznie, sekundę po wysłaniu maszyny w przeszłość w świecie przyszłości byłyby widoczne efekty jej działań : czyli przykładowo zniknięcie Connora. Teoretycznie Connor nie zdążyłby nawet wysłać Kyle'a, bo już by nie żył. Za dużo tu rozkminek w sumie, żeby to na poważnie brać. Cytuj
Mendrek 571 Opublikowano 31 lipca 2009 Opublikowano 31 lipca 2009 W serialu jest najprawdopodobniej podjęta próba wytłumaczenia tego wieloma równoległymi wersjami przyszłości (Derek i Jesse najpewniej pochodzili z zupełnie innej wersji przyszłości, a podróż w czasie w ostatnim odcinku w ogóle przenosi Connora do czasu, w którym nie istniał, właśnie z powodu przeniesienia się ). Tutaj bodajże podobna teoria: Natomiast jest też teoria o zapętlonej linii czasowej, tj. że coś jest i tak z góry już ustalone i dzieje się od zawsze. Cytuj
44bronx 459 Opublikowano 7 sierpnia 2009 Opublikowano 7 sierpnia 2009 Ściągnąłem T4 w całkiem przyzwoitej jakości i obejrzałem drugi raz, tym razem w domowym zaciszu, a nie w sali kinowej i...naprawdę ubolewam nad tym, że ten film jest pełen tak wielu niespójności i niepotrzebnych, przekombinowanych patentów rodem z Transformersów (np. wielki mech, którego działko na ramieniu przypomina to z Predatora i wiele, wiele innych, których nie che mi się wymieniać...), które niestety niszczą ten film.Jak można było zmarnować taki potencjał do tego poparty sporym budżetem???...smutno mi... :cierpienie: Cytuj
Gooral 9 Opublikowano 8 sierpnia 2009 Opublikowano 8 sierpnia 2009 Ściągnąłem T4 w całkiem przyzwoitej jakości i obejrzałem drugi raz, tym razem w domowym zaciszu, a nie w sali kinowej i...naprawdę ubolewam nad tym, że ten film jest pełen tak wielu niespójności i niepotrzebnych, przekombinowanych patentów rodem z Transformersów (np. wielki mech, którego działko na ramieniu przypomina to z Predatora i wiele, wiele innych, których nie che mi się wymieniać...), które niestety niszczą ten film.Jak można było zmarnować taki potencjał do tego poparty sporym budżetem???...smutno mi... :cierpienie: Widzieli, że te osrane transofrmersy odniosły sukces finansowy więc zrobili sobie nowe tranformersy czerpiąc ze świata terminatora. Tylko dziwię się Bale'owi, że zagrał w takiej szmirze. Cytuj
Masorz 13 197 Opublikowano 9 sierpnia 2009 Opublikowano 9 sierpnia 2009 Ja się tam nie dziwię, bo przecież na papierze to mogło zgoła inne się wydawać, a Bale przecież miał zagrać w nowym Terminatorze i to z zaje'bistym budżetem. Nie widzę powodu do zdziwienia. Cytuj
44bronx 459 Opublikowano 13 sierpnia 2009 Opublikowano 13 sierpnia 2009 Ja się tam nie dziwię, bo przecież na papierze to mogło zgoła inne się wydawać, a Bale przecież miał zagrać w nowym Terminatorze i to z zaje'bistym budżetem. Nie widzę powodu do zdziwienia. Wręcz przeciwnie, wg tego artykułu http://chud.com/articles/articles/19577/1/...N/Page1.html?62 Bale miał spory wpływ na to jak wygląda finalna wersja filmu (czyli słabo), artykuł jest dosyć długi ale naprawdę warto go przeczytać. Cytuj
Guts 7 Opublikowano 13 sierpnia 2009 Opublikowano 13 sierpnia 2009 Ponoć z premierą dvd będzie nam dane obejrzeć 40 min niewykorzystanych scen (które nadadzą większej spójności scenariuszowi) oraz całkowicie nowe zakończenie. http://wiadomosci.fdb.pl/8538-mcg-o-terminator-ocalenie Cytuj
