Skocz do zawartości

Castlevania: Lords of Shadow


Hela

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Właśnie kończę na normalnym poziomie trudności i czasami nawet był kłopot to pewnie na najwyższym jest dosyć ciężko?

Nie - weź pod uwagę fakt, że po jednokrotnym ukończeniu gry, ogarniasz już system, wiesz "kto? gdzie? kiedy? jak i z kim?", masz wymaksowaną postać (opcjonalnie). Wspomniane czynniki spowodowały, że w moim przypadku, na Paladin grało się łatwiej/szybciej niż na Knight... :whistling:

Edytowane przez stoodio
Opublikowano (edytowane)

W moim przypadku bylo identycznie, Paladin byl banalny w przeciwienstwie do pierwszego przejscia na Knight, ktore troche krwi mi napsulo. Jezeli wykupi sie dwie najmocniejsze akcje (kazda po 25 tysi) to nie ma na ciebie mocnych.

Edytowane przez Ins
Opublikowano (edytowane)

Jeśli sobie nie radzi z normalem to wątpię aby poradził sobie z paladynem.

Ja polecam grać na easy... a potem od razu paladyna robić. Szkoda czasu. ;] Ja niestety popełniłem ten błąd i na Knight-cie przechodziłem.

 

- - -

 

Już wiem co mnie wnerwia w tej grze. Podświetlanie obiektów, najazdy kamery na otwieranie drzwi itd. i przede wszystkim debilne niewidzialne ściany (co to za moda :/ to już się kolizji nie chce robić jak potrzeba...).

Edytowane przez Berion
Opublikowano

Już wiem co mnie wnerwia w tej grze. Podświetlanie obiektów, najazdy kamery na otwieranie drzwi itd. i przede wszystkim debilne niewidzialne ściany (co to za moda :/ to już się kolizji nie chce robić jak potrzeba...).

Dla mnie największym mankamentem była konieczność częstego używania R3 i L3 (w większości symultanicznie) -10 do wygody :down:

Opublikowano

Wczoraj zacząłem na hardzie i jedyny problem z poziomem trudności to przyzwyczajenie do uników. Kończę pierwszy rozdział i mam nadzieje że dalej będzie tylko lepiej, bo narazie jest dobrze ale bez wodotrysków. Duży plus dla muzyki, lubię takie klimaty.

Opublikowano

Z tego co zauwazylem to poziom trudnosci da sie zmienic podczas przechodzenia gry.Ja gram na normalu,gra sie w sumie w sam raz :P,ale jestem dopiero w 3 chapterze.

Jak narazie gra robi bardzo pozytywne wrazenie,przede wszystkim wciagnela mnie :P

Opublikowano (edytowane)

Jak na to wpadłeś, że da się zmieniać w trakcie gry? :P

 

- - -

 

Niektóre triale są nawet ciekawe - i trudne. Nie wiem czy będzie mi się chciało je wszystkie robić - tym bardziej że nic za to się nie dostaje. Ehh gdzie te czasy, gdzie za 'masterowanie gry' dostawało się bonusy w postaci broni, fantów, stroi etc?... :| Na paladynie też mi się odechciało grać (skandal, że dostępny jest dopiero po ukończeniu gry, jak mnie takie patenty wk* - bezczelne, sztuczne przedłużanie gry). Nużące i nic za to nie ma.

 

Co do L3/R3 to też fakt, niewygodne. O ile jeszcze rozumiem, że podczas walki sami powinniśmy decydować na co przeznaczamy "kulki", o tyle przy posągach ładowanie powinno być błyskawiczne, obu magii. Może deweloper chciał w ten sposób podbić poziom trudności/wprowadzić jakiś element strategii do walki - bo komu się chce tyle czasu czekać? :P Tak czy siak, chybiony pomysł.

