Hela 1 962 Opublikowano 2 stycznia 2010 Opublikowano 2 stycznia 2010 Ogłaszam "Ride the Lightning" najlepszą płytą tego zespołu. Dziękuję za uwagę. Potwierdzam.
mortis 2 Opublikowano 2 stycznia 2010 Opublikowano 2 stycznia 2010 Ogłaszam "Ride the Lightning" najlepszą płytą tego zespołu. Dziękuję za uwagę. Potwierdzam. Rowniez potwierdzam.
Pelipe 236 Opublikowano 3 stycznia 2010 Opublikowano 3 stycznia 2010 Ogłaszam "Ride the Lightning" najlepszą płytą tego zespołu. Dziękuję za uwagę. Potwierdzam. Rowniez potwierdzam. egzakli. ale w sumie pierwsze 4 tak samo lubię.
Masorz 13 197 Opublikowano 4 stycznia 2010 Opublikowano 4 stycznia 2010 A hu'ja tam, Majster of Papec nolepsze. Potem RTL i Ajfa.
Keymaker 25 Opublikowano 4 stycznia 2010 Opublikowano 4 stycznia 2010 Co jest takiego w MoP, poza suchym dźwiękiem i nudnymi kompozycjami ?
Firekage 1 Opublikowano 5 stycznia 2010 Opublikowano 5 stycznia 2010 Co jest takiego w MoP, poza suchym dźwiękiem i nudnymi kompozycjami ? To chyba rzecz gustu... Co jest? Tytulowy miedzy innymi
Masorz 13 197 Opublikowano 5 stycznia 2010 Opublikowano 5 stycznia 2010 W MoP wszystkie kawałki ryją. Podobnie jak w RtL. Ale ta pierwsza jednak lepsza. Nie muszę być na tyle zaje'bisty aby negować coś co jest powszechnie uważane za ich szczytowe osiągnięcie.
Pelipe 236 Opublikowano 5 stycznia 2010 Opublikowano 5 stycznia 2010 Keymaker pier.dolisz. Wszystkie Płyty od KeA i AJFA są megazaje.biste i praktycznie nie mają słabych punktów na płycie. W sumie na spontana powiedziałem to z RTL. Wszystkie jednoczesnie tak samo lubię i uważam je za jedne z najlepszych jakie w ogole w świecie metalu powstały. Rzekłem.
YETI 10 998 Opublikowano 7 stycznia 2010 Opublikowano 7 stycznia 2010 (edytowane) Kiedyś numerem jeden był dla mnie AJFA, później RTL, po pewnym czasie Killem All, więc zmieniało się to u mnie dość często. Obecnie nie mam swojego numeru jeden. Ogólnie każda płyta ma to coś, ostatnim czasem chyba najczęściej słucham Load, które 2-3 lata temu wydawało mi się totalny gó.w.nem. Wszystko zależy od chwili. Wszystkie jednoczesnie tak samo lubię i uważam je za jedne z najlepszych jakie w ogole w świecie metalu powstały. Rzekłem. Polać mu! Dawno nie było żadnego linku Ostatnio wydali lub mają wydać koncertowe dvd z Meksyku. DO obejrzenia ANL http://www.youtube.com/watch?v=2axVPiaCQdQ&feature=related Ten kawałek gnieeecie! Jest nawet Dyers Eve. Chłopaki w formie, nawet Lars! . Oby do czerwca. Edytowane 7 stycznia 2010 przez YETI
Pelipe 236 Opublikowano 9 stycznia 2010 Opublikowano 9 stycznia 2010 Dobre jest to ANL, widać, że grają dużo lepiej niz np.. 5-6 lat temu i Dżejms ma mniej gejowski wokal. Cieszę się, że w encore zawsze grają Seek and Destroy + jeszcze jedna piosenka z KeA np. Hit The Lights czy No Remorse.
Butcher 70 Opublikowano 12 stycznia 2010 Opublikowano 12 stycznia 2010 Koment spod tego filmu mnie rozjebał: "rytmiczne granie Jamesa i Kirka jest ciaśniejsze niż cipa zakonnicy" XD btw: DVD/CD/2CD/2DVD/Blu-ray "Orgullo, Pasión, y Gloria: Tres Noches en la Ciudad de México" (Duma, pasja i chwała: Trzy noce w Meksyku) - leci do mnie z USA na BD :] podzielę się wrażeniami jak łyknę...