Yacek 852 Opublikowano 13 sierpnia 2009 Opublikowano 13 sierpnia 2009 (edytowane) W pierwszej czesci, Connor z przyszlosci wyslal w przeszlosc, czyli czas rozgrywania akcji pierwszego filmu, swojego ziomala Kyle'a Reesa, ktory puknal Sare i stworzyl tym samym goscia (connor), ktory wyslal go w przeszlosc. Jezli zyjaca w spokoju Sarah spotyka goscia z przyszlosci i dowiaduje sie o calym bajzlu z terminatorami ,to znaczy, ze w osobnej lini czasowej cale to wysylanie w przeszlosc, terminatory mialy jzu miejsce -> czyli w ich odrebnej lini czasowej tez kiedys tam dawno temu zyla sarah i nagle u niej pojawil sie gosciu, ktory ja puknal i dalej wiemy o co chodzi. Jakby to rozrysowac na osi czasu, i za kazdym razem dorysowujac kolejna, osobna linie czasowa to widac, ze wszystko ciagle sie powtarza i generalnie cofamy sie po tej lini za kazdym razem, aby potwierdzic punkt, w ktorym Reese przybywa z przyszlosci. Ja sie pytam: jak to sie ku rwa wszystko zaczelo. Pomijam scenariusz, ze w lini czasowej, byla Sara, puknal ja listonosz lub inny hydraulik, urodzila Connora, gowniarz dorastal, w tym czasie powstalo i rozwinelo sie Cyberdyne, pentagon opracowal Skynet, Sarah zmarla na raka, Connor zszedl do piwnicy, Skynet sie zbuntowal, odpalil glowice, nagle zaglada polowy ludzkosci, Connor wychodzi z piwnicy z butelka wina i nagle staje sie jednym z ocalalych i awansuje na przywodce ruchu oporu, bardzo sie martwi terazniejszym zyciem, walczy z maszynami i w pewnym momencie mowi basta, wysyla swojego ziomka od lojenia w karty w przeszlosc aby wszystko to powstrzymal no ale jak wyszlo tak juz wszyscy wiemy z filmow. Pomijajac taki wlasnie scenariusz. Taka rozkminka taka. Jakies pomysly ? Edytowane 13 sierpnia 2009 przez Yacek Cytuj
.Liquid(c). 0 Opublikowano 14 sierpnia 2009 Opublikowano 14 sierpnia 2009 jak dla mnie dno i kilo mułu Cytuj
Mendrek 571 Opublikowano 14 sierpnia 2009 Opublikowano 14 sierpnia 2009 W pierwszej czesci, Connor z przyszlosci wyslal w przeszlosc, czyli czas rozgrywania akcji pierwszego filmu, swojego ziomala Kyle'a Reesa, ktory puknal Sare i stworzyl tym samym goscia (connor), ktory wyslal go w przeszlosc. Jezli zyjaca w spokoju Sarah spotyka goscia z przyszlosci i dowiaduje sie o calym bajzlu z terminatorami ,to znaczy, ze w osobnej lini czasowej cale to wysylanie w przeszlosc, terminatory mialy jzu miejsce -> czyli w ich odrebnej lini czasowej tez kiedys tam dawno temu zyla sarah i nagle u niej pojawil sie gosciu, ktory ja puknal i dalej wiemy o co chodzi. Jakby to rozrysowac na osi czasu, i za kazdym razem dorysowujac kolejna, osobna linie czasowa to widac, ze wszystko ciagle sie powtarza i generalnie cofamy sie po tej lini za kazdym razem, aby potwierdzic punkt, w ktorym Reese przybywa z przyszlosci. Ja sie pytam: jak to sie ku rwa wszystko zaczelo. Pomijam scenariusz, ze w lini czasowej, byla Sara, puknal ja listonosz lub inny hydraulik, urodzila Connora, gowniarz dorastal, w tym czasie powstalo i rozwinelo sie Cyberdyne, pentagon opracowal Skynet, Sarah zmarla na raka, Connor zszedl do piwnicy, Skynet sie zbuntowal, odpalil glowice, nagle zaglada polowy ludzkosci, Connor wychodzi z piwnicy z butelka wina i nagle staje sie jednym z ocalalych i awansuje na przywodce ruchu oporu, bardzo sie martwi terazniejszym zyciem, walczy z maszynami i w pewnym momencie mowi basta, wysyla swojego ziomka od lojenia w karty w przeszlosc aby wszystko to powstrzymal no ale jak wyszlo tak juz wszyscy wiemy z filmow. Pomijajac taki wlasnie scenariusz. Taka rozkminka taka. Jakies pomysly ? Teoretycznie ten scenariusz pre-alternatywny jest wyjściem, jeśli chciałoby się zachować stałą linię czasową. Jest jednak prawdopodobieństwo, że linia czasowa w filmie jest pętlą, i zdarzenia nie mają początku, tylko trwają od zawsze. To jest SC-FI Cytuj