Edytowane przez Berion
Opublikowano

Niektóre triale są nawet ciekawe - i trudne. Nie wiem czy będzie mi się chciało je wszystkie robić - tym bardziej że nic za to się nie dostaje. Ehh gdzie te czasy, gdzie za 'masterowanie gry' dostawało się bonusy w postaci broni, fantów, stroi etc?... :| Na paladynie też mi się odechciało grać (skandal, że dostępny jest dopiero po ukończeniu gry, jak mnie takie patenty wk* - bezczelne, sztuczne przedłużanie gry). Nużące i nic za to nie ma.

 

W sensie, ze nie dostajesz zadnej nagrody do wykorzystania "w boju" to fakt, ale nagroda jest 110% na liczniku danego levelu oraz trofea :thumbsup:

Opublikowano

Hehe, wlasnie chcialem napisac, ze teraz w grach nie ma "fantow" - teraz sa trofea;]]] Kurcze, fajowa ta castlevania, nie powiem - wszystko ma na miejscu: muze, grafike, gameplay itd, ALE... Dlaczego wszystkie gry musza byc teraz do siebie podobne? Grajac w LoS mialem dziwne wrazenie, ze seria zmierza niestety w strone PoP, co wg mnie nie jest czyms dobrym, chociazby dlatego, ze seria PoP juz jest. Za duzo jak dla mnie skakania po gzymsach i opuszczania sie po lancuchu kosztem kminienia, jak dostac rzadki przedniot od jakiegos stworka, zeby sobie zrobic nowa bron/zbroje etc. Chyba jednak wolalbym, zeby seria zostala w klimacie Shadow of Darkness z PS2. Poza tym nurtuje mnie od jakiegos czasu pewna kwestia: dlaczego nie mozna obecnie zrobic dobrej gry w 2D?? Ci co pamietaja Symphony of the Night z PSX czy GB wiedza co mam na mysli. Przy obecnych mozliwosciach konsol castlevania w 2D moglaby zrywac glowy razem z plucami oprawa graficzna, a ile miejsca na plycie by zostalo na superzakrecone mapy i inne dodatki! Niestety tendencja jest podobna jak w dzisiejszych filmach - niewazne, jaki ekskrement wypuszcza sie na rynek - wazne, zeby bylo w 3D, bo to nowe i sie sprzeda. Zebym jednak nie zostal opacznie zrozumiany dodam, ze C:LoS to bardzo dobra gra, wielkie brawa za wykorzystanie patentow z Shadow of the Colossus (az dziw bierze, ze tyle lat minelo, a nikt sie tym niesamowitym patentem nie zainteresowal)i tylko mi troche zal, ze jedna z moich ulubionych serii zmienia profil z unikatowej platformowki na po prostu platformowke.

Opublikowano (edytowane)

@Veron

Castlevanie już od bardzo dawna mają taj jakby dwie linie gatunkowe: ta rpgowa "Metroidvania" i platformówka-slasher (od której zresztą seria się rozpoczęła). Lament of Inocence też był bardzo zbliżony do slashera. W Curse (a nie Shadow ;]) of Darkness większy nacisk położone na RPG.

 

Jak dla mnie to bardzo dobry pomysł, że dodali tyle elementów z innych gier (SoTC, GoW, PoP). Wyszedł pyszny slasher. Mógłby być jeszcze lepszy RPG, ale cóż... Slahery się lepiej sprzedają. Podobnie jak gry w 3D. Kto by dziś kupił 2D Castlevanię (oprócz mnie i prawdopodobnie Ciebie) na "duże konsole"? Nawet jakby miało być to 2,5D ala Crash B. czy Trine to i tak nie miałoby to takiego przebicia. Zauważ, że nawet "etykieta Kojima" jakoś znacząco nie wpłynął na sprzedaż.

 

 

@Veron

No tak tylko co nam to daje? Kolory duperelek w menu/cyferki? Kiepskie te bonusy. ;]

 

Dawno temu jak usłyszałem o achievmentach, myślałem, że będą mieć przełożenie jeśli nie na pieniądze (zniżki - no co? świetny pomysł marketingowy uważam :]) to chociaż na jakieś bonusy w grze. A tutaj lipa.