YETI 10 998 Opublikowano 19 stycznia 2010 Opublikowano 19 stycznia 2010 (edytowane) Ile wyszła cie przesyłka? Tez poluje na ten koncercik. PS. Najwięcej kawałków jest na 2DVD & 2CD Tracklist, a najmniej na Blu-ray. Jakaś dziwna ta rozpiska. Edytowane 19 stycznia 2010 przez YETI
El Loco Chocko 2 029 Opublikowano 21 stycznia 2010 Opublikowano 21 stycznia 2010 Jak by ktos przeoczyl http://www.deathmagnetic.pl/koncerty/francais-pour-une-nuit-obejrzyj-cale-dvd-w-super-jakosci/
MichAelis 5 618 Opublikowano 21 stycznia 2010 Opublikowano 21 stycznia 2010 Koment spod tego filmu mnie rozjebał: "rytmiczne granie Jamesa i Kirka jest ciaśniejsze niż cipa zakonnicy" XD btw: DVD/CD/2CD/2DVD/Blu-ray "Orgullo, Pasión, y Gloria: Tres Noches en la Ciudad de México" (Duma, pasja i chwała: Trzy noce w Meksyku) - leci do mnie z USA na BD :] podzielę się wrażeniami jak łyknę... Kupilem wersje francuska na BR. Jakos jest naprawde niezla. Myslalem zeby łyknac tez to z mexico, ale nie chce wykastrowanej wersji.
YETI 10 998 Opublikowano 31 stycznia 2010 Opublikowano 31 stycznia 2010 Z niedawnego koncertu w Argentynie. Dawny sposób śpiewania Seeka. Mam nadzieję, że w czerwcu i nam pozwolą się powydzierać do mikrofonu http://www.youtube.com/watch?v=929CkpkwkXY&feature=player_embedded
Butcher 70 Opublikowano 1 lutego 2010 Opublikowano 1 lutego 2010 (edytowane) Kupilem wersje francuska na BR. Jakos jest naprawde niezla. Myslalem zeby łyknac tez to z mexico, ale nie chce wykastrowanej wersji. Nie wiesz co tracisz - to dwa zupełnie różne koncerty, a Nimes przy Meksyku to kameralne przedstawienie. Nie wspominając o różnych tracklistach (Meksyk imo ostrzejszy). Zresztą przeklejam swój krótki opis obu koncertów (wersja BD) z innego forum. Jak ktoś ma dylemat, to powinien się go pozbyć :potter: "Wczoraj dostałem obydwa: Nimes i Meksyk. Dla jasności dodam, że Metallica to moja kapela nr 1 Zacząłem od Francji i byłem pod wrażeniem - głównie jakości video, żyleta jest, ładne widoczki bo miejscówka klimatyczna, fajne zbliżenia, audio ma typowy podział na kapelę z przodu i fanów z tyłu, jakościowo też bez zarzutu (imo wokal trochę ginie w hałasie). Profesjonalizm po prostu (poza totalną wtopą w postaci kamery na wózku z przodu sceny, która drży przy każdym uderzeniu stopy Larsa, przez co 99% ujęć jest rozmazanych. FAIL na maxa, że nie przewidzieli takiej akcji). A potem włączyłem Meksyk... i okazało się, że Nimes przy Meksyku to "przedstawienie teatralne". Ładne, piękne, czyste, sterylne wręcz - ale mało "koncertowe", średnio "żywe", bardziej kameralne. Meksyk to jeden mega-fakin-żywioł, Meta przyciągnęła ponad 50.000 ludzi codziennie przez 3 dni - totalni maniacy na mega-stadionie, co ten dokument wspaniale oddaje. Dokument, bo co kilka numerów znajdziemy wstawki z fanami (w domach, w autobusie, na ulicach), widać ich totalną schizę i fanatyzm, jest fragment konferencji prasowej, gadki z kapelą, stoiska z gadżetami, a nawet spotkanie fanów z zespołem (rozwalił mnie dialog - Fan: "mogę już umierać" - James: "nie umieraj jeszcze. Po koncercie." ). Widać i czuć ogólną radość, luz, wielkie święto muzyki i same pozytywne wibracje. Co ciekawe - nawet pod względem audio scena dźwiękowa wydaje