Masorz 13 197 Opublikowano 14 sierpnia 2009 Opublikowano 14 sierpnia 2009 zdarzenia nie mają początku, tylko trwają od zawsze. O to to to. Connor nigdy nie zapobiegnie powstaniu Skynetu choćby nie wiadomo ilu ludzi wysłał w przeszłość. ale jak wiemy wysłał tylko jednego człowieka. W linii czasowej, którą utworzyły T1, T2 i T3 wszystko zawsze tak wyglądało, wszystkie wydarzenia rozgrywały się za każdym razem tak samo. Cytuj
Nemesis 1 269 Opublikowano 15 sierpnia 2009 Opublikowano 15 sierpnia 2009 Nie zawiodłem się. Już pierwszy filmowy utwór przywrócił mi niezapomniane wspomnienia z poprzednich odsłon, na szczególne owacje zasługują świetnie zrealizowane efekty specjalne, za które jak zawsze w każdej odsłonie sagi odpowiedzialny był Stan Winston (jednak zmarł tuż przed premierą). Christian Bale zagrał tutaj prawie tak samo dobrze, jak w "Mrocznym Rycerzu", doskonale oddał tak podkreślaną w poprzednich odsłonach postać charyzmatycznego przywódcy ruchu oporu. Ucieszyło mnie także zawarcie przez twórców rozmaitych drobiazgów stanowiących małe odwołania do starszych filmów, zwłaszcza radio i Guns n'Roses (radio identyczne co w "dwójce). Postać Marcus'a Wright'a początkowo średnio mi pasowała, lecz w późniejszej części filmu wreszcie zrozumiałem o co dokładnie chodziło z podtytułem "Ocalenie". No i pojawił się ktoś bardzo dobrze znany, choć nie był to on osobiście, to i tak świetnie go odwzorowano z "jedynki". Ogólnie ujęcia kamer, gra aktorska, sceny rozmaitych walk i przede wszystkim wygląd Terminatorów (już wyobrażam sobie tę jakość na BD) czynią tę część znacznie lepszą niż "Bunt Maszyn".9/10. Cytuj
Scorp1on 8 Opublikowano 15 sierpnia 2009 Opublikowano 15 sierpnia 2009 Ponoć z premierą dvd będzie nam dane obejrzeć 40 min niewykorzystanych scen (które nadadzą większej spójności scenariuszowi) oraz całkowicie nowe zakończenie. http://wiadomosci.fdb.pl/8538-mcg-o-terminator-ocalenie Lol, ten artykul jest w maju, dodatkowo przed premiera filmu, zapowiadaja wersje unrated, 40min dluzsza, wiec po woj dali wersje ucieta i krotsza do kin? Chyba by tatus z synkiem sie wybral na nie sam tatus. Kiedy planowana premiera DVD? Cytuj
Gość Opublikowano 15 listopada 2009 Opublikowano 15 listopada 2009 Dlaczego Terminator nie ma sensu, a ludzie próbują mu ten sens nadać? Cytuj
44bronx 459 Opublikowano 5 grudnia 2009 Opublikowano 5 grudnia 2009 Oglądał ktoś może już tą profanację serii na dvd?Warto obejrzeć to szumnie zapowiadane directors cut? Cytuj
Michas 0 Opublikowano 6 grudnia 2009 Opublikowano 6 grudnia 2009 Nie rozumiem jednego,dlaczego interesuje Cię coś co uważasz za profanacje serii ? Nie lepiej poszukać czegoś co Cię naprawde interesuje ? Cytuj
44bronx 459 Opublikowano 6 grudnia 2009 Opublikowano 6 grudnia 2009 Nie rozumiem jednego,dlaczego interesuje Cię coś co uważasz za profanacje serii ? Nie lepiej poszukać czegoś co Cię naprawde interesuje ? No ale dlaczego miałbym nie zobaczyc rozszeżonej wersji tego ''wspaniałego'' obrazu w świecie Terminatora, z chęcią zobaczyłbym co twócy dodali w wersji reżyserskiej, może tym razem jakieś żabo-terminatory, lub coś w tym stylu .Poza tym zapytałem tylko jak wygląda wersja reżyserska, słyszałem o ''iluś tam'' więcej minutach względem wersji kinowej, więc jeśli chociaż w jakims stopniu directors cut ratowałoby tą klapę to sprawdziłbym.Dlatego zapytałem - czy warto ją obejrzeć?Nie rozumiem więc napinki z Twojej strony koleżko... Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.