Edytowane przez Berion
Opublikowano

Jak na to wpadłeś, że da się zmieniać w trakcie gry? :P

 

- - -

 

Bo ktos tu pisal ze zaczal na wysokim poziomie i musial sie meczyc przez cala gre :P

 

Co do gry to jestem oczarowany,niby patenty znane,ale jest ten feeling :P :P

Opublikowano

@ berion

 

Tu wyszla roznica miedzy slowem pisanym i mowionym;] O trofeach napisalem z przekasem, ale oczywiscie nie widac tego na ekranie;] Jasne, ze masz racje - trofea na PS3, w porownaniu z tym, co maja na XBL to niebo, a ziemia - tu wychodzi, gdzie sony ma uzytkownikow swojego sprzetu when it comes to money. Zreszta to fakt znany juz od dluzszego czasu.

 

Co do samej Castlevanii, to jak najbardziej zgadzam sie z Toba i rozumiem, na czym caly myk polega; wyrazam tylko ubolewanie, iz gry sa coraz bardziej do siebie podobne w imie paru groszy (no, moze nie paru)i nie omija to nawet tych tytulow, ktore slawe zdobyly wlasnie dzieki swej odmiennosci

 

@up

 

to chyba ROZCZAROWANY jestes, a nie OCZAROWANY;]]]]

Opublikowano

Jakieś cztery godziny gry za mną. Z jednej strony świetny, odlschoolowy klimat, zawodowy design miejscówek i bardzo fajna oprawa dźwiękowa (muzyka, voice-acting), z drugiej lekko odczuwalny brak własnego stylu i przeciętny system walki, wyraźnie wzorowany na GoW'ie (notabene zdecydowanie pod tym względem nie powalającym). Na razie mimo wszystko jestem dobrej myśli.

  • Minusik 1
Opublikowano

Przeszedłem grę i muszę przyznać - pieniądze na nią wydane to nie kasa rzucona w błoto :] Owszem, fabuła wolno się rozwija i do końca rozdziału 2 nie chciało mi się za bardzo w to grać. Ale jak już akcja się rozwinęła, to byłem tylko ciekaw co dalej, co dalej.

Szkoda tylko, że gra się tnie lekko od czasu do czasu, przez co kamera nie chodzi płynnie, a wtedy nie da się cieszyć widokami w 100% tylko w 95%.

Zdziwiło mnie zakończenie i to bardzo. Domyśliłem się, że w trakcie gry będzie coś z Panem nie tak, że pod koniec gry jeszcze inna postać okaże się być zła, ale takiego obrotu spawy, jaki tam był w ostatnim levelu to się nie spodziewałem. N

 

No i jeszcze ten film po napisach końcowych - to już w ogóle zbiło mnie z tropu, nie wiedziałem, co o tym myśleć.

 

Gabriel najpierw taki dobry, super, ratuje ludzi, a potem zmienia się w jakieś wampirzysko złe i niedobre.

 

 

Pierwszy raz grałem w grę z serii Castlevania i dla mnie te zakończenie jest troche nie na miejscu, ale nie wiem, może dla serii normalne.

 

Jakbym miał tak grę oceniać, to chyba właśnie na 8.

  • Plusik 1
Opublikowano

No i jeszcze ten film po napisach końcowych - to już w ogóle zbiło mnie z tropu, nie wiedziałem, co o tym myśleć.

 

Gabriel najpierw taki dobry, super, ratuje ludzi, a potem zmienia się w jakieś wampirzysko złe i niedobre.

 

 

Pierwszy raz grałem w grę z serii Castlevania i dla mnie te zakończenie jest troche nie na miejscu, ale nie wiem, może dla serii normalne.

Przyznam, że na początku również zaliczyłem niezłego zonka... o_0

 

No jak to? Gabriel, taki bogobojny, oddany sprawie idealista a tu takie buty...