mi się szersza (lepsza kierunkowość instrumentów, słychać też z tyłu), a HD MA ma "większego kopa" (także imo w kwestii LFE). Pomiając co chwilę serwowane widoki 50-tysięcznego tłumu z helikoptera, czy ujęcia na stadion ze sceny, sama widowiskowość jest także lepsza. Głównie dlatego, że scena jest w poprzedniej wersji, tzn. szeroka, z wielkim ekranem w tle, zwrócona do publiki. Video ma trochę więcej ziarna, ale też jest więcej ujęć publiki w ciemnościach, więcej zdjęć z daleka, zoomów - chociaż 9/10 spokojnie można wlepić. PS: Jeżeli ktoś oglądał "Rock in Rio" Iron Maiden to będzie miał pojęcie, jak prezentuje się Meksyk w temacie rozmachu. Podsumowując subiektywnie: Nimes: video 10, audio 9 dodatki: wywiad z zespołem plus 5 bootlegów video fanów z tego koncertu (oczywiście kiepska jakość) Meksyk: video 9, audio 10 dodatki: brak, ale materiały dokumentalne (w HD) wpleciono w koncert. Krótko: fan powinien mieć OBA koncerty, bo idealnie się uzupełniają. Spragnionym prawdziwych, typowo koncertowych wrażeń, polecam Meksyk. " Ile wyszła cie przesyłka? Tez poluje na ten koncercik. Oficjalnie koncert ukazał się tylko w Meksyku i Brazylii afair (oraz na metallica.com). Kupiłem na eBay USA za 150 z przesyłką - co jest ceną śmieszną, biorąc pod uwagę takie np. "Flight 666" IM, które kosztuje u nas oficjalnie 130 zeta w MM. LOL. Edytowane 1 lutego 2010 przez Butcher
MichAelis 5 618 Opublikowano 8 lutego 2010 Opublikowano 8 lutego 2010 Jakby co mam do sprzedania wersje Blueray z francji. Nowka w folii za 90 zł+wysylka
Keymaker 25 Opublikowano 18 lutego 2010 Opublikowano 18 lutego 2010 Tak słucham od kilku dni St. Anger i jestem w stanie stwierdzić, że jest to całkiem niezły album. Trzeba do jego słuchania jednak odpowiedniego nastawienia. Nie wiem skąd taka nagła zmiana poglądu. Może to wina Mastodona ?
ogqozo 6 553 Opublikowano 18 lutego 2010 Opublikowano 18 lutego 2010 Tak, bo przecież Mastodon to perkusja brzmiąca jak napier'dalanie w aluminiową puszkę i debilne wstawki nu-metalowe. Ogarnij się trochę, chłopcze.
Keymaker 25 Opublikowano 19 lutego 2010 Opublikowano 19 lutego 2010 LOL OGÓREK IS AMUSED :| Weź mi powiedz dokładnie, co jest nie tak z tą płytą, tak St. Anger jak i Death Magnetic, bo jeszcze za czasów tej pierwszej nie miałem dyskietki z internetem.
ogqozo 6 553 Opublikowano 19 lutego 2010 Opublikowano 19 lutego 2010 Co jest nie tak z St. Anger? Hmm... chu'jowe ponad ludzkie pojęcie piosenki, debilne nu-metalowe wstawki, niewiarygodnie irytujące napier'dalanie Ulricha w aluminiową puszkę, w dodatku nie do rytmu? To nagranie genialnie oddaje wszystkie specyfiki tej płyty.
El Loco Chocko 2 029 Opublikowano 19 lutego 2010 Opublikowano 19 lutego 2010 (edytowane) Kwestia gustu.Ja tez lubie St.Anger. Z kolei Mastodon to straszna kupa, poza dwoma utworami. Edytowane 19 lutego 2010 przez El Loco Chocko
Masorz 13 197 Opublikowano 19 lutego 2010 Opublikowano 19 lutego 2010 Wyjdź :confused: Mastodon jest G-E-N-I-A-L-N-Y
Gość _Milan_ Opublikowano 19 lutego 2010 Opublikowano 19 lutego 2010 Kwestia gustu którego widocznie nie masz huehue. smieszne porownanie, metalicca to tylko naszywka na plecaku brudasa i koncerty z czarnymi balonami.
Rekomendowane odpowiedzi