 

Drugie przejście i trzeźwa analiza pozwoliły mi zrozumieć, że:

 

 

Belmont pragnie tylko jednego - odzyskać kobietę którą kochał, wszystkie dobre czyny których się dopuścił, spełnia jakby przy okazji, w drodze do jedynego-i-słusznego celu. Gdy okazało się, że po pokonaniu samego Szatana, nagroda nie spełniła jego oczekiwań (umówmy się, Gabriel spodziewał się wskrzeszenia Marie a nie jedynie ukojenia jej duszy), bohater czuje się zdradzony, oszukany, zarówno przez samego Stwórcę, jak i (co gorsze) przez swoją lubą. Patrząc w ten sposób na historię, końcowy kryzys ideałów Gabriela, jawi mi się jako wiarygodny oraz niezwykle intrygujący.

 

 

Kurczę, z uwagi na nadchodzące DLC do Lords of Shadow oraz sequel'e do LBP i Dead Space, troszkę żałuję decyzji o sprzedaży PS3... :rolleyes:

Opublikowano

Przyznam, że na początku również zaliczyłem niezłego zonka... o_0

 

No jak to? Gabriel, taki bogobojny, oddany sprawie idealista a tu takie buty...

 

Drugie przejście i trzeźwa analiza pozwoliły mi zrozumieć, że:

 

 

Belmont pragnie tylko jednego - odzyskać kobietę którą kochał, wszystkie dobre czyny których się dopuścił, spełnia jakby przy okazji, w drodze do jedynego-i-słusznego celu. Gdy okazało się, że po pokonaniu samego Szatana, nagroda nie spełniła jego oczekiwań (umówmy się, Gabriel spodziewał się wskrzeszenia Marie a nie jedynie ukojenia jej duszy), bohater czuje się zdradzony, oszukany, zarówno przez samego Stwórcę, jak i (co gorsze) przez swoją lubą. Patrząc w ten sposób na historię, końcowy kryzys ideałów Gabriela, jawi mi się jako wiarygodny oraz niezwykle intrygujący.

 

Też tak doszedłem, co do nagrody, dalej to w sumie nie pomyślałem o tym, co wypisałeś dalej, mimo, iż w sumie sytuacja wygląda podobnie, jak w moim życiu (nie chciałem nikogo wskrzeszać, ale też się zawiodłem na

Bogu i teraz jestem ateistą, bo po prostu przestałem wierzyć.

). W ogóle lekkiego zonka zaliczyłem jak poznałem ostatniego bossa, bo myślałem, że nim będzie ktoś inny, a tutaj proszę. Fajny + do scenariusza, zaskakuje ono, a nie podaje wszystkiego na tacy.

 

Kurczę, z uwagi na nadchodzące DLC do Lords of Shadow oraz sequel'e do LBP i Dead Space, troszkę żałuję decyzji o sprzedaży PS3... :rolleyes:

 

DLC do tej gry? Mogę prosić o większe info? :)

Opublikowano

Zacząłem przechodzić grę na poziomie Paladyn. W porównaniu do tego drugiego poziomu trudności, różnica jest, ale nie wielka, może chyba tylko bardziej w bossach. Już 1 chapter mam zrobiony w tym trybie całkowicie, muszę tylko w ostatnim levelu tam zrobić jeszcze triala.

 

Pytanie - czy jest jakaś skrzynka z upgradem umożliwiającym posiadanie więcej niż 1 kamienia tego różowego?

Opublikowano

Zdobyłem platynę w C:LoS i muszę powiedzieć, że jest to jeden z najlepszych slasherów w jakie grałem i dodatkowo jeden z najlepszych resetów serii. Jestem oldschool'owym graczem i mimo kilku błędów (głównie kamera i detekcja kolizji) gra jest spełnieniem moich marzeń. Jedyne co mi się nie podobało to brak charyzmy u Gabriela, Zobek go tak opisywał pomiędzy rozdziałami, a w samej rozgrywce i cut-scenkach za dużo emocji to nie pokazywał. No i Epilog intrygujący:

 

Czyżby szykowała się Castlevania w obecnych czasach? Może być ciekawie.

 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...